-
61. Data: 2004-10-12 12:05:50
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "Swingmaster" <c...@p...onet.pl>
> Skąd wiesz, że jesteś dobry? Masz to na papierze z okrągłą pieczątką?
> Na wolnym rynku pracy to tak się na szczęście dzieje, że nikogo nie
> obchodzi co ty o sobie sądzisz.
>
>
> > (...)
>
> Jakim prawem stawiasz jakieś wymagania obcemu facetowi. W dowodzie cie ma,
> że musi ci dać robote? Komu ty dałeś robote?
>
A jakim prawem o tym, czy jestem dobrym w IT czy nie, ma decydować banda
inżynierów budowy maszyn, specjalistów z zakresu inżynierii materiałowej,
elektryków, chemików... itp. plus matematyk w roli listka figowego ? Tylko
dlatego , że sami mają papierek z okrągłą pieczątką? A póżniej wisi mi taki
prawniczyna na GG i pyta jak skopiować freesco na flopa, podczas gdy ja przez
trzy lata nie mogę znaleźć pracy. Żeby chociaż jakiś pracodawca pokazał mi, że
się mylę, że nie wiem/umiem czegoś bardzo istotnego, a ten konkretny ludek z
papierkiem jest bardziej ode mnie kumaty. Marzenia. Nawet jak już napiszę gdzieś
(zazwyczaj na maxa) jakiś test, po czym mój potencjalny bezpośredni przełożony
informuje, że jego decyzję o włączeniu mnie do danego przedsięwzięcia musi
potwierdzić kierownictwo wyższego szczebla odpadam... Na szczęście tylko do
czasu, gdy ktoś po przeczytaniu mojego CV krzyknął: "a to sku...i!" i teraz
jesteśmy (z kumplami) na jak najlepszeej drodze do przepędzenia Prokomu i
Co(sz)marchu z paru miejsc... warto było czekać te 36 miechów.
Swingmaster
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
62. Data: 2004-10-12 12:45:54
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>
Użytkownik "Swingmaster" <c...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:2bcd.000001a6.416bc89d@newsgate.onet.pl...
> A jakim prawem o tym, czy jestem dobrym w IT czy nie, ma decydować banda
> inżynierów budowy maszyn, specjalistów z zakresu inżynierii
materiałowej,
> elektryków, chemików... itp. plus matematyk w roli listka figowego ?
Tylko
> dlatego , że sami mają papierek z okrągłą pieczątką?
A jakim prawem o tym, czy serek waniliowy Danone jest dobry czy nie, ma
decydować banda klientów wśród, których są m.in. fachowcy IT, oraz
inżynierowie budowy maszyn, specjaliści z zakresu inżynierii materiałowej,
elektrycy, chemicy... itp. plus matematycy w roli listka figowego?
Tylko dlatego, że zapłacą za niego swoimi pieniędzmi?
vertret
-
63. Data: 2004-10-12 12:56:10
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: Daniel Rychcik <m...@u...mat.uni.torun.pl>
In article <ckgjln$dfo$1@news.onet.pl>, VERTRET wrote:
> A jakim prawem o tym, czy serek waniliowy Danone jest dobry czy nie, ma
> decydować banda klientów wśród, których są m.in. fachowcy IT, oraz
> inżynierowie budowy maszyn, specjaliści z zakresu inżynierii materiałowej,
> elektrycy, chemicy... itp. plus matematycy w roli listka figowego?
> Tylko dlatego, że zapłacą za niego swoimi pieniędzmi?
Dobre :) Coś podobnego chciałem napisać :)
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\---------------------------------------------------
-----------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
-
64. Data: 2004-10-12 13:30:17
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak
Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)
In article <2...@n...onet.pl> "Swingmaster"
<c...@p...onet.pl> writes:
>From: "Swingmaster" <c...@p...onet.pl>
>Subject: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak
>Date: 12 Oct 2004 14:05:50 +0200
>czasu, gdy ktoś po przeczytaniu mojego CV krzyknął: "a to sku...i!" i teraz
>jesteśmy (z kumplami) na jak najlepszeej drodze do przepędzenia Prokomu i
>Co(sz)marchu z paru miejsc... warto było czekać te 36 miechów.
Ciezka artyleria ... Jesli sie uda to gratuluje. Chyba dotyczy to jakiejs
marginalnej niszy rynkowej bo nie sadze zeby z glownych bastionow sie to
udalo.
