eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeOprogramowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 21. Data: 2005-05-12 17:18:42
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: "Bartek" <b...@a...pl>

    >> Czasem wystarczy Windows i OO (czasem Linux) - trzeba tylko chciec
    >> (patrz firma gdzie pracuje: MSOffica to oni chyba w domu tylko widzieli
    >> ;-) )
    >
    > Nie zgadzam sie w kwestii zastosowania OO w celach biznesowych.
    > Kompatybilnosc OO z Officem to wymysł marketingowców. Oczywiscie oba te
    > produkty sa kompatybilne w pewnych niekomplikowanych obszarach, ale to
    > zazwyczaj nie wystarcza. Mowiac krótko- w firmie w ktorej pracuje
    > przerabialem implementacje OO zamiast Office. Przy tabelach, formulach
    > wyliczajacych, przy tabelach w wordzie rozjezdzalo sie wszystko.
    > I wez teraz i wylumacz pani Bozence z II-go pietra, ktorej sie to
    > rozjezdza jak to poustawiac i formatowac na nowo... I tak z kazdym userem.
    > A teraz wyobraz sobie ze to sa materialy "na juz" bo oferent czeka, albo
    > kontrahent, albo prezes...
    > i teraz firma na kontrahentow i miedzy nią i kontrahentoami nastepuje
    > wymiana roznych dokumentow. I za kazdym razem wszystko sie rozjezdza.
    > i kto to ma wiecznie poprawiac, informatyk?
    > Sprawidzlem to u siebie empirycznie, to jest *nie do przejscia*
    > A szkoda.

    Przyklad firmy (15 komputerow):
    - 1 Word
    - 1 Excel
    - 13 OO
    Pracownicy poczatkowo psioczyli: ze nie znaja, ze inaczej sie cos robi, itp.
    Szef firmy powiedzial, ze nie ma sprawy, kupi dla wszystkich pracownikow
    MSO, ale obetnie pracownikom pensje by pokryc roznice. Nagle okazalo sie, ze
    ofety mozna wysylac w pdf, ze ten OO nie jest taki zly. Nagle okazalo sie,
    ze lekko wzrosl zysk - to bylo najdziwniejsze - po malej analizie okazalo
    sie, ze firma miala kilka ofert "poprawionych" przez klientow (oni dali
    cene, klient chcial upust, dostal mniejszy wiec sobie go sam poprawil i
    odeslal do zaakceptowania - wszystko odbywalo sie przez miala). jak widac
    wszystko sie da :-)
    Zreszta UE teraz pracuje nad standaryzacja formatu zapisow plikow - OO ma
    stac sie standartem.


    >> Podziwiam twojego znajomego - niestety wiekszosc ludzi dalej pracuje na
    >> piratach, bo po co maja wydawac kase jak juz udalo im sie pare razy...
    >
    > Niewykluczone, ze jego zmusilo do tego to, ze kiedys ktorys z
    > zamawiajacych mogl sobie zazyczyn na umowie ze program ma powstac przy
    > uzyciu legalnych narzedzi...
    > Spotkalem sie juz z takim zastrzezeniem.

    Tak samo - w umowie nalezalo podac numer seryjny/identyfikacyjny programu.


