-
11. Data: 2007-08-09 12:05:56
Temat: Re: Propozycja awansu OT
Od: "Piotrek" <...@...ru>
> no ba:) najciemniej pod latarnia:) a na serio, jak zauwazylam, ze
> przegladarka mi zaszalala, to usunelam posta:P najwyrazniej zbyt pozno.
oj zebys wiedziala:)
jak ja widze czasem niektorych "informatykow" ze stazem nie malym co
wyprawiaja to sie noz w kieszeni otwiera:)
wiadomo ze nikt nie jest alfa i omega ale podstawy wypada znac:)
co do Twojego kodowania to widzialem ze to idzie raczej z www, ale
zazartowac musialem :D
--
pzdr
piotrek
-
12. Data: 2007-08-09 17:44:08
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>
Uzytkownik "M...@g...bla.bla.com" <M...@g...com>
raczyl wyrazic swoja opinie w
news:1186643864.168938.277650@r34g2000hsd.googlegrou
ps.com:
> to ja chyba te si do cz , na w asnym przyk adzie - dzia IT 2
> kobiety na ok 30 facetów - mi dzynarodowe projekty. zamarzy a mi si
> zmiana stanowiska, jak si okaza o prezesowi to by o na r k i po pó
> roku przygotowa mocno awansowa am, mimo, e w firmie strasznie d ugo
> nie jestem. Efekt taki, e poza dzia em, w którym pracowa am wcze niej
> i dyrektorami - prawie wszyscy pozostali pracownicy byli mocno
> oburzeni, zacz y si niemi e komentarze, obgadywania, itd. po dwóch
> miesi cach zaczyna to cichn , cho co rusz s ysz , e komu to si
> nie podoba, cho najzabawniejsze, e najcz ciej s to osoby, z
> którymi kompletnie nie wspó pracuj , cz zrezygnowa a z pracy w
> ogóle. Efekt - staram si izolowa , nie wchodzi ludziom w drog i
> wtedy mam wi ty spokój, tyle dobrego, e strona finansowa mocno mi to
> rekompensuj.
> Tak wi c wida , e i takie przypadki si zdarzaj , ale te da si to
> prze y - wszystko zale y od odporno ci psychicznej cz owieka.
Ciekawe jak dlugo bedziesz sie jeszcze izlowoac i bedziesz w stanie
prowadzic swoj zespol.
Z tego co piszesz w ogole nie tworzysz wiezi wspolpracy, zaufania,
szczerosci i otwartosci. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji.
Poza tym, jesli zdarza sie, ze gdy wchodzisz do pokoju i cichna wszystkie
rozmowy na Twoj widok, to zmierzasz na linii pochylej w dol ... a pieniadze
chybe tego nie zrekompemsuja.
--
pozdr. VanVonVen
:::Istnieje takie slowo w nowomowie, którego pewnie jeszcze nie znasz:
KWAKMOWA, czyli mowienie podobne do kwakania kaczki.::: "Rok 1984" - G.
Orwell
-
13. Data: 2007-08-10 09:46:14
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: "Jackare" <j...@B...pl>
odpowiem wszystkim przedpiscom:
- w przypadku awansu zawsze lub prawie zawsze tak bedzie jezeli miedzy
ludzmi w pracy sa prywatne relacje (wiezi) towarzystkie
Niestety kierownik w pracy pracuje w ukladzie hierarchicznym a nie
kolezenskim chocby w firimie wszyscy mówili sobie per "ty".
Jezeli w uklady zawodowe wchodza relacje prywatne zwasze sa niejasnosci,
watpliwosci, stresy, zale itp.
Raczej nie ma na to rady i jezeli ktos chce byc kierownikiem musi prywatne
znajomosci i przyjaznie budowac poza praca. Wtdy latwiej o autorytet,
bezstronnosc, nieskazone emocjami spojrzenie, okreslenie sie w reprezentacji
interesów.
--
Jackare
-
14. Data: 2007-08-10 10:56:48
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: "M...@g...bla.bla.com" <M...@g...com>
On 9 Sie, 19:44, VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl> wrote:
> Ciekawe jak dlugo bedziesz sie jeszcze izlowoac i bedziesz w stanie
> prowadzic swoj zespol.
