-
31. Data: 2005-04-18 09:18:27
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Ramirez <q...@w...pl>
Marek napisał(a):
> Na zajęciach z ekonomiki przedsiębiorstw uczono mnie, że rolą inżyniera
> w gospodarce jest praca twórcza, lub najwyższe stopnie zarządzania
> wykonawstwem. Mam wrażenie, że to wszystko funkcjonowało do momentu wydania
> zezwoleń dla uczelni prywatnych.
> pracownik, a teraz stoję w kolejce po pracę, a kolejne roczniki absolwentów
> uczelni stają w tej kolejce przede mną, bo jest totalna nadprodukcja
> informatyków i magia dyplomu u pracodawców.
jest po prostu wysokie bezrobocie, które dotyka również inż. i z tego
powodu skłonni są do pracy jako technicy. Ale nie do końca jest tak, że
pracodawcy wolą zatrudnić kogoś z dyplomem szkoły wyższej na stanowisko
technika: 1. Umiejętności inż.(szczególnie zaraz po studiach) są często
za niskie na dane stanowisko, normalnie przewidziane dla technika, 2.
inż szybko zrezygnuje z takiej posady jesli pojawi się lepsza oferta ->
konieczność przeszkolenia nowej osoby na to miejsce.
--
Quetzatl
-
32. Data: 2005-04-18 12:05:44
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: "MC" <m...@g...pl>
Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...pisz.tu> napisał w wiadomości
news:369000286.20050418072030@nie.pisz.tu...
> Dla jednego najlepsza jest drukarka drukująca ładne kolory, dla
> drugiego taka, co robi najwięcej kopii najtańszym kosztem.
> Nie istnieje "jeden najlepszy".
>
Wymieniłeś dwa całkiem różne urządzenia. A najtaniej moze drukować tylko
jedna. To chyba oczywiste.
> Twoim credo życiowym jest negacja?
>
Negacja czego? Ogólnie? Nie, jestem pogodną osobą.
> Informacja to za mało (wymaga umiejętności myslenia :)).
> Edukacja w tym zakresie właśnie.
>
Nie ma takiego zakresu, nie ma wiarygodnych prognoz zatrudnienia na pięć lat
do przodu. Jesli uwazasz, że jest inaczej, to przedstaw jakąś.
> Jest sens dyskutować, jeśli jedyną odpowiedzią jest negacja?
>
Trudno, jakoś przeboleję. Przyzwyczajony jesteś do potakiewiczów?
-
33. Data: 2005-04-18 13:14:00
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>
>> Jest sens dyskutować, jeśli jedyną odpowiedzią jest negacja?
>>
> Trudno, jakoś przeboleję. Przyzwyczajony jesteś do potakiewiczów?
Do ludzi nie "migających się" od udzielania odpowiedzi.
J.K.
--
====== kilka ofert zatrudnienia: www.zapraszam.pl/praca/ ======
1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/
-
34. Data: 2005-04-18 14:47:49
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: " Marek" <m...@W...gazeta.pl>
Mir <m...@p...onet.pl> napisał(a):
> Nie mam zamiaru bronić szkół wyższych, bo mi za to nie płacą ;-) ale:
> - popyt na dany zawód jest rzeczą zmienną dziś jest np na inżynierów parę
lat
> temu był na informatyków, wcześniej na marketingowców itp., a proces
> kształcenia trwa kilka lat, trudno chyba przewidzieć z dużym
> prawdopodobieństwem, co bedzie za kilka lat
>
Biorąc pod uwagę ilość bezrobotnych w poszczególnych grupach zawodowych,
nietrudno wyliczyć na ile lat powinien być wtrzymany nabór na niektóre
kierunki.
> - czy władze uczelni mają prowadzić badania ogłoszeń w prasie i na tej
> podstawie sztucznie sterować przyjmowaniem lub nie studentów na dane
kierunki?
Tak. Badanie rynku pracy plus analiza struktury bezrobocia jednoznacznie
wskazują na nadprodukcję absolwentów informatyki, prawa, zarządzania i
marketingu, czy ekonomii. Nie jestem do końca pewien, ale wydaje mi się,
że dotyczy to również pedagogiki i medycyny, bo najpewniejsze zawody
po pedagogice czy medycynie, to przedstawiciel handlowy od książek, kursów,
szkoleń (po pedagogice), oraz leków, paraleków i sprzętu medycznego
(po medycynie).
Nie orientuję się natomiast czy są jakieś kierunki deficytowe :)
Biorąc pod uwagę przypadkowość wyboru kierunku studiów przez część
absolwentów szkół średnich, zamknięcie jednych kierunków wymusiłoby
uzdrowienie struktury zawodowej poprzez zwiększony nabór na innych :)
> - popyt i podaż - jeśli znajdzie się duża grupa, która chce studiować
> mniemanologię stosowaną to uczelnia otworzy dany kierunek nie zastanawiając
> się, czy to się potem komuś do czegoś przyda
> - idąc tym tokiem rozumowania tylko słusznych i popularnych zawodów,
wszelkie
> uczelnie artystyczne plastyczne, muzyczne nie powinny istnieć
>
To akurat nie jest problem, bo dla kazdej uczelni istnieje minimalna
ilość chętnych, poniżej której po prostu nie opłaca się organizować
studiów z określonego kierunku, a wtedy chętni muszą szukać możliwości
studiowania dalej od miejsca zamieszkania, a najbardziej zdeterminowani
również za granicą.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
35. Data: 2005-04-18 14:56:07
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: n...@g...pl
Jan Kowalski wrote:
>>Mnie się wydawało, że w małej firmie zwykle jest jakiś produkt, ktoś
>>go musi zrobić i to jest wartość dodana firmy a nie sam handel.
>
>
> Oczywiście. Ale dlaczego produkuje? Bo ktoś zbadał rynek pod względem
> możliwości sprzedaży. Bez sprzedaży można sobie tak dodawać wartość
> dodaną firmy i dodawać...
Problem jajka i kury... Albo raczej wielkości i wymagań rynku.
Cóż mogę powiedzieć... znakomita większość moich szefów to obecni lub
byli inżynierowie. Dotyczy to również (zwłaszcza!) konsultantow. Nie
wyobrażam sobie rozmowy z klientem lub podwykonawcą (z wyjątkiem bardzo
wstępnych/kurtuazyjnych spotkań) bez ich udziału. Z prostego powodu - po
drugiej stronie siedzą dokładnie tacy sami inżynierowie, na ogół bardzo
wybredni i dociekliwi. Negocjują specyfikację i terminy, nie koszty! Te
ostatnie zaledwie przyjmuje sie do wiadomości bo:
1. są one zbliżone we wszystkich firmach z branży więc wszyscy potrafią
je oszacować już przed spotkaniem,
2. obie strony to >50% przypadków to firmy z tego samego lub
współpracujących koncernów ;-)
Ot, moje 3 grosze dla równowagi~
.
-
36. Data: 2005-04-18 15:36:03
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>
> Problem jajka i kury...
To było tylko tlumaczenie dla osób nie związanych ze sprzedażą
i uznających, że to tylko otoczka działalności ich firmy.
Dla zrozumienia, a nie dowodzenia wyższości jednego nad drugim.
J.K.
--
====== kilka ofert zatrudnienia: www.zapraszam.pl/praca/ ======
1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/
-
37. Data: 2005-04-18 15:52:47
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: n...@g...pl
Jan Kowalski wrote:
>>Problem jajka i kury...
>
>
> To było tylko tlumaczenie dla osób nie związanych ze sprzedażą
> i uznających, że to tylko otoczka działalności ich firmy.
To była odpowiedź osoby nie związanej ze sprzedażą i uznającej, że to
tylko otoczka działalności jej firmy. ;-)
> Dla zrozumienia, a nie dowodzenia wyższości jednego nad drugim.
O to to... a jak już wyprodukujemy i sprzedamy chodźmy na piwo - niech i
karczmarz coś z tego ma.
> J.K.
-
38. Data: 2005-04-18 16:17:45
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: WL <n...@m...com>
Marek wrote:
> Tak. Badanie rynku pracy plus analiza struktury bezrobocia jednoznacznie
> wskazują na nadprodukcję absolwentów informatyki, prawa, zarządzania i
> marketingu, czy ekonomii. Nie jestem do końca pewien, ale wydaje mi się,
> że dotyczy to również pedagogiki i medycyny, bo najpewniejsze zawody
> po pedagogice czy medycynie, to przedstawiciel handlowy od książek, kursów,
> szkoleń (po pedagogice), oraz leków, paraleków i sprzętu medycznego
> (po medycynie).
> Nie orientuję się natomiast czy są jakieś kierunki deficytowe :)
> Biorąc pod uwagę przypadkowość wyboru kierunku studiów przez część
> absolwentów szkół średnich, zamknięcie jednych kierunków wymusiłoby
> uzdrowienie struktury zawodowej poprzez zwiększony nabór na innych :)
I uwazasz, ze wstrzymanie naboru _teraz_ wplynie na rynek pracy teraz,
czy moze jednak za 5 lat? (hint: strukture bezrobocia za 5 lat znaja
tylko wrozki)
WL
-
39. Data: 2005-04-19 05:12:32
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: " Marek" <m...@W...gazeta.pl>
WL <n...@m...com> napisał(a):
> I uwazasz, ze wstrzymanie naboru _teraz_ wplynie na rynek pracy teraz,
> czy moze jednak za 5 lat? (hint: strukture bezrobocia za 5 lat znaja
> tylko wrozki)
>
Jeżeli wzrost bezrobocia wśród informatyków (i nie tylko) spowodowany
jest nadprodukcją, to oznacza brak perspektywicznego myślenia 5-10 lat
temu. Jeżeli się nie przerwie tej nadprodukcji, to za 5-10 lat może być
tylko gorzej. Skoro informatycy (i nie tylko) jakoś gromadnie nie wyjeżdżają
za pracą jak się histerycznie spodziewano w mediach, to trzeba wstrzymać
nabór. Bogatą Szwecję podobno nie stać na wysokie bezrobocie, a biedną
Polskę stać???
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
40. Data: 2005-04-19 07:46:18
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Tue, 19 Apr 2005 05:12:32 +0000 (UTC), Marek
<m...@W...gazeta.pl> napisał:
> WL <n...@m...com> napisał(a):
>
>> I uwazasz, ze wstrzymanie naboru _teraz_ wplynie na rynek pracy teraz,
>> czy moze jednak za 5 lat? (hint: strukture bezrobocia za 5 lat znaja
>> tylko wrozki)
>>
> Jeżeli wzrost bezrobocia wśród informatyków (i nie tylko) spowodowany
> jest nadprodukcją, to oznacza brak perspektywicznego myślenia 5-10 lat
> temu. Jeżeli się nie przerwie tej nadprodukcji, to za 5-10 lat może być
> tylko gorzej. Skoro informatycy (i nie tylko) jakoś gromadnie nie
> wyjeżdżają
> za pracą jak się histerycznie spodziewano w mediach, to trzeba wstrzymać
> nabór. Bogatą Szwecję podobno nie stać na wysokie bezrobocie, a biedną
> Polskę stać???
>
> Marek
>
Informatyk jest zawodem uniwersalnym. Mlody czlowiek swiezo po tych
studiach ma szanse dostac prace w innym zawodzie, zrobic drugi fakultet
lub podyplomowe i wykorzystywac polaczona wiedze w pracy (paradoksalnie -
ograniczajac liczbe miejsc pracy dla typowych informatykow). Sadze, ze
obecnie wiele osob na tych studiach nie zamierza poswiecic sie
programowaniu czy konfigurowaniu sieci i serwerow, a wykorzystac te
umiejetnosci jako atut w innej pracy zawodowej. Zreszta sadze, ze %
informatykow po studiach informatycznych w pelni zdolnych do samodzielnego
wykonywania zawodu (czyli traktujacych informatyke z pasja a nie jako
nudny zawodowy obowiazek) jest taki, ze ta reszta moze spokojnie probowac
sil wlasnie w polaczeniu wiedzy informatycznej z innym zawodem. Wiele firm
nie potrzebuje etatowych informatykow w pelnym wymiarze godzin, natomiast
zagospodaruje np. ksiegowego czy grafika dodatkowo nadzorujacego sprzet,
oprogramowanie, decydujacego o zakupach informatycznych tudziez
pomagajacego okreslic polityke firmy w tym zakresie.
Kiedys taka role pelnily "zlote raczki" teraz w coraz szerszym stopniu
mozna wykorzystywac
dyplomowanych informatykow, dostosowujac (lub oni sami moga dostosowac
okreslajac swoje plany zyciowe) ich profil wyksztalcenia i umiejetnosci do
potrzeb firmy.
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##
ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana