-
91. Data: 2004-10-13 11:02:56
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: tuvok <t...@n...go2.pl>
Użytkownik PiotrG napisał:
> Denerwujesz mnie gosciu.
dobra, dobra - żeby nie wiem co napisać to i tak nie przyznacie mi
racji. Po prostu widać, że nikt z Was nie szuka dlużej pracy, a każdy
kasuje co miesiąc najmniej 2k zl i powtarza bezsensowne slogany:
"trzeba umieć się sprzedać"
"umieć zaprzentować się pracodawcy"
"umieć zainteresować swoją osobą"
Coż, szkoda, że nie macie pojęcia jak jest naprawdę.
I nie chcę Wam tego życzyć, ale jakbyście przez 2 lata z malymi
przerwami chodzili po rozmowach i widzieli, że to wszystko farsa a i tak
wiadomo,że dane stanowsko jest obsadzone, to wtedy moglibyśmy może
nawiązać dyskusję.
Zaznaczam że nie jestem byle szczylem, próbowalem różnych wyjść, 2 razy
prowadzilem dzialalność gospodarczą ale po prostu jest podstawowa rególa
w tym kraju:
ALBO MASZ ZNAJOMOŚCI, ALBO DAJESZ LAPÓWY
tuvok
-
92. Data: 2004-10-13 11:35:50
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)
In article <3...@4...com> CanoE
<c...@n...lubie.spamu.org> writes:
>From: CanoE <c...@n...lubie.spamu.org>
>Subject: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
>Date: Wed, 13 Oct 2004 12:23:13 +0200
>ja bym powiedziala inaczej : wiele ofert jest po prostu dziwnych,
>niepowaznych.. jak wytlumaczysz to ze wysylajac regularnie cv od okolo
>roku kiedy to skonczylam studia jak na razie zaproszono mnie tylko na
>4 rozmowy.. i to we wszystkich przypadkach okazywalo sie ze byla to
>zakamuflowana forma przedstawicielstwa handlowego ;)
>zreszta jak przegladam wszystkie serwisy co tydzien to naprawde
>baaardzo rzadko pojawia sie cos nowego.. dominuja wciaz te same oferty
>pracy (woj. dolnoslaskie)
W stolecznym jest podobnie. Prowadze archiwum wyslanych listow i
wielokrotnie napotykam te same ogloszenia, na ktore juz wysylalem swoja
oferte. Ciekawi mnie czemu te firmy placa za nastepne ogloszenia jesli nie
wykorzystaly ofert splywajacych z poprzednich edycji?
Moze oczekuja osob z rozdzka czarodziejska lub "facetow w czerni"?
--
Pozdrowienia!!StaCH
mailto:s...@s...chmielarz.name
http://www.uniprojekt.com
Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.
-
93. Data: 2004-10-13 11:43:06
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)
In article <ckj08q$4mj$1@atlantis.news.tpi.pl> "PiotrG"
<p...@s...com.pl> writes:
>From: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
>Subject: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
>Date: Wed, 13 Oct 2004 12:32:27 +0200
>Ja nie mowilem, ze nigdy tak nie ma - chodzilo o to, ze IMHO jest
>to zjawisko marginalne.
A skad masz takie dane zeby stwierdzic, ze jest to zjawisko marginalne?
Nie znam szczegolow ale w pewnej firmie prowadzono rekrutacje i zglosilo sie
ponad 60 osob z czego minimalnym zestawem wymaganych umiejetnosci moglo sie
wykazac 13 osob a przyjeto jedna osobe.
Nie bralem udzialu w tych pracach tylko poznalem efekt czyli tego przyjetego
i z grubsza jego zakres wiedzy merytorycznej (dostateczny).
Natomiast przyjeto pozniej nastepna osobe juz bez rekrutacji, ktora musiala
miec uklady bo poziom merytoryczny jaki reprezentowala byl zalosny.
Nie twierdze ze wszystkie rekrutacje przebiegaja tak samo ...
--
Pozdrowienia!!StaCH
mailto:s...@s...chmielarz.name
http://www.uniprojekt.com
Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.
-
94. Data: 2004-10-13 11:46:46
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)
In article <ckj2n1$gg4$1@atlantis.news.tpi.pl> tuvok <t...@n...go2.pl> writes:
>From: tuvok <t...@n...go2.pl>
>Subject: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
>Date: Wed, 13 Oct 2004 13:02:56 +0200
>Coż, szkoda, że nie macie pojęcia jak jest naprawdę.
