-
11. Data: 2003-09-09 10:19:00
Temat: Re: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: "Konik Bujany" <k...@p...invalid>
>Przyczyna bezrobocia jest trywialna - po prostu nadmiar rąk do pracy,
Co za bzdura. Przecież jakby właścicieli tych rąk np. wyciąć w pień, nic by się
nie zmieniło poza liczebnością populacji.
>rozbieżność między popytem na miejsca pracy i podażą takowych. A wyjściem
>jest wzrost gospodarczy i zwiększone zapotrzebowanie na pracę wśród
>pracodawców.
Wyjściem jest zlikwidowanie lub znaczne obniżenie podatków, ale to chyba nie
przejdzie. -
12. Data: 2003-09-09 10:36:00
Temat: Re: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: Dariusz Kościński <d...@c...com.pl>
Swięta prawda! Poczytajcie grupę "praca oferowana" - jest tam całkiem sporo fajnych
propozycji. I co z tego, że większość z nich opiera się na prowizyjnym systemie
wynagradzania - poprostu mierzalność czyjegoś wkładu pracy jest odzwierciedleniem
jego zarobków. No ale u nas to każdy chciałby etacik i najlepiej za minimum 2000 zł
miesięcznie nic nie robiąc i za nic nie odpowiadać. Życzę powodzenia, ale takich
miejsc pracy raczej będzie ubywać niż przybywać - chciał nie chciał do naszego kraju
już na dobre wchodzą zachodnie standarty zatrudnienia, i nie będzie cofania się do
czasów naszych rodziców, gdzie czy się stoi....
Jesteśmy niestety krajem gdzie świadomość społeczeństwa i jego stare przyzwyczajenia
nie nadążają za zachodnimi standardami pracy. No cóż tylko ubolewać, bo to akurat
nie jest wina ludzi tylko systemu.
Użytkownik "Konik Bujany" <k...@p...invalid> napisał w wiadomości
news:4i8plm$yw3$2@localhost...
1. Brak mozliwosci zapewnienia miejsc pracy przez jakiekolwiek podmioty i
instytucje (jesli pracownicy wyrazaja chec pracy - brak obowiazku
zatrudniania, oczywiscie zapewniajac odpowiednie doksztalcenie)
2. Powiazanie zatrudnienia z rentownoscia przedsiewziec (biznesow) i
wynikajace z tego obnizanie jej w wyniku zwiekszenia kosztow dzialalnosci
przez dodatkowo zatrudnionego.
3. Zmniejszanie sie tempa przyrostu akcji kredytowej systemu bankowego.
4. Ograniczanie deficytu budzetu (powiazanie z pkt. 3)
5. Kierowanie sie podmiotow gospodarczych rachunkiem ekonomicznym wyrazonym
w pienieznym zysku.
6. Ogolnie istnienie systemu gospodarczego, ktory opiera sie na
niewidzialnej rece rynku.
Zasadniczo przyczyną bezrobocia jest lenistwo. Ludziom po prostu nie chce się
pracować ot tak. Chcą mieć coś więcej z tego. No i nie starcza tego cosia
----------------------------------------------------
--------------------------
Niusy, Znaki narodowe, Pogaduszki, Eksplorator Niusów, Filtr Niusów, HTML na
niusach
-
13. Data: 2003-09-09 11:21:44
Temat: Re: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: w...@g...pl (WOJSAL)
Szanowny(a) Andrzej napisal(a) Tue, 9 Sep 2003 10:29:34 +0200:
>Witam,
Witam rowniez
>
>Tak naprawdę to przyczyn bezrobocia można doszukiwać się właśnie w tym że
>powstaje mało nowych firm, a te które istnieją na rynku nie rozwijają się
>tak szybko jak szybko pojawiają się nowi potencjalni pracownicy. Mało tego
>
Dokladnie tak uwazam. System podatkowy jest zawsze obciazeniem
dla firm. Czasami jest to obciazenie, a czasami prowadzi
do smierci firmy.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/
-
14. Data: 2003-09-09 11:44:33
Temat: Re: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: "Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl>
Konik Bujany <k...@p...invalid> napisał(a):
> Ta wieloczesciowa przesylka ZGODNA z internetowymi specyfikacjami zawiera tresc
> w
> kilku znanych formatach. Jesli masz problemy z czytaniem niusow uzyj "Pierwszy
> Polski Watkujacy Eksplorator Niusow" (http://ppwen.niusy.pl/pl.html) lub
> "Pierwszy Polski Filtr Niusow" (http://ppfn.niusy.pl/). Informacji na temat sam
> ych
> niusow szukaj pod http://www.niusy.pl/
[...] Ciach jakieś g...o.
Trzeba być nieźle szurnięty żeby wysyłać coś takiego na newsy. I do tego nie
zmądrzeć przez tyle lat...
konlin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
15. Data: 2003-09-09 12:16:24
Temat: Re: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: w...@g...pl (WOJSAL)
Szanowny(a) k...@p...onet.pl napisal(a) Tue, 9 Sep 2003 11:15:22 +0200:
>Dopisalem w nawiasie "obowiazku" zapewnienia dla chcacych pracowac.
Obowiazek ztrudniania?!
A kto mialby finansowac ten obowiazek zatrudniania?
Podatnicy? Czy milosnicy obowiazku zatrudniania? ;)
>
>Jaka rentownosc przynosza pracownicy w calej gospodarce?
>Przypominam wg GUS rentownosc przedsiebiorstw
>w 2001 -0,3%
>w 2002 -0,2%
>
>Brak owego zysku.
>Czy na tej podstawie mamy zwalniac pracownikow?
