-
1. Data: 2006-03-16 13:18:31
Temat: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Wrocilem wlasnie z wojewodzkiego UP i jestem bardzo zdziwiony...
Ale od poczatku :)
Skonczylem szkole, poszedlem do miejscowego UP po prace, ktorej dla mnie -
informatyka nie mieli. Przez 3 miesiace kazali mi sie stawiac co miesiac po
to by stajac w kilometrowej kolejce podpisac sie, ze bylem i nie dostac
ZADNEJ oferty pracy.
Minely 3 miesiace, znalazlem prace sam. Przyszedl tez papier z UP ze maja
mnie gdzies, bo nie przychodze sie podpisac. OK, tez mam ich gdzies.
Gdzies tam w tle przewijaja sie perypetie z wojskiem... az w koncu stanalem
przed wizja zaciagniecia do armii, co wybitnie mi nie pasowalo. Trzeba sie
bylo nagimnastykowac, ale ostatecznie zostalem przeznaczony do sluzby
zastepczej.
I tu zaczyna sie sedno jakze zabawnej sytuacji :)
Otoz dzis w poludnie zostalem wezwany do wojewodzkiego UP. A tam pani
wyciagnela sporych rozmiarow zeszyt z dziesiatkami, jesli nie setkami ofert
dla poborowych sluzby zastepczej. Drogowka, szpitale, urzedy... jakims
cudem moglem sobie mniej wiecej wybrac co chce robic, i trafilem do urzedu
skarbowgo (sic!) :D.
Rozbawilo mnie tylko to, ze ofert byla po prostu masa i od reki dostalem
przydzial, pomimo ze mam niezla prace teraz i w ogole nie jest mi to do
niczego potrzebne.
W sumie naliczylem 3 propozycje zgodne z moim zawodem i nastepnych kilka
"srednio" zgodnych, ale prace moglbym wykonywac. A w moim UP zapewne ofert
dalej brak...
Podejrzewam jeszcze ze wygeneruja tym sposobem kolejnego bezrobotnego, bo
za 18 miesiecy nie bede mogl wrocic do starej pracy (umowa na czas
okreslony), gdyz w tym czasie ktos inny bedzie musial przejac moje
obowiazki. A UP oczywiscie nic dla mnie miec nie bedzie.
Pozdrawiam wszystkich urzednikow i caly aparat panstwowy!
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
2. Data: 2006-03-16 17:33:25
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: "Wujek Dobra Rada z Kraju Rad" <redakcja_v@tralala@gazeta.pl>
> Skonczylem szkole, poszedlem do miejscowego UP po prace, ktorej dla mnie -
> informatyka nie mieli.
<rotfl> o klasie informatyka swiadczy rozgraniecie.
który normalny informatyk szuka pracy?
normalnych to praca szuka.
-
3. Data: 2006-03-16 19:58:44
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Thu, 16 Mar 2006 18:33:25 +0100, Wujek Dobra Rada z Kraju Rad napisał(a):
>> Skonczylem szkole, poszedlem do miejscowego UP po prace, ktorej dla mnie -
>> informatyka nie mieli.
>
> <rotfl> o klasie informatyka swiadczy rozgraniecie.
> który normalny informatyk szuka pracy?
> normalnych to praca szuka.
Widzisz, skonczylem wtedy szkole i nie bardzo wiedzialem jak sie odnalezc
na rynku pracy. Biegalem z CVkami tu i tam, ale w miedzyczasie postanowilem
sie zarejestrowac, bo uznalem, ze to tez moze mi pomoc. Mysl byla
oczywiscie bledna, ale ja tego wtedy nie widzialem.
A zeby Ci nie bylo przykro - wyglada na to ze jestem normalnym
informatykiem, bo praca i tak "znalazla mnie sama" :D
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
4. Data: 2006-03-16 20:44:12
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>
> A tam pani
> wyciagnela sporych rozmiarow zeszyt z dziesiatkami, jesli nie setkami
ofert
> dla poborowych sluzby zastepczej. Drogowka, szpitale, urzedy...
No tak, ale sluzba zastepcza to praca ZA FRAJER, albo jakies tam grosze w
postaci zoldu. Takich pracodawców, co pracownika za darmo przyjma znajdziesz
wszedzie :). Szukaja jeleni po prostu.
--
Lukasz
N 50 05' 04"
E 19 53' 43"
-
5. Data: 2006-03-17 06:08:45
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: "Waldemar \"Jakec\" Bulkowski" <"jakec "@ tlen.pl>
Hi!!!
Dnia Thu, 16 Mar 2006 14:18:31 +0100, Kapsel napisał(a):
> Rozbawilo mnie tylko to, ze ofert byla po prostu masa i od reki dostalem
> przydzial, pomimo ze mam niezla prace teraz i w ogole nie jest mi to do
> niczego potrzebne.
> W sumie naliczylem 3 propozycje zgodne z moim zawodem i nastepnych kilka
> "srednio" zgodnych, ale prace moglbym wykonywac. A w moim UP zapewne ofert
> dalej brak...
Nie rozumiem co Cię rozbawiło? UP praktycznie nie ma nic wspólnego z WUP
(wbrew nazwie). Jeśli chodzi o służbę zastępczą, to jest to specyficzny
rodzaj zatrudnienia, którym zajmują się właśnie WUPy i dlatego tylko oni
mają tego rodzaju oferty.
3m się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl
http://scrabble.e-informator.pl
-
6. Data: 2006-03-17 07:23:24
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Thu, 16 Mar 2006 21:44:12 +0100, Lukasz napisał(a):
>> A tam pani
>> wyciagnela sporych rozmiarow zeszyt z dziesiatkami, jesli nie setkami
> ofert
>> dla poborowych sluzby zastepczej. Drogowka, szpitale, urzedy...
