eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeLudzie, przecież to jest chore!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2003-10-23 04:07:11
    Temat: Ludzie, przecież to jest chore!
    Od: " Marek" <m...@g...SKASUJ.TO.pl>

    Czy teraz można pisać już najwieksze bzdury tylko dlatego, że papier
    jest cierpliwy? Znalazłem taki tekst:

    menedzer.onet.pl/inspiracje/artykul.htm?artykul_id=5
    339&sekcja_nr=3

    Przecież to jest chore! Handlowcy niedomotywowani, wypaleni, mający brak
    wiedzy??? Czy piszący takie teksty to debile? Czy naprawdę nie widzą, że
    towar leży bo ludzie nie mają pieniędzy? W czasach PRL-u towar znikał bo
    ludzie mieli pieniądze a towaru stale brakowało - teraz jest dokładnie na
    odwrót. Handlowiec może robić niewiadomo co, a jak ktoś nie ma forsy to nie
    kupi. Prawdą jest to, że dla handlowców jest najwięcej ofert. Prawdą jest, że
    na te oferty rzucają się często ci, którzy się do tego nie nadają, ale prawdą
    jest również to, że zupełnie inaczej handluje się gdy klient bije się o
    towar, a nie handlowcy o klienta.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2003-10-23 22:16:11
    Temat: Re: Ludzie, przecież to jest chore!
    Od: "Kamil" <b...@g...pl>

    Nie bardzo rozumiem Twoje zarzuty, bo to, co w tym artykule mozna znalezc,
    jest prawda. Zwraca uwage na sytuacje, ze handlowiec to nie maszyny i
    potrzsebuja motywacji, wsparcia, akceptacji itd. i pokazuje to, co
    odpowiedzialny za kierowanie dzialem handlowym i cala firma powinni miec na
    uwadze. Tlko sie cieszyc, ze ktos zwraca na to uwage i postuluje
    uwrazliwienie....


    //ciach//


    > Przecież to jest chore! Handlowcy niedomotywowani, wypaleni, mający brak
    > wiedzy??? Czy piszący takie teksty to debile? Czy naprawdę nie widzą, że
    > towar leży bo ludzie nie mają pieniędzy? W czasach PRL-u towar znikał bo
    > ludzie mieli pieniądze a towaru stale brakowało - teraz jest dokładnie na
    > odwrót.

    Jesli o klienta nie trzeba zabiegac, nie potrzebny jest handlowiec. Klient
    sam moze zadzwonic i zamowic towar z magazynu. Sytuacja jest wiec jak
    najbardziej prawidlowa. Zadaniem handlowca jest tak zaprezentowac towar zeby
    Klient kupil wlasnie od jego firmy a nie od konkurencji. Moze przy tym tez
    tak negocjowac, zeby opchnac z ja najwieksza maraza... Inna sprawa to
    realizm planow sprzedazywlasnie tak powinny byc ustalane, zeby wymagaly
    wysilku, ale byly mozliwe do realizacji do jakiegos stopnia 9jesli nie w
    calosci). Dlatego potrzebana motywacja i wsparcie (np marketingowe)



    Handlowiec może robić niewiadomo co, a jak ktoś nie ma forsy to nie
    > kupi.
    Jak stwierdzilem wyzej, gorzej jesli ma i kupi od konkurencji

    Prawdą jest to, że dla handlowców jest najwięcej ofert. Prawdą jest, że
    > na te oferty rzucają się często ci, którzy się do tego nie nadają,

    A to juz kwestia polityki rekrutacyjnej firmy i dazenia do wyselekcjonowania
    tych, ktorzy maja to we krwii

    >że zupełnie inaczej handluje się gdy klient bije się o
    > towar, a nie handlowcy o klienta.
    No wasnie w pierwszej sytuacji jest so zbedne stanowisko, w drugiej
    natomiast jedno z wazniejszych....