> Z tego co piszesz w ogole nie tworzysz wiezi wspolpracy, zaufania,
> szczerosci i otwartosci. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji.
>
> Poza tym, jesli zdarza sie, ze gdy wchodzisz do pokoju i cichna wszystkie
> rozmowy na Twoj widok, to zmierzasz na linii pochylej w dol ... a pieniadze
> chybe tego nie zrekompemsuja.
powoli wszystko cichnie i normalnieje - ja zmieniajac stanowisko sie
nie zmienilam, to tylko ludzie zaczeli miec jakies problemy - a ja nie
mam ochoty ich rozwiazywac. Co ciekawe, kolezanka (ta druga w dziale)
tez awansowala - sporo mniej, ale sytuacja praktycznie taka sama -
glupie komentarze i nieodzywanie sie - wniosek nasuwa sie sam
ewidentnie problem panow, ktorym nie podoba sie, ze kobiety awansuja:P
ja osobiscie robie co mam robic, wymagam tego co mam wymagac nic poza
tym. po prostu musze przeczekac i tyle.
-
15. Data: 2007-08-10 13:51:54
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: "Gienek" <g...@s...pl>
Kiedyś dawno temu byłem kierownikiem i wspominam to jako koszmar. Praca między
młotem a kowadłem. Najbardziej mnie w tej pracy dobijało to, że musiałem
przekazywać pracownikom polecenia szefa które kłóciły się z moim sumieniem jako
własne :( . Szef na początku mojej pracy zastrzegł sobie, że to co on mówi do
mnie to jest tajemnica. A ja przekazuję pracownikom polecenia jako ja i na
własną odpowiedzialność. Oczywiście pracownicy winili mnie za wszystkie
niedorzeczne pomysły szefa a ja niestety nie mogłem powiedzieć od kogo pochodzi
polecenie.
Może to tylko było tak w tej firmie w której kiedyś pracowałem. Może w innych
tak nie ma. Wiem jedno. Musieliby mi naprawdę sporo zapłacić żebym znowu został
kierownikiem.
-
16. Data: 2007-08-10 16:04:24
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: VanVonVen <vanvonven@WYTNIJ_TOinteria.pl>
Uzytkownik "M...@g...bla.bla.com" <M...@g...com>
raczyl wyrazic swoja opinie w
news:1186743408.431727.126920@q3g2000prf.googlegroup
s.com:
> powoli wszystko cichnie i normalnieje - ja zmieniajac stanowisko sie
> nie zmienilam, to tylko ludzie zaczeli miec jakies problemy - a ja nie
> mam ochoty ich rozwiazywac.
Widac, ze nie masz zadnego doswiadczenia w zarzadzaniu. Normalnym jest, ze
zawsze ludzie beda prezentowac opor przy takich zmianach.
Powinnas rowniez sie zmienic, zachowujac chociazby dystans (lecz nie
izolacje).
Natomiast dziwi stwierdzenie, ze nie masz zamiaru rozwiazywac sytuacji
konfliktowych i problematycznych - Ty od tego jestes. Powierzono Ci
zadanie, aby nie bylo problemow, abys razem z zespolem parla do przodu.
--
pozdr. VanVonVen
-
17. Data: 2007-08-11 11:06:23
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f9hqhp$he1$1@inews.gazeta.pl Gienek
<g...@s...pl> pisze:
> Kiedyś dawno temu byłem kierownikiem i wspominam to jako koszmar. Praca
> między młotem a kowadłem. Najbardziej mnie w tej pracy dobijało to, że
> musiałem przekazywać pracownikom polecenia szefa które kłóciły się z
> moim sumieniem jako własne :( . Szef na początku mojej pracy zastrzegł
> sobie, że to co on mówi do mnie to jest tajemnica. A ja przekazuję
> pracownikom polecenia jako ja i na własną odpowiedzialność. Oczywiście
> pracownicy winili mnie za wszystkie niedorzeczne pomysły szefa a ja
> niestety nie mogłem powiedzieć od kogo pochodzi polecenie.
