-
21. Data: 2005-02-03 13:03:58
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Użytkownik w news:7228.00000ef2.42021677@newsgate.onet.pl napisał(a):
>
> Natomiast z drugirj strony nie możemy popadać w paranoję
> - te młode kobiety musżą rodzić - takie jest odwieczne prawo natury.
Albo rybki, albo akwarium jak to mawiają (osobiście nie lubię tego
powiedzonka). Problemem nie są kobiety, które chcą rodzić, albo pracować.
Problemem są kobiety, które chcą jednego i drugiego. Oczywiście nie ma
problemu jeśli faktycznie mogą pracować. Ale bywa tak, że się nie da i w
efekcie wszystko sprowadza się do tego aby znaleźć kogoś kto będzie
finansował wychowanie dziecka przez jakiś czas. Niestety nie jest to
drobnostka i naturalnym jest, że jak się człowiek raz sparzy to będzie się
starał ze wszystkich sił do powtórki z rozrywki nie doprowadzić. Na tym
tracą te uczciwe.
pozdrawiam
Greg
-
22. Data: 2005-02-03 17:23:10
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>
Napewno nie planuję dziecka po pół roku. Najwcześniej za rok, półtora. A
jesli zdrowie tylko pozwili i ciaza bedzie przebiegać okej to jak
najbardziej bede chciala pracować póki tylko bede w stanie dżwikać brzucha
:)
Użytkownik "Lerena" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ctt4s0$qua$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Niewiele tez jest pracownic, ktore mysla tak jak ty. Moje kolezanki
> wiekszosc ciazy spedzaly na zwolnieniach, radosnie twierdzac ze lekarze
> daja je bez problemu, w zwiazku z czym trzeba korzystac.
>
A ja tak nie chcę, bo nie cierpie nudy, bezczynności (choć przy dziecku o to
ciezko). Poza tym zawsze mi to jakos lepiej wydawać pieniązki swoje niż 2
połowy ;) A poza tym chce pracować, chce cos robić, chce nabywać nowe
doswiadczenia, chce sie z jakas firma zwiazac na stałe i jesli tylko
pracodawca na to mi kiedyś pozwoli, bym z brzuchem biegała do pracy, bym po
porodzie wzieła troche wolnego (bo nie ukrywam ze na pewno wezme bo i ja
bede potrzebowala pewnie powrotu do normalnosci i dzieciak opieki mamy) - to
jak najbardziej z wielka checia wróće do pracy. Bo na 2 lata macierzynskiego
(Czy ile tam jest nie chce isc.) Jesli nie wiem, bede musiala jednak
siedziec z dzieckiem to bede brac robote do domu, czy ew. przejde na pół
etatu. Ale nie chce "zbabcieć" i zapomnieć o sobie tylko przez to że bede
miała małego dzidzia. :)
-
23. Data: 2005-02-03 17:31:19
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: "Shady" <s...@p...nospam.fm>
> PS. Cholera. Szkoda, że w tej chwili nie jestem "pracodawcą". Jakbym
> dostał Twoje podanie, to po tym poście odpadłaby Ci konieczność pisania LM
> i byłabyś na samej górze ;-) BTW: w jakiej branży szukasz pracy? ;)
Hehe, o jak miło takie coś słyszeć :)
BTW: niestety nie w Twojej branży szukam ...ale o tym juz prv :>
-
24. Data: 2005-02-03 19:24:37
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>
rut:
> Nie pracowałam na etacie, kiedy planowałam ciążę, w związku z czym
> kiedy zaszłam,
> kto żyw namawiał mnie do zatrudnienia się gdziekolwiek, byle w pierwszym
> trymestrze.
> Ja uznałam, że to nieuczciwe, mąż że głupie i niebezpieczne...
> Naiwna jestem, czy co..?
Witaj w Klubie.
