Użytkownik "zebi" <z...@p...fm> napisał w wiadomości
news:dgptj5$bq7$3@atlantis.news.tpi.pl...

> a jak tego dokonałeś ?

Przedstawiłem zestawienie kosztów podróży na rozmowę i jednocześnie pewne
wątpliwości odnośnie respektowania pewnych aspektów prawa przez
potencjalnego pracodawcę.

do góry

Re to: Efendi [Wed, 21 Sep 2005 12:28:48 +0200]:


> Przedstawiłem zestawienie kosztów podróży na rozmowę
> i jednocześnie pewne wątpliwości odnośnie respektowania
> pewnych aspektów prawa przez potencjalnego pracodawcę.

Cofam gratulaje.


Kira

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał :
> Cofam gratulaje.

Rozumiem. Zwrot kosztów podróży to za mało. Firma solidnie się naraziła i
powinna zapłacić więcej. Zwrot kosztów podróży to była próba zatuszowania
sprawy.

do góry

Re to: Efendi [Wed, 21 Sep 2005 14:19:56 +0200]:


> Rozumiem. Zwrot kosztów podróży to za mało. Firma solidnie się
> naraziła i powinna zapłacić więcej. Zwrot kosztów podróży to
> była próba zatuszowania sprawy.

Nie rozumiesz ;) Ale to juz Twoja sprawa.


Kira

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał :
> Cofam gratulaje.

Moje poczucie zostania docenionym jako specjalista prysnęło jak bańka
mydlana. Bańką zresztą było. Nie ze względu na moje kwalifikacje czy ich
brak, ale na dodatkowe obciążenia, które posiadam i które powodują
dyskryminacyjne reakcje pracodawców. Życia mi nie starczy, żeby ich nauczyć
normalnego podejścia.
Kiedy staram się o pracę jako specjalista i nie ukrywam niepełnosprawności -
odmawia mi się ze względu na niepełnosprawność.
Kiedy staram się o pracę jako niepełnosprawny - proponuje mi się sprzątanie
szatni i wymianę papieru toaletowego.
I jak tu nie mieć schizofrenii w tym społeczeństwie? Każdemu w takiej
sytuacji by się wyindukowała...

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał :

> Nie rozumiesz ;) Ale to juz Twoja sprawa.

Wytłumacz mi proszę.
EF

do góry

> Przedstawiłem zestawienie kosztów podróży na rozmowę i jednocześnie pewne
> wątpliwości odnośnie respektowania pewnych aspektów prawa przez
> potencjalnego pracodawcę.


MOzes ta wypowiedz rozwinac co konkretnie im powiedzialas ?

do góry

Re to: Efendi [Wed, 21 Sep 2005 14:39:06 +0200]:


> Wytłumacz mi proszę.

A prosze bardzo.

Wydawalo mi sie, ze gratuluje Ci bo pokazales ze jestes dobry,
zdobyles uznanie i udalo Ci sie zrobic cos fajnego na tyle, ze
ktos stwierdzil ze warto zwrocic Ci za podroz.

Rozwiales moje watpliwosci i tyle. Udanych szantazy zas nie mam
w zwyczaju gratulowac, wiec cofam. Zyczac Ci jednoczesnie szczerze
zeby nie zdarzylo Ci sie nigdy takiego numeru na mnie przypadkiem
probowac, bo jak bogackiego, odzalowalabym pieniadze na kare za
te moje "przewinienia" i zglosila probe wymuszenia nienaleznych
pieniedzy droga szantazu. I sprawiloby mi to dzika przyjemnosc.


Kira

do góry

Użytkownik "Mic" <m...@o...pl> napisał :
> > Przedstawiłem zestawienie kosztów podróży na rozmowę i jednocześnie
pewne
> > wątpliwości odnośnie respektowania pewnych aspektów prawa przez
> > potencjalnego pracodawcę.
>
> MOzes ta wypowiedz rozwinac co konkretnie im powiedzialas ?

Sprawę tę poruszyłem w wątku "Rekrutacja w obcych językach".
Powtórzę:
1. Nie uprzedzono mnie o tym, że rozmowa będzie składała się rozmowy przez
telefon z centralą w USA i nie byłem na to przygotowany. Nie mam prawa czuć
się z tym źle jako obywatel? Zadałem sobie pytanie, czy jakieś prawo
reguluje takie kwestie.
2. W związku z takim podejściem firmy do kwestii językowych - zadałem sobie
pytanie o samo ogłoszenie o pracę (po angielsku) - czy nie łamie Ustawy o
języku polskim.
Firma trochę się przestraszyła - zaoferowali zwrot kosztów podróży, po
drugie - nowe ogłoszenie wydrukowali już po polsku. Jednorazowo co prawda,
bo po miesiącu znów wrócili do wesji angielskiej...
EF

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał :
> Wydawalo mi sie, ze gratuluje Ci bo pokazales ze jestes dobry,
> zdobyles uznanie i udalo Ci sie zrobic cos fajnego na tyle, ze
> ktos stwierdzil ze warto zwrocic Ci za podroz.

Przez moment miałem takie wrażenie, kiedy powiedziałaś komu się wynagradza i
kiedy mi gratulowałaś.
Ze mną był inny kandydat na inne stanowisko i skarżył się, że kilka miesięcy
jest bez pracy i jeździ po Polsce na rozmowy kwalifikacyjne i że to
kosztowało go już ileś tam. Ja mam ten luksus - mam pracę, kto jest bez
pracy ten buli i stula uszy po sobie...

> Rozwiales moje watpliwosci i tyle. Udanych szantazy zas nie mam
> w zwyczaju gratulowac, wiec cofam. Zyczac Ci jednoczesnie szczerze
> zeby nie zdarzylo Ci sie nigdy takiego numeru na mnie przypadkiem
> probowac, bo jak bogackiego, odzalowalabym pieniadze na kare za
> te moje "przewinienia" i zglosila probe wymuszenia nienaleznych
> pieniedzy droga szantazu. I sprawiloby mi to dzika przyjemnosc.

Podaj namiary na firmę, przygotuję się, będę aplikował... ;))))
Całuski
EF

do góry