-
91. Data: 2002-12-19 22:08:12
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: flyer <f...@p...gazeta.pl>
No Name wrote:
>
> Czym innym jest księgowość zarządcza, tzn. taka, która dostarcza
> informacji dopodejmowania właściwych decyzji gospodarczych - ta jest
> przydatna i należy ją pielęgnować.
Uwaga z wlasnych obserwacji - pod warunkiem, ze liczby na ktorych
operuje nie odwierciedlaja kazdego dlugopisu w firmie. Taka ksiegowosc
zarzadcza tez jest do d.., bo m.in.:
- nie ujmuje dobrze zdarzen wzajemnie powiazanych w sposob
niematematyczny albo powiazanych na innym poziomie obserwacji
(niebezposrednio);
- nie umozliwia poprawnej obserwacji w skali makro (teoretycznie moze
ale czlowiek to takie bydle ;), ktore wykorzystuje przewaznie
najbardziej szczegolowe dostepne informacje, bo wtedy czuje, ze posiada
kontrole);
- daje mylne poczucie kontroli;
- zbyt rozwinieta kosztuje wiecej niz przynosi oszczednosci, co w
powiazaniu ze standardowym "wiecej, szczegolowiej" jest prawie zawsze
regula jej rozwoju w firmie;
- "upraszcza" podejmowanie "decyzji" "wzrokowcom" (duzej czesci
populacji byznesmenow) - w znanej mi firmie koszty osobowe byly pierwsze
do wyciecia nie dlatego, ze byly obiektywnie (ciekawe czy ktos wie co to
znaczy? ;) ) za wysokie ale rzucaly sie w oczy przy przegladaniu kosztow
w skali makro;
Flyer
-
92. Data: 2002-12-19 23:37:40
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: "Akoterinatabellaczikcziks" <S...@t...pl>
Użytkownik "Jacek" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:atp70b$d9i$1@absinth.dialog.net.pl...
> Ale mam problem. Moj szef kazal mi byc dla niej milszy, mam sie jej
klaniac
> itp.
Podoba mnie sie ze masz problem ;) tzn nie to za masz problem, tylko jaki.
Ja w takiej sytuacji, staralbym sie byc maksymalnie mily dla takiej baby.
Tzn nie tyle moze mily, co takiego bym udawal. Co Ci szkodzi z usmiechem na
ustach powiedziec jej "dzien drobny". A pomysl sobie ile satysfakcji Ci da
to ze ona tez sie bedzie musiala do Ciebie usmiechnac i odpowiedziec cos ;)
A ile przy tej okazji beda mieli zabawy ludzie to widzacy z boku ;)
pozdr
akote
-
93. Data: 2002-12-20 04:57:20
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Przemek Wrzesinski" <p...@g...pl> writes:
> W wiadomości news:m2vg1q4i35.fsf@pierdol.ninka.net,
> Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> napisał(a):
>
> > zreszta.. o czym tu mowic.
> > profesjonalisci po prostu _wszstkich_ wokol siebie w pracy traktuja
> > zgodnie z ogolnie przyjetymi normami kultury - a taka norma w polsce
> > jest klanianie sie komus, kogo widzi sie codziennie.
>
> To ja chyba bym nic innego nie robil w kazdym miejscu pracy w ktorym bylem
> tylko bym mowil "dzien dobry". LOL. Wlasnie profesjonalisci , to niech ta
> 'profesjonalna' ksiegowa zachowa sie zgodnie z normami i zapuka do pokoju
> tego programisty i grzecznie zreferuje swoja sprawe a nie wydziera sie na
> niego. Cos wybiorczo czytamy.
to, ze ktos ciebie traktuje po chamsku nie usprawiedliwia wcale tego,
ze sam zachowujesz sie jak cham.
zreszta, o czym tu dykutowac? wymagasz od kogos - sam najpierw zacznij
wymagac od siebie.
chcesz, zeby cie inni traktowali z szacunkiem - zacznij sam traktowac
ludzi z szacunkiem.
na szacunek to sie _zarabia_ swoim wlasnym kulturalnym postepowaniem,
a nie chamstwem.
masz pelne prawo powiedziec i wymagac od pracodawcy zeby traktowal cie
kulturalnie i z szacunkiem ale TYLKO WTEDY kiedy sam pod tym wzgledem
jestes bez zarzutu.
az sie dziwie, ze musze wyjasniac takie rzeczy.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
94. Data: 2002-12-20 05:04:51
Temat: Re: Odp: Odp: Dobrze wychowany
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Jacek" <t...@w...pl> writes:
> masz racje. Ja sie jej klaniam. Gdy ja widze mowie dziendobry itd.
> Ale che bys traktowany na rownych prawach. Gdy ona wchodzi do pokoju gdzie
> ja pracuje to niech pierwsza powie dziendobry. Mam sie podnosci z krzeasla
> tylko dlatego ze jest GK?. Nie czuje sie od niej gorszy
no to nastepnym razem grzecznie jej wyjasnij (podkreslam, grzecznie,
zeby wojna z tego nie wyszla), ze jesli siedzisz ze sluchawkami na
uszach plecami do drzwi to nie slyszysz jak wchodzi, i jesli czegos od
ciebie potrzebuje, to moglaby np. cie lekko dotknac w ramie i
uniknelibyscie nieporozumien.
i ze wcale nie musi na ciebie krzyczec - rozumiesz, jak mowi normalnym
tonem glosu.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
95. Data: 2002-12-20 08:43:34
Temat: Re: Odp: Odp: Dobrze wychowany
Od: "MerlinXP" <M...@p...onet.pl>
> moglaby np. cie lekko dotknac w ramie i
a jakby Cie juz dotknela, to moglbys posadzic ja o molestowanie
;-)
M.
