Ciekawe jest to, ze dokladnie gadasz co ja pisze i sie sprzeczasz, ze tak
nie jest. Fenomen.

Dieter

do góry

Dieter wrote:
> Ciekawe jest to, ze dokladnie gadasz co ja pisze i sie sprzeczasz, ze
> tak nie jest. Fenomen.

;)
Bos sie czepil Millera. Przeciez to samo proponuja wszystkie (no moze PO nie
do konca - ale oni przy korycie juz byli) partie w Polsce!
I tego nie zmienisz, bo Polacy tak chca.
Dlatego nie rozumiem zupelnie czemu tak sie burzysz obcym firmom i tak
dalej. Miller sprzedal wszystkie banki? ;)
To tylko i wylacznie nasza wina. I nie chodzi o to kto rzadzi tylko co
ludzie chca. A ludzie chca ochrony od panstwa (tylko po to, zeby miec
gwarancje jak sie w robocie na czarno nie powiedzie...) i to im wystarcza. A
ze chcieliby jeszcze wiecej to narzekaja.
Jednym slowem to nie prawda o Polsce, to prawda o Polakach/.

do góry

W rzeczy samej produkcja/przemysl absorbuje duzo wiecej pracownikow niz
inne galezie gospodarki. A ten przemysl zostal w Polsce w taki lub inny
sposob zdemontowany przez ostatnie 10-13 lat. Przez te lata wbijano obywatelom
do glowy dogmat o wyzszosci prywatnego nad panstwowym - niestety jak sie
okazuje jak cos sie staje prywatne to z fabryki robi sie montownia, a z montowni
hurtownia, a z hurtowni plac. Smiem twierdzic ze ta cala prywatyzacja i
liberalizacja wplynela na wzrost bezrobocia, i nadal bedzie wplywac - ale
ktos na tym zarobil, zarabia i bedzie zarabial. Koszty pracy to nastepne robienie
ludziom wody z mozgu - "sa za wysokie i dlatego firmy nie inwestuja i dlatego nie
rosnie zatrudnienie" - nie ma silnych (zyskownych) krajowych podmiotow,
nastawionych na rozwoj, ba nie ma silnych branz (oprocz energetycznej, paliwowej),
a konkurencja zagraniczna ma wszystko - sklepy, gazety, magazyny, banki do
kredytowania sprzedazy i otwarte granice - a ta zagranica ma ogromne moce
produkcyjne wiec fabryk w Polsce nie potrzebuje. Ktos powie to bylo nieuchronne
- tylko ze u sasiadow Czechy, Wegry ba Slowacja sprawy wygladaja o wiele lepiej.
A w 2002 mielismy cos ok. 12 mld dolarow deficytu handlowego - o tyle wiecej
kuplismy z zagranicy niz sprzedalismy. A w Obi nawet trzonki do lopat sa Made in
Germany.

pozdr.
D.

do góry

Dieter wrote:
> Tak sobie czytam te wszystkie wasze posty i naprawde jest mi przykro,
> ze tak wielu ludzi, zdolnych ludzi siedzi w domach i marzy o pracy za
> 1000 plnow. Nalezy jednak spojrzec prawdzie w oczy i powiedziec
> sobie, ze Polska jest juz przegrana na najblizsze 100 lub wiecej lat.
> Popatrzcie ile jest firm cos produkujacych w Polsce? Gospodarka kreci
> sie na produkcji na calym swiecie. Jesli cos sie natomiast produkuje
> juz tutaj to z polproduktow sprowadzanych z zagranicy. Inna sprawa:
> banki - pozostaly w Polsce doslownie dwa lub trzy banki polskie. Tak
> wiec chcac wziasc kredyt dajemy zarobic znowu komus z zewnatrz, a nie
> Polakom. Kolejna sprawa: pojdzcie do dowolnego hipermarktetu (a
> propos kazdy jest zagraniczny) i poszukajcie metek produktow tam
> sprzedawanych, wszystkie sa made po za Polska. Dzisiaj jade do
> rodzicow na odwiedziny, oczywiscie VW Golfem IV robionym w Niemczech
> no i po drodze kupie sobie benzyne na stacji BP lub Shell, ktore z
> tego co wiem sa amerykanskie. Do tego jadac bede sluchal mojej
> ulubionej plyty CD nagranej na koreanskiej nagrywarce Samsunga i
> odtwarzanej w moim samochodzie na cd-playerze Panasonica, a dzwiek
> poplynie z glosnikow Blaupunkta. Podjade do sklepu i kupie olej Mobil
> 1 (made in germany) do mojego autka. Tak wiec w Polsce jest juz
> pozamiatane, szkoda zludzen trzeba jechac gdzies ale najgorsze jest
> to, ze tam baaardzo rzadko robi sie w swoim zawodzie. UE potrzebuje
> Polakow to pilnowania, opiekowania sie dziecmi i starcami, mycia
> garow i robienia lasek tamtejszym krezusom. A za 10 lat juz nie
> bedzie UE. Dziekuje wszystkim tym debilom co glosowali na Leszka i
> jego PZPR (SLD). mam nadzieje, ze bedziecie zdychac z glodu.

a sio trollu... fuuuujjjj....

--
----------------------------------------------
--- Michał "Solos" Raczko ---
--- GG 3115539 ---
----------------------------------------------

do góry

Użytkownik "Dieter" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bhie8f$haa$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czyli przyznales mi racje w sumie mowiac to wszystko. Bo kto ustala prawo
w
> Polsce jak nie partia rzadzaca?
>
> Same podatki to za malo, musi byc produkcja. Bo trzeba miec z czego placic
> te podatki. Podatek liniowy nie jest lekarstwem na dobrobyt ale to tylko
> jeden z jego punktow.

