-
81. Data: 2002-12-19 11:51:42
Temat: Re: Odp: Dobrze wychowany
Od: "MerlinXP" <M...@p...onet.pl>
> b. jest kobietą
raczej kobietonem
;-)
M.
-
82. Data: 2002-12-19 12:06:56
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
No Name <v...@w...pl> napisał(a):
>
> > To uważasz, że oczernianie innych ludzi i rzucanie fałszywych oskarżeń
jest
> > dobrym pomysłem ? I na tym polega "profi" ? Serdecznie współczuję twoim
> > współpracownikom i przełożonym. Biedna jest ta firma, w której pracujesz.
Ale
>
> > mam nadzieję, że się na tobie poznają i osoba fałszywie przez ciebie
> > pomówiona wybroni się.
>
>
> Podstawowa zasada polityki: jeżeli ktoś do Ciebie z nożem, to Ty do
> niego z siekierą.
> Napisałem, co jest skuteczne, a nie co jest etyczne. Nie napisałem też,
> że to robię. Z faktu, że wiem, gdzie leży brzytew, nie wynika, że biegam
> z nią po ulicy.
Pamiętaj także, że osoba fałszywie pomówiona może się bronić na gruncie
prawnym i dochodzić odszkodowania za straty poniesione z tego tytułu. Czasami
oszczerca może na tym kiepsko wyjść w myśl zasady: "kto pod kim dołki kopie,
to sam w nie wpada". To naprawdę nie tędy droga.
> Być może będziesz kiedyś mieć problem z ludźmi naprawdę podłymi,
> kombinatorami i graczami, koteriami i układami - wierz mi, że najlepsze,
> co można zrobić, to niszczyć zarazę u podstaw, a kurestwo wypalać żelazem.
Miałem i mam z czymś takim do czynienia. Nie ma na to prostej recepty -
zależy od okoliczności. Ale fałszywe pomówienia to kiepski pomysł.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
83. Data: 2002-12-19 12:11:44
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: GL <p...@o...pl>
On Thu, 19 Dec 2002 11:29:42 +0100, No Name <v...@w...pl>
wrote:
>Za ogólną zasadę przyjmuję, że odnoszę się tym grzeczniej, im dana osoba
>stoi niżej w chierarchii - czasem godność jest jedynym, co posiada.
dokładnie... czasami jedyną metodą dowartościowania jakiegoś człowieka
jest pokazanie mu szacunku mimo, iż stoi najniżej w hierarchii danej
firmy, czy innej grupy.
GL
-
84. Data: 2002-12-19 12:19:56
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Przemek Wrzesinski <p...@g...pl> napisał(a):
> W wiadomości news:atq8ng$e3q$1@news.gazeta.pl,
> leszek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
>
> > Twoje uwagi o księgowości świadczą tylko o tym, że mówisz o sprawach o
> > których nie masz zielonego pojęcia. Gdyby księgowość generowała w firmie
> > same koszty, a nie przynosiła korzyści, to by ją dawno zlikwidowano.
>
> Nie napisalem, ze nie przynosi korzysci ale podaj mi w ktorym miejscu typowa
> ksiegowosc generuje zysk, wskaz mi to miejsce.
Wskaż, w którym miejscu programista przynosi zysk. Jeśli siedzi przy
komputerze ze słuchawkami na uszach to też generuje koszty. Nawet jak robi za
darmo, to utrzymanie stanowiska pracy tez kosztuje.
> Juz nie wspominajac o tym, ze
> ksiegowe (najczesciej starego chowu) nie znaja podstawawych pojec jak
> procent i myla pojecia przychod, rozchod, dochod. I nie mow mi ze nie wiem o
> czym mowie, bo dostatecznie dlugo sie uzeralem z nimi, nie chcialo im sie
> nic uczyc i ksiegowosc robila to samo co 20 lat temu niezauwazajac ze
> niektore transakcje sa odrobine inne od najprostrzego depozytu - ale kto by
> tam u nich zwracal na to uwage.
