eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrzedstawiciele handlowi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 11. Data: 2004-12-08 17:07:41
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: Sender Bell <"sender[nospam]"@gazeta.pl>

    Dnia Wed, 08 Dec 2004 17:45:16 +0100, Ra.Y napisał(a):


    > Gutek będzie śmigał, aby pozyskiwać nowych. Polecam, działa.

    Oby Ty i Tobie podobni smażyli się w piekielnych czeluściach ;)

    --
    Pozdrawiam
    Sender Bell


  • 12. Data: 2004-12-08 17:17:27
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Ra.Y" <r...@w...pl>

    Sender Bell wrote:

    > Oby Ty i Tobie podobni smażyli się w piekielnych czeluściach ;)

    Nie grymaś, mi też tak płacą. Dlatego napisałem, że działa ;)

    --
    ra.y


  • 13. Data: 2004-12-08 19:01:55
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    > Sender Bell wrote:
    >> Oby Ty i Tobie podobni smażyli się w piekielnych czeluściach ;)
    > Nie grymaś, mi też tak płacą. Dlatego napisałem, że działa ;)

    Jeśli to prawda, to teraz dopiero naprawdę przegiąłeś.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 14. Data: 2004-12-08 19:12:19
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnij_to_>

    Skontaktuj się ze mną a ja zaprezentuję Ci system (oprogramowanie) które
    monitoruje pracę PH i sluzy do raportowania wyników. Oprócz tego słuzy do
    rozdzielania zleceń oraz usprawnia obieg dokumentów i redukuje ilość
    dokumentow papierowych w firmie.
    --
    Jackare
    Bytom

    Użytkownik "Mikołaj" <l...@s...com> napisał w wiadomości
    news:cp6ofq$gsc$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Witam
    >
    > Jak sprawdzić efektywność pracy przedstawiciela handlowego i zmusić by
    > więcej pracował? Chodzi o sytuację, kiedy zamówienia spływają bezpośrednio
    > do firmy, a przedstawiciel, jak się okazuje, nie był w firmie
    zamawiającego
    > od kilku miesięcy. Zdobył tego klienta to fakt, ale widząc, że klient
    > zamawia, handlowiec odpuszcza sobie i go nie odwiedza. A premię ma
    wypłacaną
    > z tych zamówień. Może dojść do sytuacji, że zdobędzie kilku dużych
    klientów,
    > klienci ci będą sami zamawiać, a przedstawiciel będzie sobie bimbał,
    > czekając na wypłatę.
    >
    >



  • 15. Data: 2004-12-09 17:19:00
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Ra.Y" <r...@w...pl>

    Jotte wrote:
    >>Sender Bell wrote:
    >>
    >>>Oby Ty i Tobie podobni smażyli się w piekielnych czeluściach ;)
    >>
    >>Nie grymaś, mi też tak płacą. Dlatego napisałem, że działa ;)
    >
    >
    > Jeśli to prawda, to teraz dopiero naprawdę przegiąłeś.
    >

    Najpierw zastanowię się, czy żartujemy, czy mówimy poważnie.

    Wariant pierwszy: żartujemy.
    Moja odpowiedź: Fakt, przegiąłem, na pohybel mi i smażyć się będę w
    piekle itd. Hahaha. Aha...jeszcze jakaś emotikonka. Proszę bardzo:

    ;)))))))

    Wariant drugi: mówimy poważnie:
    Moja odpowiedź:

    Popatrzmy, o czym rozmawiamy: Mikołaj zatrudnia faceta, który siedzi pół
    dnia w fastfoodzie, jego klientów serwisują inni, a jemu lata to koło
    ch..., bo to on zdobył klienta, leci mu licznik prowizji i może mieć
    swoją szeroko rozumiana pracę w d..., ewentualnie wykorzystać czas na
    robienie czegoś na boku.

    I tu pierwszy aspekt paranoicznej sytuacji: płacić takiemu? wylać?
    znaleźć rozwiązanie? Ja proponuje rozwiązanie, które działa, bo znam je
    z autopsji. Prowizja malejąca jest sensownym kompromisem między
    należytym wynagrodzeniem pracownika za zwiększanie wolumenu klientów a
    odpowiednim zmotywowaniem go do "nie-zatrzymania się" w pewnym momencie.
    Ponieważ PH znalazł klientów, oznacza to, że jest czegoś wart. I jak
    będzie widział sens, zdobędzie następnych. Nie musisz byc doktorem
    socjologii, żeby to zrozumieć.