Ja bym zmniejszal koszty, a maksymalizowlabym zyski.
Jesli sa pracownicy nieefektywni, to albo trzeba
poprawic ich efektywnosc (rentownosc) albo zwolnic.
A w miejsce ewentualnie zwolnionych, zatrudnic innych
przynoszacych zyski.
>
>> >3. Zmniejszanie sie tempa przyrostu akcji kredytowej systemu bankowego.
>> Mozesz jasniej?
>
>Nowe kredyty na produkcje powoduja wzrost produkowanego wolumenu.
>Nowe kredyty na konsumpcje powoduja wieksze wplywy podmiotow gospodarczych,
>zwiekszajac ich rentownosc (ich wplywy beda wieksze od wydatkow podmiotow
>gospodarczych)
Zwiazek tu jest - im wieksze kredyty, tym wiekszy popyt.
Z tym ze oczywiscie, kredyt trzeba bedzie oddac a nawet
za niego zaplacic. Tak wiec kredyty konsumpcyjne
wplywaja pozytywnie, ale w krotkim terminie: gdy trzeba
bedzie splacac kredyt, popyt spadnie, a wiec rowniez
produkcja a wiec rowniez zatrudnienie.
>
>Wydatki budzetu pochodzace z emisji papierow skarbowych (na pokrycie
>defucytu), zwiekszaja wplywy podmiotow gospodarczy, a wiec ich rentownosc.
>Wieksza rentownosc mozliwosc wiekszego zatrudnienia.
Nie widze zwiazku miedzy budzetem panstwa a sytuacja
przedsiebiorstw. Oczwiscie u nas w Polsce, deficyt budzetowy
koniecznie musi oznaczac wzrost podatkow (a to juz ma
wplyw na sytuacje przedsiebiorstw). Ale to u nas
w Polsce, rzadzonej przez ekonomistow z socjalistycznym
mysleniem. Normalnie tak byc nie musi.
>
>> Jesli pracownik jest rentowny (przynosi zysk), to trzeba
>> go zatrudnic, bo przynosi zysk. Jak stanowi obciazenie
>> zakladu, to trzeba zwolnic (to oczywiscie duze
>> uproszczenie).
>
>Z zalozenia, prosta gospodarka, w ktorej wystepuja firmy i ktore nie
>zaciagaja kredytow i nie ma podatkow.
>W takiej gospodarce wplywy podmiotow gospodarczych sa rowne wydatkom
>podmiotow gospodarczych.
>
>Wplywy=wydatkom
>
>Brak pienieznego zysku.
>Jesli ktorys podmiot uzyska zysk to inny bedzie mial strate.
>Czy ten co ma strate ma zredukowac zatrudnienie? CZy tez ma upasc?
Nie musi upasc, nie musi tez redukowac. Musi natomiast powalczyc
o odzyskanie pieniedzy. Jak? Rozpoznac potrzeby konsumenta.
Zaspokoic te potrzeby, a konsument (majacy nadwyzke) odda pieniadze.
Tak dziala gospodarka rynkowa.
>
>Przy rownosci wplywow i wydatkow zawsze pewna grupa podmiotow bedzie miala
>pieniezny zysk i pewna grupa straty, bo zsumowane musza dac zero. Jesli
>stratne podmioty beda upadac, to z biegiem czasu ilosc podmiotow bedzie
>malala.
Z faktu, ze wszytsko musi sie bilansowac, nie wynika
ze ktos musi upasc.
>Niewidzialna reka rynku nie daje, sama z siebie, zatrudnienia.
O zatrudnieniu, w gospodarce rynkowej, decyduje rynek.
Pojawienie sie popytu na dane uslugi, towary momentalnie
stwarza miejsca pracy w takim sektorze.
Analogicznie zanik popytu, prowadzi do bezrobocia.
>> Pczynami bezrobocia sa bariery inwestycyjne, takie jak:
>
>Inwestycje zaleza od dodatniego NPV tak?
Co to jest NPV?
>
>> 1. Zbyt wysokie podatki
>
>Wysokosc podatkow nie zwieksza ani nie zmniejsza NPV wszystkich podmiotow
>gospodarczych.
>Jesli po stronie wydatkow podmiotow gospodarczych znajda sie podtaki t, to i
>po stronie wplywow podmiotow gospodarczych rowniez bedzie ta sama wysokosc
>podatkow, jako wydatki panstwa.
>
>wplywy niepodatkowe+ podatki > lub= wydatki niepodatkowe + podatki
Zalozmy ze mamy klienta i sprzedawce.
Sprzedawca ma towar za 100. zalozmy ze jest to cena, ktora
zadowala sprzedawce (ma zysk ktory mu odpowiada) i klienta
(po takiej cenie klient jest gotow kupic towar). Czyli 100
to cena rynkowa. Zalozmy, ze zysk ze sprzedazy to 20 - tyle
zarabia sprzedawca i tylko przy takim zysku jest on gotow
podjac prace przy sprzedazy tego towaru. Zalozmy ze klient
za dany towar moze dac maksymalnie 100 - za wiecej mu sie
nie oplaca juz kupowac.
I teraz - zalozmy wariant 0 podatkow.
Sprzedawca sprzedaje dobro klientowi. Obie strony sa zadowolone.
Sprzedawca ma zysk a klient ma dobro, za ktore nie przeplacil.
Biznes sie kreci.
Wprowadzmy teraz podatek 10% od transakcji.
Mamy teraz szereg wariantow, podaje 2 skrajne i 1 srodkowy.
1. Sprzedawca zachowuje swoj zysk - cena wynosi 110.
W tym przypadku sprzedawca podnosi cene ze 100 do 110.
