-
1. Data: 2002-07-22 15:43:57
Temat: Co jest najwazniejsze?
Od: "Kinga " <k...@p...gazeta.pl>
Witam, Milych Grupowiczow!
Mam pytanie:
Na co przy wyslaniu dokumentow o prace, pracodawcy zwracaja w pierwszej
kolejnosci uwage? Czy na doswiadczenie, ukonczone uczelnie, czy moze na adres
zameldowania? Wydaje mi sie, ze ciagle jest dla nich wazny adres, gdyz
mieszkajac w Radomiu, a wysylajac oferty o prace w Warszawie, nie moge
doczekac sie odpowiedzi, nawet wtedy, gdy moje umiejetnosci sa rownoznaczne z
podanymi i szukanymi przez firme.A wyslalam naprawde ich bardzo duzo.I
uwazam, ze jest bardzo przykre....
Nie wiem juz co powinnam zrobic.
Z gory dziekuje.
I oczekuje odpowiedzi.
KINGA.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2002-07-22 18:38:05
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
Witam.
Ponoć rynek pracy w Wawie się skurczył, ale niech to potwierdzą ludzie tu na
forum którzy są stamtąd.
Mam nadzieję że napisałaś w liście iż jesteś zdecydowana na zmianę miejsca
zamieszkania !!!
A tak na marginesie to oni chyba jeszcze wciąż szukają łosi właśnie spoza
okolic Wawy aby dać im jak najniższą pensję.
Ale wiem to z doświadczenia bo na ileś wysłanych aplikacji też ... mnie
mieli w 4 literach, przykre ale taki popieprzony jest dziś rynek pracy !!!
Pozdrawiam
Wrangler
-
3. Data: 2002-07-23 10:52:50
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"wm" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:ahjboc$sej$1@news2.tpi.pl...
>
> > Ponoć rynek pracy w Wawie się skurczył, ale niech to potwierdzą ludzie
tu
> na
> > forum którzy są stamtąd.
>
> Ogólnie mówiąc skurczył się i to bardzo. Nie tak dawno modne było
> przyjezdzanie do Wawy, wynajmowanie mieszkania i szukanie pracy. Ale wtedy
> znalezienie pracy zajmowało 1-2 miesiące. Teraz może trwać nawet 1 rok
To fakt, ale polecam napisanie w cv adresu zamieszkania warszawskiego, np
znajomych i telefon komorkowy jako jedyny kontakt (poza e-mailem of coz).
Moze pomoc.
> Ja jestem z Warszawy i to co obserwuję mi się nie podoba. Płace spadły
> "dzięki" przyjezdnym, miejsc pracy ubyło.
Zapomniales o zydach i cyklistach. I murzynach. I przyglupach z pogladami
ala Adolf H.
> W mojej firmie na ok 60 osób zatrudnionych mniej jak 30 jest z Warszawy,
> reszta to desant.
Widocznie desant jakis bardziej kumaty byl od 'miejscowych' - tak bywa,
kiedy ludenkowie z warszawki mysla, ze za samo urodzenie w 'sztolycy' cos im
sie nalezy.
> Ponieważ nie lubię przyjezdnych zabierajacych chleb miejscowym to odradzam
> szukanie pracy tutaj.
Ja juz wyjezdzam. Normalnie caly drze, a na moje stanowisko przyprowadze
miejscowego pijaczka spod budki z piwem, niech zarabia na chleb.
Zal mi cie kolezko, wiec nawet nie fatyguj sie odpisywaniem, z twoimi
pogladami nie mamy o czym gadac.
nie pozdrawiam
/p
-
4. Data: 2002-07-23 11:05:09
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: "wm" <w...@p...onet.pl>
> Ponoć rynek pracy w Wawie się skurczył, ale niech to potwierdzą ludzie tu
na
> forum którzy są stamtąd.
Ogólnie mówiąc skurczył się i to bardzo. Nie tak dawno modne było
przyjezdzanie do Wawy, wynajmowanie mieszkania i szukanie pracy. Ale wtedy
znalezienie pracy zajmowało 1-2 miesiące. Teraz może trwać nawet 1 rok
Ja jestem z Warszawy i to co obserwuję mi się nie podoba. Płace spadły
"dzięki" przyjezdnym, miejsc pracy ubyło.
W mojej firmie na ok 60 osób zatrudnionych mniej jak 30 jest z Warszawy,
reszta to desant.
Ponieważ nie lubię przyjezdnych zabierajacych chleb miejscowym to odradzam
szukanie pracy tutaj.
wm
-
5. Data: 2002-07-23 12:34:07
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: Lukasz Wojtów <l...@f...zamosc.pl>
wm <w...@p...onet.pl> wrote:
> Ponieważ nie lubię przyjezdnych zabierajacych chleb miejscowym to odradzam
> szukanie pracy tutaj.
a moze to pracodawcy zdecydowali ze wola tak samo wyksztalconego i
doswiadczonego przyjezdnego, ktory nie ma tu ferajny znajomych i nie bedzie
przychodzil do pracy na kacu (bo zapil z ziomkami wczoraj)?
troche mnie rozsmieszylo 'zabierajacych chleb'... jesli dali go sobie zabrac
to widocznie nie byli jego warci...