Nie uogolniaj :-)))
>I nie chcę Wam tego życzyć, ale jakbyście przez 2 lata z malymi
>przerwami chodzili po rozmowach i widzieli, że to wszystko farsa a i tak
>wiadomo,że dane stanowsko jest obsadzone, to wtedy moglibyśmy może
>nawiązać dyskusję.
Dostalem kiedys informacje o przetargu na budowe sieci komputerowej od
znajomego. Przeczytalem, przygotowalem oferte i chcialem ja wyslac na podany
numer faxu ale bezskutecznie. Zadzwonilem do znajomego zeby podjechal na
miejsce i sie dowiedzial dlaczego nie moge nadac faxu (bylo to w innym
miescie) i dowiedzialem sie, ze ludzie juz tam wierca i kuja sciany a
przetarg jest dla picu.
--
Pozdrowienia!!StaCH
mailto:s...@s...chmielarz.name
http://www.uniprojekt.com
Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.
-
95. Data: 2004-10-13 11:49:15
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "VERTRET" <vertret @ op . pl>
Użytkownik "tuvok" <t...@n...go2.pl> napisał w wiadomości
news:ckj2n1$gg4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> dobra, dobra - żeby nie wiem co napisać to i tak nie przyznacie mi
> racji.
Ale czego ty oczekujesz?
Jeżeli chciałeś się wyżalić to sie wyżaliłeś i niech ci będzie lepiej.
Jeżeli szukasz potwierdzenia swoich teorii to ich nie znajdziesz u ludzi
myślących, ale pisze tutaj sporo osób, którzy tak samo myślą jak ty i
możecie sobie razem ponarzekać na zmowę narodową.
Jeżeli natomiast szukasz sposobu odmiany swojego losu to masz 2 wyjścia.
Możesz zrobić tak jak robisz dotychczas, albo posłuchać rady tych co
pokonują takie problemy.
Mój sposób na utrzymanie rodziny jest bardzo prosty:
- umieć bardzo dobrze coś co jest aktualnie poszukiwane przez pracodawców
- pracować ponad 8 godzin
- dokształcać się
- obserwować nieustannie rynek i nie obrażać się na jego prawa
Dzięki temu udaje mi się samemu utrzymywać rodzinę mając tylko mature
zdaną (z powtórką) 20 lat temu.
>Po prostu widać, że nikt z Was nie szuka dlużej pracy,
To jeszcze nic! Ty wiesz, że Mone Lise to przybysze z kosmosu namalowały.
Poważnie mówie. Ja już trzeci rok próbuje to namalować i się nie da, więc
niech mi nikt nie mówi, że to jest możliwe!
vertret
-
96. Data: 2004-10-13 11:53:22
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
> Nie znam szczegolow ale w pewnej firmie prowadzono rekrutacje i zglosilo
> sie
> ponad 60 osob z czego minimalnym zestawem wymaganych umiejetnosci moglo
> sie
> wykazac 13 osob a przyjeto jedna osobe.
Widocznie tyle osob bylo potrzebne.
Uwazasz, ze powinni byli przyjac 13?
> Natomiast przyjeto pozniej nastepna osobe juz bez rekrutacji, ktora
> musiala
> miec uklady bo poziom merytoryczny jaki reprezentowala byl zalosny.
Dales przyklad jednej firmy - wiec nadal IMHO jest to zjawisko marginalne.
Jak dasz 300 przykladow - zastanowie sie i moze zmienie zdanie.
> Nie twierdze ze wszystkie rekrutacje przebiegaja tak samo ...
;-)
PiotrG
-
97. Data: 2004-10-13 11:55:20
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
> oferte. Ciekawi mnie czemu te firmy placa za nastepne ogloszenia jesli nie
> wykorzystaly ofert splywajacych z poprzednich edycji?
Nie chcialy? Uwazasz, ze musza?
A w ogole dlaczego Cie to ciekawi? Ksiazke piszesz?
> Moze oczekuja osob z rozdzka czarodziejska lub "facetow w czerni"?
Moze - ale to chyba bardziej ich sprawa niz Twoja.