Co to znaczy "musi być produkcja"?


--
++ Michał Gancarski ++
++ w...@e...org.pl ++
Even if a woodchuck could chuck wood
why would the woodchuck chuck?

do góry

Użytkownik "Dieter" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bhicle$9sh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Wiem co to jest globalizacja i wiem tez co to jest niewolnictwo i
> traktowanie Polski jako rynek zbytu i rzesze chamow do roboty za darmo.
> Popierasz to?

Ciekawe, że Polacy mają dość, by traktować ich jak rynek zbytu.... tylko
skąd skoro, jak piszesz, nic nie produkujemy. O co ci właściwie chodzi, czy
możesz wreszcie jasno przedstawić swoją myśl?


--
++ Michał Gancarski ++
++ w...@e...org.pl ++
Even if a woodchuck could chuck wood
why would the woodchuck chuck?

do góry

"Dieter" <t...@p...onet.pl> wrote in message
news:bhiaki$ot$1@atlantis.news.tpi.pl...

> kupie sobie benzyne na stacji BP lub Shell, ktore z tego co wiem sa
> amerykanskie.

Owszem, jak sama nazwa wskazuje - British Petrol

Tomek Z.

do góry

Użytkownik "Darek Adamkiewicz" <d...@i...com.pl> napisał w
wiadomości news:bhilp0$o0c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W rzeczy samej produkcja/przemysl absorbuje duzo wiecej pracownikow niz
> inne galezie gospodarki. A ten przemysl zostal w Polsce w taki lub inny
> sposob zdemontowany przez ostatnie 10-13 lat. Przez te lata wbijano
obywatelom
> do glowy dogmat o wyzszosci prywatnego nad panstwowym - niestety jak sie
> okazuje jak cos sie staje prywatne to z fabryki robi sie montownia, a z
montowni
> hurtownia, a z hurtowni plac. Smiem twierdzic ze ta cala prywatyzacja i
> liberalizacja wplynela na wzrost bezrobocia, i nadal bedzie wplywac - ale
> ktos na tym zarobil, zarabia i bedzie zarabial. Koszty pracy to nastepne
robienie
> ludziom wody z mozgu - "sa za wysokie i dlatego firmy nie inwestuja i
dlatego nie
> rosnie zatrudnienie" - nie ma silnych (zyskownych) krajowych podmiotow,
> nastawionych na rozwoj, ba nie ma silnych branz (oprocz energetycznej,
paliwowej),
> a konkurencja zagraniczna ma wszystko - sklepy, gazety, magazyny, banki do
> kredytowania sprzedazy i otwarte granice - a ta zagranica ma ogromne moce
> produkcyjne wiec fabryk w Polsce nie potrzebuje. Ktos powie to bylo
nieuchronne
> - tylko ze u sasiadow Czechy, Wegry ba Slowacja sprawy wygladaja o wiele
lepiej.
> A w 2002 mielismy cos ok. 12 mld dolarow deficytu handlowego - o tyle
wiecej
> kuplismy z zagranicy niz sprzedalismy. A w Obi nawet trzonki do lopat sa
Made in
> Germany.

Jezu, dlaczego, gdy ktoś zabiera się za samodzielne myślenie o gospodarce,
to od razu wychodzi z tego marksizm? Czemu, czemu, czemu? Czemu, gdy spytać
człowieka co się stanie z puszczonym kamieniem, to prawidłowo odpowie, że
spadnie, a zabieranie się za "łekonomię" owocuje takimi nonsensami?


--
++ Michał Gancarski ++
++ w...@e...org.pl ++
Even if a woodchuck could chuck wood
why would the woodchuck chuck?

do góry

Michał Gancarski wrote:
<ciach>
>
> Jezu, dlaczego, gdy ktoś zabiera się za samodzielne myślenie o gospodarce,
> to od razu wychodzi z tego marksizm? Czemu, czemu, czemu? Czemu, gdy spytać
> człowieka co się stanie z puszczonym kamieniem, to prawidłowo odpowie, że
> spadnie, a zabieranie się za "łekonomię" owocuje takimi nonsensami?
>

Nie zgadzasz sie z ktoras z przedstawionych tez? Przedstaw dowody lub fakty
swiadczace przeciwko niej. Nie doklejaj mi ektykiety "komunista, marksista,
antyglobalista, cyklista, zyd, mason, filatelista, onanista, organista...",
tylko prowadz dyskusje merytoryczna - albo mam racje albo nie.

D.

PS. A propos "etykieciarstwo" to jedna z ulubionych technik manipulacji w
polityce - doklejmy etykiete i juz sie czlowieka zdyskredytuje - nie wazne co mowi
i czy ma racje, juz jest spalony w oczach wyborcy.

do góry

Michał Gancarski wrote:
> Jezu, dlaczego, gdy ktoś zabiera się za samodzielne myślenie o
> gospodarce, to od razu wychodzi z tego marksizm? Czemu, czemu, czemu?
> Czemu, gdy spytać człowieka co się stanie z puszczonym kamieniem, to
> prawidłowo odpowie, że spadnie, a zabieranie się za "łekonomię"
> owocuje takimi nonsensami?

Bo mimo, ze system gospodarczy padl, to system spoleczny zyje i ma sie
dobrze.
Najgorsze, ze takie pojecie o gospodarce ma wiekszosc zasiadajacych w
sejmie - w ktorejkolwiek byliby partii..

do góry