Czesc. Mam maly-niemaly problem. Musze jakos zalatwic problem
rozliczania administratora sieci. Jest to siec, ktorej uzytkownicy to
abonenci podpisujacy umowe z firma na dostarczanie Internetu. Facet
administruje serwerem z maskarada oraz instaluje u klientow lacze. Teraz
problem - jak np. zalatwic potracanie wynagrodzenia z tytulu
niedzialania sieci? Czy sa jakies stale punkty (uptime serwera?), ktore
taki admin musi spelniac, a w przypadku ktorych naruszenia mozna mu
potracic wynagrodzenie?

pzdr, JR

do góry

> Czesc. Mam maly-niemaly problem. Musze jakos zalatwic problem
> rozliczania administratora sieci. Jest to siec, ktorej uzytkownicy to
> abonenci podpisujacy umowe z firma na dostarczanie Internetu. Facet
> administruje serwerem z maskarada oraz instaluje u klientow lacze. Teraz
> problem - jak np. zalatwic potracanie wynagrodzenia z tytulu
> niedzialania sieci? Czy sa jakies stale punkty (uptime serwera?), ktore
> taki admin musi spelniac, a w przypadku ktorych naruszenia mozna mu
> potracic wynagrodzenie?
>
Wszystko zalezy od spianej umowy, wiec jesli jakis admin podpisze ci umowe
na okreslony uptime serwera (piec dziewiatek :)))) to juz jego problem w tym
co podpisal ...

Lepiej chyba umowic sie na ilosc godzin na reakcje na awarie ...

AndY

do góry

>Użytkownik "Jacek Rogowiecki" <j...@p...onet.pl>

>Czesc. Mam maly-niemaly problem. Musze jakos zalatwic problem
>rozliczania administratora sieci. Jest to siec, ktorej uzytkownicy to
>abonenci podpisujacy umowe z firma na dostarczanie Internetu. Facet
>administruje serwerem z maskarada oraz instaluje u klientow lacze. Teraz
>problem - jak np. zalatwic potracanie wynagrodzenia z tytulu
>niedzialania sieci? Czy sa jakies stale punkty (uptime serwera?), ktore
>taki admin musi spelniac, a w przypadku ktorych naruszenia mozna mu
>potracic wynagrodzenie?
W umowie o pracę to tego się chyba nie da załatwić. Pracownik ma prawo do
wynagrodzenia z tytułu wykonywanej pracy a nie jej efektów. Zleć to jakiejś firmie.

do góry

Zapomnialem dodac - chodzi o kontrakt z czlowiekiem posiadajacym
dzialalnosc gospodarcza.

do góry

> Zapomnialem dodac - chodzi o kontrakt z czlowiekiem posiadajacym
> dzialalnosc gospodarcza.

Wiesz.. jak bedziesz rozliczac admina wg uptime, lub czegos w tym stylu to
nagle moze sie okazac, ze nie wykonuje on updatow serwera i nie poprawia
zabezpieczen, zeby tylko sprzet dzialal 24/24. Moze zrobic tak, ze ustalic
jakies stale wynagrodzenie miesieczne, oraz okreslic, ze co miesiac bedziesz
wyplacac premie w wielkosci do jakiejs-tam kwoty jesli praca serwera
przebiegac bedzie bezproblemowo - w przypadku gdyby pojawialy sie czesto
jakies problemy admin tracilby stopniowo premie. Bylaby ona przyznawana wg
Twojego uznania, wiec czlowiek musialby zaufac, ze bedziesz odpowiednio
oceniac jego prace..

Merlin


--
Tomasz 'Merlin' Kolinko
E-mail: tom[at]mensa.org.pl
Mowa jest srebrem, milczenie - zlotem

do góry

Witam,

"Jacek Rogowiecki" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:af742k$3da$1@debian.vectra.pl...
> Czesc. Mam maly-niemaly problem. Musze jakos zalatwic problem
> rozliczania administratora sieci. Jest to siec, ktorej uzytkownicy to
> abonenci podpisujacy umowe z firma na dostarczanie Internetu. Facet
> administruje serwerem z maskarada oraz instaluje u klientow lacze. Teraz
> problem - jak np. zalatwic potracanie wynagrodzenia z tytulu
> niedzialania sieci? Czy sa jakies stale punkty (uptime serwera?), ktore

Bezwzglednie. Jak nie chce podpisac punktu o uptime to wypros go przez
najblizsze okno.

> taki admin musi spelniac, a w przypadku ktorych naruszenia mozna mu
> potracic wynagrodzenie?

Np. za 1% niezrealizowanego uptimeu -10% wynagordzenia. Choc z drugiej
strony, gdyby admin podpisal mi 99.9% a zapewnil 95% to dostalby nie -60% a
wypowiedzenie. Generalnie, bardzo ostre ciecia za kazdy problem. Admin jest
jak ksiegowa, nie moze popelniac bledow.
Jesli robi Ci to firma, to wrzuc do umowy punkt, ze jesli downtime
przekroczy wartosc na ktora sie umawialiscie to umowa zostaje zerwana z
ciezkim odszkodowaniem dla Ciebie. Jesli nie chca podpisac - patrz wyzej. W
sumie, przy umowie o prace-zatrudnienie tez mozna wrzucic cos takiego.