    Apekt drugi: wali mnie to, że reprezentujesz najliczniejszą w tym kraju
    kastę pracowników-wyznawców zasady "jak zarobić, żeby się nie narobić" i
    potępiasz mnie za to, że śmiałem wypowiedzieć się w temacie wynagrodzeń
    prowizyjnych. Wali mnie również to, że jeśli pracujesz jako PH, sam
    pewnie siedzisz pół dnia pod knajpą, a w raportach ujmujesz niezwykle
    ważne spotkania w tym czasie. Problem twojego pracodawcy, nie mój.

    Od lat pracuję w strukturach sprzedaży i od lat widzę
    ciołków-kombinatorów, którzy po kilku latach pracy potrafią jedynie
    użalać się na wyzysk pracodawców, nierealne plany sprzedaży, limity
    spotkań i wszechobecną biurokrację. Tyle że przez te lata - nieważne,
    czy handlowałem czipsami z kierowniczką Społem, czy serwisem
    logistycznym z dyrektorem oddziału Orlen-u, przyjmowałem z pokorą
    warunki, w których pracuję, czasem umiejętnie je renegocjując.

    I właśnie dlatego dzisiaj ja kieruję sprzedażą swojej firmy w
    dolnośląskim, a ty ciole mówisz, że przeginam.

    Bez pozdrowień.
    --
    ra.y


  • 16. Data: 2004-12-09 19:34:24
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:cpa1jo$sp9$1@atlantis.news.tpi.pl Ra.Y <r...@w...pl>
    pisze:

    (...)
    > I właśnie dlatego dzisiaj ja kieruję sprzedażą swojej firmy w
    > dolnośląskim, a ty ciole mówisz, że przeginam.

    Z zasady ignoruję wypowiedzi prymitywnych głupców o rynsztokowo prostackim
    sposobie wysławiania i skrajnie ubogim sposobie "rozumowania".
    Ale ponieważ ewenementem jest natrafić na podobne tobie indywiduum, więc tym
    razem się upodlę i wytłumaczę sytuację.

    Po prostu do głowy mi nie przyszło, że podpinam się pod post kogoś o twojej
    umysłowości. Dlatego zamiast walić wprost (w końcu sam opisujesz ile spraw
    cię wali, więc jedna więcej nie zrobiłaby różnicy) - posłużyłem się zbyt jak
    na ciebie zawoalowaną aluzją do znanego dowcipu.
    Mój błąd - nie miałeś szansy zrozumieć.

    --
    Jotte


  • 17. Data: 2004-12-09 19:55:59
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Ra.Y" <r...@w...pl>

    Jotte wrote:

    > Z zasady ignoruję wypowiedzi prymitywnych głupców o rynsztokowo prostackim
    > sposobie wysławiania i skrajnie ubogim sposobie "rozumowania".
    > Ale ponieważ ewenementem jest natrafić na podobne tobie indywiduum, więc tym
    > razem się upodlę i wytłumaczę sytuację.

    Doceniam i współczuję konieczności upodlenia. A i za cierpliwość przy
    tłumaczeniu wdzięcznym pozostaję.

    > Po prostu do głowy mi nie przyszło, że podpinam się pod post kogoś o twojej
    > umysłowości. Dlatego zamiast walić wprost (w końcu sam opisujesz ile spraw
    > cię wali, więc jedna więcej nie zrobiłaby różnicy) - posłużyłem się zbyt jak
    > na ciebie zawoalowaną aluzją do znanego dowcipu.

    Wybacz, mistrzu. Dowcipy o przegięciach najwidoczniej nie mieszczą się w
    kanonie lektur obowiązkowych, w które to miałbym okazję w dzieciństwie
    mym błogim się zaczytywać. Niemniej ciekawym pozostaję, cóż to za aluzja
    trafna w poscie twym zawarta została, żem ni w cholerę zrozumieć jej nie
    zdołał?

    > Mój błąd - nie miałeś szansy zrozumieć.

    Jam człowiek prosty jest. Nieuczony znaczy. Tak zwany wariant pierwszy.

    A błąd wybaczyć raczę.

    --
    ra.y


  • 18. Data: 2004-12-09 20:18:29
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:cpab0f$bfo$1@nemesis.news.tpi.pl Ra.Y <r...@w...pl>
    pisze:

    > Doceniam i współczuję konieczności upodlenia.
    Nie bez pewnego kunktatorstwa liczę, iż będzie mi to pamiętane jako cnota
    pokory.