Jego zysk bedzie nadal 20. Ale klient nie kupi dobra
za 110 (za drogo).
Transakcji nie ma. Nie ma popytu.
2. Cena sie nie zmienia - wynosi 100.
Klient kupilby za 100, ale sprzedawca ma za maly zysk
( swoim zyskiem musi dzielic sie z panstwem). Transakcji
nie bedzie. Biznes sie nie oplaca.
3. Kompromis, troche dolozy klient, troche straci sprzedawca.
Cena wynosi 105.
Klient tego nie kupi, a sprzedawca nie jest zainteresowany
sprzedaza. Transakcji nie ma. Biznes sie nie oplaca.
Popytu nie ma.
Wszystkie te przyklady pokazuja, ze nalozenie podatku
powoduje, ze przynajmniej jedna ze stron transakcji musi
cos oddac fiskusowi. Oddac, czyli musi zubozec. Jesli oddaje
klient - popyt slabnie. Jesli ma oddac sprzedawca - predzej
czy pozniej ograniczy interes, albo go zlikwiduje. Slabnacy
popyt, albo ograniczanie miejsc pracy - to prowadzi do bezrobocia.
>
>> 2. Niejasne, skomplikowane prawo
>> 3. Niestabilne prawo
>
>Jesli rentownosc inwestycji ma byc duza, to inwestycja bedzie
>przeprowadzona.
>Prawo utrudnia, gdy ogolna rentownosc spada, i ma ono zwiekszac barire
>wejscia dla nowych podmiotow, aby uchronic stare podmioty.
Mialem tu na mysli niejasne prawo oraz niestabilne.
Typu: dzisiaj podatek VAT wynosi 7%. A wiec inwestor
uwzglednia ten koszt. A za miesiac, za 5 miesiecy jakis tam
minister od czegos mowi, ze podatek bedzie wynosil 22%.
Tak nawiasem mowiac: podatek VAT to haracz jaki panstwo
sciaga od obywateli, za to ze osmielili sie cos kupic.
A potem zatroskane glowy z ministerstwa finasow
dziwia sie ze nie ma popytu wewnetrznego i opracowuja
kolejna strategie czegos tam.
>
>> 4. Niesprawiedliwe traktowanie podmiotow gospodarczych
>> (jednym damy ulge, a innych obciazymy clem)
>W obecnej gospodarce zwyciezaja grupy interesu, one wlasnie pomagaja sobie,
>utrudniajac zycie konkurencji.
>A ze jest to prowadzone przy posrednictwie instytucji panstwowych, to nalezy
>uwazac to za normalne w gospodarce, w ktorej na 1 miejscu jest interes grupy
>podmiotow gospodarczych a nie interes wszystkich podmiotow gospodarczych.
>Zreszta co to za interes wszystkich, gdy wszystkie razem maja zerowy
>pieneizny zysk i dla wlascicieli nie przynosi to profitow.
Panstwo, normalne panstwo, jest od stanowienia sprawiedliwych
regul dla wszystkich. Zeby nie bylo "rownych i rowniejszych".
>W Polsce nizsze od innych krajow, wiec bedziemy konkurencyjni.
>W innych krajach nizsze niz w Polsce, wiec oni beda konkurencyjni.
>Czy wszystkie kraje moga byc konkurencyjni?
>NIE
Dzieki konkurencyjnosci panstwa powinny dojsc do poziomu
optymalnego. Wymusic to powinno rowniez reformy panstw,
systemow finansowych.
A ile wynosi optymalna stopa podatkowa? Ponoc ok. kilkunastu
procent (mam na mysli wszystkie obciazenia podatkowe: VAT,
ZUS, dochodowe itp).
>
>Czy konkurencyjnosc Polski ma polegac na zmniejszeniu podtakow, do pozmiomu
>nizszego od tego np. w Chinach, Wietnamie, Rosji, Ukrainie?
>
Dokladnie tak. W przeciwnym wypadku uczone glowy telewizyjne
beda mowily o kolejnych cudach gospodarczych (ciekawe ze
te "cuda" gospodarcze, zawsze poprzedzona sa obnizka podatkow
- czego uczeni telewizyjni nie potrafia dostrzec). A rozwoj
krajow azjatyckich do znudzenia, i bez glebszej refleksji,
beda tlumaczyli kultura tamtych narodow (ponoc lubia zasuwac
za darmo), tania sila robocza i takimi tam bzdurami.
Pytanie: o ile tansza by byla polska sila robocza,
gdyby zrezygnowac z ZUS, z podatkow dochodowych?
>Wiec przeniesmy z tamtych krajow srednie swiadczenia emerytalne, rentowe w
>wysokosci kilkudziesieciu USD.
Ja bym przeniosl systemy podatkowe. Wolnosc od panstwa.
Nie chce panstwowych emerytur, szkol i calej masy urzednikow
od niczego.
Z reszta sobie poradze.
A co do swiadczen.
Wole miec emeryture Amerykanina niz Polaka. I moze
warto byloby sie w koncu zastanowic, dlaczego Amerykanin
ma wieksza emeryture niz Polak, bedacy od dziesieciuleci
na garnuszku panstwowym.
>
>Kto chce miec rente, emeryture, place w budzetowce po 1 USD na dzien?
>Jak bedziesz za, to Wojciech bedzie zadowolony, bo Polska bedzie
>konkurencyjna wobec innych krajow.
>
Nikt nie chce pracowac w budzetowce. Dlaczego? Bo
sa niskie pensje, bo budzetowka jest zle zarzadzana.
O tym drugim zaden minister od szkol, od lekarzy nawet
slowem nie pisnie.
