eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePopyt i podaz na rynku pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 31. Data: 2005-01-28 17:46:05
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: "the_foe" <t...@W...pl>

    > No nie - wystarczy obsadzic ten jeden etat i wtedy mamy zapotrzebowanie
    > tylko ze strony bezrobotnych - pracodawca jest zaspokojony. A tymczasem z
    > lektury grupy wynika ze pracodawcy nie maja kogo zatrudnic, a bezrobotni
    > nie maja sie gdzie zatrudnic.

    cos cienko z ekonomia ;) dopoki ten gosciu bedzie pracowal to strona podazy i popytu
    istniej czyli jest rynek. Bo przeciez jeden z tego miliarda moze zaproponowac lepsze
    umiejetnosci i nizsza cene.



    > > raczej wieksze, 20% to tylko zarejestrowani.
    >
    > Z jednej mozna doliczyc niezarejestrowanych, z drugiej odliczyc szara
    > strefe - opiekunki do dzieci, pomoc domowa - czyli osoby ktore prace i
    > zrodlo utrzymania maja a rejestruja sie np. ze wzgledu na ubezpieczenie.
    >

    to nie moje wymysly, ekonomisi oceniaja bezrobocie na 5 mln wg norm MOP. wez pod
    uwage ze wladze zawsdze beda kreowac tak prawo zeby na papierze wszytko wygladalo
    lepiej.

    > > Smith raczej nie, zyl w czasach kiedy brak rak do pracy byl dominujacym
    czynnikiem
    > > ograniczajacym rozwoj.
    >
    > Chodzilo mi o jego rynkowe teorie dotyczace rownowazenia sie popytu i
    > podazy. Rynek pracy jest tez rynkiem.

    jest, ale nie w ujeciu torii smitha

    >
    > > to keynes niejako stworzyl bezrobocie, uznajac ze lepiej panstwu utrzymywac
    > > bezrobotnych, niz pozwolic aby wszyscy pracowali, ale za glodowe stawki.
    >
    > Keynes zapobiegl miedzy innymi drugiemu kryzysowi w USA jak po pierwszej
    > wojnie gdy rozpedzona gospodarka nastawiona na produkcje wojskowa nagle
    > stracila rynek zbuty. Wiec oddaj mu nalezny szacunek.

    a ja go nei szanuje? poza tym przyczyny Wielkiego Kryzusu byly inne, co jak co ale
    amerykanska gospodarka w tamtych czasach byla dosc pacyfistyczna jak na amerykanskie
    standarty (co odbilo sie czkawka - jankesi nie mieli czym wlaczyc z japoncami).
    Ironia keynsizmu w ameryce bylo wlasnie to ze wybuch wojny umozliwil jego globalne
    wprowadzenie (pantwo stalo sie glownym dostarczycielem intrumentow finansowych, czego
    do 1929 roku nei robilo i co bylo posrednia przyczyna kryzysu

    >
    > > chyab nie zyjesz w rejonie dotknietym bezrobociem strukturalnym. W tych miejscach
    po
    > > prostu nie ma pracy, nawet za 600 zł ptzy kopaniu rowow. Stwierdzenei ze polskie
    > > bezrobocie to wynik niedogadania cenowego to przegiecie.
    >
    > Przeczytaj grupe - kilka postow wyzej bylo o pracownikach bylych PGRow
    > przymierajacych glodem ale robota sie nie chanbiacych.

    a co do tego ma kilkanascie tysiecy zmenelonych ludzi, kiedy ok. 5 mln ludzi zytje
    poza kodeksem pracy? pgr to nie byla instytucja, ktora degenrowala ludzi, to bylo
    miejsce pracy dla ultra-niewykwalifikowanych ludzi, nic dziwnego ze nikt nei chce ich
    zatrudniac, kt by zatrudnil skacowanego nieptrafiacego nawet lopaty utrzymac, goscia?
    jednak nadpominam ze to margines tych ktorzy pracy na prawde nie moga znalezc. W
    Polsce jest juz termin "sponsorowane miejsce pracy". Jezeli ktos pracuje 8h dziennie,
    a nie jest w stanie zalozyc rodziny i mieszka z rodzicami, a takich jest ponoc ok
    10-15 % ogolu pracujacych, to znaczy ze rodzice posrednio doplacaja pracodawcy zeby
    tenzatrudnial ich dzieci.