--
Magda
-
25. Data: 2005-02-03 20:27:45
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Ziemowit <n...@p...adr>
Musze przyznac ze jestem zaskoczony. Mile zaskoczony. Spodziewalem sie
flejma pokroju "S", oskarzen o trolowanie itp. Az milo widziec, ze sa
kobiety, ktore nie zamiezaja robic w baniaka kazdego pracodawce jaki sie
nawinie. Tak trzymac.
Swoja droga, czasami mam mysli o firmie, i powiem szczerze ze temat
zatrudniania kobiet mnie przeraza. Pojawienie sie pracownicy, ktora
wytnie taki numer na starcie firmy jest w stanie rozwalic cale
przedsiewziecie.
Dzieki zatem wszystkim za mila dyskusje.
--
Greetings
Ziemowit Skowronski
ziemowits(malpa)wp(kropka)pl
GG:#2084659
ICQ:#179228949
-
26. Data: 2005-02-03 20:56:53
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:ctsrrl$i62$1@nemesis.news.tpi.pl rut <r...@a...pl>
pisze:
>> Jak juz mnie tak wzielo na filozofowanie i dyskusje to zapodam jeszcze
>> jeden temat. Mianowicie dzisiaj bylem swiatkiem jak jedna z kolezanek
>> stwierdzila ze szuka pracy aby popracowac pol roku i zajsc w ciaze
>> (planuje 2 dzieci jedno po drugim)
> (...)
> Nie pracowałam na etacie, kiedy planowałam ciążę, w związku z czym
> kiedy zaszłam,
> kto żyw namawiał mnie do zatrudnienia się gdziekolwiek, byle w pierwszym
> trymestrze.
> Ja uznałam, że to nieuczciwe, mąż że głupie i niebezpieczne...
> Naiwna jestem, czy co..?
Nie, IMO nie jesteś naiwna. Wiem, że wielu (większość?) pracodawców za swój
stosunek do pracownika, warunki pracy i polityke kadrową w pełni zasługuje
na to, aby ich w ten sposób "użyć" i dla zasady oraz nauczki należałoby to
zrobić, z pełną premedytacją.
Ale mimo wszystko jest to jakby trochę nie tak...
Nie jestem kobietą (sprawdziłem w łazience ;)), ale chyba niespecjalnie bym
się z czymś takim czuł.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
27. Data: 2005-02-03 21:03:48
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: "Ania" <a...@w...pl>
Użytkownik "Ziemowit" <n...@p...adr> napisał w wiadomości
news:ctu1np$fqa$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Musze przyznac ze jestem zaskoczony. Mile zaskoczony. Spodziewalem sie
> flejma pokroju "S", oskarzen o trolowanie itp. Az milo widziec, ze sa
> kobiety, ktore nie zamiezaja robic w baniaka kazdego pracodawce jaki sie
> nawinie. Tak trzymac.
Powiedzmy, ze ja dostałam po głowie za takie fruzie kombinatorki bo mi kilka
prac przeszło koło nosa jak miałam mało praktyki i mało lat. Po co
pracodawcy taka niunia co nic nie wie, a moze szuka pracy zeby sobie
pokombinować. Nie mam potrzeby siedzieć w domu na d... i zatanawiac sie co
mam zrobic ze soba w czasie miedzy przewijaniem pieluch. Zasadniczo
zamierzam mieć trójkę brzdąców a co z tego wyjdzie to sie zobaczy. Coś mi
sie wydaje, ze poprostu załozę działalnosc gospodarczą i będe wróżyć :o) Bo
po ostatnich doświadczeniach z pracodawcami nie mam do nich zaufania.
> Swoja droga, czasami mam mysli o firmie, i powiem szczerze ze temat
> zatrudniania kobiet mnie przeraza. Pojawienie sie pracownicy, ktora wytnie
> taki numer na starcie firmy jest w stanie rozwalic cale przedsiewziecie.