Dlatego lepsze sa szwajcarskie prywatne kliniki, niz
polskie, budzetowe szpitale zarzadzane przez politykow.
I nie jest to bynajmniej wina polskich pielegniarek czy lekarzy.
Pilegniarki, lekarze tez woleliby zarabiac tak jak
ich odpowiednicy w Szwjcarii, USA...
>
>Do tego Polska ma zmierzac!?
>
Ma zmierzac do panstwa, do ktorego inwestorzy zachodni
wala drzwiami i oknami. Do panstwa w ktorym pelno jest
ofert typu "poszukujemy pracownikow". Do panstwa o
ktorym sie mowi: tu jest raj podatkowy, tu inwestujmy,
tu sie oplaca, tu sie oplaca zatrudniac ludzi.
--
Pozdrawiam
WOJSAL (Wojciech Sałata)
Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/
-
16. Data: 2003-09-09 14:50:44
Temat: Re: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: "Greg" <o...@o...pl>
"WOJSAL" w wiadomości news:slrnblpqdi.5i.wojsal1@wojtek.sal.com napisal(a):
>
> A jaka stopa podatkow powinna byc optymalna? Jak
> najnizsza.
To nie takie proste. Im wiecej korzysci tym czlowiek wiecej zaplaci. Moze
byc wiec tak, ze stopa podatkowa bedzie wysoka, a jednak bedzie wielu
chetnych poniewaz suma sumarum bedzie im sie to kalkulowac. W rejonie,
ktory dla inwestorow nie jest atrakcyjny (np. jakies odludzie - klientela
niewielka) nawet najnizsze podatki nie zdaja sie na wiele.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
-
17. Data: 2003-09-09 18:32:57
Temat: Re: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: "gromax" <g...@g...pl>
// ciach //
a czytałeś co pod tymi linkami sie mieści? jak ci smutno to poczytaj.
bedziesz sie śmiać godzine co najmniej :)
np:
" HTML na niusach" (pisownia orginalna)
"Celem użycia Html nie jest jednak przygotowanie prezentacji. Html ma tylko
umożliwić interpretację artykułu"
"Oprócz Outlook Express'a Html jest obsługiwany przez Netscape'a i Mozillę a
potencjalnie może być obsługiwany przez każdy czytnik."
i tych perełek jest pełno. Chociaż i w szkole dużo łatwiej dużej ilości
ludzi sie uczy z bryków a nie z prawdziwej literatury.
-
18. Data: 2003-09-10 09:26:05
Temat: Odp: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: <k...@p...onet.pl>
Użytkownik WOJSAL <w...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:s...@w...sal.com...
> Szanowny(a) k...@p...onet.pl napisal(a) Tue, 9 Sep 2003 11:15:22
+0200:
> >Dopisalem w nawiasie "obowiazku" zapewnienia dla chcacych pracowac.
>
> Obowiazek ztrudniania?!
> A kto mialby finansowac ten obowiazek zatrudniania?
> Podatnicy? Czy milosnicy obowiazku zatrudniania? ;)
Jesli ktos nie moze sam zapewnic sobie utrzymania, gdyz
za wszystko wokol trzeba placic (pierwotne zawlaszczenie-Locke),
czyli sam nie moze produkowac na wlasne potrzeby, bo za
taki stan odpowiadaja ci co co maja wlasnosc surowcow i
srodki produkcji, wiec wlasciciele surowcow i srodkow
produkcji powinni miec obowiazek zatrudnienia.
A finansowanie tego moze sie odbywac przez platnosci w
towarach. Oczywiscie zatrudniajacy musza sie zorganizowac,
aby dostarczyc szeroka game towarow.
> >Jaka rentownosc przynosza pracownicy w calej gospodarce?
> >Przypominam wg GUS rentownosc przedsiebiorstw
> >w 2001 -0,3%
> >w 2002 -0,2%
> >Brak owego zysku.
> >Czy na tej podstawie mamy zwalniac pracownikow?
>
> Ja bym zmniejszal koszty, a maksymalizowlabym zyski.
Masz podana ogolna rentownosc.
Powiedz mi jak sie ona zmieni, gdy bedziesz zmienial
(zmniejszal) koszty a maksymalizowal zyski?
> Jesli sa pracownicy nieefektywni, to albo trzeba
> poprawic ich efektywnosc (rentownosc) albo zwolnic.
Jak poprawisz efektywnosc (rentownosc) ta wszystkich podmiotow
gospodarczych?
> A w miejsce ewentualnie zwolnionych, zatrudnic innych
> przynoszacych zyski.
Czy mozliwe jest aby wszyscy zatrudnieni przynosili zyski?
> >> >3. Zmniejszanie sie tempa przyrostu akcji kredytowej systemu
bankowego.
> >> Mozesz jasniej?
> >
> >Nowe kredyty na produkcje powoduja wzrost produkowanego wolumenu.
> >Nowe kredyty na konsumpcje powoduja wieksze wplywy podmiotow
gospodarczych,
> >zwiekszajac ich rentownosc (ich wplywy beda wieksze od wydatkow podmiotow
> >gospodarczych)
>
> Zwiazek tu jest - im wieksze kredyty, tym wiekszy popyt.
> Z tym ze oczywiscie, kredyt trzeba bedzie oddac a nawet
> za niego zaplacic. Tak wiec kredyty konsumpcyjne
> wplywaja pozytywnie, ale w krotkim terminie: gdy trzeba
> bedzie splacac kredyt, popyt spadnie, a wiec rowniez
> produkcja a wiec rowniez zatrudnienie.
