eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMoje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 1. Data: 2004-12-22 16:56:53
    Temat: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "jaQbek" <j...@n...onet.pl>

    Nie pierwszy raz w życiu przyszło mi szukać pracy. Na szczęście już
    znalazłem :) Ale ze wszystkich kwestii które można wytknąć polskim
    pracodawcom zastanawiają mnie główne dwie. A to dlatego, że patrząc na to,
    jak to w innych krajach wygląda odnoszę wrażenie, że jest to polski
    "niedasizm"

    1. Dlaczego przy ofertach pracy nie jest podane jasno i konkretnie za ile to
    jest praca. Jak do tej pory znalazłem tylko jedno ogłoszenie, gdzie stawka
    była jasno podana - odpowiedziałem na nie i od stycznia zaczynam :) No ale
    wracając do tematu - przecież czas i umiejętności pracownika są takim samym
    towarem jak mieszkanie, czy samochód. Chcę kupić samochód - wiem na ile mnie
    stać i za ile szukam. Dlaczego zatem przeprowadzając rekrutację pracodawcy
    nie podają proponowanej stawki ? Obawa przed ujawnieniem zarobków w firmie ?
    Obawa przed konkurencją ? Przecież ile razy przez to się zdarza, że kandydat
    wysyła ofertę, przechodzi przez rozmowę po czym okazuje się, że była to
    strata czasu, po pracodawcę zwyczajnie go na niego nie stać. Z drugiej
    strony mając kilka ofert i jasno podane stawki łatwiej jest dokonać
    kandydatowi wyboru

    2. Dlaczego rekrutacje w niektórych firmach ciągną się miesiącami ? Ostatnio
    byłem w pewnej firmie w Krakowie. Jako, że kandydaci byli numerowani to
    wiem, że wówczas mieli ok. 50 chętnych, teraz może być z 70. Napisałem test
    po czym dowiedziałem się, że odpowiedź uzyskam w ... lutym. A test pisałem
    na początku grudnia. Czy naprawdę zamiast zapraszać każdą osobę z osobna i
    poświęcać jej 2 godziny nie można było zaprosić po 15 - 20 osób na raz ?
    Przeszło by to szybciej i obawiam się, że byłoby mniej kosztowne. Ciekaw
    tylko jestem, kto z kandydatów czekać będzie 2 miesiące na odpowiedź ... Bo
    ja nie.

    3. Czy tak ciężko jest wysac informację, że oferta nam nie odpowiada ? Nie
    raz miałem tak, że firma zgłaszała się do mnie 2 - 3 miesiące po wysłaniu
    oferty, kiedy ofertę spisywałem na straty.

    Pozdrawiam
    Jakub

    P.S. Wiem, wiem. Było o tym nie raz. Ale czas płynie, a wtych kwestiach NIC
    się nie zmienia



  • 2. Data: 2004-12-22 17:10:22
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    jaQbek w news:cqc8s3$s45$1@atlantis.news.tpi.pl napisał(a):
    >
    > Chcę kupić samochód - wiem na ile mnie stać i za ile szukam.
    > Dlaczego zatem przeprowadzając rekrutację pracodawcy
    > nie podają proponowanej stawki ?

    Ponieważ oni nie są sprzedającymi, ale kupującymi siłę roboczą. Gdyby mieli
    od razu podawać cenę to byłoby tak jakbyś wchodził do salonu samochodowego i
    wołał - chce sobie kupić samochód, dam za niego 20 tyś! Ważna jest jednak
    również relacja popytu i podaży. Gdyby samochodów było niewiele to zapewne
    kupujący już od drzwi wołaliby ile dadzą za ten ostatni samochód stojący na
    parkingu przed salonem. I z pracą byłoby podobnie. Gdyby brakowało chętnych
    do pracy, to pracodawcy przekrzykiwaliby się w tym kto da więcej.

    Czyli taką, a nie inną sytuację wymuszają zasady wolnego rynku. Zasady
    dyktuje ten, kto jest na uprzywilejowanej pozycji.

    > 2. Dlaczego rekrutacje w niektórych firmach ciągną się miesiącami?

    Ponieważ w niektórych firmach tyle czasu potrzeba do podjęcia takiej
    decyzji.

    > Czy naprawdę zamiast zapraszać każdą osobę z osobna i poświęcać
    > jej 2 godziny nie można było zaprosić po 15 - 20 osób na raz ?

