-
51. Data: 2007-03-20 11:50:09
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Tomek <t...@v...pl>
Duch napisał(a):
> ok, tzn. slusznie piszesz, ze jesli praca nie przynosi efektu to po co ona?
> Ale mozna tez pracowac dla samej pracy, oczywiscie efekt mile wskazany,
> ale sama praca, zajecie sie czyms tez jest wazne. Tak robi czesc emerytow,
> uprawiaja swoje działeczki bo to im daje przyjemnosc, a ze wyrosnie
> merchewka
> i pare kwiatków to dodatkowa przyjemność. Sam ostatnio troche grzebię w
> ziemi :)))
> Az jestem zdziwiony jakie to przyjemne, a kiedys myslalem ze....
w sumie masz racje, ale chyba też chodzi o to ze przyjemność i sprawia
jak se popatrzą na ten trawnik ładnie przycięty wypielęgnowane rządki.
-
52. Data: 2007-03-20 12:02:01
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Duch" <n...@n...com>
"Tomek" <t...@v...pl> wrote in message
news:etohn5$b61$1@news.onet.pl...
> w sumie masz racje, ale chyba też chodzi o to ze przyjemność i sprawia jak
> se popatrzą na ten trawnik ładnie przycięty wypielęgnowane rządki.
Oczywiscie ze sprawia przyjemnosc!
Duch
-
53. Data: 2007-03-20 13:11:41
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Tomasz Finke <t...@i...pwr.wroc.pl>
Etanol wrote:
> łezka w oku się kręci, tak było pięknie. ;)
"Pracujemy w trójkę, budujemy za 12-tu" - to dopiero był wyzysk
człowieka przez człowieka! ;-)
T.
-
54. Data: 2007-03-20 13:31:47
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "CZYŚCIWO" <c...@o...pl>
Użytkownik "Tomek" <t...@v...pl> napisał w wiadomości
news:etobec$l8j$1@news.onet.pl...
> Tomek P. napisał(a):
>
>>
>> Dlaczego? Zabawna z niego małpka.
>>
>
> ja to nie wiem czy się śmiać czy płakać bo jak sie taki do władzy
> dopchnie, a teraz to wszystko możliwe, to normalnie strach się bać.
Częściowo ma jednak racje, bo zgodnie z przysłowiem "lepiej z mądrym zgubić,
niż z głupim znaleść", to przy pracodawcy dbającym (nawet przesadnie) o swój
interes jest szansa, że i pracownik dorobi. Przy idiocie nie ma nawet
szansy.
--
CZYŚCIWO tekstylne odnawialne= brak odpadów!
www.mewa-service.pl
-
55. Data: 2007-03-20 13:36:49
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Tomek P." <a...@y...pl>
Dnia 20-03-2007 o 14:31:47 CZYŚCIWO <c...@o...pl> napisał(a):
> U?ytkownik "Tomek" <t...@v...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:etobec$l8j$1@news.onet.pl...
>> Tomek P. napisa?(a):
>>
>>>
>>> Dlaczego? Zabawna z niego ma?pka.
>>>
>>
>> ja to nie wiem czy si? ?miaae czy p?akaae bo jak sie taki do w?adzy
>> dopchnie, a teraz to wszystko mo?liwe, to normalnie strach si? baae.
>
> Cz??ciowo ma jednak racje, bo zgodnie z przys?owiem "lepiej z m?drym
> zgubiae,
> ni? z g?upim znale?ae", to przy pracodawcy dbaj?cym (nawet przesadnie) o
> swój
> interes jest szansa, ?e i pracownik dorobi. Przy idiocie nie ma nawet
> szansy.
>
Doprawdy? Wysoką pensję (przewyższającą kwalifikacje i wartość pracy)
można mieć u pracodawcy - idioty aż do samego bankructwa firmy (co czasem
może trwać bardzo długo). Zasadniczo, w wypadku stosunku pracy, kondycja
finansowa i organizacyjna firmy itp. w ogóle pracownika nie obchodzi.
Pomijam tu takie bonusy jak opcje na udziały.
--
""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
""""""
"Tylko ten, kto ma dużo armat, ma moralne prawo być pacyfistą."
Gustaw le Bon
-
56. Data: 2007-03-20 13:40:51
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "CZYŚCIWO" <c...@o...pl>
Użytkownik "Michał" <B...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eto35b$pv7$1@news.onet.pl...