Tak jest, ale dotychczas z okresu na okres wartosc
kredytow konsumpcyjnych rosla, kredyty z nastepnego okresu
sluzyly do splaty kredytow z poprzedniego okresu.
> >Wydatki budzetu pochodzace z emisji papierow skarbowych (na pokrycie
> >defucytu), zwiekszaja wplywy podmiotow gospodarczy, a wiec ich
rentownosc.
> >Wieksza rentownosc mozliwosc wiekszego zatrudnienia.
>
> Nie widze zwiazku miedzy budzetem panstwa a sytuacja
> przedsiebiorstw.
Pieniadze pozyczone przez skarb panstwa i wydane, spelniaja
taki sam cel jak kredyty konsumpcyjne. Nie dotyczy to wydatkow
niekonsumpcyjnych panstwa.
>Oczwiscie u nas w Polsce, deficyt budzetowy
> koniecznie musi oznaczac wzrost podatkow (a to juz ma
> wplyw na sytuacje przedsiebiorstw). Ale to u nas
> w Polsce, rzadzonej przez ekonomistow z socjalistycznym
> mysleniem. Normalnie tak byc nie musi.
Jesli nie bedziemy zwiekszac wplywow panstwa, to pozostaje
zwiekszyc wartosc emisji papierow skarbowych, albo
obnizyc wydatki.
Obnizenie podatkow i innych paltnosci na rzecz panstwa,
nie wplywa na ogolna rentownosc podmiotow gospodarczych.
Wartosc ta zarowno zasila wplywy jak i wydatki podmiotow
gospodarczych.
wplywy niepodatkowe + podatki >lub= wydatki niepodatkowe + podatki
Zmniejszanie wydatkow, zmniejsza defucyt, a wiec ilosc wydatkow
z tytulu emisji papierow skarbowych przeznaczanych na konsumpcyjne
wydatki panstwa. Rola adekwatna do zmniejszanai sie strumienia
konsumpcyjnych kredytow.
> >> Jesli pracownik jest rentowny (przynosi zysk), to trzeba
> >> go zatrudnic, bo przynosi zysk. Jak stanowi obciazenie
> >> zakladu, to trzeba zwolnic (to oczywiscie duze
> >> uproszczenie).
> >
> >Z zalozenia, prosta gospodarka, w ktorej wystepuja firmy i ktore nie
> >zaciagaja kredytow i nie ma podatkow.
> >W takiej gospodarce wplywy podmiotow gospodarczych sa rowne wydatkom
> >podmiotow gospodarczych.
> >
> >Wplywy=wydatkom
> >
> >Brak pienieznego zysku.
> >Jesli ktorys podmiot uzyska zysk to inny bedzie mial strate.
> >Czy ten co ma strate ma zredukowac zatrudnienie? CZy tez ma upasc?
>
> Nie musi upasc, nie musi tez redukowac. Musi natomiast powalczyc
> o odzyskanie pieniedzy. Jak? Rozpoznac potrzeby konsumenta.
> Zaspokoic te potrzeby, a konsument (majacy nadwyzke) odda pieniadze.
> Tak dziala gospodarka rynkowa.
Ale jest niemozliwoscia aby wszytkie firmy majace straty mialy odzyskane
pieniadze.
Jest nas czterech na Marsie, mamy razem 100 zl, kazdy z nas ma 1 pracownika.
Prosze wskazac jaki bedzie zysk obu firm, a jaki jednej z nich i przy jakim
warunku do spelnienia?
Jesli jest prawdziwe twoje powyzsze twierdzenie to i mozna je zastosowac do
naszego przykladu.
> >
> >Przy rownosci wplywow i wydatkow zawsze pewna grupa podmiotow bedzie
miala
> >pieniezny zysk i pewna grupa straty, bo zsumowane musza dac zero. Jesli
> >stratne podmioty beda upadac, to z biegiem czasu ilosc podmiotow bedzie
> >malala.
>
> Z faktu, ze wszytsko musi sie bilansowac, nie wynika
> ze ktos musi upasc.
Jestes za zamknieciem nierentownych hut, kopaln, stoczni itp. ?
Jesli do tych podmiotow dodasz rentowne podmioty to wszystko sie zbilansuje.
Zgadzasz sie?
> >Niewidzialna reka rynku nie daje, sama z siebie, zatrudnienia.
>
> O zatrudnieniu, w gospodarce rynkowej, decyduje rynek.
> Pojawienie sie popytu na dane uslugi, towary momentalnie
> stwarza miejsca pracy w takim sektorze.
> Analogicznie zanik popytu, prowadzi do bezrobocia.
To nie popyt jest glownym decydentem o wplywie na stwarzanie miejsc pracy.
Glownym motorem jest rentownosc.
Jesli popyt jest duzy, ale rentownosc sprzedazy ujemna, to nic nie pomoze
miejscom pracy.
Decyduje wysokosc ustalonej ceny
chyba sie zgodzisz z rownaniem:
Dotyczy wszystkich podmiotow gospodarczych w gospodarce.
wplywy=wydatki
(koszty calkowite+marza na sprzedazy/wolumen produkcji)*wolumen sprzedany
=(koszty calkowite/wolumen produkcji)*wolumen produkcji
wolumen sprzedany = [(koszty calkowite/wolumen produkcji)/(koszty
calkowite+marza na sprzedazy/wolumen produkcji)]*wolumen produkcji
koszty(wydatki) calkowite = wydatki z kapitalu wlasnego+ zwydatki z kapitalu
obcego+wydatki na rzecz panstwa.
> >> Pczynami bezrobocia sa bariery inwestycyjne, takie jak:
> >
> >Inwestycje zaleza od dodatniego NPV tak?