-
96. Data: 2002-12-20 09:22:14
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: "Michal" <m...@p...onet.pl>
> Albercik, marnujesz czas na tej grupie. Podpowiem Ci jak marketingowiec
> prorokowi - szukaj ludzi glupich, ktorzy uwazaja sie za madrych
> wykorzystywanych przez ludzi glupich.
calkowicie sie z Toba zgadzam i popieram. Madry tekst. :-D
-
97. Data: 2002-12-20 13:03:03
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: "Przemek Wrzesinski" <p...@g...pl>
W wiadomości news:m23cotl233.fsf@pierdol.ninka.net,
Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> napisał(a):
> zreszta, o czym tu dykutowac? wymagasz od kogos - sam najpierw zacznij
> wymagac od siebie.
A kto zaczal konflikt pierwotnie , autor watku czy ksiegowa ? Kto na kogo
zaczal sie wydzierac i traktowac po chamsku. Przypomniec sytuacje ?
"Gdy przyszla do mojego pokoju, siedzialem i pisalem program, mialem
sluchawki w uszach i nie slyszalem jak weszla, gdy ja juz zauwazylem mowila
cos do mnie(oczywiscie sluchawki zdjalem), wiec siedzialem dalej i ja
sluchalem, a gdy krzyczala wogol nie okazywalem starch"
> chcesz, zeby cie inni traktowali z szacunkiem - zacznij sam traktowac
> ludzi z szacunkiem.
j.w.
> na szacunek to sie _zarabia_ swoim wlasnym kulturalnym postepowaniem,
> a nie chamstwem.
j.w.
Az sie dziwie, ze tak wybiorczo czytasz tekst autora watku.
Przemek
-
98. Data: 2002-12-20 14:56:42
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: "MerlinXP" <M...@p...onet.pl>
> Księgowość w małych firmach służy zazwyczaj do tego, by chronić dupę
> zarządu, tzn. poprawnie wygenerowć, PIT, CIT, VAT itepe. Z tego punktu
> widzenia jest jedynie kosztem i powinna być poddana eksterminacji,
> ponieważ w istocie stanowi delegaturę władzy, utrzymywaną przez podatnika.
> Czym innym jest księgowość zarządcza,
a czym jeszcze innym ksiegowosc kreatywna, he, he
M.
-
99. Data: 2002-12-20 15:00:10
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
MerlinXP <M...@p...onet.pl> wrote:
>> W końcu niewolnictwa w Polsce nigdy nie było, a i pańszczyzna już dawno
>> zniesiona.
> Panszczyzna to wlasnie bylo niewolnictwo (w srodkowo-wschodnio-europejskim
> wydaniu).
Tak tak... 10% czasu dla Pana = niewolnictwo.
70% czau pracy dla nierobów w d...kracji = wolność
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 608) 093 026
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313 GG: 3524356
-
100. Data: 2002-12-20 18:12:39
Temat: Re: Dobrze wychowany
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Przemek Wrzesinski <p...@g...pl> napisał(a):
> W wiadomości news:atsdhc$lcr$1@news.gazeta.pl,
> leszek <s...@N...gazeta.pl> napisał(a):
> > Wskaż, w którym miejscu programista przynosi zysk. Jeśli siedzi przy
> > komputerze ze słuchawkami na uszach to też generuje koszty. Nawet jak
> > robi za darmo, to utrzymanie stanowiska pracy tez kosztuje.
>
> No to cytat z pierwszego postu:
> "Gdy przyszla do mojego pokoju, siedzialem i pisalem program, mialem
> sluchawki w uszach i nie slyszalem jak weszla"
> Czyli cos wytwarza co mial w zakresie swoich obowiazkow i co bylo jego
> praca. a firma to sprzedaje. Zgodzisz sie ? A sluchawki, niektorzy musza sie
> calkowicie odizolowac (nawet muzyka) by sie skupic.
A tutaj dalszy cytat
wiec siedzialem dalej i ja sluchalem, a gdy krzyczala wogol nie okazywalem
starchu :).
Tu w firmie wszyscy sie jej boja, mi nie zalezy na tej pracy wiec sie nie
przejmuje tym co ona mysli o moje osobie.
Ale mam problem. Moj szef kazal mi byc dla niej milszy, mam sie jej klaniac
itp.
Czy on ma prawo odemnie tego wymagac?
//---------
1. Ona stała, ja siedziałem.
2. Mi nie zależy na pracy, więc się nie przejmuję.
3. Czy mam się grzecznie zachowywać czy nie mam (ciekawy problem, godny
Hamleta).
Najciekawsze jest to, że kolega nawet nie zainteresował się, o co tej pani
chodzi. Jego jedyny problem jest taki, czy ma obowiązek się kłaniać czy nie
ma takiego obowiązku. Załamać się można.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/