> Tylko głupcy zapieprzają na swoich szefów.
Tylko głupcy nazywają to zapieprzaniem NA KOGOŚ.
Nie martwi cie, że zapieprzasz na piekarza, bo dajesz mu pieniądze?
--
CZYŚCIWO tekstylne odnawialne= brak odpadów!
www.mewa-service.pl
-
57. Data: 2007-03-20 14:09:00
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Użytkownik Tomek <t...@v...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:eto0tb$hv1$...@n...onet.pl...
> Sky napisał(a):
>
> > Oj nie można się chyba już bardziej mylić...! ;)
> > Co to za "kruche" szczęście które zależy od czyjegoś widzimisię że
jesteś
> > lub nie mu przydatny...że mu czymś "usłużysz"? Przecież to danie komuś
prawa
> > absolutnej władzy nad sobą...jedno wielkie pole do czyjejś tobą
> > manipulacji... ;)
>
> Nie wiem czy zauważyłeś ale większość osób samotnych popada w depresje i
> inne tym podobne bo czuje się nikomu nie potrzebnym.
Właśnie dlatego bo byli dotychczas "uzaleznieni od innych".
Depresja to normalny etap do uwolnienia się z tej zalezności...
> p.s Przestań tworzyć jakieś "teorie", które nie wiele mają wspólnego z
> życiem.
Na przykład takie że...ty ani nikt inny mnie osobiscie nie jest potrzebny do
poczucia szczęścia i satysfakcji z życia? ;)
I mówisz że uniezaleznienie swojego szczęścia od zewnętrznych przyczyn nie
ma nic wspólnego z udanym życiem? ;P
-
58. Data: 2007-03-20 14:10:11
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Użytkownik Michał <B...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:eto3l3$rgh$...@n...onet.pl...
>
> > Oj nie można się chyba już bardziej mylić...! ;)
> > Co to za "kruche" szczęście które zależy od czyjegoś widzimisię że
jesteś
> > lub nie mu przydatny...że mu czymś "usłużysz"? Przecież to danie komuś
> prawa
> > absolutnej władzy nad sobą...jedno wielkie pole do czyjejś tobą
> > manipulacji... ;)
> >
> Cały ten wątek proponuję przenieść na pl.sci.psychologia z zapytaniem - co
> to jest szczęście ((-:) ??
> Innymi słowy nie to jest ładne co jest ładne tylko co się komu podoba,
jeden
> lubi rybi łowić a drugi jak mu skarpety śmierdzą ...
Ależ wielu tu twierdzi ze im praca jest niezbędnie do szczęścia
potrzebna -więc może nie przenośmy... ;P
-
59. Data: 2007-03-20 14:10:50
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Użytkownik Duch <n...@n...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:etofq4$dla$...@n...news.tpi.pl...
> "Tomek" <t...@v...pl> wrote in message
> news:etmm6l$i1c$1@news.onet.pl...
>
> > chyba szczęście to nie efekt tego że się robi, tylko raczej to że co się
> > zrobi będzie komuś przydatne, będzie czemuś służyło. Czyli nie praca dla
> > samej pracy, tylko praca po to żeby coś stworzyć, coś zrobić i poczuć że
> > się zrobiło "dobrą robotę".
>
> ok, tzn. slusznie piszesz, ze jesli praca nie przynosi efektu to po co
ona?
> Ale mozna tez pracowac dla samej pracy, oczywiscie efekt mile wskazany,
> ale sama praca, zajecie sie czyms tez jest wazne. Tak robi czesc emerytow,
> uprawiaja swoje działeczki bo to im daje przyjemnosc, a ze wyrosnie
> merchewka
> i pare kwiatków to dodatkowa przyjemność. Sam ostatnio troche grzebię w
> ziemi :)))
> Az jestem zdziwiony jakie to przyjemne, a kiedys myslalem ze....
Ty też? ;)
-
60. Data: 2007-03-20 14:11:24
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Użytkownik Duch <n...@n...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:etoigm$ke0$...@a...news.tpi.pl...
> "Tomek" <t...@v...pl> wrote in message
> news:etohn5$b61$1@news.onet.pl...
>
> > w sumie masz racje, ale chyba też chodzi o to ze przyjemność i sprawia
jak
> > se popatrzą na ten trawnik ładnie przycięty wypielęgnowane rządki.
>
> Oczywiscie ze sprawia przyjemnosc!
> Duch
I O TO chodzi! ;D