--
Pozdrowienia!!StaCH
mailto:s...@s...chmielarz.name
http://www.uniprojekt.com
Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.
-
65. Data: 2004-10-12 13:44:46
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: Piotr Dulik <p...@p...fm>
Użytkownik tuvok napisał:
>
> no to masz szczęśie i tyle
>
O w mordę, chyba zacznę w totolotka grać skoro tak twierdzisz ;-)
pozdrawiam
Piotr
-
66. Data: 2004-10-12 14:08:37
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: Samotnik <s...@s...eu.org>
<c...@p...onet.pl> napisal(a):
> potwierdzić kierownictwo wyższego szczebla odpadam... Na szczęście tylko do
> czasu, gdy ktoś po przeczytaniu mojego CV krzyknął: "a to sku...i!" i teraz
> jesteśmy (z kumplami) na jak najlepszeej drodze do przepędzenia Prokomu i
> Co(sz)marchu z paru miejsc...
"...a jak Bill Gates do mnie dzwoni, to mu mówię <<nie teraz ćwoku, jem
obiad>> i Billy przeprasza i oddzwania później. Aaa, a kiedy ostatnio pływałem
z Larrym Ellisonem, to mu powiedziałem, żeby swoje ciężko zarobione w Oracle
pieniądze lepiej zaczął odkładać na starość niż wydawać na te snobistyczne regaty
America's Cup, bo dwa-trzy lata i moja firma Oracle zgniecie w kosteczkę..."
...i w tym momencie Swingmastera obudziła pielęgniarka z kolejną, codzienną
porcją środków psychotropowych...
--
Samotnik
"Mnie takie zabawy nie bardzo interesują. Nie gustuje w penisach,
a od lizania zenskich narządów mozna zachorować na grzybicę twarzy."
- Casper na pl.regionalne.wroclaw
-
67. Data: 2004-10-12 15:51:54
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "Swingmaster" <c...@p...onet.pl>
> A jakim prawem o tym, czy serek waniliowy Danone jest dobry czy nie, ma
> decydować banda klientów wśród, których są m.in. fachowcy IT, oraz
> inżynierowie budowy maszyn, specjaliści z zakresu inżynierii materiałowej,
> elektrycy, chemicy... itp. plus matematycy w roli listka figowego?
> Tylko dlatego, że zapłacą za niego swoimi pieniędzmi?
Rzecz w tym, że (primo) owa wspomniana przeze mnie banda (będę się trzymał
tego określenia, w odniesieniu do konkretnych ludzi, których mam na myśli jest
ono i tak zbyt delikatne) to nie są żadni klienci (moi, czy też mojego
pracodawcy) lecz grupa pracowników naukowych prowadzących zajęcia dydaktyczne na
kierunku ... nie Inżynieria Materiałowa, nie Elektrotechnika, nie Chemia
Fizyczna tylko Informatyka na jednej z polskich uczelni, którzy będąc
niewątpliwymi specjalistami z szeregu dziedzin b. luźno bądź wcale związanych z
tą ostatnią są władni przyznać lub nie wspomniany przez Ciebie papier z
pieczątką.Ta władza nie wynika zaś z zasad wolnego rynku (które wartościuję
równie wysoko jak Ty), jej źrodłem są konkretne regulacje o charakterze
administracyjnym.
Skoro już o wolnym rynku (wolnym rynku a nie socjaliźmie z domieszką
kapitalizmu) mowa to (secundo):
Producent jogurcików i jemu podobni (o ile w managemencie nie zaczaił się jakiś
zatwardziały marksista) doskonale zdaje sobie sprawę że jego klientów zupełnie
nie obchodzi to jaką kupę szmalu zainwestował on w wychodowanie szczepu
bakterii, dajmy na to faidanitis poslinis :D, które znajdują się w
wyprodukowanym jogurciku. Klient podejmuje decyzję poprzez uszeregowanie .
wartości pochodnych (derivative value*) produktu (w tym konkretnym wypadku
smaku), z tej prostej przyczyny, że nawet obecnie modna w niektórych kręgach
teoria tzw. wzorców morfogenentycznych nie pozwala ludzkiemu umysłowi na
precyzyjne zrozumienie zależności (nie ma ona charakteru funkcyjnego ani nawet
rozmytego) miedzy smakiem jogurciku a jego składem chemicznym czyli wartością
wewnętrzną (intrinsic value). Jest to zachowanie zupełnie racjonalne.