Są księgowi i sa księgowe. To o czym piszesz, to nie jest specyfika
księgowości, ale typowe problemy komunikacji informatyk- uzytkownik. Poza tym
pamiętaj, że jeśli np. komputeryzujesz księgowość, to księgowe są klientami,
a ty sprzedawcą. Komputery sa nie po to, żeby ładnie wyglądały, ale żeby były
narzędziem do pracy, także dla księgowych. Czasami patrz na to także z innej
strony.
>
> > To że inne osoby zachowują się niekulturalnie, to nie znaczy, że ty musisz
> > taki być. Powiedziałbym wręcz, że w takiej sytuacji najlepsza i
> > najbardziej skuteczna jest odwrotnia postawa.
>
> Nie wiesz czy ja sie zachowuje niekulturalnie. Sprobuj byc kulturalny dla
> jakiegos niekulturalnego urzednika w administracji publicznej :-) Doskonale
> efekty daje wlasnie objechanie takiego goscia z gory na dol i przypomnienie
> mu ze on jest dla mnie, podatnika a nie ja dla niego.
Nie mówię o urzędzie, gdzie jesteś petentem, ale o normalnej firmie, gdzie
wszyscy są pracownikami.
>
> > I tu tkwi cały problem, że facet myśli tylko o sobie, a nie rozumie, że w
> > firmie na pieniądze pracuje cały zespół. Poza tym skąd znasz wartośc tego
> > człowieka - czy jest na pewno dobrym programistą, pisze coś, co się
> > sprzedaje, co posiada jakąś wartość ?
>
> A nie zwrociles uwagi na to, ze autor watku napisal ze byl zajety praca ?
Nie znamy okoliczności całej sprawy. Jakoś jednak nie wierzę, ża pani z
Zarządu wpadła do pokoju i wydarła się na biednego programistę. Obawiam się,
że konflikt mógł się zacząć wcześniej i to wszystko jest dużo bardziej
skomplikowane.
>
> >Jest programista i jest programista.
> > Dłubać w komputerze i robić mądre miny każdy umie - ale to trzeba jeszcze
> > sprzedać.
>
> Ksiegowa napewno nie zajmuje sie sprzedaza. a dlubac w komputerze tez
> trzebia wiedziec co i jak :P
A masz świadomość tego, że taka pani z Zarządu ponosi karną i materialną
odpowiedzalność, jeśli cos stanie się źle. Programista sobie siedzi przed
komputerem i ma wszystko w nosie. W razie czego przeniesie się ze swoimi
słuchawkami do innego firmy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
85. Data: 2002-12-19 12:27:33
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
No Name <v...@w...pl> napisał(a):
>
> >> Twoje uwagi o księgowości świadczą tylko o tym, że mówisz o sprawach o
> >> których nie masz zielonego pojęcia. Gdyby księgowość generowała w firmie
> >> same koszty, a nie przynosiła korzyści, to by ją dawno zlikwidowano.
> >
> > Nie napisalem, ze nie przynosi korzysci ale podaj mi w ktorym miejscu
typowa
> > ksiegowosc generuje zysk, wskaz mi to miejsce. Juz nie wspominajac o tym,
ze
> > ksiegowe (najczesciej starego chowu) nie znaja podstawawych pojec jak
> > procent i myla pojecia przychod, rozchod, dochod. I nie mow mi ze nie
wiem o
> > czym mowie, bo dostatecznie dlugo sie uzeralem z nimi, nie chcialo im sie
> > nic uczyc i ksiegowosc robila to samo co 20 lat temu niezauwazajac ze
> > niektore transakcje sa odrobine inne od najprostrzego depozytu - ale kto
by
> > tam u nich zwracal na to uwage.