>
> Co to jest NPV?
NPV jest suma zdyskontowanych oddzielnie dla kazdego roku przeplywów
pienieznych
wiecej znajdziesz np pod:
http://www.qdnet.pl/unas/michal/npv/npv.htm
http://itob.wil.pk.edu.pl/zim_w_bud97/referat3/refer
at3.html
Dlaczego nic nie wiesz o NPV?
Przeciez wypowiadasz sie od czego zaleza inwestycje
> >> 1. Zbyt wysokie podatki
> >
> >Wysokosc podatkow nie zwieksza ani nie zmniejsza NPV wszystkich podmiotow
> >gospodarczych.
> >Jesli po stronie wydatkow podmiotow gospodarczych znajda sie podtaki t,
to i
> >po stronie wplywow podmiotow gospodarczych rowniez bedzie ta sama
wysokosc
> >podatkow, jako wydatki panstwa.
> >
> >wplywy niepodatkowe+ podatki > lub= wydatki niepodatkowe + podatki
>
>
> Zalozmy ze mamy klienta i sprzedawce.
> Sprzedawca ma towar za 100. zalozmy ze jest to cena, ktora
> zadowala sprzedawce (ma zysk ktory mu odpowiada) i klienta
> (po takiej cenie klient jest gotow kupic towar). Czyli 100
> to cena rynkowa. Zalozmy, ze zysk ze sprzedazy to 20 - tyle
> zarabia sprzedawca i tylko przy takim zysku jest on gotow
> podjac prace przy sprzedazy tego towaru. Zalozmy ze klient
> za dany towar moze dac maksymalnie 100 - za wiecej mu sie
> nie oplaca juz kupowac.
> I teraz - zalozmy wariant 0 podatkow.
> Sprzedawca sprzedaje dobro klientowi. Obie strony sa zadowolone.
> Sprzedawca ma zysk a klient ma dobro, za ktore nie przeplacil.
> Biznes sie kreci.
Wzieles wycinek gospodarki.
Biznes sie kreci w tym pojedynczym przypadku.
Ale w gospodarce jest wielu sprzedawcow i wielu klientow.
Gdybys powiedzial, ze ten sprzedawca i klient sa jedynymi w gospodarce to
wtedy mamy uklad zamkniety i mozna go analizowac.
Z przykladu wnioskuje, ze sprzedawca wydal 80 na produkcje towaru.
A klient ma 100 na zakup.
Skad klient ma 100 ?
> Wprowadzmy teraz podatek 10% od transakcji.
> Mamy teraz szereg wariantow, podaje 2 skrajne i 1 srodkowy.
> 1. Sprzedawca zachowuje swoj zysk - cena wynosi 110.
> W tym przypadku sprzedawca podnosi cene ze 100 do 110.
> Jego zysk bedzie nadal 20. Ale klient nie kupi dobra
> za 110 (za drogo).
> Transakcji nie ma. Nie ma popytu.
Jest cos takiego jak wplywy i wydatki panstwa.
Jesli klient i sprzedawca sa jedynymi podmiotami w gospodarce, to zachodzi
sytuacja:
Sprzedawca placi 10 na podatek, panstwo wydaje 10 dla obywateli, w tym
przypadku na rzecz naszego klienta.
Wszystko sie zgadza, klient ma 110 i moze zakupic.
Ale nadal nie wiem skad klient ma podstawowe 100, od sprzedawcy moze miec
maksymalnie 80, bo tyle wynosi wydatek na produkcje.
> 2. Cena sie nie zmienia - wynosi 100.
> Klient kupilby za 100, ale sprzedawca ma za maly zysk
> ( swoim zyskiem musi dzielic sie z panstwem). Transakcji
> nie bedzie. Biznes sie nie oplaca.
Tu trzeba zadac pytanie, czy zysk sprzedawcy przy cenie 100, jest
taki sam przy opodatkowaniu i przy nieopodatkowaniu?
Ja odpowiadam, ze wszystkie podmioty gospodarcze maja taki sam zysk,
niezaleznie od wielkosci podatkow.
Dowod:
Bez podatkow, wszystkie wplywy = wszystkim wydatkom podmiotow gospodarczych.
Z podatkami, wplywy niepodatkowe + podatkowe = wydatkom niepodatkowym +
podatkowym
Czyzby taka ekonomia (dowody) byly przeznaczone na XXIIw !?
> 3. Kompromis, troche dolozy klient, troche straci sprzedawca.
> Cena wynosi 105.
> Klient tego nie kupi, a sprzedawca nie jest zainteresowany
> sprzedaza. Transakcji nie ma. Biznes sie nie oplaca.
> Popytu nie ma.
> Wszystkie te przyklady pokazuja, ze nalozenie podatku
> powoduje, ze przynajmniej jedna ze stron transakcji musi
> cos oddac fiskusowi. Oddac, czyli musi zubozec. Jesli oddaje
> klient - popyt slabnie. Jesli ma oddac sprzedawca - predzej
> czy pozniej ograniczy interes, albo go zlikwiduje. Slabnacy
> popyt, albo ograniczanie miejsc pracy - to prowadzi do bezrobocia.
Przez to, ze istnieje podatek, w zadnym wypadku nie slabnie popyt.
Przeciez te pieniadze nie sa wycofywane z obiegu, one wracaja w postaci
wydatkow panstwa.
Tak?
A jesli wydatki, to wydatki, ktore zwiekszaja popyt i konsumpcyjny i inny.
> >> 2. Niejasne, skomplikowane prawo
> >> 3. Niestabilne prawo
> >
> >Jesli rentownosc inwestycji ma byc duza, to inwestycja bedzie
> >przeprowadzona.