    >> Ta cholerna nalepka jest najwazniejsza w wypadku Win, co do plytki to
    >> niestety tez - ciezko jest bez niej zainstalowac XP (legalnie...). A
    >> stanowisko MS coraz bardziej sztywnieje (dawniej wystarczyla faktura i
    >> ksiazeczka, teraz najlepiej wszystko (fa, nosnik, licencja), a jak masz w
    >> miare ok to moze na cos przymkna oko)
    >
    > Znam z zycia jeszcze wiekszy absurd.
    > Potrzebowałem kupic nie takdawno Office 97 Pro full. Soft stary wiec tylko
    > z drugiej reki. Szukam na Allegro, jest!
    > Facet ma *wszystko* oprócz pudełka. I nawet fakture wystawi.
    > Niby ok, ale coś mnie tkneło. Dzwonie na infolinie. Opisuje pani po
    > drugiej stronie słuchawki co chce kupic i co mi oferują.
    > I co sie okazuje? Ze licencja mowi wyraznie, ze w przypadku
    > odsprzedazy nalezy przekazac wszystko: cd, plyte, licencje, pudelko.
    > - Ale facet nie ma pudelka- mowie.
    > - To nie ma prawa sprzedac tego office- pada odpowiedz.
    > - czy to znaczy, ze nabywajac go i uzywajac bede lamar prawo?
    > - (tu pada odp. wymijajaca) prosze pana, licencja mowi wyraznieo
    > przekazaniu wszystkiego.
    >
    > I teraz badz tu czleku madry. Kupiles, zaplaciles i masz pirata?

    Niestety to jest problem klikania tego YES/TAK przy akceptacji lecencji. Po
    prostu zgadzamy sie na ich warunki.
    Nalezy naprawde wiedziec jak lawirowac pomiedzy licencjami i jak
    kombinowac - duzym firmom nie chce sie/nie oplaca sie to robic. Jak masz 2-4
    komputery i sam jestes informatykiem to mozesz.
    Zawsze mogles kupic z pudelkiem, a pozniej zniszszyc/dac dziecku do
    zabawy/zapakowac prezent - jak masz reszte OK to dadza ci spokoj. Lecz czy
    jest jakis sens w to sie bawic??

    >> Jest jeszcze jeden "myk" dotyczacych US - moga oni poprosic o licencje na
    >> program fakturujacy/magazynowy/ksiegowy...
    >
    > ale US moze kontrolować chyba w sensie finansowym, znaczy sie czy
    > faktureczka jest i jaki vat. Tak mysle.


    Zapytaja cie o fakutrue na program :-) Nie masz?? Okradasz panstow, bo nie
    kupiles, nie zaplaciles VATu, nie dales zarobic..... itd. To tak jak z
    przemytem, handlem paliwem bez akcyzy itp.


    Pozdrawiam


    ps.
    lubie takie dyskusje :-) wiele mozna sobie przypomniec i nauczyc sie paru
    nowych rzeczy



  • 22. Data: 2005-05-12 17:21:49
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: "Bartek" <b...@a...pl>

    >> Audyt oprogramowania jest banalnie prosty. Kontrolerzy posiadaja
    >> oprogramowoanie (np. GASP, moze uplook (zreszta stosowany przez wieksze
    >> firmy do audytu wewnetrznego)). Na nosniku (np. najzwyklejsza dyskietka)
    >> maja program skanujacy. Nosnik do stacji, skan (od 1 min do 10 min).
    >> Nosnik do np. notebooka, analiza. I pytanie: prosze pokazac licencje
    >> na...... <lista programow>..... To jest naprawde proste.
    >
    > Dokladnie, a taki fost znajdziesz na stronie www.bsa.org o ile sie nie
    > myle ale tez widzialem na stronach MS.
    >
    Ale od tego ze stron MS trzymaj sie z daleka - nawet osoby z MS robiace
    szkolenia z licencjonowania radza sie z niego trzymac z daleka (dziala
    fatalnie). Ma jeszcze jedna wade - wyszukuje tylko oprogramowanie Billa (w
    sumie nie dziwne).

    Na stronie BSA jesr link do GASPa. rejestrujesz sie i mozesz bawic sie nim
    (o ile dobrze pamietam (wiadomosci z przed 1.5 roku) mozna skanowac do 20
    komputerow).



  • 23. Data: 2005-05-12 17:53:35
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: czarny <m...@f...art.plum>

    Bartek napisał(a):

    Nagle okazalo sie, ze
    > ofety mozna wysylac w pdf, ze ten OO nie jest taki zly.