> pzdr, JR

Pzdr, WWTK

do góry

Jacek, napisało Ci sie:
> niedzialania sieci? Czy sa jakies stale punkty (uptime serwera?), ktore

Wymiana sieciowki, i caly uptime w diably idzie, a trwa to 2 minuty, wiec
jesli jest robione w nocy to raczej nikt nie umrze z powodu takiej
przerwy.

> taki admin musi spelniac, a w przypadku ktorych naruszenia mozna mu
> potracic wynagrodzenie?

- czas reakcji. Mozecie sie umowic ze na _reakcje_ (nie naprawe - o tym
za chwile) ma kilka godzin.
- co do czasu nie dzialania, a wlasciwie czasu naprawy, to musi to byc
dosc dlugi czas, rzedu kilkudziesieciu godzin. Bo jak padnie plyta
glowna w sobotni wieczor, to minimalna jest szansa, ze sie z tym upora
w kilka godzin. Lecz takie rzeczy zdazaja sie na tyle zadko, ze
spokojnie mozesz sie z nim umowic ze serwer moze niedzialac przez
kilkadziesiat godzin na rok.

A, i uprzedzajac kolejne pytanie - dlaczego rozdzielac czas reakcji od
czasu nie dzialania: Bo,jak juz naipsalem, _powazne_ awarie,
to na prawde zadkosc. Wiekszosc da sie naprawic w kilka minut, wiec
szkoda zeby gosc wykorzystywal taki dluuugi czas "na niedzialanie"
skoro poradzi sobie momentalnie :>

--
Bartłomiej Butyn aka Yoss
Nie ma tego złego co by na gorsze nie wyszło.

do góry

On Mon, 24 Jun 2002 18:17:57 +0200, Tomasz 'Merlin' Kolinko wrote:

>Wiesz.. jak bedziesz rozliczac admina wg uptime, lub czegos w tym stylu to
>nagle moze sie okazac, ze nie wykonuje on updatow serwera i nie poprawia
>zabezpieczen, zeby tylko sprzet dzialal 24/24. Moze zrobic tak, ze ustalic

Nie da rady - bez update'ów szybciej mu się to wykrzaczy, albo ktoś się
włamie i narobi kaszany...

--
Krzysztof Waszkiewicz
<i...@v...iem.pw.edu.pl>

do góry

Witam,

"WWTech" <w...@w...pl> wrote in message
news:af7gv7$1gll$1@pingwin.acn.pl...
> Witam,
>
> "Jacek Rogowiecki" <j...@p...onet.pl> wrote in message
> news:af742k$3da$1@debian.vectra.pl...
> > Czesc. Mam maly-niemaly problem. Musze jakos zalatwic problem
> > rozliczania administratora sieci. Jest to siec, ktorej uzytkownicy to
> > abonenci podpisujacy umowe z firma na dostarczanie Internetu. Facet
> > administruje serwerem z maskarada oraz instaluje u klientow lacze. Teraz
> > problem - jak np. zalatwic potracanie wynagrodzenia z tytulu
> > niedzialania sieci? Czy sa jakies stale punkty (uptime serwera?), ktore
>
> Bezwzglednie. Jak nie chce podpisac punktu o uptime to wypros go przez
> najblizsze okno.
>
> > taki admin musi spelniac, a w przypadku ktorych naruszenia mozna mu
> > potracic wynagrodzenie?
>
> Np. za 1% niezrealizowanego uptimeu -10% wynagordzenia. Choc z drugiej
> strony, gdyby admin podpisal mi 99.9% a zapewnil 95% to dostalby nie -60%
a
> wypowiedzenie. Generalnie, bardzo ostre ciecia za kazdy problem. Admin
jest
> jak ksiegowa, nie moze popelniac bledow.
> Jesli robi Ci to firma, to wrzuc do umowy punkt, ze jesli downtime
> przekroczy wartosc na ktora sie umawialiscie to umowa zostaje zerwana z
> ciezkim odszkodowaniem dla Ciebie. Jesli nie chca podpisac - patrz wyzej.
W
> sumie, przy umowie o prace-zatrudnienie tez mozna wrzucic cos takiego.
>
> > pzdr, JR
>
> Pzdr, WWTK

Zeby bylo jasne - zeby to mialo sens ten admin musi miec zapewnione
odpowiednie warunki, nadmiarowe systemy, zapas czesci na miejscu,
replikacje, etc, etc. Oczywiscie, za czesc/wiekszosc/calosc z tego musi byc
odpowiedzialny, ale nie mozna oczekiwac np. czterech dziewiatek oszczedzajac
na w/w rzeczach. Jezeli nie ma nadmiarowych systemow to przyslowiowa wymiana
sieciowki rzeczywiscie zjedzie uptime o kilka godzin. Jesli wszystko jest ok
to dwa razy 15 sekund na przelaczenie systemu przy "nadmiarowosci recznej",
ktora naprawde niewiele kosztuje.

Pzdr, WWTK

do góry

> Generalnie, bardzo ostre ciecia za kazdy problem. Admin jest
> jak ksiegowa, nie moze popelniac bledow.

Pod warunkiem ze bedie wynagradzany jak ksiegowa a nie jak pan przynies
podaj pozamiataj.
Nie mozna wymagac od czlowieka za marne pieniadze zeby byl w pelni
dyspozycyjny i na kazdym kroku uslugiwal WLADCY. A takie wrazenie odnosze
czytajac te posty.

pozdrawiam

Dominik Gawlowski

do góry