Lukasz
-
6. Data: 2002-07-23 13:02:44
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: Lukasz Wojtów <l...@f...zamosc.pl>
wm <w...@p...onet.pl> wrote:
> A merytorycznie: przyjezdni zepsuli rynek pracy w Warszawie, bo gotowi są
> pracować za marne grosze, a więc zarobki ogólnie spadły.
tak.... tak samo jak NOM psuje rynek TP S.A.
a pomyslales o tym, ze jesli pracodawcy wola tanich przyjezdnych od drogich
warsiawiakow, to chyba wina lezy po stronie warsiawiakow?
dla mnie eot, nie lubie dyskutowac z takimi ludzikami
Lukasz
-
7. Data: 2002-07-23 13:16:50
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: "wm" <w...@p...onet.pl>
>a moze to pracodawcy zdecydowali ze wola tak samo wyksztalconego i
>doswiadczonego przyjezdnego, ktory nie ma tu ferajny znajomych i nie bedzie
>przychodzil do pracy na kacu (bo zapil z ziomkami wczoraj)?
>troche mnie rozsmieszylo 'zabierajacych chleb'... jesli dali go sobie
zabrac
>to widocznie nie byli jego warci...
Akurat w piciu to przyjezdni bija na głowe miejscowych (pijackie imprezy w
wynajmowanych mieszkaniach - sam mam piętro wyżej takich przyjezdnych
'sąsiadów', których można okreslić jednym słowem - bydło). Dodatkowo
przyjezdni mają jeszcze jedną mocną stronę, są mistrzami w głupocie - jakieś
2 miesiące temu jednego "przyjezdnego" policja w kajdankach wyprowadziła z
firmy bo handlował filmami divx i reklamował sie w internecie.
A merytorycznie: przyjezdni zepsuli rynek pracy w Warszawie, bo gotowi są
pracować za marne grosze, a więc zarobki ogólnie spadły.
wm
-
8. Data: 2002-07-23 14:12:40
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: "wm" <w...@p...onet.pl>
>tak.... tak samo jak NOM psuje rynek TP S.A.
>a pomyslales o tym, ze jesli pracodawcy wola tanich przyjezdnych od drogich
>warsiawiakow, to chyba wina lezy po stronie warsiawiakow?
>dla mnie eot, nie lubie dyskutowac z takimi ludzikami
Ja również nie rozmawiam z takimi....
wm
-
9. Data: 2002-07-23 16:49:34
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: Carrie <c...@w...pf.pl>
Dnia Tue, 23 Jul 2002 13:05:09 +0200, "wm" <w...@p...onet.pl>
napisał(a):
>Ogólnie mówiąc skurczył się i to bardzo. Nie tak dawno modne było
>przyjezdzanie do Wawy, wynajmowanie mieszkania i szukanie pracy. [...]
> Płace spadły
>"dzięki" przyjezdnym, miejsc pracy ubyło.
Niezmiennie mnie zastanawia, jak to jest, że przyjezdnym opłaca się
pracować za niższe wynagrodzenie niż osobom mieszkającym w Warszawie
na stałe, skoro koszty utrzymania są dla tych przyjezdnych wyższe...
Mam tu na myśli właśnie wynajmowanie mieszkania - koszt tego jest ztcw
kilkakrotnie wyższy niż opłacenie czynszu za mieszkanie własne.
Zakładam, że pozostałe koszta jednych i drugich osób są podobne.
>Ponieważ nie lubię przyjezdnych zabierajacych chleb miejscowym to odradzam
>szukanie pracy tutaj.
Aha, niech lepiej będą bezrobotnymi u siebie niż pracującymi w
Warszawie?
Notabene, co Ty sam byś zrobił jako pracodawca, stojąc przed wyborem:
'obcy' za x wynagrodzenia czy miejscowy za 2 lub 3*x?
Pozdrawiam, Carrie nie-warszawianka
PS. A czy wyjście za mąż za warszawiaka i przeprowadzenie się do
stolicy z powodów rodzinnych też jest tak źle widziane?
-
10. Data: 2002-07-23 17:52:01
Temat: Re: Co jest najwazniejsze?
Od: jerzu <n...@j...one.pl>
On Tue, 23 Jul 2002 15:16:50 +0200, "wm" <w...@p...onet.pl>
wrote:
>Akurat w piciu to przyjezdni bija na głowe miejscowych (pijackie imprezy w
>wynajmowanych mieszkaniach - sam mam piętro wyżej takich przyjezdnych
>'sąsiadów', których można okreslić jednym słowem - bydło).
Właśnie - ja mam takich drzwi w drzwi. Z miasta Łodzi i okolic. Na
niecałych 45 metrach kwadratowych mieszka ich tam z jakieś 6 osób -
dokładnie policzyć się nie da. Libacje do 2-3 w nocy co drugi dzień to
norma.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński j...@i...pl
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
http://zloty.autokacik.pl - zloty Internetowych Klubów Moto
ICQ UIN 3867037 GG 129280