    Aaaaa widzisz, tak czekałem kiedy to napszesz.
    Zgadzam sie i wierze teraz. Ale w IT tak jest, ze implamentacja
    *kazdego* nowego rozwiazania informatycznego musi miec blogoslawienstwo
    samej gory. Inaczej najczesciej takie rozwiazanie konczy sie klapą.
    Uzytkownicy tego nie rozumieja, oni maja to w d*. User przez lata klikal
    w ikone w gornym prawym rogu ekranu i tak chce miec nadal.

    U mnie zawiodla gora. Zrzucila to na mnie. Userzy wyczuli, ze dzialam
    "sam". I pogonili mnie. Takie zycie ;)

    > Zreszta UE teraz pracuje nad standaryzacja formatu zapisow plikow - OO ma
    > stac sie standartem.

    I bardzo dobrze. Jestem calym sobą za.


    > Niestety to jest problem klikania tego YES/TAK przy akceptacji lecencji. Po
    > prostu zgadzamy sie na ich warunki.
    ja bylbym nawet sklonny zaryzykowac ten zakup, na przekor i na znak, ze
    mnie jescze nie popierd* w ty=ej calem chorej maszynetii licencyjnej
    jednego monopolisty, gdyby nie to, ze w sumie przestal mi byc potrzebny
    off w tej wersji.


    > Zapytaja cie o fakutrue na program :-) Nie masz?? Okradasz panstow, bo nie
    > kupiles, nie zaplaciles VATu, nie dales zarobic..... itd. To tak jak z
    > przemytem, handlem paliwem bez akcyzy itp.

    Tak, ale jesli korzystam z programu magazynowego , ktory sam sobie
    napisalem? Albo z gotowego ale wramach otwartej licencji? To moga mnie
    pocalowac. :)
    Chyba,ze dowala mi Vat od oprogramowania, ktore jest dostepne za darmo :)
    Bylo o tym glosno swego czasu. Ach te urzedasy...


    --
    czarny
    [:: odpowiadasz- usun 'um' z adresu ::::]
    [:: MYSTIQUE GALLERY http://free.art.pl/mystique ::]


  • 24. Data: 2005-05-12 18:12:47
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: "Bartek" <b...@a...pl>

    > Nagle okazalo sie, ze
    >> ofety mozna wysylac w pdf, ze ten OO nie jest taki zly.
    >
    > Aaaaa widzisz, tak czekałem kiedy to napszesz.
    > Zgadzam sie i wierze teraz. Ale w IT tak jest, ze implamentacja *kazdego*
    > nowego rozwiazania informatycznego musi miec blogoslawienstwo samej gory.
    > Inaczej najczesciej takie rozwiazanie konczy sie klapą.
    > Uzytkownicy tego nie rozumieja, oni maja to w d*. User przez lata klikal w
    > ikone w gornym prawym rogu ekranu i tak chce miec nadal.
    >
    > U mnie zawiodla gora. Zrzucila to na mnie. Userzy wyczuli, ze dzialam
    > "sam". I pogonili mnie. Takie zycie ;)

    Sama gora jak usluszy, ze moze miec w kieszeni kilkanascie - kilkadziesiat
    tysiecy to zaczyna to popierac :-). Takie zycie...
    Jak jest to jakis moloch - to ma nadzieje na premie, za zaoszczedzenie
    pieniedzy (najczesciej rowna oszczednoscia :-) ). Jak juz raz na to pojda to
    pozniej masz otwarta droge. I nagle okazuje sie, ze pani Kasia w
    sekretariacie do pisania pism i wysylania poczty ma linuxa.....