>
> Księgowość w małych firmach służy zazwyczaj do tego, by chronić dupę
> zarządu, tzn. poprawnie wygenerowć, PIT, CIT, VAT itepe. Z tego punktu
> widzenia jest jedynie kosztem i powinna być poddana eksterminacji,
> ponieważ w istocie stanowi delegaturę władzy, utrzymywaną przez podatnika.
> Czym innym jest księgowość zarządcza, tzn. taka, która dostarcza
> informacji dopodejmowania właściwych decyzji gospodarczych - ta jest
> przydatna i należy ją pielęgnować. W znaczącej części firm ta postać
> księgowości nie występuje, lub występuje w formie szczątkowej.
>
> Przypadkiem szczególnym, dowodzącym pasożytniczego charakteru "rachuby"
> jest sytuacja, gdy firma nie ma obrotu, szczególnie na starcie, a płacić
> trzeba - pytanie za co? Za wypełnianie papierków?
Infrastruktura kraju (prawo, szkolnictwo, obrona narodowa, porządek,
inspektor sanitarny itp itd) jest utrzymywana z podatków. Jeśli firmy by nie
miały obowiązku prowadzenia precyzyjnej sprawozdawczości i rozliczeń, to jak
pąnstwo mogłoby egzekwować podatki ? Może tak jak w starożytności - Rzymianie
szacowali dochód z jakiejś prowincji i sprzedali na licytacji prawo do
egzekwowania tych pieniędzy. Taki facet miał wycisnąć kase - jak to zrobił,
to jego sprawa. Daję ci słowo, że znacznie lepsze są te PITY, CIFY i VATY itp
itd.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
86. Data: 2002-12-19 12:44:24
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: Darek Adamkiewicz <d...@i...com.pl>
No Name wrote:
>
>>> > "Prezesie! prosze nam powiedzieć co mamy w tej sytuacji zrobic?"
>>> > "Prezesie! prosze, powiedz nam co mamy w tej sytuacji zrobic?"
>>>
>>> Sprzątaczka do prezesa: Prezesie posuń się, bo chce kurze zetrzeć :))
>>> A jak zwrócic się do urzędnika, nauczyciela, osoby starszej wiekiem?
>>
>>
>> jezyk polski ma oficjalne formy na ta okazje. to, czego sie uzyje,
>> zalezy od rozmowcy.
>
>
> Ja zwracam się do danej osoby zależnie od okoliczności. Po imieniu, gdy
> prywatnie, Panie Prezesie w obecności kontrahenta czy pracownika, z
> którym prezes nie jest "na ty".
> Za ogólną zasadę przyjmuję, że odnoszę się tym grzeczniej, im dana osoba
> stoi niżej w chierarchii - czasem godność jest jedynym, co posiada.
Pracowalem kiedys w jednej firmie - prezes potrafil wlasna zone
(dyrektora) od k... wyzwac - o szeregowych pracownikach nie ma co mowic.
Tam wlasnie u "kulismy" z pewnym czlowiekiem prawde, ktora teraz wydaje
mi sie bardzo oczywista - "Miara klasy czlowieka jest to w jaki sposob
zwraca sie do stojacych w hierachii nizej". A firma tak zarzadana
przynosila duze zyski - ostatnio widzialem prezesa w telewizji przy
okazji relacji sportowych (sponsor) - wygladal na wielce zdowolonego z
siebie, zreszta plota glosi ze docenil go tez pewien wielki zagraniczny
producent czyniac go dyrektorem finansowym - firma prezesa jest jego
dealerem.
Pozdr.
D.
-
87. Data: 2002-12-19 13:06:37
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: "Przemek Wrzesinski" <p...@g...pl>
W wiadomości news:atsdhc$lcr$1@news.gazeta.pl,
leszek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> Wskaż, w którym miejscu programista przynosi zysk. Jeśli siedzi przy
> komputerze ze słuchawkami na uszach to też generuje koszty. Nawet jak
> robi za darmo, to utrzymanie stanowiska pracy tez kosztuje.