  • 3. Data: 2003-10-24 07:43:39
    Temat: Re: Ludzie, przecież to jest chore!
    Od: " Marek" <m...@g...WYTNIJ.pl>

    Kamil <b...@g...pl> napisał(a):

    > Jesli o klienta nie trzeba zabiegac, nie potrzebny jest handlowiec. Klient
    > sam moze zadzwonic i zamowic towar z magazynu. Sytuacja jest wiec jak
    > najbardziej prawidlowa. Zadaniem handlowca jest tak zaprezentowac towar zeby
    > Klient kupil wlasnie od jego firmy a nie od konkurencji. Moze przy tym tez
    > tak negocjowac, zeby opchnac z ja najwieksza maraza... Inna sprawa to
    > realizm planow sprzedazywlasnie tak powinny byc ustalane, zeby wymagaly
    > wysilku, ale byly mozliwe do realizacji do jakiegos stopnia 9jesli nie w
    > calosci). Dlatego potrzebana motywacja i wsparcie (np marketingowe)
    >
    Jasne. Tylko, że byłem na kilku pokazach organizowanych przez
    przedstawicieli handlowych. Handlowcowi miód z ust płynął, ludzie
    wysłuchali, prezenty wzięli, i nikt nic nie kupił bo te rewelacyjne
    produkty po promocyjnej cenie były jeszcze dla każdego za drogie.
    Ktoś powie, że to byli trochę lepsi domokrążcy, ale czy teraz firmy
    zatrudniają handlowca po to, żeby codziennie obdzwaniał inny rejon kraju
    od firmy do firmy i pytał: "potrzebujecie nakrętki? nie? no to dziękuję za
    chwilę uwagi" ?!?! Jeżeli tak, to nadal uważam, że to jest chore. Dla mnie
    normalna jest kolej rzeczy, że jak ktoś coś potrzebuje, to idzie lub dzwoni
    do firmy, która może mu to sprzedać i tu dopiero rozpoczyna się rola
    sprzedającego handlowca. Dla mnie jest ważniejsza sprawa odpowiedniej reklamy
    w mediach a nie szukania klientów na siłę.

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2003-10-24 09:20:02
    Temat: Re: Ludzie, przecież to jest chore!
    Od: "wm" <w...@p...onet.pl>

    >Jeżeli tak, to nadal uważam, że to jest chore. Dla mnie
    > normalna jest kolej rzeczy, że jak ktoś coś potrzebuje, to idzie lub
    dzwoni
    > do firmy, która może mu to sprzedać i tu dopiero rozpoczyna się rola
    > sprzedającego handlowca. Dla mnie jest ważniejsza sprawa odpowiedniej
    reklamy
    > w mediach a nie szukania klientów na siłę.

    Są różni handlowcy. Jeżeli firma posiada towary same się sprzedające, są one
    reklamowane w telewizji, to zazwyczaj rola handlowca sprowadza się do
    obsługi klienta. Gorzej jeżeli towar jest trudno zbywalny (nikomu
    niepotrzebne badziewie - super garnki, noże i inne "cudowne" wynalazki) , to
    handlowiec jest prawie jak domokrążca. Jak widzisz te same stanowisko ale
    jak różny rodzaj pracy no i oczywiście zarobki.

    Pozdrawiam
    wm



  • 5. Data: 2003-10-24 13:10:58
    Temat: Re: Ludzie, przecież to jest chore!
    Od: " Marek" <m...@g...WYTNIJ.pl>

    wm <w...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Gorzej jeżeli towar jest trudno zbywalny (nikomu
    > niepotrzebne badziewie - super garnki, noże i inne "cudowne" wynalazki) , to
    > handlowiec jest prawie jak domokrążca. Jak widzisz te same stanowisko ale
    > jak różny rodzaj pracy no i oczywiście zarobki.
    >
    Jestem prawie pewien, że 7/8 zapotrzebowań na handlowców dotyczy badziewskich
    towarów, usług a nawet preparatów medycznych i paramedycznych. Nie wierzę,
    żeby poważniejsza firma szukała handlowców - tam raczej kadrowiec ma w szafie
    stosy podań chętnych do pracy.

    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2003-10-25 17:33:49
    Temat: Re: Ludzie, przecież to jest chore!
    Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>

    Marek wrote:
    > Jestem prawie pewien, że 7/8 zapotrzebowań na handlowców dotyczy
    > badziewskich towarów, usług a nawet preparatów medycznych i
    > paramedycznych. Nie wierzę, żeby poważniejsza firma szukała
    > handlowców - tam raczej kadrowiec ma w szafie stosy podań chętnych do
    > pracy.

    Niedawno byl artykul na ten temat w Polityce. Gdybys go przeczytal, to bys
    uwierzyl.


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1