    >
    > > bo normalniejemy, zauwaz ze studia chocby na wyspach nie znacza tak duzo.
    >
    > Studia w kazdym normalnym kraju - czyli takim gdzie edukacja jest platna -
    > daja gwarancje pewnego standardu zarobkow bo albo ten absolwent ma na karku
    > kredyt do splaty albo oczekuje profitow z inwestycji w swoja edukacje. I
    > pracodawcy maja tego swiadomosc.

    tak, ale studia ktore ucza jak wykonywac zawod anie takie ktore ucza zaliczacx
    egzaminy.

    >
    > > dyplom najlepszej technicznej uczelni w Polsce, Poltychniki Wroclawskiej, robi
    > > wrazenie wylacznie na mieszkancach afryki i Wietnamu.
    >
    > Przesadzasz.
    >

    raczej nie




  • 32. Data: 2005-01-28 18:16:14
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: e...@o...pl


    > > bedziesz sobie siedział na wsi i zarabiał tyle co 5 lat temu albo i
    mniej....
    >
    > No wiec oczekuje pomyslow, propozycji, ........
    >
    > Kyniu, masz tupet - ja nie bedę za Ciebie mysleć - sam napisałeś, że czasy
    studenckie już dawno minęły - teraz trzeba samemu - jak sam nie bedziesz
    myślał to kiepsko z Tobą...
    >
    > --
    >  _  __         _      
    > | |/ /  _ _ _ (_)_  _
    > | ' < || | ' \| | || |
    > |_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
    >      |__/            


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 33. Data: 2005-01-28 23:09:25
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>

    Fri, 28 Jan 2005 18:46:05 +0100, na pl.praca.dyskusje, the_foe napisal(a):

    > cos cienko z ekonomia ;) dopoki ten gosciu bedzie pracowal to strona podazy i
    popytu
    > istniej czyli jest rynek.

    U mnie cienko z ekonomia? To popatrzmy na to tak - chce kupic bulke i jest
    piekarnia ktora bulke chce mi sprzedac. Jest podaz - jest i popyt. Kupilem
    bulke. Czy uwazasz ze nadal jest popyt i podaz skoro moja potrzeba zostala
    zaspokojona? Co z tego ze inni chca mi sprzedac bulke - ja juz nie
    potrzebuje bulki - mam ja.

    > Ironia keynsizmu w ameryce bylo wlasnie to ze wybuch wojny umozliwil jego globalne
    > wprowadzenie (pantwo stalo sie glownym dostarczycielem intrumentow finansowych,
    czego
    > do 1929 roku nei robilo i co bylo posrednia przyczyna kryzysu

    No tak - reforma Banku Indii tez zapewne jest wynikiem wybuchu wojny.

    > tak, ale studia ktore ucza jak wykonywac zawod anie takie ktore ucza zaliczacx
    > egzaminy.

    Studia ucza myslec - pracy to uczy zawodowka.

    Kyniu

    --
    _ __ _
    | |/ / _ _ _ (_)_ _
    | ' < || | ' \| | || |
    |_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
    |__/


  • 34. Data: 2005-01-28 23:10:14
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>

    28 Jan 2005 19:16:14 +0100, na pl.praca.dyskusje, e...@o...pl
    napisal(a):

    > Kyniu, masz tupet - ja nie bedę za Ciebie mysleć

    Ja mam tupet? Krytykujesz a teraz nie masz nic do powiedzenia. A wiesz
    czemu - bo ponad pisanie tez nie masz pomyslow.

    Kyniu

    --
    _ __ _
    | |/ / _ _ _ (_)_ _
    | ' < || | ' \| | || |
    |_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
    |__/


  • 35. Data: 2005-01-29 18:24:45
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On Thu, 27 Jan 2005 19:57:03 +0100, "Michaił GawłOFF"
    <h...@y...com> wrote:

    >Z samego podatku
    >rentowego do budrzetu państwa
    [...]
    >3200zł musi zapłacic
    >Budrzetowi.

    a Budrzet pszeznacza te pieniondze na osfiate i dotóje tłómy nie ókuf.

