-
11. Data: 2003-05-15 22:35:25
Temat: Re: Po co wysylac CV skoro nikt z HR go nie czyta.
Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
On Thu, 15 May 2003 15:09:31 +0200, "Alicja" <a...@o...pl> wrote:
>To, ze Pani jak Pani sie nazywa nie ma znaczenia, wazne z jakiej firmy
>dzwoni (przyszly pracodawca)
Dla mnie ma, lubie wiedziec z kim rozmawiam.
>To, ze tak pózno... hm czyz nie lepiej pózno niz wcale.
Nie lepiej bo w chwili obecnej mam powazny dylemat z powodu tego telefonu.
>W sumie 6-7 tygodni. To i tak dobry wynik, jak na zgloszenie do operatora
>komórek. Mysle, ze dostaja ich z tysiace.
Juz raz to skomentowale. No to pozostaje im wybor sposrod srednich i slabszych
kadr, bo te najlepsze tyle czasu na oferte pracy nie czekaja i sa bardzo szybko
rozchwytywane.
>Co do pytan to naturalne. To jest egzamin na szczerosc. Nie wazne kim masz
>byc, nie mozesz klamac.
Hmmm, to jak zatrudniaja handlowcow ???????????!!!!!!!!!!!!! skoro nie wolno
klamac ;-)))))))))))))
>Jesli na wszystko odpowiedziales jak w CV to mozesz byc dumny.
Jestem dumny ;-))))))))))
>W telefonach duzo osób dostaje samochód firmowy. Ja tam bym nie powierzyla
>auta osobie, która nie umie jezdzic lub ma mandaty.
Wiele osob w wielu firmach dostaje samochod - niekoniecznie do uzywania na
codzien - ale chocby do dyspozycji gdy zajdzie taka potrzeba. Ot, takie czasy ze
prawie wszyscy musza byc mobilni. A ze czasem zdarzy sie stluczka - od tego sa
ubezpieczenia. No a mandaty sa bolesne ale dla pracownika, nie dla firmy.
>Jesli lamie przepisy to równiez te wewnetrzne (kodeks pracy, kodeks etyczny
>itp)
To zbyt proste uogolnienie.
Kyniu
--
* _ __ _ *
* | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
* | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
* |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
* |__/ *
-
12. Data: 2003-05-16 01:17:34
Temat: Re: Po co wysylac CV skoro nikt z HR go nie czyta.
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> writes:
> On Thu, 15 May 2003 14:57:28 +0200, "jacek" <g...@p...onet.pl> wrote:
>
> >Moj znajomy wyslal do Danone'a list w grudniu 1999 a odezwali sie do niego w
> >czerwcu 2000 r. Pewnie firmy taki maja system rekrutacji i juz.
>
> Albo taki rychliwy dzial HR.
w duzych firmach CV trafiaja do bazy danych i nawet jesli nie
podpasowales im wtedy, kiedy wyslales zgloszenie to moze beda miec
etat/zlecenie w innym terminie.
wtedy zwykle najpierw siega sie do juz istniejacej bazy danych CV - bo
to najtansze i najoszczedniejsze.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
13. Data: 2003-05-20 11:43:58
Temat: Re: Po co wysylac CV skoro nikt z HR go nie czyta.
Od: "Alicja" <a...@o...pl>
Miło że ustosunkowałeś się do mojej wypowiedzi.
Jednak wyraźnie widzę, że brakuje Ci empatii a często przemawia przez Ciebie
duma:)
>Nie lepiej bo w chwili obecnej mam powazny dylemat z powodu tego telefonu.
No to jesli takie dylematy to dla Ciebie problem to nie wyobrazam sobie
rozmow z urzednikami i klientami prowadzac firme
>Juz raz to skomentowale. No to pozostaje im wybor sposrod srednich i
slabszych
>kadr, bo te najlepsze tyle czasu na oferte pracy nie czekaja i sa bardzo
szybko
>rozchwytywane.
Z tego co zrozumiałam uważasz się za tę lepszą kadrę...
Szkoda że Ciebie nikt nie rozchwycił. Skoro ten telefon jest dylematem to
znaczy:
masz poważne obawy co do utrzymania się z własnej działalności
nikt inny nie złożył Ci dobrej propozycji pracy.
>>Co do pytan to naturalne. To jest egzamin na szczerosc. Nie wazne kim masz
>>byc, nie mozesz klamac.
>Hmmm, to jak zatrudniaja handlowcow ???????????!!!!!!!!!!!!! skoro nie
wolno
>klamac ;-)))))))))))))
Uważasz że handlowcy kłamią?
Ciekawe... Dobry handlowiec nie może kłamać, przejedzie się na pierwszym
poważnym kliencie.
