eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNadchodzi normalność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 161

  • 21. Data: 2009-02-15 21:33:25
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: "gargamel" <s...@d...eu>

    Użytkownik "Jotte" napisał:
    >> pielegniarka moze niewiele robic i 1400 dostanie
    > Poleżysz w szpitalu, zobaczysz...

    ja leżałem i widziałem i większegoi opierdalania w żyuciu nie widziałem,
    kręci się 10 pielęgniarek a pracy jest dla jednej, dziesięć sprzątaczek a
    pracy dla jednej, dziesięcu lekartzyu a pracy dla jednego (nic tylko by
    babyu po cyckach macali i pielęgniarki) i tak jest w całęj budrzetuce
    np.poczta, czy zus/us dziesięc pań od okiednek a tylko jedne czynne a teszta
    pije kawę


  • 22. Data: 2009-02-15 22:19:16
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl>


    Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości > ja leżałem i
    widziałem i większegoi opierdalania w żyuciu nie widziałem,
    > kręci się 10 pielęgniarek a pracy jest dla jednej, dziesięć sprzątaczek a
    > pracy dla jednej, dziesięcu lekartzyu a pracy dla jednego (nic tylko by babyu
    > po cyckach macali i pielęgniarki) i tak jest w całęj budrzetuce

    Który szpital i jaki oddział?


  • 23. Data: 2009-02-15 23:26:57
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: Piotr M Kuć <k...@n...invalid>

    W artykule <gna58n$t3a$1@nemesis.news.neostrada.pl> Jurek M napisal(a):

    >
    > Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości > ja leżałem i
    > widziałem i większegoi opierdalania w żyuciu nie widziałem,
    >> kręci się 10 pielęgniarek a pracy jest dla jednej, dziesięć sprzątaczek a
    >> pracy dla jednej, dziesięcu lekartzyu a pracy dla jednego (nic tylko by babyu
    >> po cyckach macali i pielęgniarki) i tak jest w całęj budrzetuce
    >
    > Który szpital i jaki oddział?

    Też chcesz macać? ;-)


    --
    Pozdrawiam, Piotr.Kuc-(szympans)-kuciak.net
    Piotr Kuć


  • 24. Data: 2009-02-15 23:30:21
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gna31m$76o$5@news.wp.pl gargamel <s...@d...eu>
    pisze:

    >>> pielegniarka moze niewiele robic i 1400 dostanie
    >> Poleżysz w szpitalu, zobaczysz...
    > ja leżałem i widziałem i większegoi opierdalania w żyuciu nie widziałem,
    > kręci się 10 pielęgniarek a pracy jest dla jednej, dziesięć sprzątaczek a
    > pracy dla jednej, dziesięcu lekartzyu a pracy dla jednego
    To wprawdzie tylko twoje zdanie i to w materii, o której nie masz pojęcia,
    ale jakiej obsługi oczekiwałeś od tak opłacanego personelu?
    Za te 1400 mieli koło ciebie skakać?
    Do systemu miej najpierw pretensje, potem do nich.

    > (nic tylko by babyu po cyckach macali i pielęgniarki) i tak jest w całęj
    > budrzetuce
    Aha..., kapuję - nie masz cycków...

    > np.poczta, czy zus/us dziesięc pań od okiednek a tylko jedne czynne a
    > teszta pije kawę
    Tam też leżałeś?

    --
    Jotte



  • 25. Data: 2009-02-16 00:47:47
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: sz <s...@b...no>

    Jotte wrote:

    >> Motyw "gównianego byznesmenka" pojawia się w twoich postach nie po raz
    >> pierwszy.
    > Niezwykle bystre spostrzeżenie. ;)
    > I nie raz się jeszcze zapewne pojawi - licz na mnie, jak na Zawiszę. :)
    >
    >> Czy to jakiś kompleks?
    > Skąd takie przypuszczenie?

    interesujace spostrzezenie :)
    ale skądinąd wiemy, że Jotte nie jest pielęgniarką, motorniczym ani
    nauczycielem... może jest on właśnie "menedżerkiem" za 4tys i gardzi
    swoją pracą i tym jak się moralnie upodlił i dla rozładowania tego
    napięcia wywyższa pracę prostych ludzi żeby poczuć się lepiej :D