    > Wybacz, mistrzu. Dowcipy o przegięciach najwidoczniej nie mieszczą się w
    > kanonie lektur obowiązkowych, w które to miałbym okazję w dzieciństwie
    > mym błogim się zaczytywać. Niemniej ciekawym pozostaję, cóż to za aluzja
    > trafna w poscie twym zawarta została, żem ni w cholerę zrozumieć jej nie
    > zdołał?
    Doceniam skruchę, rzeczą ludzką jest błądzić.
    Zaspokajam więc twoją ciekawość.

    Ra.Y:
    >Prosta metoda: prowizja malejąca.
    (...)
    Gutek będzie śmigał, aby pozyskiwać nowych. Polecam, działa.

    Sender Bell:
    > Oby Ty i Tobie podobni smażyli się w piekielnych czeluściach ;)

    Ra.Y
    > Nie grymaś, mi też tak płacą. Dlatego napisałem, że działa ;)

    Wnioski - Sender pracuje jako PH na prowizji, Ra.Y także. Ale Ra.Y wskazuje
    rozwiązanie mogące pogorszyć warunki pracy Sendera i jeszcze radzi mu nie
    grymasić, bo sam pracuje na takich warunkach. Teraz ja:

    Jotte:
    > Jeśli to prawda, to teraz dopiero naprawdę przegiąłeś.

    A teraz dowcip, który nawiązuje do całości dyskursu, a szczególnie tekstu o
    przegięciu:
    Pewien chłop modlił się codziennie: "Panie Boże ten mój sąsiad to ma taką
    wspaniałą krowę, 30 litrów mleka co dzień, cielaki co roku, też takie
    mleczne, a ja biedny nie mam."
    Wreszcie Najwyższy zareagował i pyta chłopa: "Więc co, ty też chcesz mieć
    taką krowę?"
    A chłop: "Nie, tylko żeby jemu zdechła..."

    Wystarczy?

    --
    Jotte


  • 19. Data: 2004-12-10 16:56:57
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: " robi" <r...@g...pl>

    Witam
    Uważam, że powinieneś trochę zainwestować i wszczepić każdemu PH GPS-a w
    du..... z opcją elektrycznego porażenia gdyby siedział w 1 miejscu dłużej niż
    5 min. To znacznie podniesie sprzedaż

    robi

    P.S.
    Mam również nadziję że Twój szef równeiż powieli ten pomysł


    Mikołaj <l...@s...com> napisał(a):

    > Witam
    >
    > Jak sprawdzić efektywność pracy przedstawiciela handlowego i zmusić by
    > więcej pracował? Chodzi o sytuację, kiedy zamówienia spływają bezpośrednio
    > do firmy, a przedstawiciel, jak się okazuje, nie był w firmie zamawiającego
    > od kilku miesięcy. Zdobył tego klienta to fakt, ale widząc, że klient
    > zamawia, handlowiec odpuszcza sobie i go nie odwiedza. A premię ma wypłacaną
    > z tych zamówień. Może dojść do sytuacji, że zdobędzie kilku dużych klientów,
    > klienci ci będą sami zamawiać, a przedstawiciel będzie sobie bimbał,
    > czekając na wypłatę.
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2004-12-10 19:02:43
    Temat: Re: Przedstawiciele handlowi
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik " robi" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cpckgp$oju$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam
    > Uważam, że powinieneś trochę zainwestować i wszczepić każdemu PH GPS-a w
    > du..... z opcją elektrycznego porażenia gdyby siedział w 1 miejscu dłużej
    > niż
    > 5 min. To znacznie podniesie sprzedaż
    >
    > robi
    >
    > P.S.
    > Mam również nadziję że Twój szef równeiż powieli ten pomysł


    Proponuje sie uspokoic. Praca PH to specyficzna praca, bo "nastawiona na
    wyniki" i zaangazowanie w prace bezposrednio wplywa na zyski firmy. Bedac PH
    jestes wart tyle, ile Twoja skutecznosc i nie ma tu sentymentow. Dlatego
    stosuje sie w niej ostro kije i marchewki. Sa ludzie, ktorzy to lubia, lubia
    zwiazana z ta praca niepewnosc i adrenaline. Tacy sa dobrzy i umieja
    przetrwac i to z takimi sie ma potem ewentualne klopoty w stylu poprawy
    systemu motywacji, bo nieskutecznego PH zwalnia sie szybko i daje sie szanse
    nastepnemu.

    I.
    (ex-ph)


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1