> >Prawo utrudnia, gdy ogolna rentownosc spada, i ma ono zwiekszac barire
> >wejscia dla nowych podmiotow, aby uchronic stare podmioty.
>
> Mialem tu na mysli niejasne prawo oraz niestabilne.
> Typu: dzisiaj podatek VAT wynosi 7%. A wiec inwestor
> uwzglednia ten koszt. A za miesiac, za 5 miesiecy jakis tam
> minister od czegos mowi, ze podatek bedzie wynosil 22%.
Jesli chodzi o zmieniajace sie stawki, to niech bedzie to dla wszystkich
artykulow 22% i po klopocie ze stabilnoscia stawek. Teraz mozan sobie
planowac koszty.
> Tak nawiasem mowiac: podatek VAT to haracz jaki panstwo
> sciaga od obywateli, za to ze osmielili sie cos kupic.
> A potem zatroskane glowy z ministerstwa finasow
> dziwia sie ze nie ma popytu wewnetrznego i opracowuja
> kolejna strategie czegos tam.
Podatek, ktory sciaga panstwo ma zapewnic finansowanie zadan panstwa.
Jesli chcesz mozna ograniczyc zadania panstwa.
Ja bym proponowal wysoce zorganizowana barterowa gospodarke.
Druga czesc przesle jutro
Klus
-
19. Data: 2003-09-10 13:04:35
Temat: Odp: Przyczyny wystepowania bezrobocia?
Od: <k...@p...onet.pl>
Użytkownik WOJSAL <w...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:s...@w...sal.com...
> Szanowny(a) k...@p...onet.pl napisal(a) Tue, 9 Sep 2003 11:15:22
+0200:
> >
> >> 4. Niesprawiedliwe traktowanie podmiotow gospodarczych
> >> (jednym damy ulge, a innych obciazymy clem)
> >W obecnej gospodarce zwyciezaja grupy interesu, one wlasnie pomagaja
sobie,
> >utrudniajac zycie konkurencji.
> >A ze jest to prowadzone przy posrednictwie instytucji panstwowych, to
nalezy
> >uwazac to za normalne w gospodarce, w ktorej na 1 miejscu jest interes
grupy
> >podmiotow gospodarczych a nie interes wszystkich podmiotow gospodarczych.
> >Zreszta co to za interes wszystkich, gdy wszystkie razem maja zerowy
> >pieneizny zysk i dla wlascicieli nie przynosi to profitow.
>
> Panstwo, normalne panstwo, jest od stanowienia sprawiedliwych
> regul dla wszystkich. Zeby nie bylo "rownych i rowniejszych".
Wiec co powiesz o regule "pierwotnego zawlaszczenia" Locke.
> >W Polsce nizsze od innych krajow, wiec bedziemy konkurencyjni.
> >W innych krajach nizsze niz w Polsce, wiec oni beda konkurencyjni.
> >Czy wszystkie kraje moga byc konkurencyjni?
> >NIE
>
> Dzieki konkurencyjnosci panstwa powinny dojsc do poziomu
> optymalnego. Wymusic to powinno rowniez reformy panstw,
> systemow finansowych.
> A ile wynosi optymalna stopa podatkowa? Ponoc ok. kilkunastu
> procent (mam na mysli wszystkie obciazenia podatkowe: VAT,
> ZUS, dochodowe itp).
-----------------------
Dobrze mamy np 13% stope podatkowa.
Wplywy niepodatkowe [wpn]+ wplywy z wydatkow panstwa z obciazen na rzeacz
panstwa [t]=
wydatki niepodatkowe [wyn]+ wydatki na rzecz panstwa [t]
symbolicznie
wpn+t=wyn+t
teraz proponujesz aby t=13% wiec
Dla wpn=wyn
wpn [87%] + t [13%] = wyn [87%] + t [13%]
wyn = wydatki podmiotow gospodarczych z kapitalu wlasnego + wydatki z
kapitalu obcego
wpn = wyn + wplywy z wydatkow finansowanych z kredytow na cele konsumpcyjne
+ saldo pieniezne(pieniadze odlozone na przyszla konsumpcje np do sejfow)
Co to dalo?
Nadal rentownosc zero.
----------------------
Jesli wpn > wyn
wpn = 1,1 wyn
1,1wyn [87%] + t [13%] > wyn [87%] + t [13%]
Przy wiekszych wplywach, zwiazanych ze wzrostem wydatkow z kredytow na cele
konsumpcyjne, widac, ze stopa podatkowa jest obojetna, nie wplywa na
rentownosc wszystkich podmiotow gospodarczych.
-----------------------
> >Czy konkurencyjnosc Polski ma polegac na zmniejszeniu podtakow, do
pozmiomu
> >nizszego od tego np. w Chinach, Wietnamie, Rosji, Ukrainie?
> >
>
> Dokladnie tak. W przeciwnym wypadku uczone glowy telewizyjne
> beda mowily o kolejnych cudach gospodarczych (ciekawe ze
> te "cuda" gospodarcze, zawsze poprzedzona sa obnizka podatkow
> - czego uczeni telewizyjni nie potrafia dostrzec). A rozwoj
> krajow azjatyckich do znudzenia, i bez glebszej refleksji,
> beda tlumaczyli kultura tamtych narodow (ponoc lubia zasuwac
> za darmo), tania sila robocza i takimi tam bzdurami.
Wiec zmniejszenie podatkow do poziomu nizszego od innych panstw spowoduje,
ze bedzie rentowny eksport.
Ale wiedzmy, dzieki czemu tak jest.
Dzieki mniejszej wlasnej konsumpcji Polakow.