    [...]
    >> herosom, o których piszesz. I dodatkowo wziąć na siebie
    >> odpowiedzialność finansową za ewentualne niepowodzenie
    >> przedsięwzięcia.
    > Ty chyba nie chcesz powiedzieć, że te wszystkie starania to po to, żeby
    > tym kilku czy kulkunastu osobom zapewnić źródło utrzymania???

    system w którym ktoś egoistycznie stara się zarobic na swoje a jako
    efekt uboczny powoduje że z jego wydajne pracy korzystają inni to bardzo
    dobry system!

    >> Za coś takiego 4 tysiące złotych polskich to
    >> niewiele.
    > Jak kto uważa.
    > A ile wart basen podany przez salową (za 1050) na czas?

    do czego zmierzasz, chcesz mnie sklonic do pogratulowania salowej ze
    znalazla taka dobra prace? ale idac dalej, czy ona wykonuje te prace po
    to zeby zarobic, (zupelnie jak nasz przyjaciel, "menadżerek"), czy po to
    żeby ulżyć ludziom w cierpieniu? to chyba nie fair że ona bierze pensję,
    powinna robić to z wewnętrznej potrzeby, taki szlachetny i
    odpowiedzialny zawód!


  • 26. Data: 2009-02-16 06:20:58
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>

    > ja leżałem i widziałem i większegoi opierdalania w żyuciu nie widziałem,
    > kręci się 10 pielęgniarek a pracy jest dla jednej, dziesięć sprzątaczek a
    > pracy dla jednej, dziesięcu lekartzyu a pracy dla jednego (nic tylko by
    > babyu po cyckach macali i pielęgniarki) i tak jest w całęj budrzetuce
    > np.poczta, czy zus/us dziesięc pań od okiednek a tylko jedne czynne a
    > teszta pije kawę

    Ciesz się że kręciło się 10 czy 20 lekarzy. Jeżeli byli to młodzi lekarze,
    może to oznaczać że mają gdzie wykonywać staże i nabywac praktyki. Inaczej
    czeka nas era lekarzy mających wiedzę tylko i wyłącznie książkową a tego nie
    życzę nikomu, bo prawidłowa diagnostyka i leczenie opiera się przede
    wszystkim na "doświadczeniu" iluśset przypadków i możliwości skonsultowania
    obserwacji z bardziej doświadczonymi i przedyskutowania tego w gronie kilku
    osób. Jeżeli tego nie ma może wyjśc na to że sapalenie oskrzeli zostanie
    rozpozonane jako katar.
    --
    Jackare


  • 27. Data: 2009-02-16 06:37:27
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: Marcin <m...@o...pl>

    Jurek M wrote:
    >
    > Użytkownik "gargamel" <s...@d...eu> napisał w wiadomości > ja
    > leżałem i widziałem i większegoi opierdalania w żyuciu nie widziałem,
    >> kręci się 10 pielęgniarek a pracy jest dla jednej, dziesięć
    >> sprzątaczek a pracy dla jednej, dziesięcu lekartzyu a pracy dla
    >> jednego (nic tylko by babyu po cyckach macali i pielęgniarki) i tak
    >> jest w całęj budrzetuce
    >
    > Który szpital i jaki oddział?
    >
    Ja lezalem w kilku szpitalach i zgadzam sie z gargamelem. Np. na
    oddziale jest 5 pielegniarek i tyle samo pacjentow! To oczywiscie
    prowadzi do opierdalania sie owych. Nieraz tak sobie lezalem i
    obserwowalem organizacje pracy w szptalach. To jakas tragedia, jedna
    pielegniarka zapierdziela pozostale siedza w pokoju z ktorego dochodza
    odglosy dobrej zabawy + TV. A w nocy nie ma tej co zapierdzela zostaja
    tylko te z pokoju, nadal dobrze sie bawiac. Sceny jak z filmow Barei


  • 28. Data: 2009-02-16 07:11:18
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>


    > Można sporo takich przykładów przytoczyć.
    > Ale - czy może chodzi o odpowiedzialność jakiegoś zasranego "menedżerka",
    > który ponosi odpowiedzialność za to, żeby jego gówniany szef-byznesmenek i
    > jego przydupasy odpowiednio zarobili?
    > Takie mi się refleksje nasunęły...
    >
    bez zbędnych złośliwości jest to odpowiedzialność za pieniądze, a pieniądze
    w firmie to możliwość dlaszego istnienia, rozwoju, utrzymania i rozwijania
    zatrudnienia. Dlatego odpowiedzialność za pieniądze jest premiowana
    odpowiednim wynagrodzeniem. Firmy działające w warunkach nazwijmy to
    rynkowych wiedzą że za darmo niczego nie otrzymają, dlatego zgodnie z
    prawami rynku wynagradzają odpowiednio wysoko tych którzy przynoszą im
    największe zyski, bo o to tylko w tej zabawie chodzi.
    Nie ujmując żadnej z wymienionych przez Ciebie profesji należy zapytać
    dlaczego ich przedstawiciele godzą się pracować za takie wynagrodzenie.
    Pracują w państwowych instytucjach oferujących takie a nie inne
    wynagrodzenia i sami z własnej nieprzymuszonej woli godzą się na to.
    Osobiście, wolę zasranych menedżerków, gównianych szefów-byznesmenków i
    innych pracujących po prostu dla pieniędzy niż mętne bagno układów i
    układzików panujących w instytucjach państwowych obsadzonych przez kliki
    rodzinne i kumoterskie, osobników z rozdania politycznego lub osadzonych na
    stanowisku w ramach wdzięczności za jakieś przysługi, gdzie głównym zajęciem
    wymienionych jest walka o własne stołki i ciągłe tworzenie dupochronów.
    W biznesie dużym, małym lub zupełnie gównianym najwązniejszym wyznacznikiem
    jest przynajmniej skuteczność w zarabianiu pieniędzy i ona klaruje wszelkie
    układy w organizacji (są oczywiście wyjątki ale wcześniej czy później są one
    weryfikowan przez pieniądz), a w instytucjach państwowych można być totalnym
    nieudacznikiem, gnidą i beztalenciem ale za to z plecami i przez to być
    swiętą krową nie do ruszenia. Dobrze gdy taki siedzi na dupie i nie bruździ
    innymi - gorzej gdy cierpiąc na przerost ambicji i megalomanię zaczyna
    szkodzić innym wokół. Niestety, ciepła państwowa posadka usypia czujność i
    zabija aktywność, dlarego też w tym sektorze nadal króluje filozofia "czy
    się stoi czy się leży" bo po co robić coś więcej jeżeli i tak zawsze się
    otrzyma swoje (wyjątkiem mogą być listonosze, którzy robią więcej bo dostają
    za to więcej napiwków - taki system motywacyjny dzięki któremu np. mój dobry
    kolega zarabia około 4,5 tys przy wymagrodzeniu oficjalnym 1300 zł). Biznes
    pobudza (lub powinien pobudzać) aktywność na zasadzie większych zarobków za
    wiekszą aktywność, ale ta zależność jest najbardziej zauważalna i efektywna
    własnie na stanowiskach związanych z zarządzaniem, jednakże znam mnóstwo
    przypadków bardzo solidnego premiowania tzw "szeregowych pracowników" za
    usprawnienia, zwiększenie wydajności bądź redukcję kosztów na ich
    stanowiskach pracy.
    Są oczywiście branże których całkowicie sprywatyzować bądź skomercjalizować
    się nie da lub wręcz nie wolno, ale tu trzeba zmienić system. Żeby zmienić
    system trzeba mieć jaja. Cóż z tego że nawet są tacy co te jaja mają, gdy
    nad nimi lub jeszcze dwa piętra wyżej często-gęsto siedzą ci którzy są ich
    pozbawieni lub sparaliżowani strachem przed utratą tego co mają w następnych
    wyborach. System musiałby być zmieniany od góry nie bacząc na koszty, nawet
    w krótkiej perspektywie te społeczne a to z kolei stanowi żer dla wszelkiego
    rodzaju związków zawodowych i innych podobnych organizacji zainteresowanych
    mąceniem dla utrzymania własnych korzyści.
    Coś jest więc nie tak. Albo mamy system który sam się unicestwia, albo nie
    mamy w nim mechanizmów obronnych, albo źle poustawiane priorytety, bo nie
    wierzę że wepchnięcie w system większych pieniędzy (skąd ???) uzdrowiłoby
    go. Niestety instytuje państwowe (oczywiście z malutkimi wyjątkami) są w
    stanie zmarnować każde pieniądze.
    Moim zdaniem wystarczyłoby urynkowić na czas zmian każdą reformowaną
    instytucję. Odpowiednikiem rynku mogłyby być tu odpowiednio skonstruowane
    wskaźniki i mechanizmy oceniające oparte na zewnetrznym kilkustopniowym
    arbitrażu. Decyzje arbitrażu byłyby niepodważalne, czyli elementy źle
    ocenione ulegałyby likwidacji lub musiałyby być stworzone od nowa w oparciu
    o inną kadrę, a zarządzający źle ocenionymi elementami ponosiliby za to
    odpowiedzialność (finansową, dyscyplinarną etc).
    Przykładowo - dlaczego jeden szpital tonie w długach a inny dobrze
    prosperuje (zakładając że są to szpitale o podobnej wielkości i zakresie
    specjalizacji i są podobnie potrzebne w swej okolicy)? Albo jest źle
    zarządzany, albo jest celowo doprowadzany do upadłości aby można go było za
    bezcen kupić i robić biznes, albo załoga źle pracuje, albo ???? (nie mam
    innych pomysłów opartych na racjonalnym podejściu). Z wszystkich tych
    sytuacji można go wyprowadzić poprzez odważne i radykalne działania, ale
    trzeba chcieć i trzeba mieć wolną rękę nie związaną w okresie zmian przez
    monopol NFZ, PIP, ZZ, ustawę o zamówieniach publicznych, ooficjeli z urzędu
    gminy itp. Przeciętnej klasy menadżer byłby to w stanie zrobić w ciągu roku
    lub góra dwóch lat.
    Takie mi się refleksje nasunęły
    --
    Jackare