No to cytat z pierwszego postu:
"Gdy przyszla do mojego pokoju, siedzialem i pisalem program, mialem
sluchawki w uszach i nie slyszalem jak weszla"
Czyli cos wytwarza co mial w zakresie swoich obowiazkow i co bylo jego
praca. a firma to sprzedaje. Zgodzisz sie ? A sluchawki, niektorzy musza sie
calkowicie odizolowac (nawet muzyka) by sie skupic.
> Są księgowi i sa księgowe. To o czym piszesz, to nie jest specyfika
> księgowości, ale typowe problemy komunikacji informatyk- uzytkownik.
Widzisz ale on nie jest help deskiem dla ksiegowej, tylko wytworca dobr,
ktore firma sprzedaje klientom.
>Poza
> tym pamiętaj, że jeśli np. komputeryzujesz księgowość, to księgowe są
> klientami, a ty sprzedawcą. Komputery sa nie po to, żeby ładnie
> wyglądały, ale żeby były narzędziem do pracy, także dla księgowych.
> Czasami patrz na to także z innej strony.
Nie jestem informatykiem :-) I nigdy nie bylem, raczej w druga strone. Na
temat 'informatykow' tez mozna wiele powiedziec :-(
> Nie mówię o urzędzie, gdzie jesteś petentem, ale o normalnej firmie, gdzie
> wszyscy są pracownikami.
No dobrze ale IMO z racji pozycji zawodowej ksiegowa nie moze sobie pozwolic
na takie wyskoki i krzyczec, moglaby pomyslec najpierw o sobie a potem u
innych wymagac.
> Nie znamy okoliczności całej sprawy. Jakoś jednak nie wierzę, ża pani z
> Zarządu wpadła do pokoju i wydarła się na biednego programistę. Obawiam
> się, że konflikt mógł się zacząć wcześniej i to wszystko jest dużo
> bardziej skomplikowane.
A to ja odsylam do cytatu na poczatku tego postu :-)
> A masz świadomość tego, że taka pani z Zarządu ponosi karną i materialną
> odpowiedzalność, jeśli cos stanie się źle. Programista sobie siedzi przed
> komputerem i ma wszystko w nosie. W razie czego przeniesie się ze swoimi
> słuchawkami do innego firmy.
Ale ten programista nie ma obowiazku znac sie na finansach firmy i prawie, a
moze on pisze gry :-) A poza tym tak samo jak nie wiemy czym dokladnie
zajmowal sie autor, tak samo nie wiemy o co chodzilo ksiegowej. :-) A to ze
ponosi odpowiedzialnosc, phi, nikt jej nie karze byc glowna ksiegowa. A za
ryzyko dostaje wyzsza pensje.
Pozdrawiam
Przemek
-
88. Data: 2002-12-19 13:31:45
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: "Michal" <m...@p...onet.pl>
czy moglbys tez zacytowac "Szczegolna teorie mądrości i głupoty"?
bo zakladam, ze tak jak i u Einsteina musi ona istniec..
"Albert Jacher, MD ChosenByGod"
<i...@p...onet.pl> wrote in message
news:Xns92E87E2D01D8Ealbrtn@150.254.173.2...
> A FollowUp to a message dated 18 Dec 2002 from pl.praca.dyskusje
> message-id= news:atpkcd$i87$1@absinth.dialog.net.pl :
>
> >> Jakas chora jest ta organizacja. Szef IT podlega Czlonkowi Zarzadu
> >> d/s finansowych a
> >> nie np. technicznych
> >> Ale co firma to obyczaj
> > to jest bardzo chore. Baba nie ma pojecia o komputerach(50 na karku) i
> > gdy moj szef chce cos zakupic idzie do niej a ona twierdzi ze te
> > kompy/drukarki itd ktore posiadamy sa ok, nic nie trzeba zmieniac.
