> Tu chodzi o zasadę. Jeśli chcecie (nie Wy personalnie, tu raczej
> patetycznie apeluję do społeczeństwa ;) ) dalej "dawać dupy" innym
> nacjom tylko dlatego, że są bogatsi - bo tylko do tego to się sprowadza,
> po za tym nie są w żaden sposób ani lepsi, ani gorsi - to Wasza sprawa.
> Osobiście trzymam pośladki mocno zaciśnięte, i mam bardzo świetne
> samopoczucie :> Fakt, nie przysporzyło mi to wielu profitów. Ale to
> raczej kwestia priorytetów i indywidualnych wartości... :>


no i pieknie....
boso, ale w ostrogach
A nie przyszło ci do głowy, ze to nie chodzi o zasady tylko o rozwój
gospodarczy?
To nie oni nas gonią w dorabianiu się, tylko my ich.
Powinnismy ułatwiać prowadzenie działalnosci gospodarczej firm
z Uni w naszym kraju. I tego rodzaju "zasady" nie maja tu nic do rzeczy.
Nie ma co leczyć kompleksów w ten sposób.
Poprawia ci to samopoczucie, ze tak samo traktujemy obywateli Unii, jak oni
nas?
Że w jakiś sposób sie na nich odgrywamy? Bo mi jakoś nie.
Poprawiłby mi samopoczucie fakt, ze nasze PKB wynosi nie 6k tylko np. 9k
USD/osobe
(w stosunku do średniej 12k USD w Unii). Ale nie ma na co liczyć, jeżeli
rząd
wydaje takie rozporządzenia. Na szczęscie jush nie dlugo :)

"Niech juz będzie Polska biedna, byleby była katolicka" - takie zdanie
wypowiedział
w połowie lat 90 Henryk Goryszewski z ZChN i takie własnie myslenie mnie
irytuje.

pozdrawiam
jaberski

do góry

On 4/29/2004 1:36 PM, Flyer wrote:
> krzysztofsf; <c6qm1u$4mh$1@inews.gazeta.pl> :
>
>
>>Licza sie tez miejsca pracy ubocznie powstajace dzieki inwestycjom.
>>Uslugi dla pracownikow, zastrzyk gotowki w rejonie - sklepy zaczynaja
>>lepiej prosperowac - zwiekszaja zamowienia do dostawcow.
>>Poza tym, maly zadowolony inwestor jest w stanie skutecznie przyciagnac
>>innych maluchow i to w miare szybko - duze firmy podejmuja takie decyzje
>>powoli i bazujac nie na rozmowach z zaprzyjaznionym menagerem.
>
>
> Tyle że problemem Polski nie jest brak małych firm, ale brak dużych
> inwestycji - w segmencie małych firm firmy niemieckie konkurują z
> polskimi na dosyć trudnym rynku, w segmencie dużych albo nie mają
> konkurencji [więc nikomu nie szkodzą], albo żrą się głównie pomiędzy
> sobą [zagranicznymi].

Z punktu widzenia makroekonomii pewnie tak jest - jednakże duża firma
najpierw inwestuje, potem redukuje personel do niezbędnego minimum -
efekt jest jak na załaczonym obrazku - względna stabilność i duże
bezrobocie.

Będąc na miejscu rządu poinformowałbym Niemców, że Polska w odpowiedzi
na ich ograniczenia wprowadzi ułatwienia dla pracowników niemieckich - i
zgodnie z sugestiami kanclerza obniży podatki do najnizszych możliwych w
EU (co powinno kanclerza doprowadzić do szału).
Szansą Europy jest swoboda gospodarowania i wyboru miejsca pracy, a nie
zabawa w Kalego.

Pzdr: Catbert

do góry

Catbert; <c6t13k$o3p$1@korweta.task.gda.pl> :

> > Tyle że problemem Polski nie jest brak małych firm, ale brak dużych
> > inwestycji - w segmencie małych firm firmy niemieckie konkurują z
> > polskimi na dosyć trudnym rynku, w segmencie dużych albo nie mają
> > konkurencji [więc nikomu nie szkodzą], albo żrą się głównie pomiędzy
> > sobą [zagranicznymi].
>
> Z punktu widzenia makroekonomii pewnie tak jest - jednakże duża firma
> najpierw inwestuje, potem redukuje personel do niezbędnego minimum -
> efekt jest jak na załaczonym obrazku - względna stabilność i duże
> bezrobocie.