  • 29. Data: 2009-02-16 07:29:08
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: "Jackare" <...@s...uk.de.pl>



    interesujace spostrzezenie :)
    ale skądinąd wiemy, że Jotte nie jest pielęgniarką, motorniczym ani
    nauczycielem... może jest on właśnie "menedżerkiem" za 4tys i gardzi
    swoją pracą i
    [...]
    Mylisz się
    Jotte jest (lub był) nauczycielem lub osobą związaną z oświatą.
    vide: pl.soc.edukacja.szkola
    Zresztą co z tego? Nie chodzi o zarobki ale o system.
    Przykładowo, bo tak się składa że większość moich znajomych to nauczycielki
    Jedna moja koleżanka jest nauczycielem plastyki. Zarabia ponad 4 tys netto
    pracując tylko "na państwowym". Do pracy chodzi piechotką
    Druga jest doktorem biologii i pracuje w kilku szkołach oraz prowadzi
    zajęcia na uczelniach. Zarabia znacznie, znacznie mniej. Do miejsc pracy
    musi dojeźdżać samochodem, więc realnie jecze mniej jej zostaje bo nie
    wliczy tego w żadne koszty ani inne historie.
    To nadal nic nie mówi o systemie ani o tym gdzie jedna i druga pracują ani
    jak długo ani wedle jakich kryteriów są wynagradzane.
    --
    Jackare


  • 30. Data: 2009-02-16 08:31:07
    Temat: Re: Nadchodzi normalność
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl>


    Użytkownik "Piotr M Kuć" <k...@n...invalid> napisał w wiadomości

    >> Który szpital i jaki oddział?
    >
    > Też chcesz macać? ;-)

    Chcę, ale nie w szpitalu. ;)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1