Jakby człowiek wiedział , że sie przewróci to by usiadł. Oby na naszej
drodze stawali ludzie uczciwi i robotni :o)
pozdrawiam
Ania
Ps: też mnie podniosło na duchu, ze są normalnie myslące kobitki ;o) życzę
im udanych dzieciaczków :o)
-
28. Data: 2005-02-03 21:55:33
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: 'madzik' <m...@t...beztego.com>
Ania:
> Ps: też mnie podniosło na duchu, ze są normalnie myslące kobitki ;o) życzę
> im udanych dzieciaczków :o)
A dzięki, obaj zdrowi ;-)
(tylko ich Mama coś by popracowała, zamiast siedziec kolejny rok w domu...)
--
Magda :-)
-
29. Data: 2005-02-04 07:15:49
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Lerena <k...@o...pl>
Shady wrote:
> Napewno nie planuję dziecka po pół roku. Najwcześniej za rok, półtora. A
> jesli zdrowie tylko pozwili i ciaza bedzie przebiegać okej to jak
> najbardziej bede chciala pracować póki tylko bede w stanie dżwikać brzucha
> :)
:) Widzisz i to jest zdrowe podejscie, szkoda ze rzadkie.
> A ja tak nie chcę, bo nie cierpie nudy, bezczynności (choć przy dziecku o to
> ciezko).
Oj tak, moja siostra ma polroczne malenstwo ktore potrafi zajac 28
godzin na dobe :)
> Poza tym zawsze mi to jakos lepiej wydawać pieniązki swoje niż 2
> połowy ;) A poza tym chce pracować, chce cos robić, chce nabywać nowe
> doswiadczenia, chce sie z jakas firma zwiazac na stałe i jesli tylko
> pracodawca na to mi kiedyś pozwoli, bym z brzuchem biegała do pracy, bym po
> porodzie wzieła troche wolnego (bo nie ukrywam ze na pewno wezme bo i ja
> bede potrzebowala pewnie powrotu do normalnosci i dzieciak opieki mamy)
Wiesz moim zdaniem model niektorych firm, gdzie kobieta po 2 tyg po
porodzie wraca do pracy i w ciagu dnia leci do domu odciagnac pokarm
jest chory, to jest przegiecie w druga strone (znam taki przypadek,
niestety :() Ale tak jak piszesz, w ciazy mozna pracowac, a potem wrocic
do pracy w jakims rozsadnym terminie (pol roku?).
- to
> jak najbardziej z wielka checia wróće do pracy. Bo na 2 lata macierzynskiego
> (Czy ile tam jest nie chce isc.) Jesli nie wiem, bede musiala jednak
> siedziec z dzieckiem to bede brac robote do domu, czy ew. przejde na pół
> etatu. Ale nie chce "zbabcieć" i zapomnieć o sobie tylko przez to że bede
> miała małego dzidzia. :)
Heh, kiedys Anna Mucha wywolala niezla burze krytykujac takie wlasnie
"zbabciale" kobiety. Fajnie ze tak myslisz, szkoda tylko ze najbardziej
widoczne "matkopolki" psuja opinie rozsadnej mniejszosci.
Pozdrawiam
Lerena
--
Katarzyna Skowronska
kskowronska 'malpa' op.pl
"Discussion: a method of confirming others in their errors."
-
30. Data: 2005-02-04 08:31:24
Temat: Re: Ciaza a praca
Od: Pawel Kender Maczewski <p...@o...pl>
Dnia 04.02.2005 Lerena <k...@o...pl> napisał/a:
> Heh, kiedys Anna Mucha wywolala niezla burze krytykujac takie wlasnie
> "zbabciale" kobiety. Fajnie ze tak myslisz, szkoda tylko ze najbardziej
> widoczne "matkopolki" psuja opinie rozsadnej mniejszosci.
Czyżbyś była zwolenniczką Jedynej Słusznej Drogi Rozsądku? Przecież to
ich życie, mogą z nim robić co chcą... No i może im odpowiada
"zbabcienie"...
dobra, kończę, biore sie do roboty, bo offtopic znow sie wkradl :>
--
Kender @ http://maczewski.dyndns.org
Myślenie nie boli, ale tylko nielicznych.
[Ja]