eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca w Polsce?Odp: Praca w Polsce?
  • Data: 2002-11-11 21:09:09
    Temat: Odp: Praca w Polsce?
    Od: "kurak" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik Monia <m...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:aqp2tr$ir1$...@n...gazeta.pl...
    > Do Wranglera ,
    >
    > Absoluntie nie chce obrazac nikogo .
    > 1) Moi ridzice ( ojcec ex policjant zatrudniony w milicji w 89 a mama ex
    > pracowniczka wielkiej firmy panstwowej ktora niestety w 93 sie
    sprywatyzowala
    > i musila przejsc z zawodnika tzw myslowego do pracy fizycznej ) do tej
    pory
    > mysla ze jestem dziwakiem bo :
    > a ) sama staram sie szukac zajecia dobrze wynagrodzonego dla mnie .
    > b) Sama chcialam kupic sobie spdnie Lewis'a bez proszenia mamy o
    brakujace
    > 50 zl .
    >
    > Dla Pana Wranglera ,
    >
    > szkola to nie wszystko , niech Pan mi powie Np w czym / przy jakiej pracy
    > mozna zrobic pieniadze ( bez znajomosci itd .) . I nie traktujmy
    wszystiego
    > jak pogon za pieniadzem , ktora jak do tej por zademonstrowane przez moja
    > rodzine i przyjaciol z lat szkolnych to prawie grzech .Traktujmy to jako
    > pogon za sukcesem , ktory daje nam pewnosc siebie ( nawet w Urzedach )
    Niech
    > Pan mi zaprezentuje jakas idee ( moze byc nawet droga pvt - i tak powinno
    byc
    > kazdy swoje pomysly trzyma dla swojeje kieszeni ) to powiem Panu czy dobra
    > czy nie , jak barzdo dobra moge ja zrealizowac razem z Panem .W kazdym
    razie \
    > moge Panu potwierdzic , ze samoinicjatywa jest najlepsza droga do sukcesu
    , i
    > na pewno nie jestem i nigdy nie bedem Bilem Gates'em , ( nie cytuje
    > najlepszych polskich biznesmenow Polskich ktorzy niech Pan mi wierzy sa
    barzo
    > i to bardzo dobrze usytuwani w klasyfikacji ludzi
    naj.potentniejszychcalego
    > swiata ) ( Nie cytowanie wielkich Plakow jest jedna z Polskich wad ).
    > Co do ludzi ktorym nie chce sie robic to moze zle sie wyrazilam , w kazdym
    > razie moje zdanie jest wziasc inicjatywe w swoje rece i ryzykowac swoich
    paru
    > zaoszczedzonych zeby otwozyc swoja firme jako nie mam pojecia czy murarz
    ,
    > kafelkarz ,szklarz , praczka , krawcowa ( zawody ktore jak widzis do ich
    > wykonania duze naklady materialne nie sa potrzebne ) .
    >
    > Powiedz czy nie mama racji
    > Monia
    >
    > NB.1) Nawet w Ameryce ludzie zyja ponizej sredniej krajowej ( wolny rynek
    od
    > nie wiadomo kiedy ) .
    > 2) Dlaczego nie zacytowales 40% mega biznesmenow ktorzy kiedys
    wyemigrowali i
    > 2 % , ktorzy zawsze zyli w Posce .
    >
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    http://www.gazeta.pl/usenet/


    To moze i ja sie wlacze. Tak sie sklada ze przez 3 lata pracowalem w
    Holandii potem rok w Szwecji, jako informatyk, specjalista w pewnej waskiej
    branzy. Mam wiec dosc swieze spojrzenie na obie strony kurtyny. I musze
    stwierdzic ze zgadzam sie niestety z Samotnikiem i innymi. Niestety ale
    Polska odstaje BARDZO. I nie mowie u o poziomie materialnym. Mowie o tym ze
    trzeba pewnie ze dwoch pokolen, abysmy nie byli swiadkami codziennego
    chamstwa i znieczulicy, aby zalatwienie czegos w urzedzie czy u lekarza bylo
    mozliwe bez mniejszej lub wiekszej lapowki, albo przynajmniej bez
    ponizajacego okropnego wazeliniarstwa, bez "zalatwiania". U nas sie
    "zalatwialo" wszystko, od srajtasmy po sznurek do snopowiazalek od
    czterdziestu z gora lat. Tego sie nie da tak nagle wymazac.
    Mowisz Moniu o pogoni za sukcesem, o realizacji. Owszem, jest to mozliwe,
    ale czy jestes w stanie przebic glowa mur? Bo czeka cie przebijanie glowa
    muru na codzien. Muru zlej woli albo obojetnosci urzedasow, zawisci sasiadow
    i kolegow z pracy itd. Przyklad, kolega ma firme, jednoosobowa, bo
    pracodawca postanowil zaoszczedzic na kosztach utrzymania pracownika. Efekt?
    Kolega traci w miesiacu trzy dni robocze na chodzenie po urzdach i
    zalatwianie roznych spraw zwiazanych z prowadzeniem fikcyjniej firmy. Po pol
    roku takiej pracy ma 1,5 metra biezacego binderow z papierami, US, ZUS, itd
    itp, nie wiem nawet jakimi bo nie prowadze na szczescie takiej dzialalnosci.
    Co do traktowania Polakow za granica. 3 lata daja mi pewne prawo do
    wypowiedzi. Pracowalem jako pracownik kontraktowy, w wielonarodowych
    zespolach przy roznych projektach, byli i "lokale" Holendrzy, pozniej
    Szwedzi, byli i tacy jak ja, Hindusi, Australijczycy, Niemcy i cala masa
    innych. Jakos tak nie zauwazylem zeby mi na plecach przykleili latke z duzym
    "P" i na kazdym kroku wytykali ze jestem zapijaczonym Polaczkiem, durniem i
    nierobem. Uwazam ze czesto za to sa odpowiedzialne kompleksy, nasze
    narodowe. Ale takich kompleksow nie mam. A opinie o sobie staralem sie
    wyrobic u wspolpracownikow tak samo jak i w Polsce. Moze troche trudniej
    bywa, gdy dochodzi bariera kulturowa i jezykowa, ale zapewniam da sie. Inna
    rzecz, ze w kochanej ojczyznie "kochani" rodacy potrafia duzo bardziej
    obrzydzic zycie czy wyrobic sobie o kims opinie na podstawie swoich
    przesadow.
    Oczywiscie, nie zniechecam do powrotu ani inicjatora watku ani ciebie,
    uwazam tylko ze szybko twoj optymizm skruszeje ( nie zycze ci tego ) i
    zniknie, splukany pomyjami w jakich wszyscy tu radosnie plywamy.....
    Po prostu, wy patrzycie przez rozowe okulary, wam sie wydaje ze tu jest ok,
    bo to Polska, bo polska kielbaska, bo ta mowa sliczna, "dziecielina pala",
    "wierzby placzace" "zywia i bronia" itd itp,
    Coz, wroccie, powalczcie z wiatrakami i za jakies pol roku odswiezcie temat,
    koniecznie!!!!!
    /Kurak


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1