    >> Zreszta UE teraz pracuje nad standaryzacja formatu zapisow plikow - OO ma
    >> stac sie standartem.
    >
    > I bardzo dobrze. Jestem calym sobą za.
    >
    >
    >> Niestety to jest problem klikania tego YES/TAK przy akceptacji lecencji.
    >> Po prostu zgadzamy sie na ich warunki.
    > ja bylbym nawet sklonny zaryzykowac ten zakup, na przekor i na znak, ze
    > mnie jescze nie popierd* w ty=ej calem chorej maszynetii licencyjnej
    > jednego monopolisty, gdyby nie to, ze w sumie przestal mi byc potrzebny
    > off w tej wersji.
    >
    >
    >> Zapytaja cie o fakutrue na program :-) Nie masz?? Okradasz panstow, bo
    >> nie kupiles, nie zaplaciles VATu, nie dales zarobic..... itd. To tak jak
    >> z przemytem, handlem paliwem bez akcyzy itp.

    Tez mialem swego czasu takie zapendy - zostalem przy OO. Wole na co innego
    wydac te kilkaset zl (wersja MSO2003 dla studentow - na moja zone).

    > Tak, ale jesli korzystam z programu magazynowego , ktory sam sobie
    > napisalem? Albo z gotowego ale wramach otwartej licencji? To moga mnie
    > pocalowac. :)
    > Chyba,ze dowala mi Vat od oprogramowania, ktore jest dostepne za darmo :)
    > Bylo o tym glosno swego czasu. Ach te urzedasy...

    To juz calkiem inna sprawa. US wiedza, ze programy na licencji GPL/freewar
    nic nie zrobia (na stonie OO jest link do pisma z Minsterstwa Finansow).
    Chodzi tu o spiraconego CDNa(obecnie Comarcha)/Instrta/Matrixa itp
    wynalazki.

    Ja bym sie nie zabral za wgrazanie probramu ksiegowego (magazynowy OK) w
    firmie - przepisy za szybko sie zmieniaja. na to stac tylko naprawde DUZE
    firmy (z wlasnymi programistami).



  • 25. Data: 2005-05-12 21:51:34
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Thu, 12 May 2005 16:42:31 +0200, czarny <m...@f...art.plum>
    napisał:

    > czarny napisał(a):
    >
    >> Tak naprawde tu chodzi o "gruby" soft: cala gama programow Microsoft
    >> AutoCady, Adobe, Corel,PhotoShop'y, srodowiska programistyczne Borlanda
    >> i inne.
    >
    > Piszac to co powyzej cytuje zapomnialem dopisac, ze uzywanie tego
    > pozostalego "drobnego" softu bedacego shereware, z wygasnietym okresem
    > przeznaczonym na proby i testowanie tez jest lamianiem prawa. Tylko, ze
    > w tym przypadku zajdzie "niska szkodliwosc" i kazdy sedzina tak przyzna.
    > A nie sadze aby jakis tam Jimmy, mieszkajacy w Finlandii i bedacy
    > autorem programu pakujacego, ktorego akurat Ty uzywales wytaczal ci
    > sprawe karna wynikajaca z naruszenia umowy licencyjnej... rajt?
    >
    > Wiec tu zawsze chodzi o "powazne" oprogramowanie, choc ustawa
    > o ochronie praw autorskich kazdy soft traktuje jednakowo.
    >

    Jesli kontroluje BSA, to czepiaja sie grubego softy , nalezacego do firm z
    ktorymi maja podpisane umowy. Kontrola policyjna (przez informatykow
    policyjnych) punktuje wszystko, lacznie z winzipem i mp3. Tak przynajmniej
    slyszalem.

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 26. Data: 2005-05-12 22:01:27
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Thu, 12 May 2005 17:38:34 +0200, Bartek <b...@a...pl> napisał:

    > Zreszta zawsze policja moze wejsc "na
    > blache" - jezeli jest uzasadniona potrzeba (zniszczenie dowodow, itp.).

    I tym sie rozni nasze prawo (miedzy innymi), od prawa z amerykanskich
    filmow. U nas policjant nie potzrebuje nakazu nawet w blachych sprawach i
    nie ma problemu z uzyskaniem, zgodnie z przepisami, nakazu po fakcie,
    potwierdzajacego zaszlosc.