>
> No tak, ale sluzba zastepcza to praca ZA FRAJER, albo jakies tam grosze w
> postaci zoldu. Takich pracodawców, co pracownika za darmo przyjma znajdziesz
> wszedzie :). Szukaja jeleni po prostu.
Pani w urzedzie tlumaczyla ze cos tam zaplaca (jakies 600zl brutto) i
jeszcze na bilety ma byc kasa i inne pierdoly. W sumie to faktycznie
malutkie pieniadze, ale jak patrze na te programy gdzie pokazuja ludzi,
ktorzy wyja ze nie ma pracy, to mam wrazenie, ze poszliby za tyle
popracowac tez. A moze nie?..
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
7. Data: 2006-03-17 07:25:52
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Fri, 17 Mar 2006 07:08:45 +0100, Waldemar "Jakec" Bulkowski napisał(a):
>> Rozbawilo mnie tylko to, ze ofert byla po prostu masa i od reki dostalem
>> przydzial, pomimo ze mam niezla prace teraz i w ogole nie jest mi to do
>> niczego potrzebne.
>> W sumie naliczylem 3 propozycje zgodne z moim zawodem i nastepnych kilka
>> "srednio" zgodnych, ale prace moglbym wykonywac. A w moim UP zapewne ofert
>> dalej brak...
>
> Nie rozumiem co Cię rozbawiło? UP praktycznie nie ma nic wspólnego z WUP
> (wbrew nazwie). Jeśli chodzi o służbę zastępczą, to jest to specyficzny
> rodzaj zatrudnienia, którym zajmują się właśnie WUPy i dlatego tylko oni
> mają tego rodzaju oferty.
Hm.. nie wiedzialem tego... zakladalem ze WUP to taki wyzszy stopien UPu po
prostu :).
Rozbawilem sie o tyle, ze przy zalozeniu ze pracodawca potrzebuje
pracownika do prostych prac, to czemu szuka go tam, gdzie musi zazwyczaj
troche poczekac zanim kogos dostanie, kiedy na rozsadek w UP mialby
pracownikow na peczki do takich prac.
Jak zwykle gdy ne wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze :D. Ale calosc
jakos mi sie kupy nie trzyma do konca. Chociaz w naszym panstwie chyba nie
ma sensu szukac sensu ;)
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
8. Data: 2006-03-17 07:37:37
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: "Pietrek" <S...@w...pl>
A kto Ci powiedzial, ze UP rozdaje prace?
Jesli nie wiesz, to uswiadomie Cie, ze UP nie jest od szukania pracy dla
ludzi, tylko od zatrudniania swoich urzedników.
Bylem, widzialem. Towarzystwo bawi sie doskonale, poniewaz maja prace, bo
ktos inny nie ma pracy. To co trafia na sciane placzu to jedynie scinki. Nie
jest w interesie UP zmniejszenie lub likwidacja bezrobocia.
Pracodawca, który zglasza zapotrzebowanie na pracownika danej branzy w
pierwszej kolejnosci czesto otrzymuje sugestie z kregu znajomych
pracowników UP.
P.
-
9. Data: 2006-03-17 08:37:58
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>
> Pani w urzedzie tlumaczyla ze cos tam zaplaca (jakies 600zl brutto) i
> jeszcze na bilety ma byc kasa i inne pierdoly.
Będąc informatykiem nawet o tym nie myśl.
> jak patrze na te programy gdzie pokazuja ludzi, ktorzy wyja ze nie ma
> pracy, to mam wrazenie, ze poszliby za tyle
popracowac tez. A moze nie?..
Na pewno jakieś 10-20% bezrobotnych, to niebieskie ptaki, którym nie chce
sie pracowac za żadne pieniądze. Tak jest w każdym państwie. Jeśli więc
statystyki np. Austrii podają, że jest tam np. 5% bezrobocie, to znaczy, że
wogóle nie brakuje pracy.
Natomiast pozostałe 80-90% bezrobotnych u nas, to faktycznie ludzie, którzy
chca pracować, ale na litość boską sa pewne granice! 600zł brutto, to praca
niewolnicza, która jest w polsce zakazana. Niestety państwo wykorzystuje
sytuację poborowych i taką prace narzuca. Według mnie to się nadaje do
Trybunału Konstytucyjnego jako własnie niewolnicza praca. Bo z
konstytucyjnym obowiązkiem obrony kraju nie ma to nic wspólnego.
--
Lukasz
N 50 05' 04"
E 19 53' 43"
-
10. Data: 2006-03-17 08:42:31
Temat: Re: O tym jak sie dostaje prace w UP ;)
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Lukasz napisał(a):
> Natomiast pozostałe 80-90% bezrobotnych u nas, to faktycznie ludzie, którzy
> chca pracować, ale na litość boską sa pewne granice! 600zł brutto, to praca
> niewolnicza, która jest w polsce zakazana. Niestety państwo wykorzystuje
> sytuację poborowych i taką prace narzuca. Według mnie to się nadaje do
> Trybunału Konstytucyjnego jako własnie niewolnicza praca. Bo z
> konstytucyjnym obowiązkiem obrony kraju nie ma to nic wspólnego.
Ktoś Ci broni płacić więcej niż 600 zł? Masz jakiś pomysł skąd brać
kasę, którą potem możny by było płacić pracownikom?
j.
--
Za wszelkie moje błędy odpowiada imć Chochlik Newsowy ;)
http://tinyurl.com/dpuad (kto pierwszy kliknie ten głupi)