    BPNMSP

    WAM
    --
    NadMorskie forum dla szczurów lądowych ;)
    www.NadMorze.pl -> Forum


  • 36. Data: 2005-02-08 23:25:15
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: Pawel Kender Maczewski <p...@o...pl>

    Dnia 28.01.2005 Immona <c...@W...com.pl> napisał/a:
    > skladek utrzymywac Ciebie. ZUS dziala na zasadzie solidaryzmu pokoleniowego,
    > a nie indywidualnych kont emerytalnych i choc administracja zzera pieniadze,

    Immono, ja bym tego nie nazwał "solidaryzmem pokoleniowym", tylko raczej
    "przymusem państwowym"... Ja za cholere się nie chce solidaryzować z
    nikim za _moje_ pieniądze. Ani musieć liczyć na to, że ktoś będzie mi
    płacił za -dziesiąt lat...

    --
    Kender @ http://maczewski.dyndns.org
    jeśli jedynym narzędziem, którym umiesz się posługiwać jest młotek,
    to wszystkie problemy postrzegasz jako gwoździe
    [autor nieznany...]


  • 37. Data: 2005-02-09 08:43:08
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Wed, 9 Feb 2005 00:25:15 +0100, Pawel Kender Maczewski
    <p...@o...pl> zakodował:

    >Ja za cholere się nie chce solidaryzować z
    >nikim za _moje_ pieni?dze.

    Powiedz to swojej babci, która przez całe życie uskładała ze 100 000
    starych złotych polskich, za które dzisiaj mogłaby (dzięki inflacji)
    kupić ze 20 bułeczek.

    Teraz powiedz co zrobiłbyś przechodząc na emeryturę bez ZUSu, gdyby
    wróciła hiperinflacja, nastąpił krach na giełdzie czy splajtowałby
    Twój bank?

    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 38. Data: 2005-02-09 09:19:00
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: the_foe <t...@A...pl>

    Kaizen napisał(a):
    > Pięknego dnia Wed, 9 Feb 2005 00:25:15 +0100, Pawel Kender Maczewski
    > <p...@o...pl> zakodował:
    >
    >
    >>Ja za cholere się nie chce solidaryzować z
    >>nikim za _moje_ pieni?dze.
    >
    >
    > Powiedz to swojej babci, która przez całe życie uskładała ze 100 000
    > starych złotych polskich, za które dzisiaj mogłaby (dzięki inflacji)
    > kupić ze 20 bułeczek.
    >
    > Teraz powiedz co zrobiłbyś przechodząc na emeryturę bez ZUSu, gdyby
    > wróciła hiperinflacja, nastąpił krach na giełdzie czy splajtowałby
    > Twój bank?
    >

    a moze kupowaleby ziemie od sasaidow i dziszarabiala na doplatach?


  • 39. Data: 2005-02-09 09:50:06
    Temat: Re: Popyt i podaz na rynku pracy
    Od: "Józek" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
    news:viij0152n3atr10a69dtkl5gp4mvpfnhgm@4ax.com...
    > Pięknego dnia Wed, 9 Feb 2005 00:25:15 +0100, Pawel Kender Maczewski
    > <p...@o...pl> zakodował:
    >
    >>Ja za cholere się nie chce solidaryzować z
    >>nikim za _moje_ pieni?dze.
    >
    > Powiedz to swojej babci, która przez całe życie uskładała ze 100 000
    > starych złotych polskich, za które dzisiaj mogłaby (dzięki inflacji)
    > kupić ze 20 bułeczek.
    >
    > Teraz powiedz co zrobiłbyś przechodząc na emeryturę bez ZUSu, gdyby
    > wróciła hiperinflacja, nastąpił krach na giełdzie czy splajtowałby
    > Twój bank?
    >
    > --
    > Pozdrawiam,
    > Kaizen

    Nie zrozumie!!!
    on zawsze będzie młody i zdrowy, i daj mu Boże.
    Bo ja nie mam ochoty na nie go robić.

    Józek


strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1