> > Konczy sie rok 2002 a tu niektorzy pracuja na 286(kilka) i 386(ok 20),
> > a dane przenosi sie na dyskietkach, serio, parodia
>
> "5.
> Bez odpowiedniego przeciwdziałania, głupota wypiera mądrość (głupota
> przeważa). "
> --Ogólna teoria mądrości i głupoty
>
>
> Z dobrymi życzeniami,
> www.wybrany.z.pl/img/albertan_calendar.jpg : 0002.6.42
> --
> Albert Jacher lek., representative of god Wakan Alo, religer
> www.albertanism.freezope.org/pl news://alt.religion.albertanism
> http://forum.onet.pl/1365,281825,program.html
> www.wybrany.z.pl/wsparcie Wspieraj Reprezentanta Boga! Pomagaj!
>
-
89. Data: 2002-12-19 14:16:11
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: "Albert Jacher, MD ChosenByGod" <i...@p...onet.pl>
A FollowUp to a message dated 19 Dec 2002 from pl.praca.dyskusje message-
id= news:atsho2$b70$1@news.onet.pl :
> czy moglbys tez zacytowac "Szczegolna teorie mądrości i głupoty"?
> bo zakladam, ze tak jak i u Einsteina musi ona istniec..
>
Niestety nie.
Nie mam czasu sie tym zajmować bo nie mam srodków do życia.
Szukam hojnych sponsorow.
Teoria tamta moze zostac zastosowana do bardzo wielu dziedzin.
Z dobrymi życzeniami,
www.wybrany.z.pl/img/albertan_calendar.jpg : 0002.6.43
--
Albert Jacher lek., representative of god Wakan Alo, religer
www.albertanism.freezope.org/pl news://alt.religion.albertanism
http://forum.onet.pl/1365,281825,program.html
www.wybrany.z.pl/wsparcie Wspieraj Reprezentanta Boga! Pomagaj!
-
90. Data: 2002-12-19 19:41:56
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: No Name <v...@w...pl>
>> Przypadkiem szczególnym, dowodzącym pasożytniczego charakteru "rachuby"
>> jest sytuacja, gdy firma nie ma obrotu, szczególnie na starcie, a płacić
>> trzeba - pytanie za co? Za wypełnianie papierków?
>
> Jeśli firmy by nie
> miały obowiązku prowadzenia precyzyjnej sprawozdawczości i rozliczeń, to jak
> pąnstwo mogłoby egzekwować podatki ? Może tak jak w starożytności - Rzymianie
> szacowali dochód z jakiejś prowincji i sprzedali na licytacji prawo do
> egzekwowania tych pieniędzy. Taki facet miał wycisnąć kase - jak to zrobił,
> to jego sprawa. Daję ci słowo, że znacznie lepsze są te PITY, CIFY i VATY itp
> itd.
Jest cały szereg metod, poczynając od podatku pogłównego (suma od łba).
VAT też jet względnie prosty. Jest stawka, są dokumenty sprzedaży, są
dokumenty zakupu, jest ewidencja - można wyliczyć róznicę pomiędzy VATem
od sprzedaży i zakupu. To potrafi (a przynajmniej powinna) osoba z
wykształceniem podstawowym. Księgowa jest potrzebna bo są wyjątki,
niejasności i obostrzenia, ponieważ ustawodawca kombinował, jak zachować
twarz, ruchając obywatela bez umiaru.
Można wprowadzić podatek obrotowy - na poziomie pojedynczych procentów -
to też jest łatwe do policzenia, ewidencjonowania i odprowadzania.
Przydałby się podatek liniowy, bez sum wolnych od podatku, odliczeń i
wykluczeń, wyjątków i reguł niepisanych, zaliczek i innych kombinacji.
Akcyza również jest prosta. Chcesz się napić, parę złotych dla fiskusa.
W Niemczech np. wszystkie papierosy mają jedną cenę - jest prościej.
Pzdr: Dogbert