Witam,

Rozpoczynam działalność. Muszę zatrudnić programistę/webmastera. Wybrałem już
odpowiednią osobę, ale mieszka w odległym mieście. Będzie to umowa o pracę.
Poza zaufaniem, które na razie mam do tej osoby, jak kontrolować ilość godzin
pracy przepracowanych przez takiego pracownika? Czy jest jakieś
oprogramowanie generujące raporty? Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie lub
pomysł i mógłby się podzielić?

Proszę o odpowiedź, lub maila na z...@g...pl

Bardzo dziękuję.
Zach

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 2009-06-28, Zach <z...@W...gazeta.pl> wrote:
> Witam,
>
> Rozpoczynam działalność. Muszę zatrudnić programistę/webmastera. Wybrałem już
> odpowiednią osobę, ale mieszka w odległym mieście. Będzie to umowa o pracę.
> Poza zaufaniem, które na razie mam do tej osoby, jak kontrolować ilość godzin
> pracy przepracowanych przez takiego pracownika? Czy jest jakieś
> oprogramowanie generujące raporty? Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenie lub
> pomysł i mógłby się podzielić?
>
> Proszę o odpowiedź, lub maila na z...@g...pl

W mojej firmie [1] do rozliczania godzin pracy używamy harvestapp:
http://www.getharvest.com/ trochę kosztuje, ale pozwala na bardzo łatwe
raportowanie godzin.

Z tym, że nie należy przesadzać z kontrolowaniem tego czasu. Programiści
pracują wydajnie, ale nie pracują dobrze jeśli im się ciągle patrzy
na ręce (wtedy wybiera się rozwiązania szybsze, a niekoniecznie lepsze).

Poza samym tempem pisania kodu istotna jest jeszcze jego jakość.
Jeśli współpracujesz z kimś zdalnie, to IMHO powinieneś pomyśleć
o zadaniowym trybie pracy. W takim trybie mniej istotne jest dla
Ciebie "ile" ktoś pracował, kiedy pracował, a bardziej istotne,
czy dostarczył odpowiedni kod w ustalonym terminie i czy kod
był odpowiedniej jakości.

Jeśli w ogóle nie masz pojęcia na temat pracy którą komuś zlecasz,
to IMHO zostaje Ci tylko zaufanie. Odpowiednio inteligentny pracownik
będzie bowiem w stanie wcisnąć Ci dowolne sensownie-brzmiące wyjaśnienie
dlaczego dane zadanie zajęło mu tyle, a tyle czasu, a Ty nie
skontrolujesz czy faktycznie mu to tyle czasu zajęło, czy może 50%
mniej.

[1] Produkujemy zdalnie kod dla firm w UK

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Dzięki. Bardzo mnie oświeciłeś. W sumie nie muszę wyliczać godzin, ale jeśli
na przykład ustalam, że w danym miesiącu mój pracownik musi wykonać jakieś
zadanie (projekt), i mniej więcej wiem ile na taki projekt potrzeba mu czasu,
a w między czasie trafi się coś dodatkowego do wykonania, to co mam robić?
Oferować godziny nadliczbowe? Czekać do następnego miesiąca z małym zadaniem,
jak pracownik skończy ten pierwszy projekt? Gdybym miał tego pracownika u
siebie na miejscu, to widzę - skończył jedno, daję mu następne do wykonania.
A na odległość? Zaznaczam, że nie chodzi mi o jakiś wyzysk, tylko o
zagospodarowanie czasu, za który realnie płacę jako pracodawca.

Z góry dziękuję za sugestie.
Zach

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 2009-06-28, Zach <z...@N...gazeta.pl> wrote:
> Dzięki. Bardzo mnie oświeciłeś. W sumie nie muszę wyliczać godzin, ale jeśli
> na przykład ustalam, że w danym miesiącu mój pracownik musi wykonać jakieś
> zadanie (projekt), i mniej więcej wiem ile na taki projekt potrzeba mu czasu,
> a w między czasie trafi się coś dodatkowego do wykonania, to co mam robić?
> Oferować godziny nadliczbowe? Czekać do następnego miesiąca z małym zadaniem,
> jak pracownik skończy ten pierwszy projekt? Gdybym miał tego pracownika u
> siebie na miejscu, to widzę - skończył jedno, daję mu następne do wykonania.
> A na odległość? Zaznaczam, że nie chodzi mi o jakiś wyzysk, tylko o
> zagospodarowanie czasu, za który realnie płacę jako pracodawca.