Czy chcesz zmniejszenia konsumpcji Polakow?
Jesli chcesz, to wiedz, ze inne kraje w kolejnym okresie rowniez zmniejsza
swoja konsumpcje i znowu beda konkurencyjni, a Polacy musza znowu obnizyc
wlasna konsumpcje aby stac sie ponownie konkurencyjni.
Nie widac, ze walka konkurencyjna na konsumpcje sprowadza ja w kierunku
ZERA?
Obnizenie obciazen podatkowych nie spowoduje oplacalnosci produkcji na
potzreby krajowe.
> Pytanie: o ile tansza by byla polska sila robocza,
> gdyby zrezygnowac z ZUS, z podatkow dochodowych?
Zalozmy, ze o polowe.
400 zl na reke na miesiac najnizsza pensja.
Nadal duzo ponad 3 USD na dzien.
Gdzie tam do pensji 1 USD na dzien.
Naprawde chcesz obnizyc pensje sily roboczej w Polsce do ponizej 1
USD/dzien?
I to po to aby pracownicy-Polacy byli konkurencyjni.
Co to za myslenie?
Przeciez gospodarowanie ludzi ma polegac na zwiekszaniu konsumpcji (i
nieodzownie inwestycji), a nie na ograniczaniu konsumpcji i glodzeniu sie.
> >Wiec przeniesmy z tamtych krajow srednie swiadczenia emerytalne, rentowe
w
> >wysokosci kilkudziesieciu USD.
>
> Ja bym przeniosl systemy podatkowe. Wolnosc od panstwa.
> Nie chce panstwowych emerytur, szkol i calej masy urzednikow
> od niczego.
> Z reszta sobie poradze.
>
> A co do swiadczen.
> Wole miec emeryture Amerykanina niz Polaka. I moze
> warto byloby sie w koncu zastanowic, dlaczego Amerykanin
> ma wieksza emeryture niz Polak, bedacy od dziesieciuleci
> na garnuszku panstwowym.
Wiesz, ze nie chcialbys zyc w USA za kilkadziesiat lat!
Otoz emerytury Amerykanina opieraaj sie na tzw. systemie emerytalnym.
Opiera sie on na tym, ze twoje skladki sa przeznaczane na zakup
papierow skarbowych, akcji, nieruchomosci etc...
Wyplata emerytury polega na sukcesywnym sprzedawaniu tego co zostalo
zakupione za twoje skladki.
Teraz uwaga!
Kto kupuje te rzeczy, ktore masz zakupione za skladki?
Jasne jest, ze kupujacymi sa fundusze emerytalne i prywatni inwestorzy
firmy i indywidualni)
Aby wyplacic emeryture, musimy znalezc nabywce na rzeczy zakupione za nasze
skladki.
Tym nabywca przewaznie jest inny przyszly emeryt.
Widac analogie do ZUS, pracownicy odkladaja skladki i za te skladki sa
kupowane rzeczy, aby wyplacic komus emeryture.
Niedlugo w USA na emeryture bedzie przechodzic powojenne pokolenie, wiesz co
to oznacza?
Oznacza szeroka fale wyprzedazy po to aby wyplacac emerytury temu
pokoleniowi.
Czy trzeba wspominac, ze wczesniejszych emerytow bylo mniej, gdyz w mlodosci
duzo ludzi zginelo na wojnie.
Nadal chcesz otrzymywac przyszla emeryture w USA?
> >Kto chce miec rente, emeryture, place w budzetowce po 1 USD na dzien?
> >Jak bedziesz za, to Wojciech bedzie zadowolony, bo Polska bedzie
> >konkurencyjna wobec innych krajow.
> >
>
> Nikt nie chce pracowac w budzetowce. Dlaczego? Bo
> sa niskie pensje, bo budzetowka jest zle zarzadzana.
> O tym drugim zaden minister od szkol, od lekarzy nawet
> slowem nie pisnie.
Idz do Starosty, Burmistrza i spytaj sie czy jest wielu chetnych do
zatrudnienia?
Juz o Policji nie wspominac.
Ludzie sie tam garna, bo jest pewnosc wyplat i zatrudnienia, jesli juz tam
zatrundia.
> Dlatego lepsze sa szwajcarskie prywatne kliniki, niz
> polskie, budzetowe szpitale zarzadzane przez politykow.
> I nie jest to bynajmniej wina polskich pielegniarek czy lekarzy.
> Pilegniarki, lekarze tez woleliby zarabiac tak jak
> ich odpowiednicy w Szwjcarii, USA...
Wystarczy zauwazyc, ze w USA, szwajcarii bieze sie wiecej kredytow.
I stad w obiegu pojawia sie pieniadz, ktorym placa za lecznictwo, a jak sa
pieniadze to i moze byc lepszy standart.
Wystarczy zwiekszyc zadluzenie.
Tak?
> >Do tego Polska ma zmierzac!?
> >
>
> Ma zmierzac do panstwa, do ktorego inwestorzy zachodni
> wala drzwiami i oknami. Do panstwa w ktorym pelno jest
> ofert typu "poszukujemy pracownikow". Do panstwa o
> ktorym sie mowi: tu jest raj podatkowy, tu inwestujmy,
> tu sie oplaca, tu sie oplaca zatrudniac ludzi.
Do panstwa w ktorym pensje to 1 USD/dzien.
A przyszli emeryci beda sie oblizywac kilkoma USD na miesiac.
Powiez wreszcie jakie to maja byc pensje i emerytury w skali miesiaca w
przyszlej Polsce?
Klus
> Pozdrawiam
> WOJSAL (Wojciech Sałata)