PiotrG
-
98. Data: 2004-10-13 12:00:05
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Wed, 13 Oct 2004 13:49:15 +0200, VERTRET <vertret @ op . pl> napisał:
> Mój sposób na utrzymanie rodziny jest bardzo prosty:
> - umieć bardzo dobrze coś co jest aktualnie poszukiwane przez pracodawców
> - pracować ponad 8 godzin
> - dokształcać się
> - obserwować nieustannie rynek i nie obrażać się na jego prawa
> Dzięki temu udaje mi się samemu utrzymywać rodzinę mając tylko mature
> zdaną (z powtórką) 20 lat temu.
jesli ci tak ladnie idzie w Choszcznie i okolicach (?) to gratuluje
udanych i owocnych kontaktow oraz umiejetnego samodoskonalenia.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
-
99. Data: 2004-10-13 12:07:20
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
> dobra, dobra - żeby nie wiem co napisać to i tak nie przyznacie mi racji.
> Po prostu widać, że nikt z Was nie szuka dlużej pracy, a każdy kasuje co
> miesiąc najmniej 2k zl i powtarza bezsensowne slogany:
Jesli nawet kasujemy te 2kPLN - powiedz, dlaczego nam placa i dlaczego
w ogole nas zatrudnili?
> "trzeba umieć się sprzedać"
> "umieć zaprzentować się pracodawcy"
> "umieć zainteresować swoją osobą"
Dokladnie - sam sobie odpowiedziales.
> Coż, szkoda, że nie macie pojęcia jak jest naprawdę.
Alez mamy - przeciez pracujemy i widzimy co sie dzieje.
W moim przypadku jest jeszcze jedno - sam czesto prowadze
rekrutacje do mojego dzialu: od ogloszen do rozmow z kandydatami,
i widze co sie dzieje. Konkretniej: widze, jakie podejscie ma dobrze
ponad polowa kandydatow. Przyklady:
1. firma na pewno chce ich wykorzystac
2. firma na pewno nie bedzie placic
3. firma na pewno bedzie wymagac pracy ponad 12h/dobe
4. firma na pewno nie bedzie placic premii
5. firma na pewno ich zwolni, jak tylko pojawi sie jakis pociotek
6. firma na pewno ..... itd.
Ciekawe, skad Ci ludzie maja takie doswiadczenie zyciowe, zeby
moc w ogole tak przypuszczac.
Hint: dwa przypadki to jest jeszcze zerowe doswiadczenie. 20 przypadkow
to juz moze jakies doswiadczenie jest.
> I nie chcę Wam tego życzyć, ale jakbyście przez 2 lata z malymi przerwami
> chodzili po rozmowach i widzieli, że to wszystko farsa a i tak wiadomo,że
> dane stanowsko jest obsadzone, to wtedy moglibyśmy może nawiązać dyskusję.
Skoro wiesz, ze to farsa i jest obsadzone - po co chodzisz?
Jest taki fajny dowcip:
Zajaczek chcial usmazyc sobie omleta, ale nie mial patelni. Postanowil
pozyczyc
patelnie od borsukowej. Ale natychmiast pomyslal: "Ona mi chyba tej patelni
nie
pozyczy..." Jednak postanowil sprobowac, wiec wybrala sie przez las w droge
do
domu borsukowej.
Po drodze, na polance, dopadly go watpliwosci: "Ona jednak pewnie nie
pozyczy
mi tej patelni - niepotrzebnie ide... Ale skoro juz tu jestem, to moze
sprobuje..."
Poszedl dalej, juz widzi domek borsukowej, juz jest pod drzwiami...
"No nie, niepotrzebnie szedlem - ona NA PEWNO nie pozyczy mi tej
patelni!!!!!"
Ale niechcacy oparl sie o dzwonek - w domku zadzwonilo, otwieraja sie drzwi,
w
nich borsukowa:
"O, zajaczek! Co Cie sprowadza?"
A zajaczek na to:
"WSADZ SOBIE W D.... TA PATELNIE !!!!!!!!!!"
A moral z tego taki: tak, jak zajaczek nie zjadl omleta, tak i Ty pewnie
pracy nie znajdziesz ;-)
PiotrG
-
100. Data: 2004-10-13 12:08:58
Temat: Re: Praca a znajomosci - powiedzcie prosze, ze nie wszyscy tak mysla...
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
> Dostalem kiedys informacje o przetargu na budowe sieci komputerowej od
> znajomego. Przeczytalem, przygotowalem oferte i chcialem ja wyslac na
> podany
> numer faxu ale bezskutecznie. Zadzwonilem do znajomego zeby podjechal na
> miejsce i sie dowiedzial dlaczego nie moge nadac faxu (bylo to w innym
> miescie) i dowiedzialem sie, ze ludzie juz tam wierca i kuja sciany a
> przetarg jest dla picu.
Z przetargami tak bywa od dawna - ale raczej nijak sie to ma do rynku
"pracownikow najemnych".
PiotrG