Tu już ocierasz się o zarządzanie projektami, więc podstawowe pytanie to - ilu
masz/chcesz mieć tych pracowników. Inaczej zarządza się projektem zdalnym
przy 1-2-3 osobach, a inaczej przy 7-9-10-ciu osobach. Zależy też od tego
jaki rodzaj projektów masz, jakie masz umowy z klientami itd.

Na ten temat to całe książki powstały, a Ty chcesz odpowiedzi w 1 wątku. :)

W mojej firmie (3 programistów włącznie ze mną) stosujemy zarządzanie
agile developement. Obciążenie programistów (w tym i mnie) jest mniej
więcej na poziomie 5-6 godzin dziennie, czasem wzrasta do 9, czasem
spada do 2.

Oficjalnie zaś pracujemy po 7h (praca) + 1h (przerwa) i przez tyle czasu
pracownik jest dostępny online. Jeśli trzeba coś zrobić danego dnia więcej
(np. jest deadline, czy release u klienta), to ludzie zazwyczaj sami
z siebie zostają, a następnego dnia przychodzą np. zamiast o 10-tej,
to o 12-tej i jest luzik. Godziny sami sobie sumiennie wpisują na listę,
bo liczy im się to jako godziny autorskie - podatek PIT od takich godzin
jest o połowę mniejszy.

U mnie regułą jest, że nie wyciska się z programistów codziennie po
100%. Mogą sobie w czasie pracy oglądać youtube, pójść coś załatwić,
zjeść śniadanie/obiad na mieście. Obowiązuje też zasada, że 20% czasu
poświęca się na samodoskonalenie - np. kursy angielskiego, czytanie
dokumentacji itp.

Zadania nie są wyceniane w trybie miesięcznym, a godzinowym. Każdy projekt
da się bowiem na takie części rozbić. Lista zadań jest dostępna / dodawana
przez jakiś system zarządzania projektami. Nie ma problemów żeby codziennie
zmieniać projekt nad którym się pracuje, ale zasadą jest, że programiści
nie zajmują się więcej niż 2-ma projektami w ciągu dnia. Każdy przeskok
w czasie dnia jest to bowiem obniżenie wydajności. Z moich doświadczeń,
aby się nad danym zadaniem skupić porządnie, trzeba mu poświęcić te 2-3h,
a więc im więcej przeskoków, tym gorsza wydajność.

Jeśli chodzi o soft do zarządzania, to masz już pewnie jakieś typy.
Ja używam tego http://www.rallydev.com/ , ale jak masz małą ilość
zadań/projektów "na raz" + własny serwer, to myślę, że Trac będzie
również dobry ( http://trac.edgewall.org/ , ale nie wiem na ile
doświadczony jesteś w takich rzeczach, żeby sobie samemu coś takiego
postawić. :)

Obowiązkowe jest posiadanie jakiegoś repozytorium (obecnie
najpopularniejszym systemem jest SVN), bo inaczej strasznie
upierdliwe staje się zarządzanie przesyłanym kodem.

W sumie dużo by można o tym pisać. :) IMHO praca zdalna jest
tak samo wydajna jak praca lokalna, jednakże trzeba nieco więcej
wysiłku włożyć w dopracowanie materiałów przekazywanych programistom.
Komunikację głosową można prowadzić z powodzeniem poprzez VOIP (skype),
więc każdą wątpliwość można w miarę szybko rozwiać poprzez normalną
rozmowę (bez pisania).

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On Jun 28, 4:44 pm, "Zach" <z...@W...gazeta.pl> wrote:

> Rozpoczynam działalność. Muszę zatrudnić programistę/webmastera. Wybrałem już
> odpowiednią osobę, ale mieszka w odległym mieście. Będzie to umowa o pracę.

Umowa o pracę to chyba nienajlepsze wyjście. Sam pakujesz się wtedy w
konieczność rozliczania godzin, nie mówiąc o poważnych zobowiązaniach
wynikających z KP.

Wydaje mi się, że lepiej robić to na umowę o dzieło, względnie
zlecenie. Określasz swoje wymagania, ustalacie termin oraz stawkę i
już. Dla drugiej strony to też korzystne, bo nikt na ręce nie patrzy,
można pracować w piątek, świątek i o 3 nad ranem, a w poniedziałki
łazić po górach czy jeździć motorem. Jak gość zdolny, to będzie
pracował 3h dziennie, a jak się uczy, to zajmie mu to 10h, a Ty nie
masz powodu by się tą kwestią przejmować.