Handlowiec nie akwizytator. Hm ciekawe kto będzie pozyskiwał klientów dla
Twojej firmy
>Wiele osob w wielu firmach dostaje samochod - niekoniecznie do uzywania na
>codzien - ale chocby do dyspozycji gdy zajdzie taka potrzeba. Ot, takie
czasy ze
>prawie wszyscy musza byc mobilni. A ze czasem zdarzy sie stluczka - od tego
sa
>ubezpieczenia. No a mandaty sa bolesne ale dla pracownika, nie dla firmy.
Oj czuje że nigdy nie miałeś samochodu ani stłuczki.
Przemawia przez Ciebie absolutny brak wiedzy o rzeczywistości.
Ubezpieczenie... szczególnie jak pracownik się nałyka... lub trzeba dojść
sprawcy
To się ciągnie a samochód w firmie jest narzędziem
>Jesli lamie przepisy to równiez te wewnetrzne (kodeks pracy, kodeks etyczny
>>itp)
>
>To zbyt proste uogolnienie.
Możliwe ale stosowane przez kadrowców Bezpieczniej miec kogos kto nie łamie
przepisów niz kogos kto to robi nagminnie
Radze
Schowac dume w kieszen i pojsc. Co tracisz? Pare zlotych Zyskac możesz wiele
Jak bedziesz dumny to Twoj biznes i tak szybko sie sypnie.
Pamietaj:
Pokorne ciele 2 matki ssie
Powodzenia
Alicja
-
14. Data: 2003-05-21 23:50:19
Temat: Re: Po co wysylac CV skoro nikt z HR go nie czyta.
Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>
On Tue, 20 May 2003 13:43:58 +0200, "Alicja" <a...@o...pl> wrote:
>Miło że ustosunkowałeś się do mojej wypowiedzi.
Zawsze staram sie odpowiadac.
>Jednak wyraźnie widzę, że brakuje Ci empatii a często przemawia przez Ciebie
>duma:)
Hmmm, moze masz racje.
>No to jesli takie dylematy to dla Ciebie problem to nie wyobrazam sobie
>rozmow z urzednikami i klientami prowadzac firme
W rozmowach z klientami sobie radze - z urzednikami jest problem bo sa
najczesciej niekompetentni i uzmyslawianie prawdy nic nie daje (np. wiekszosc
pan urzedniczek jest przekonanych o magicznej mocy pieczatki, gdy tymczasem
pieczatka w sadzie nie ma zadnej mocy dowodowej).
>Z tego co zrozumiałam uważasz się za tę lepszą kadrę...
Sam juz niewiem jaka to ta kadra ze mnie.
>Szkoda że Ciebie nikt nie rozchwycił.
A kto powiedzial ze nie. Rozchwycili mnie klienci - przeciez nie zakladalbym
firmy tylko po to by ja zalozyc. Pojawily sie propozycje wspolpracy - pojawila
sie firma.
>Skoro ten telefon jest dylematem to znaczy:
>masz poważne obawy co do utrzymania się z własnej działalności
Taka juz mam nature - wole sie bac niz sie nie bac i robic glupoty.
>Uważasz że handlowcy kłamią?
Tak. Ewentualnie rozmijaja sie z prawda.
>Ciekawe... Dobry handlowiec nie może kłamać, przejedzie się na pierwszym
>poważnym kliencie.
Tu sie z toba nie zgodze.
>Handlowiec nie akwizytator. Hm ciekawe kto będzie pozyskiwał klientów dla
>Twojej firmy
Ja sam. Potem zadziala - mam nadzieje - opinia i polecanie przez zadowolonych
klientow.
>Oj czuje że nigdy nie miałeś samochodu ani stłuczki.
Samochod sluzbowy mialem - nawet dwa. Teraz mam wlasny. Stluczke tez mialem - do
tego autem sluzbowym - zero nieprzyjemnosci z tego powodu - po prostu zdarza sie
i tyle.
>Przemawia przez Ciebie absolutny brak wiedzy o rzeczywistości.
Naprawde? A ja myslalem ze jestem realista.
>Ubezpieczenie... szczególnie jak pracownik się nałyka... lub trzeba dojść
>sprawcy. To się ciągnie a samochód w firmie jest narzędziem
To trzeba zmienic firme ubezpieczeniowa jesli robi problemy.
>Możliwe ale stosowane przez kadrowców Bezpieczniej miec kogos kto nie łamie
>przepisów niz kogos kto to robi nagminnie
Bezpieczniej miec przecietniaka bo sie nie bedzie wyroznial i nie awansuje na
stanowisko kolegi. Bezpieczniej miec pracownika pozbawionego ambicji bo jeszcze
odejdzie jak nie awansuje. Bezpieczniej miec pracownika glupiego ktory bedzie
potrzebowal nas, a nie zdolnego indywidualiste bo sie okaze ze my jestesmy
zbedni. Etc.
>Schowac dume w kieszen i pojsc. Co tracisz? Pare zlotych Zyskac możesz wiele
Nie pojechalem. I uwazam ze slusznie zrobilem.
Kyniu
--
* _ __ _ *
* | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
* | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
* |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
* |__/ *