Tu nie chodzi o makroekonomię jako taką - założyć małą firmę jest
łatwiej niż dużą, również dla Polaków [pomijam ten durny ZUS, który
swoimi progowymi 600 złotymi powoduje, że gro osób siedzi i nie próbuje
nic robić], zresztą ten sektor chwilowo mamy nasycony w skali kraju
[patrz ograniczenie popytu] --> wzrost podaży nic nie zmieni, oprócz
tego, że wykosi polskie firmy [płacące tu podatki, wydające tu
pieniądze] - czyli zmiania struktury w skali kraju = 0, a w podatkach na
minus, nie osiągając np. rozwoju nowych technologii, których małe firmy
przeważnie nie posiadają, i "tracąc" na transferze zysków za granicę.
Jak dla mnie nie ma sensu ułatwianie niemieckim stolarzom pracy w
Polsce, ma sens ułatwianie amerykańskim wytwórcom procesorów pracy w
Polsce, ale jak wspomniałem, ze względu na skalę takich przedsięwzięć
stać takiego przedsiębiorcę na osobę, która za niego będzie latać po
urzędach. Koncepcja gospodarki zamkniętej niby upadła - w Polsce twórczo
realizował ją tow. Gomułka, ale nadal istnieje coś takiego jak budżet
państwa, bilans HZ itd.

> Będąc na miejscu rządu poinformowałbym Niemców, że Polska w odpowiedzi
> na ich ograniczenia wprowadzi ułatwienia dla pracowników niemieckich - i
> zgodnie z sugestiami kanclerza obniży podatki do najnizszych możliwych w
> EU (co powinno kanclerza doprowadzić do szału).
> Szansą Europy jest swoboda gospodarowania i wyboru miejsca pracy, a nie
> zabawa w Kalego.

No to przecież korzystamy z tej swobody - produkujemy w Polsce i naszą
"biedę" eksportujemy do Niemiec - chodzi o to, żeby oni nie zaczeli
robić tego samego. ;)

Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

do góry

> pouciekaja do polskiego "raju podatkowego". Teraz bedzie to niewygodne i
> przewlekle - nie wystarczy kupic pomieszczenia i wynajac mieszkania dla
> kadry
> kierowniczej przenoszonej firmy.
> Inwestycje uciekna do lotwy estonii itp a restrykcje dla Polakow i tak
> pozostana.

przeciez restrykcje (z obu stron) dotycza wylacznie pracownikow, a nie
inwestorow. Niemiec moze zalozyc firme w Polsce, a Polak w Niemczech. Nie moga
sie jedynie zatrudniac w istniejacych przedsiebiorstwach.

--

pozdrawiam,

glos


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:54d0.00000475.4093f555@newsgate.onet.pl...
> > pouciekaja do polskiego "raju podatkowego". Teraz bedzie to niewygodne i
> > przewlekle - nie wystarczy kupic pomieszczenia i wynajac mieszkania dla
> > kadry
> > kierowniczej przenoszonej firmy.
> > Inwestycje uciekna do lotwy estonii itp a restrykcje dla Polakow i tak
> > pozostana.
>
> przeciez restrykcje (z obu stron) dotycza wylacznie pracownikow, a nie
> inwestorow. Niemiec moze zalozyc firme w Polsce, a Polak w Niemczech. Nie
moga
> sie jedynie zatrudniac w istniejacych przedsiebiorstwach.

Tak, ale jesli chce ktos przeniesc firme istniejaca, to czesc osob z
kierownictwa i wyzszego personelu technicznego tez sie przenosi. Tu nie
chodzi wylacznie o tworzenie filii.
Tez wolalbym, zeby tworzono firmy od zera z polskiego personelu,

> pozdrawiam,
>
> glos
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.650 / Virus Database: 416 - Release Date: 04-04-04

do góry