Czego zaś potrzebuje myślący racjonalnie pracodawca? Konkretnej wiedzy i
umiejętności (co w tym wypadku stanowi wartość wewnętrzną), czy papierka z
pieczątką (wartość pochodną) -- proces decyzyjny wykorzystuje informację o nieco
innym charakterze niż w wypadku jogurcików ? Jeśli tych pierwszych, to lepiej
niech je sprawdzi, bo może zdarzyć się, że do dajmy na to, Oraclem weźmie sobie
kogoś kto wprawdzie dostał papierek, ale za wspólne z bandą celebrowanie
przerwań BIOSu. I masz rację: zazwyczaj na tym nie straci: nie dlatego jednak,
że jego pracownik ma papier, a raczej dlatego, ten w strachu przed blamażem
podszkoli się bardzo szybko, często z wydatną pomocą tego co tego papieru nie
dostał. Nie raz już takowym cwaniakom ratowałem tylec.
Swingmaster
P.S. Polecam bardzo ksiązkę:
Ludwig von Mises - "Human Action. A Treatise on Economics" 3rd Revised Edition,
Yale University Press, 1949. Reprint z Laissez Faire Books, do nabycia w
Instytucie Liberalno-Konserwatywnym w Lublinie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
68. Data: 2004-10-12 17:17:52
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "Immona" <n...@p...pl>
"Swingmaster" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:2bcd.00000261.416bfd99@newsgate.onet.pl...
> Czego zaś potrzebuje myślący racjonalnie pracodawca? Konkretnej wiedzy i
> umiejętności (co w tym wypadku stanowi wartość wewnętrzną), czy papierka z
> pieczątką (wartość pochodną) -- proces decyzyjny wykorzystuje informację o
nieco
> innym charakterze niż w wypadku jogurcików ? Jeśli tych pierwszych, to
lepiej
Papierka i umiejetnosci.
Umiejetnosci, bo sa potrzebne.
Papierka - bo swiadczy o pozadanych cechach osobowosciowych, takich jak
wytrwalosc, ambicja, systematycznosc, zdolnosc do szybkiego opanowania nowej
wiedzy itd.
Gosc, ktory ma umiejetnosci i papierek przegrywa zwykle z tym, ktory ma same
umiejetnosci. Ba, gosc, ktory ma sam papierek, moze wygrac z tym, ktory ma
same umiejetnosci. Bo sie szybko nauczy i bedzie mial jedno i drugie. W
wiekszosci branz tak sie mysli i nie jest to pozbawione sensu.
I.
-
69. Data: 2004-10-12 17:22:15
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "Immona" <n...@p...pl>
"Immona" <n...@p...pl> wrote in message
news:ckh3lr$en5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> "Swingmaster" <c...@p...onet.pl> wrote in message
> news:2bcd.00000261.416bfd99@newsgate.onet.pl...
>
> > Czego zaś potrzebuje myślący racjonalnie pracodawca? Konkretnej wiedzy i
> > umiejętności (co w tym wypadku stanowi wartość wewnętrzną), czy papierka
z
> > pieczątką (wartość pochodną) -- proces decyzyjny wykorzystuje informację
o
> nieco
> > innym charakterze niż w wypadku jogurcików ? Jeśli tych pierwszych, to
> lepiej
>
> Papierka i umiejetnosci.
> Umiejetnosci, bo sa potrzebne.
> Papierka - bo swiadczy o pozadanych cechach osobowosciowych, takich jak
> wytrwalosc, ambicja, systematycznosc, zdolnosc do szybkiego opanowania
nowej
> wiedzy itd.
> Gosc, ktory ma umiejetnosci i papierek przegrywa
wygrywa mialo byc oczywiscie :) sorry
zwykle z tym, ktory ma same
> umiejetnosci. Ba, gosc, ktory ma sam papierek, moze wygrac z tym, ktory ma
> same umiejetnosci. Bo sie szybko nauczy i bedzie mial jedno i drugie. W
> wiekszosci branz tak sie mysli i nie jest to pozbawione sensu.
>
> I.
>
>
-
70. Data: 2004-10-12 19:16:00
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "kazoo" <k...@k...pl>
> ##CV## http://kch.spec.pl ##
Z takim CV (tzn. doswiadczeniem) powinno byc latwo znalezc prace...
pozdrawiam.kazoo