-
11. Data: 2002-09-29 06:49:10
Temat: Re: Czy macie takie same obawy ?
Od: "Tomek" <p...@p...onet.pl>
Normalka. Na rynku jest chyba wielu bezrobotnych. Raz udało mi się
dowiedzieć, że w czasie rekrutacji miałem ponad 100 przeciwników.
Jedynym ratunkiem jest chyba naprawde własna działalność gospodarcza. Ja
póki co zbieram $$$ na urzędowe formalności.
Użytkownik "Salomon" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:amt3ne$bks$1@news.tpi.pl...
> Witam
>
> Pracowałem w kilku firmach, w jednej straciłem pracę bo były zwolnienia
> grupowe, później podjąłem pracę w kolejnej w której rotacja była że co 2
> miesiące zwalniali i przyjmowali w dziale handlowym. Człowiek się starał,
> jechał na środkach uspokajających aby pracy nie stracić ... zwolnili go,
> powód - w zasadzie tylko jeden : "nieodpowiada nam Pan, ble ble ble .... "
> Po czasie kolejny poleciał bo też się nie nadawał itd.
> Kolejny pracodawca zatrudnił aby zwolnić po 3 miesiącach. Obiecywał
rozwój,
> a przyjął do pracy, bo nie był wypłacalny firmie która obsługiwała jego
> system informatyczny. Po czasie gdy kasa spłynęła nie byłem mu juz
> potrzebny, outsourcing wrócił do łask ...a by mi podziekować.
> Mam wyższe wykształcenie, pracowałem w 6 firmach w branży IT, aby obecnie
od
> luego bez skutku szukać pracy ... i nie mieć nadzieji na jej znalezienie !
> Wysyłałem oferty, nawet do Warszawuy aby zmienić miejsce zamieszkania, móc
> zmienić ten stan... ale wciaż bezskutecznie.
>
> Czy macie podobne problemy, że wysyłacie oferty i NIKT WAS nie chce ??? Bo
> już nie widzę innego rozwiązania, albo miałem cholernego pecha trafiać na
> takich co przyjmują człowieka i zwalniają, albo trzeba dziś wysłać 100
ofert
> aby być na 1 rozmowę kwalifikacyjną zaproszonym.
> Chciałbym aby się podzielili uwagami osoby które są w podobnej sytuacji
(nie
> tylko) i których NIKT nie chce przyjąć, bo sam nie wiem co już mam myśleć
na
> temat rynku pracy.
> I proszę nie piszcie że jedynym rozwiązaniem jest własna działalność, bo
> często to też nieralne z przyczyn materialnych.
>
> Dziekuję za odpowiedzi
> Salomon
>
>
-
12. Data: 2002-09-30 08:16:48
Temat: Re: Czy macie takie same obawy ?
Od: "Mumin" <g...@p...onet.pl>
"Xyloo" <x...@o...pl> wrote in message news:an26ai$pbc$1@news.tpi.pl...
> > A póki co pozostao mi co jakiś czas PDF'y
> > z CV i listem motywacyjnym wysłać
>
>
> PDF'y ????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
>
> i jestes pewny ze wszyscy ktorzy to dostana beda wiedziec co z tym
> zrobic????
>
A co może w *.doc? nie wydaje ci się, że mogą nie otworzyć tylko
dlatego, że będą się obawiali wirusów?
*.rtf ma zamało możliwości formatowanie, ale na upartego mógłbym.
Nie wiem czy wiesz, może nigdy nie pracowałeś w chyba firmie w
której realizowano wymianę dokumentacji między firmami i albo jest
to z góry umówiony format, albo PDF.
Pozatym PDF można otworzyć nie tylko na i386 ale także na macu,
zresztą jego przeznaczeniem jest wymiana dokumentacji za
pośrednictwem internetu.
Wg nie tylko mnie PDF jest najlepszym rozwiązaniem przed JPEG.
Pozatym wysyłam przeważnie do dużych firm z rozbudowanymi
działami informatycznymi więc nie kompromituj się tutaj stwierdzając,
że to zły format. Bo w wielu przypadkach jest to jedyny słuszny.
Pozdrawiam
Przemek
-
13. Data: 2002-09-30 08:22:24
Temat: Re: Czy macie takie same obawy ?
Od: "Mumin" <g...@p...onet.pl>
> W naszym kraju jest niemal 20% bezrobocia. Nie dziw sie
> wiec, ze nie ma pracy w ulubionej preofesji. Moze to
> przykre, ale po prostu prawdziwe.
>
> Co robic? Albo pracowac w swojej profesji za byle co,
> albo brac robote taka jak jest, chociazby sprztanie
> ulic. Nigdzie bowiem nie jest napisane ze np. informatyk
> bedzie stale programowal, ze nie moze popracowac
> miotla. Po prostu bierz robote jaka jest.
Ja szukam w IT nie dlatego, że ODDZIECKACHCEBYĆKOMPUTEROWCEM
tylko dlatego, że w tym zawodzie mam największe szanse. Uważam,
że gdy złożyłbym podanie o pracę jako sprzątaczka (sprzątaczek),
to i tak przyszedł by ktoś po podstawówce i z 10 letnią praktyką
i szef by wybrał jego bo jemu może płacić mniej, zresztą podobnie
jak w każdym innym zawodzie.
Myślę, że przedmówca ma podobny problem.
Pozdrawiam
Przemek