    Pozwól ludziom prowadzić ich firmy tak jak tego chcą ;-) A jeśli firma duża
    to widocznie ich pomysły się sprawdzają.

    > Przeszło by to szybciej i obawiam się, że byłoby mniej kosztowne.

    Szybciej i taniej nie oznacza lepiej, skuteczniej, pewniej.

    > Ciekaw tylko jestem, kto z kandydatów czekać będzie 2 miesiące
    > na odpowiedź ... Bo ja nie.

    Czyli praca nie dla Ciebie. Ale z całym szacunkiem - na Tobie świat się nie
    kończy ;-) I odnoszę wrażenie, że te dwa miesiące to nie jest jeszcze
    rekord.



    pozdrawiam
    Greg


  • 3. Data: 2004-12-22 17:39:30
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "jaQbek" <j...@n...onet.pl>

    >Ważna jest jednak
    > również relacja popytu i podaży. >
    Chcesz powiedzieć, że i w Anglii, i w Niemczech jest więcej pracy niż ludzi
    chętnych na nią ? Bo jakos i w Anglii i w Niemczech przy ogłoszeniach o
    pracę podawane są stawki





  • 4. Data: 2004-12-22 17:50:14
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: CanoE <c...@n...lubie.spamu.org>


    >Chcesz powiedzie?, ?e i w Anglii, i w Niemczech jest wi?cej pracy ni? ludzi
    >ch?tnych na ni? ? Bo jakos i w Anglii i w Niemczech przy og?oszeniach o
    >prac? podawane s? stawki

    w polsce pracodawcy nie sa jeszcze niestety na poziomie cywilizowanych
    krajow europejskich :)
    tutaj pracownika nie traktuje sie jako jeden ze skladnikow kapitalu o
    ktory nalezy zabiegac i dbac
    w Polsce bardzo rzadko rekrutacja polega na wyselekcjonowaniu
    najlepszych :)


    CanoE
    _______________________________
    www.ap.end.pl (mirror: http://www.aphoto.abc.pl)


  • 5. Data: 2004-12-22 17:54:38
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)

    In article <cqc9q9$r3l$1@news.onet.pl> "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> writes:
    >From: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
    >Subject: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    >Date: Wed, 22 Dec 2004 18:10:22 +0100

    >Pozwól ludziom prowadzić ich firmy tak jak tego chcą ;-) A jeśli firma duża
    >to widocznie ich pomysły się sprawdzają.

    A co sadzisz o firmach budzetowych?


    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    mailto:s...@s...chmielarz.name
    http://www.uniprojekt.com
    Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.


  • 6. Data: 2004-12-22 18:10:05
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: Kira <k...@e...pl>


    Re to: Greg [Wed, 22 Dec 2004 18:10:22 +0100]:


    > Gdyby mieli od razu podawać cenę to byłoby tak jakbyś
    > wchodził do salonu samochodowego i wołał - chce sobie
    > kupić samochód, dam za niego 20 tyś!

    No to ja jakas dziwna widac jestem, bo jak wiem ze moge
    na cos wydac Xzl to wchodzac rzeczywiscie mowie "prosze
    cos w przedziale cenowym do Xzl". Unikam w ten sposob 2
    rzeczy:

    - straty czasu na tlumaczenie dlaczego to a nie tamto
    - wydania wiecej niz zamierzalam


    Kira


  • 7. Data: 2004-12-22 18:13:17
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "jaQbek" <j...@n...onet.pl>


    Uzytkownik "CanoE" <c...@n...lubie.spamu.org> napisal w wiadomosci
    news:3ncjs0hnke3je24g1hthe8pnrfpk3ocf1c@4ax.com...
    >
    > >Chcesz powiedzie?, ?e i w Anglii, i w Niemczech jest wi?cej pracy ni?
    ludzi
    > >ch?tnych na ni? ? Bo jakos i w Anglii i w Niemczech przy og?oszeniach o
    > >prac? podawane s? stawki
    >
    > w polsce pracodawcy nie sa jeszcze niestety na poziomie cywilizowanych
    > krajow europejskich :)
    > tutaj pracownika nie traktuje sie jako jeden ze skladnikow kapitalu o
    > ktory nalezy zabiegac i dbac

    Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze w Polsce pracowników traktuje sie jako
    koszt prowadzenia firmy - im mniejszy, tym lepiej



  • 8. Data: 2004-12-22 18:57:00
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik "Kira" <k...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:cqcdhc$867$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > No to ja jakas dziwna widac jestem, bo jak wiem ze moge
    > na cos wydac Xzl to wchodzac rzeczywiscie mowie "prosze
    > cos w przedziale cenowym do Xzl". Unikam w ten sposob 2
    > rzeczy:
    >
    > - straty czasu na tlumaczenie dlaczego to a nie tamto
    > - wydania wiecej niz zamierzalam

    Dobry sprzedawca doliczy Ci 10% do gornej granicy i zaoferuje cos w tej
    cenie - taka jest podobno "bariera psychologiczna" wydania wiecej niz
    wyznaczony zakres.

    I.



  • 9. Data: 2004-12-22 19:03:07
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "jaQbek" <j...@n...onet.pl>

    > Dobry sprzedawca doliczy Ci 10% do gornej granicy i zaoferuje cos w tej
    > cenie - taka jest podobno "bariera psychologiczna" wydania wiecej niz
    > wyznaczony zakres.

    Ale jak wchodze do sklepu i widzę, że rzeczy są nie na moją kieszeń, to
    wychodzę, a nie próbuję się targować. Natomiast pracodawca woli stracić czas
    na rozmowę z kandydatem, który jak się na końcu okazuje jest zainteresowany
    pracą ... ale za kilka razy większe pieniądze ...



  • 10. Data: 2004-12-22 19:13:48
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "Immona" <c...@W...com.pl>


    Użytkownik "jaQbek" <j...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cqcgf5$is9$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >> Dobry sprzedawca doliczy Ci 10% do gornej granicy i zaoferuje cos w tej
    >> cenie - taka jest podobno "bariera psychologiczna" wydania wiecej niz
    >> wyznaczony zakres.
    >
    > Ale jak wchodze do sklepu i widzę, że rzeczy są nie na moją kieszeń, to
    > wychodzę, a nie próbuję się targować. Natomiast pracodawca woli stracić
    > czas
    > na rozmowę z kandydatem, który jak się na końcu okazuje jest
    > zainteresowany
    > pracą ... ale za kilka razy większe pieniądze ...

    Informacja o placach jest traktowana w Polsce jako tajemnica firmowa ze
    wzgledu na to, ze jest widziana jako cos waznego dla konkurencyjnosci firmy.
    W skrocie: przy stanowiskach specjalistycznych - konkurencja wie, za ile
    mozna "podkupic" pracownika z danej firmy. Przy stanowiskach niskoplatnych -
    firma zdradzajac fakt niskich pensji zaszkodzilaby swojemu image wsrod
    klientow/kontrahentow, ktorzy tez przegladaja ogloszenia.

    Roznica miedzy PL a tym "bardziej cywilizowanym swiatem" wynika w czesci
    tego, ze w Polsce place na tych samych stanowiskach bywaja bardzo
    zroznicowane zaleznie od firmy - z bardzo duzym rozziewem w zaleznosci od
    np. tego, czy firma jest polska, czy zagraniczna, jaka jest strategia
    wlascicieli, jaka jest sytuacja finansowa firmy. Na Zachodzie stawki na te
    same stanowiska sa dosc wyrownane i powszechnie znane.

    I jeszcze jedna wazna roznica: na Zachodzie, nawet pracownik supermarketu z
    najnizsza pensja moze przezyc samodzielnie. U nas, za 824 brutto ktos bez
    wsparcia rodziny lub wlasnego mieszkania znajduje sie w slusznej spolecznej
    opinii ponizej granicy godnego ludzkiego zycia. Dlatego wplyw na wizerunek
    firmy moze byc bardzo zly w przypadku ujawnienia publicznie pensji takiej
    wysokosci, podczas gdy najnizsze place na Zachodzie zapewniaja zycie takie,
    ze nie budzi to spolecznego oburzenia.

    Bardzo mi sie spodobal jeden szef firmy, ktory powiedzial, ze on nie
    przyjmuje do wiadomosci czegos takiego jak najnizsza krajowa. :) (w
    pozytywnym sensie, tzn. nie wyobraza sobie dac komus tak malo).

    I.


strony : [ 1 ] . 2 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1