Mogłeś, tylko się nie odważyłeś.
Jesteś (byłeś?) dziecinny. Delikatnie, bardzo delikatnie mówiąc.
Po pierwsze obowiązuje cię to, co masz w zakresie obowiązków i na piśmie a
nie to, co "szef" powie paszczą.
Po drugie należy _przed_ podjęciem decyzji o przyjęciu bądź odrzuceniu
propozycji objęcia stanowiska dokładnie przeanalizować przyszłe warunki jego
pełnienia i rozumieć, że one się mogą zmienić, także na nieakceptowalne.
Po trzecie - i najważniejsze - jak się stoi w obliczu ewentualności
wykonania czegoś, z czym się nasze sumienie/poczucie przyzwoitości nie
godzi, to się ODMAWIA i tego nie robi albo robi tak, jak należy aby być w
zgodzie z sobą.
Ale do tego trzeba mieć jaja. Jaja - rozumiesz?
Ehh, pewnie nie...
--
Jotte
-
18. Data: 2007-08-13 11:07:51
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:f9k578$2vp$1@news.dialog.net.pl...
> Ale do tego trzeba mieć jaja. Jaja - rozumiesz?
największe jaja ma się oczywiście na ciepłej posadce związkowca :/
MSPANC
e.
-
19. Data: 2007-08-13 11:08:10
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f9pdi2$7rr$1@atlantis.news.tpi.pl entroper
<e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> pisze:
>> Ale do tego trzeba mieć jaja. Jaja - rozumiesz?
> największe jaja ma się oczywiście na ciepłej posadce związkowca :/
Nie wiem, ja nie jestem na posadce związkowca.
Poza tym nikt nikomu nie zabrania o taką posadkę się postarać. Może mu jaja
urosną.
Spróbuj.
> MSPANC
To widać.
A co się tam będziesz powstrzymywał - pisz śmiało, szczególnie jak nie masz
pojęcia o czym.
--
Jotte
-
20. Data: 2007-08-13 21:48:56
Temat: Re: Propozycja awansu
Od: PawelC <p...@f...pl>
PawelC pisze:
> Po dwoch latach pracy w firmie dostalem propozycje awansu na kierownika
> dzialu. Niby nic nadzwyczajnego, niemniej jednak mam kilka watpliwosci i
> pytan.
> Czy mam prawo prosic, zadac (?) jasnego okreslenia na pismie swoich
> kompetencji, obowiazkow, zakresu przyslugujacych mi uprawnien itd. Dwoch
> moich poprzednikow rozstalo sie z firma na wskutek niejasnosci w tym
> wzgledzie (odpowiedzialnosc bez mozliwosci wplywu na wiele podejmowanych
> decyzji).
> Druga sprawa jest moze raczej natury psychologiczno-socjologicznej.. :)
> Jest takie stare przyslowie pszczol, ze nie robi sie kierownika sposrod
> pracownika, troche obawiam sie kwasow w dziale (6 osobowym) na tym
> punkcie, zwlaszcza, ze jestem najmlodszy stazem. Wdzieczny bede za kazda
> odpowiedz, jak sobie ktos z tym radzil
Dzieki za wszystkie odpowiedzi... choc spodziewalem sie troche wiecej.
Pewnie dlatego ze wiekszosc kierownikow albo jest na wakacjach, albo nie
ma czasu na zajmowanie sie przegladaniem newsow... :)
Postanowilem zaryzykowac, i to wziasc, choc mam jeszcze watpliwosci jak
rozegrac pierwsze dni - chcialbym w dziale troche zmienic, bo
praktycznie panuje tam totalna anarchia. Najwazniejsze to, ze udalo mi
wymoc zgode na uregulowanie kompetencji i uprawnien, tudziez zwierznosci
sluzbowej. Nie wiem dlaczego moi poprzednicy przy tym sie nie uparli bo
ja jakos nie mialem problemu z zalatwieniem dzis tej sprawy toczac
wstepne negocjacje.