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 27. Data: 2005-05-13 06:42:41
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: "Wiesław Wronowicz" <w...@p...com>

    Użytkownik "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w
    wiadomości news:opsqongpf44iukdk@okr42.gamma.furrynet.org...
    > Dnia Thu, 12 May 2005 17:38:34 +0200, Bartek <b...@a...pl>
    > napisał:
    >> Zreszta zawsze policja moze wejsc "na
    >> blache" - jezeli jest uzasadniona potrzeba (zniszczenie dowodow, itp.).
    > I tym sie rozni nasze prawo (miedzy innymi), od prawa z amerykanskich
    > filmow. U nas policjant nie potzrebuje nakazu nawet w blachych sprawach
    > i nie ma problemu z uzyskaniem, zgodnie z przepisami, nakazu po
    > fakcie, potwierdzajacego zaszlosc.

    U nas przede wszystkim szwankuje świadomość i znajomość prawa u ludzi.
    Wystarczy poczytać ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Tam
    wyraźnie pisze co ściga się z mocy prawa, a co na wniosek pokrzywdzonego,
    kto i kiedy może sprawdzać itd. Stąd BSA to organizacja typu prywatny
    detektyw, ale brak znajomości prawa powoduje strach przed nią.

    Wiesiek


  • 28. Data: 2005-05-13 07:37:03
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: "Mariusz" <b...@b...pl>


    Użytkownik "czarny" <m...@f...art.plum> napisał w wiadomości
    news:d6015l$fjj$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Bartek napisał(a):
    >
    > I teraz badz tu czleku madry. Kupiles, zaplaciles i masz pirata?
    >
    >
    > > Jest jeszcze jeden "myk" dotyczacych US - moga oni poprosic o licencje
    na
    > > program fakturujacy/magazynowy/ksiegowy...
    >
    > ale US moze kontrolować chyba w sensie finansowym, znaczy sie czy
    > faktureczka jest i jaki vat. Tak mysle.


    a jeszcze jest taki myk USu ze nie mozna odsprzedać licencji bo wówczas
    należy naliczyć akcyze ;-)


  • 29. Data: 2005-05-13 08:55:50
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: Krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Fri, 13 May 2005 08:42:41 +0200, Wiesław Wronowicz
    <w...@p...com> napisał:

    > Stąd BSA to organizacja typu prywatny
    > detektyw, ale brak znajomości prawa powoduje strach przed nią.

    Policja sprawdza kompa, gdy podejrzewa cie np o nielegalne kopiowanie
    pirackich plyt.
    Na a jak juz szukaja - to spisuja wszysko co znajda, zeby nawet jesli nie
    udowodnia kopiowania i handlu, mies wykrywalnosc.

    --
    Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/


  • 30. Data: 2005-05-13 10:44:28
    Temat: Re: Oprogramowanie
    Od: Daniel <d-wasyl@NO_SPAM.gazeta.pl>

    Jackare napisał(a):
    > Legalnosc sprawdza BSA. Wchodzi z policja i kaza odejsc od komputerów. W
    > razie nielegalnego softu - rekwizycja sprzetu + kary finansowe bodajze od 15
    > tys w gore za nielegalna licencje + koniecznosc zakupienia na uzywane
    > oprogramowanie legalnych licencji.
    > Przychodza bardzo szybko i bardzo chetnie "za podszeptem" np konkurencji- to
    > dla nich czysta kasa.
    > --
    > Jackare
    > Bytom
    >
    BSA to sobie może.
    Uprawnienia do takich rzeczy winikająz zapisów prawa a nie z czyjegoś
    widzimisię.Jakby przyszedł do mnie koleś i powedział jestem z BSA ma pan
    nielegalny soft to bym go wyśmiał. A co innego policja przychodzią i
    wtedy się martwisz.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1