Oczywiście musisz w takiej sytuacji poświęcić czas na dokładne
określenie wymagań i zakresu prac, no i przede wszystkim przekazać
niezbędne materiały na początku. Jeśli jesteś w stanie to zrobić, nie
zawracaj sobie głowy UoP.

Przy wiekszych projektach oczywiście warto podzielić pracę na etapy i
dla każdego z osobna ustalić termin i kwotę wynagrodzenia. Dla niego
to korzystne, bo dostanie pieniądze wcześniej, a dla Ciebie również,
bo sprawdzisz jego terminowość i jakość pracy.

No ale to tylko sugestia, bo może masz ważne powody by związać się
UoP :)

--
mihau

do góry

Witam,

Dzięki wszystkim za sugestie. Właściwie mi też odpowiadałaby inna umowa niż
UoP, ale nie mogę wymyśleć rozwiązania dotyczącego dwóch kwestii:

- przekazanie praw autorskich do wykonanego kodu (projektu) - przy UoP,
zgodnie z KP, oczywiste jest (tak mi się wydaje), że prawa do takiej pracy
nabywa pracodawca;

- projekt musi być nadzorowany, gdyż w wypadku jakiejś nieprzewidzianej
sytuacji należy nagle pomóc, coś naprawić, coś poprawić, znaleźć wyjście z
sytuacji.

Ale może można te zagadnienia jakoś zapisać w umowie o dzieło/zlecenie. Taka
umowa też by mi bardziej odpowiadała, bo wcale mi się nie uśmiecha
kontrolować zdalnie pracownika, bo to raczej ciężka sprawa.

Może ktoś z Was ma jakiś wzór takiej umowy, która regulowałaby powyższe
kwestie? Mogę odkupić - proszę pisać na z...@g...pl.

Bardzo dziękuję za pomoc.
Zach

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

"Zach" napisał:

> - przekazanie praw autorskich do wykonanego kodu (projektu) - przy UoP,
> zgodnie z KP, oczywiste jest (tak mi się wydaje), że prawa do takiej pracy
> nabywa pracodawca;

Zgadza się a nawet więcej firma jest autorem,
a tobie chodzi pewnie o prawa majątkowe.

> - projekt musi być nadzorowany, gdyż w wypadku jakiejś nieprzewidzianej
> sytuacji należy nagle pomóc, coś naprawić, coś poprawić, znaleźć wyjście z
> sytuacji.

Tu nie będziesz miał różnicy czy będzie to UoD czy UoP
i tak będziesz odpowiedzialny za projekt.

Wg. mnie każdemu pojedyńczemu programiście pracującemu zdalnie
czy na miejscu suport jest bardzo przydatny.
Nie możesz oczekiwać, że ktoś będzie alfą i omegą.

> Ale może można te zagadnienia jakoś zapisać w umowie o dzieło/zlecenie.
> Taka
> umowa też by mi bardziej odpowiadała, bo wcale mi się nie uśmiecha
> kontrolować zdalnie pracownika, bo to raczej ciężka sprawa.

Umowa o dzieło z przekazaniem praw majątkowych.

> Może ktoś z Was ma jakiś wzór takiej umowy, która regulowałaby powyższe
> kwestie? Mogę odkupić - proszę pisać na z...@g...pl.

google: umowa o dzieło kara umowna

pozdrówka,
wr,
www.isonet.pl

do góry

Bardzo dziękuję. Zaraz poszukam.

A czy taka umowa gwarantuje, że jak obie strony ją podpiszą, to wykonawca za
miesiąc, czy dwa nie skopiuje projektu i nie sprzeda go pod inną nazwą i
wyglądem? Jak ma to być zapisane w umowie, aby nie doszło do takiej sytuacji?

Zach





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 2009-06-29, Zach <z...@N...gazeta.pl> wrote:
> Bardzo dziękuję. Zaraz poszukam.
>
> A czy taka umowa gwarantuje, że jak obie strony ją podpiszą, to wykonawca za
> miesiąc, czy dwa nie skopiuje projektu i nie sprzeda go pod inną nazwą i
> wyglądem? Jak ma to być zapisane w umowie, aby nie doszło do takiej sytuacji?

Generalnie żadna umowa tego nie gwarantuje.
Co najwyżej, o ile udowodnisz że taka sytuacja miała miejsce, to możesz uzyskać
prawo do odszkodowania zapisanego w umowie.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Rozumiem, a jakie są stosowane stawki, które można zapisać w umowie jako karę
za sprzedaż skryptu?

Zach

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry