-
61. Data: 2005-05-06 15:21:57
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: "macko42" <m...@W...gazeta.pl>
Immona <c...@W...zpds.com.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "macko42" <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:d5fjpu$u2$1@inews.gazeta.pl...
> > Immona <c...@W...zpds.com.pl> napisał(a):
> >
> > >
> > > Nie sadze. To po prostu projekty dla calych wielkich przemyslow takich
> jak
> > > np. energetyczny, lotniczy czy farmaceutyczny, ktore sa takiej wielkosci
> ze
> > > wzgledu na duza ilosc funkcji, szczegolow i koniecznosc calkowitej
> > > bezblednosci w dzialaniu i nie da sie tego przeskoczyc. Prywatne firmy
> na
> > > prywatne zamowienia musza robic efektywnie, bo inaczej by wypadly z
> rynku.
> > >
> >
> > przepraszam, koniecznosc calkowitego czego??? ;)
>
> Nie wiem, czy czepiasz sie w tej chwili uzytego "nieinformatycznego"
> wyrazenia, czy faktu, ze "calkowita bezblednosc" to byt idealny.
tego drugiego. to utopia w kazdym wiekszym systemie.
> Watek jest tak stary, ze przypomnij mi: Ty tez uwazasz, ze projekty tworzone
> przez stuosobowy zespol i przez dwa lata nie maja racji bytu i sa zawsze
> marnotrawstwem, nigdy zas realna koniecznoscia zainwestowania wlasnie
> takiego nakladu pracy?
nie, nie mowie nigdy. Natomiast moje doswiadczenia sa takie, ze czesto te
kilkaset osobolat, to efekt nadmiernego rozdmuchania machiny, zlego
zarzadzania itd, a nie koniecznosci.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
62. Data: 2005-05-07 08:52:02
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: macko42 [Fri, 6 May 2005 13:52:28 +0000 (UTC)]:
> Pozwolmy ludziom myslec za siebie. Jesli tego nie potrafia,
> to maja problem.
Mi sie wydaje, ze od tylka strony do problemu podchodzicie.
Rozwiazaniem bylaby tu raczej zmiana sposobu rekrutacji tak,
zeby na dany kierunek trafialy osoby, ktore faktycznie sie
nim interesuja i costam na ten temat wiedza / robily.
Prosty przyklad: jak zdawalam sobie na informe, egzaminy
byly z matematyki i jakichs pierdul fizycznych (nie wiem,
nie musialam ich zdawac na szczescie). Dzieki czemu na ten
kierunek dostaly sie osoby nie wiedzace nawet co to jest
dysk twardy czy Linux :> A co za tym idzie, potem poziom
grupy byl dosc zenujacy...
IMO pozmieniac zasady rekrutacji. Niech sie dostaja gdzie
chca, ale niech pokaza ze faktycznie ich to interere a nie
"bo to taki modny kierunek". Problemow to rozwiaze sporo
od reki i bez odgornych regulacji.
Kira (ktora studia zasadniczo olala, miala ciekawsze zajecia)
-
63. Data: 2005-05-07 12:10:28
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Daniel Rychcik <m...@u...mat.uni.torun.pl>
On 2005-05-07, Kira <c...@-...pl> wrote:
> Rozwiazaniem bylaby tu raczej zmiana sposobu rekrutacji tak,
> zeby na dany kierunek trafialy osoby, ktore faktycznie sie
> nim interesuja i costam na ten temat wiedza / robily.
Tu się zgodzę, ale poniżej...
> Prosty przyklad: jak zdawalam sobie na informe, egzaminy
> byly z matematyki i jakichs pierdul fizycznych (nie wiem,
> nie musialam ich zdawac na szczescie). Dzieki czemu na ten
> kierunek dostaly sie osoby nie wiedzace nawet co to jest
> dysk twardy czy Linux :>
So what? Czym dla Ciebie jest _informatyka_? Bo w moim rozumieniu
nie ma ona nic wspólnego ani z dyskami twardymi ani z Linuxem,
natomiast z tymi "pierdołami" jak najbardziej.
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\---------------------------------------------------
-----------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
-
64. Data: 2005-05-07 20:53:20
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: "macko42" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
Kira <c...@-...pl> napisał(a):
>
> Re to: macko42 [Fri, 6 May 2005 13:52:28 +0000 (UTC)]:
>
>
> > Pozwolmy ludziom myslec za siebie. Jesli tego nie potrafia,
> > to maja problem.
>
> Mi sie wydaje, ze od tylka strony do problemu podchodzicie.
> Rozwiazaniem bylaby tu raczej zmiana sposobu rekrutacji tak,
> zeby na dany kierunek trafialy osoby, ktore faktycznie sie
> nim interesuja i costam na ten temat wiedza / robily.
>
> Prosty przyklad: jak zdawalam sobie na informe, egzaminy
> byly z matematyki i jakichs pierdul fizycznych (nie wiem,
> nie musialam ich zdawac na szczescie). Dzieki czemu na ten
> kierunek dostaly sie osoby nie wiedzace nawet co to jest
> dysk twardy czy Linux :> A co za tym idzie, potem poziom
> grupy byl dosc zenujacy...
akurat w przypadku informatyki, to ciezko byloby to sprawdzic.
Wiedza co to jest dysk twardy ma sie nijak to tego, czego sie uczy
na studiach (zwlaszcza uniwersyteckich). Poza tym jest to wiedza
do przekazana w kilku zdaniach. IMO zdacydowanie nie jest to wiedza,
ktora dzieli kandydatow na tych ktorzy sie nadaja i na tych ktorzy sie
nie nadaja.
A ze egzaminy sa z matematyki to bardzo dobrze, bo zdolnosci w tym kierunku
to podstawa. (co do fizyki, to chyba moznaby dyskutowac, ale tez nie wszedzie
ona jest na egzaminach).
Fakt, ze na tych studiach laduje sporo ludzi z przypadku. W tym sporo
tych co sie interesowali "komputerami". Okazuje, ze trzeba sie
uczyc jakichs matematycznych abstrakcyjnych czarow i innych rzeczy, ktore nie
maja nic wspolnego z tym co pokazywal pan w liceum, czy z tym czym sie
zajmowalo przy domowym komputerze.
Ale IMO calkowicie swiadomie to sie nawet nie bardzo da takich studiow wybrac.
Ja sie staralem. Przejrzalem program, rozmawialem ze starszymi kolegami,
nawet przegladalem obowiazujace ksiazki czy notatki z wykladow.
Ale skad mialem wiedziec czy np. teoria obliczen czy architekura zlozonych
systemow mnie zainteresuje czy nie? To co bylo w moim zasiegu na "rzut oka",
to bylo pierwszych kilka stron. Zainteresowalo (w wiekszosci). Na szczescie.
Ale tez jednak troche zaskoczylo.
> Kira (ktora studia zasadniczo olala, miala ciekawsze zajecia)
Maciek, ktory nie olal.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
65. Data: 2005-05-09 09:51:10
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: macko42 [Sat, 7 May 2005 20:53:20 +0000 (UTC)]:
> akurat w przypadku informatyki, to ciezko byloby to sprawdzic.
> Wiedza co to jest dysk twardy ma sie nijak to tego, czego sie
> uczy na studiach (zwlaszcza uniwersyteckich).
To byl prosty przyklad. Jakos nie potrafie sobie wyobrazic
informatyka, ktory nie ma bladego pojecia ze w komputerze
siedzi mu taki dysk i to na nim sie dane zapisuje, a nie
na pulpicie monitora ;)
Chodzilo mi bardziej o zasade -- jesli ktos pcha sie na
dany kierunek, to elementarna wiedze z tego zakresu miec
powinien juz na starcie. Inaczej moze sobie te studia...
Tego, no...
> co do fizyki, to chyba moznaby dyskutowac, ale tez nie
> wszedzie ona jest na egzaminach
Nie wiem jak jest teraz, minelo juz jednak ladne pare
lat. Natomiast na cholere mi umiejetnosc obliczania
predkosci obrotowej kola zebatego przy jakichstam
zalozeniach (takie mialam na egzaminie), to ja nie mam
bladego pojecia. Mam liczyc predkosc wiatraczka...? ;)
> Okazuje, ze trzeba sie uczyc jakichs matematycznych
> abstrakcyjnych czarow i innych rzeczy, ktore nie
> maja nic wspolnego z tym co pokazywal pan w liceum,
> czy z tym czym sie zajmowalo przy domowym komputerze.
Ano. I potem wychodzi absolwent i sie dziwi, ze nie ma
dla niego pracy. Ciekawe czemu nie ma...
> Ale skad mialem wiedziec czy np. teoria obliczen czy
> architekura zlozonych systemow mnie zainteresuje czy
> nie? To co bylo w moim zasiegu na "rzut oka", to bylo
> pierwszych kilka stron. Zainteresowalo (w wiekszosci).
> Na szczescie. Ale tez jednak troche zaskoczylo.
A mnie nie, w technikum te studenty przylatywaly do mnie
zeby im powiedziec dlaczego to tak a nie inaczej jest ;>
Dlatego miedzy innymi olalam.
A glownie to dlatego, ze uznalam ze tej czesci, ktora
faktycznie jest mi potrzebna do jakiegostam dzialania,
to ja sie bez wiekszych problemow sama zdazylam juz
nauczyc -- a reszta mnie w sumie malo interesuje, jako
ze nie przeklada mi sie nijak na to co robie.
Programista czy inny administrator ze mnie i tak nie
bedzie nigdy, a to co wiem o sprzecie, systemach czy
jezykach jest na tyle solidne, ze to czego potrzebuje
to sobie bez problemow zrobie. Nie lubie tracic czasu
na uczenie sie czegos, czego i tak nie wykorzystam.
Stad tez wyciagam wniosek, ze nie kazdemu studia sa
absolutnie niezbedne do funkcjonowania ;)
Kira
-
66. Data: 2005-05-09 09:56:18
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Daniel Rychcik [Sat, 7 May 2005 14:10:28 +0200]:
> So what? Czym dla Ciebie jest _informatyka_?
A widzisz, i to jest podstawowe pytanie ktore nalezy sobie
zadac, zanim sie wybierze ten kierunek.
Ja generalnie jestem po systemach komputerowych, plus paru
solidniejszych szkoleniach dobieranych do konkretnych potrzeb
i zainteresowan. Moja dzialka to sieci komputerowe, jezyki
programowania znam tylko na tyle zeby potrafic sobie costam
zrobic jak potrzebuje, i to mi w zupelnosci starcza.
Na studia planowalam isc zeby sobie ta wiedze jakos poszerzyc
czy usystematyzowac. Ale wlasnie, okazalo sie ze to, czego
tam ucza, nijak sie nie przeklada na uzytecznosc dla mnie.
Teraz program troche sie pozmienial, sa specjalizacje, mozna
z nich duzo wiecej wyciagnac. Tyle, ze mnie to juz przestalo
w miedzyczasie interesowac, za duzo zajec mam.
> Bo w moim rozumieniu nie ma ona nic wspólnego ani z dyskami
> twardymi ani z Linuxem, natomiast z tymi "pierdołami" jak
> najbardziej.
No dobra, to wyjasnij mi co to takiego dla Ciebie jest ta
informatyka, ze podchodza Ci pod nia kola zebate a za nic
na swiecie nie pasuje Ci do nich podstawowa wiedza na temat
koputera i systemow?
Bo nie mowie przeciez, ze administrowac tym masz.
Kira
-
67. Data: 2005-05-09 10:04:02
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Kira napisał(a):
>> Bo w moim rozumieniu nie ma ona nic wspólnego ani z dyskami
>> twardymi ani z Linuxem, natomiast z tymi "pierdołami" jak
>> najbardziej.
> No dobra, to wyjasnij mi co to takiego dla Ciebie jest ta
> informatyka, ze podchodza Ci pod nia kola zebate a za nic
> na swiecie nie pasuje Ci do nich podstawowa wiedza na temat
> koputera i systemow?
Zasadniczo termin 'informatyka' kojarzy mi się bardziej z przetwarzaniem
informacji, analizą informacji, algorytmiką... Nauka dość bardzo
teoretyczna bym powiedział. :)
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...p
-
68. Data: 2005-05-09 10:28:54
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Wojciech Bańcer [Mon, 9 May 2005 12:04:02 +0200]:
> Zasadniczo termin 'informatyka' kojarzy mi się bardziej
> z przetwarzaniem informacji, analizą informacji,
> algorytmiką... Nauka dość bardzo teoretyczna bym powiedział. :)
No nawet bez dosc ;) Jednak faktem jest tez, ze tego
wszystkiego nie robisz w powietrzu, prawda?
Tyle teorii. W praktyce informatyke na studiach tu
pod nosem widzialam raczej w kontekscie komputerow
i robienia z nimi i za ich pomoca roznych rzeczy.
Wpadalo w to i programowanie, i jakies podstawowe
teorie na temat sieci, i cala masa roznych rzeczy
ktore IMO moznaby pod inny kierunek podciagnac.
Ale tego innego kierunku nie bylo, bylo takie
wszystko ze wszystkim tylko i tyle.
Gdzies jest tak, ze czystej informatyki ucza? Az
z ciekawosci bym to obejrzala...
Kira
-
69. Data: 2005-05-09 11:40:06
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: Daniel Rychcik <m...@u...mat.uni.torun.pl>
On 2005-05-09, Kira <c...@-...pl> wrote:
> No nawet bez dosc ;) Jednak faktem jest tez, ze tego
> wszystkiego nie robisz w powietrzu, prawda?
W pewnym sensie tak.. bo tak samo robisz to w dowolnym środowisku, inne
są tylko ciągi znaczków, które wstukujesz (w dużym uproszczeniu oczywiście)
Już tu chyba kiedyś przytaczałem anegdotkę o profesorze informatyki, który
problemy rozwiązywał bez dotykania klawiatury - analizując objawy, drapiąc
się w głowę i po chwili mówiąc programistom co i gdzie mają poprawić w
kodzie.
> Tyle teorii. W praktyce informatyke na studiach tu pod nosem widzialam
> raczej w kontekscie komputerow i robienia z nimi i za ich pomoca roznych
> rzeczy. Wpadalo w to i programowanie, i jakies podstawowe teorie na
> temat sieci, i cala masa roznych rzeczy ktore IMO moznaby pod inny
> kierunek podciagnac.
Aha, no to widziałbym (to pierwsze) np. na kierunku "sieci komputerowe" na
politechnice, gdyby taki był (jest?). Albo w specjalistycznej szkole
średniej - to są wszystko rzeczy, których może nauczyć się średnio zdolny
gimnazjalista.
O programowaniu już nie wspomnę - na studiach ono może być co najwyżej
narzędziem - krótki kurs C, czy programowania obiektowego - ale na pewno
nie celem samym w sobie. No chyba że chodzi o programowanie w znaczeniu
"wyższym" - ale tu znowu wpadamy w: algorytmy, teoria liczb, lingwistyka..
czyli wszystko to, co Cię odrzuca :)
> Gdzies jest tak, ze czystej informatyki ucza? Az
> z ciekawosci bym to obejrzala...
Spójrz na wyniki ostatnich kilku MŚ w programowaniu. M.in. w Warszawie :)
Ale to jest już poziom naprawdę "tylko dla orłów", ja sobie (swego czasu)
odpuściłem i wybrałem trochę latwiejsze (choć równie teoretyczne) studia
w Toruniu.
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\---------------------------------------------------
-----------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
-
70. Data: 2005-05-10 22:11:31
Temat: Re: Czy polskie uczelnie są oderwane od rzeczywistości?
Od: " Marek" <m...@g...pl>
Kira <c...@-...pl> napisał(a):
> Stad tez wyciagam wniosek, ze nie kazdemu studia sa
> absolutnie niezbedne do funkcjonowania ;)
>
Po kilku latach śledzenia ogłoszeń pracodawców, obawiam się coraz bardziej,
że informatykowi są absolutnie niezbędne - w Polsce raczej na pewno.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/