-
31. Data: 2003-05-30 10:02:31
Temat: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl>
Użytkownik ebeetle <e...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bb78vu$ma4$...@p...wcss.wroc.pl...
> > Pokaż mi uczelnie uczącą Delphi. Bo ja miałem tylko programowanie dla
DOS
> > (Pascal 7.0 i C, nawet nie C++). A SQL? :-)))))
> > A studiowanie skończyłem dwa lata temu.
> Po moim kierunku (PWr,IZ) Delphi to mam w maly palecu od nogi :))))
>
I nauczyłeś się tego na uczelni? Może jeszcze w trybie zaocznym?
Ja też po studiach wiem więcej niż przed, ale to nie dzięki szkole. Tylko
dlatego że mi się chciało...
pozdr
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
32. Data: 2003-05-30 10:02:32
Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
Użytkownik "virtual" <v...@x...xxxx.com> napisał w wiadomości
news:bb791u$dst$1@atom.mega.net.pl...
> masz 100% racji. zreszta wynika to IMHO z niewiedzy ludzi. wiesz babcia
> klozetowa nie zrozumie ile trzeba wlozyc pracy i zdrowia zeby zostac
dobrym
> programista czy np. prawnikiem. jesli ona ma 600 zl to taki programista
> powinien miec wg niej na oko jakies 800 zl hehhe
Tak sobie mysle, ze taka babcia nieraz jest warta wiecej niz taki pyskaty
programista - zazwyczaj im bardziej pyskaty tym mniej programista zreszta.
Ona przynajmniej pracuje, i odwala robote za ktora nikt nie podziekuje
kobiecie i ktorej to roboty szlachetny programista nie wezmie. Ehhhh....ci
lepsi od innych sprawiaja ze mam ochote wzniesc oltarzyk Orwellowi. Kto tam
byl rowniejszy?
> ciesze sie ze sa na grupie jeszcze ludzie myslacy. pozdrawiam was!
>
nie wiem czy mam sie czuc pozdrowiony zatem
/p
-
33. Data: 2003-05-30 10:14:31
Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "virtual" <v...@x...xxxx.com>
> Tak sobie mysle, ze taka babcia nieraz jest warta wiecej niz taki pyskaty
> programista - zazwyczaj im bardziej pyskaty tym mniej programista zreszta.
wyciagasz wnioski oparte na domyslach. pustoslowie na uzytek wlasnej
odpowiedzi. problem w tym, ze babcia klozetowa programista nie bedzie. z
calym szacunkiem dla kobiet pracujacych w szaletach. pozdrawie wszystkie
wc-kaczki
> Ona przynajmniej pracuje, i odwala robote za ktora nikt nie podziekuje
> kobiecie i ktorej to roboty szlachetny programista nie wezmie. Ehhhh....ci
co ? sorry, ale masz blade pojecie o IT. kim jestes z zawodu, nie mow tylko,
ze informatykiem? pewnie serwisujesz drukarki....
> lepsi od innych sprawiaja ze mam ochote wzniesc oltarzyk Orwellowi. Kto
tam
> byl rowniejszy?
a co uwazasz ze wszyscy sa rowni? masz wsiowa mentalnosc albo probujesz
grac czlowieka "pocciwego"
wg takiego rozumowania rynek pracy nie mialby sensu
prosci ludzie oceniaja prace pod katem kopania rowu.
jak sie urobisz, spocisz to pracujesz.... :-))))
> > ciesze sie ze sa na grupie jeszcze ludzie myslacy. pozdrawiam was!
> >
> nie wiem czy mam sie czuc pozdrowiony zatem
> /p
zapytaj babci klozetowej
-
34. Data: 2003-05-30 10:24:31
Temat: Odp: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl>
> > Raczej nie mieli kasiastych rodziców, którzy by im sfinansowali studia
> > dzienne.
>
> to chyba zarty jakies?
>
> na strudiach dziennych placisz TYLKO za wlasne utrzymanie, za nic
> wiecej.
Ale w dni robocze (PN-PT) siedzisz na uczelni, więc nie możesz zarabiać.
(ewentualnie jakieś zlecenia). Musisz więc mieć jakiegoś sponsora (bez
podtekstów). Po za tym są uczelnie w których studia sa bezpłatne, ale
egzaminy juz nie.
A utrzymanie w dużym ośrodku akademickim wcale nie jest tanie
na zaocznych oprocz tego placisz jeszcze czesne, ktore to moze
> byc calkiem drogie.
Ale masz czas na pracę.
>
> i co, sugerujesz, ze studia dzienne, na panstwowej uczelni, sa drozsze
> niz zaoczne???
>
> no bez jaj.
> inna sprawa, ze trzeba sobie robote tak zorganizowac, zeby nie
> kolidowala ze studiami. ale tez jesli robisz kierunek typu informa, to
> przeciez i tak w wiekszosci pracujesz na umowe o dzielo albo zlecenie,
> robisz konkretna rzecz i dostajesz kase.
Pracuję, gdzie się da. Umowa o pracę, zlecenia, praca na czarno. Wszystko
jedno. Ważne żeby zarobic na czesne (na nowy samochód dla rektora ;-)))
pozdr.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
35. Data: 2003-05-30 10:29:23
Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Alicja <a...@o...pl> napisał(a):
> Z FX sie zgadzam Sama jakis czas temu dawalam ogloszenia o prace i co efekt
> oburzajacy
> Wlasciwie ze 100 osob znalazly sie 4 ktore spelniaja wymagania a tez nie
tak
> jakbysmy tego oczekiwali
> 2500 zaraz po studiach to jakas pomylka
> W sumie na tego czlowieka bedzie trzeba wydac 5000 a jeszcze trzeba go
> wdrozyc do firmy, wyposazyc mu stanowisko pracy, przeszkolic w roznych
> zakresach (BHP itp) Nie zapominajcie ze firma musi mu placic za czas
choroby
> i urlopu to to daje pewien koszt i jeszcze ktos w tym czasie musi go
> zastapic
> Czy ktos z potencjalnych pracownikow zdaje sobie z tego sprawe?
> Jak to podliczymy to koszty takiego programu wyjda z 30 - 40 tys min a
> jeszcze dochodza koszty obslugi klienta administracja firmy W efekcie
> wyjdzie cena za ktora nikt od nas tego nie kupi
> Potem idzie taki chcacy pracowac do sklepu i dziwi sie ze prosty program
> kosztuje duzo
> Czemu?
> A kto zada niebianskich kwot?
>
Droga koleżanko. Czytam to co piszesz i śmiać mi się chce. Oczywiście
wszystko to święta prawda, ale to wszystko razem nazywa sie "biznesem". W
IT, a zwłaszcza w tworzeniu oprogramowania najdrożsi są ludzie i nic sie na
to nie poradzi. Jak kolega FX założył sobie świetny biznes, pod warunkiem że
znajdzie doświadczonych specjalistów za 1200 złotych brutto, to ja nie wiem,
czy mam się śmiac czy płakać. To jest normalna decyzja biznesowa: szukasz
tanich ludzi, ryzykując, że w zamian dostaniesz pracę podobnej jakości, czy
zatrudniasz drogich ludzi - kosztują drożej, ale może robią lepiej.
Jeśli kolega FX chce połączyć dwie rzeczy - tanich i dobrych ludzi - to
serdecznie gratuluję i sam się zgłoszę po naukę. Sądząc jednak z
początkowego postu jakoś nie wychodzi mu to.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
36. Data: 2003-05-30 10:32:44
Temat: Odp: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl>
> Pracuję, gdzie się da. Umowa o pracę, zlecenia, praca na czarno. Wszystko
> jedno. Ważne żeby zarobic na czesne (na nowy samochód dla rektora ;-)))
i oczywiście na własne utrzymanie, dojazdy do szkoły, itp
pozdr
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
37. Data: 2003-05-30 10:49:51
Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
Użytkownik "virtual" <v...@x...xxxx.com> napisał w wiadomości
news:bb7asr$je6$1@atom.mega.net.pl...
> > Tak sobie mysle, ze taka babcia nieraz jest warta wiecej niz taki
pyskaty
> > programista - zazwyczaj im bardziej pyskaty tym mniej programista
zreszta.
>
> wyciagasz wnioski oparte na domyslach. pustoslowie na uzytek wlasnej
> odpowiedzi. problem w tym, ze babcia klozetowa programista nie bedzie. z
> calym szacunkiem dla kobiet pracujacych w szaletach. pozdrawie wszystkie
> wc-kaczki
ladnie gadasz - pustoslowie i te sprawy. wc-kaczki juz czuja sie wyroznione
twoimi pozdrowieniami
> > Ona przynajmniej pracuje, i odwala robote za ktora nikt nie podziekuje
> > kobiecie i ktorej to roboty szlachetny programista nie wezmie.
Ehhhh....ci
>
> co ? sorry, ale masz blade pojecie o IT. kim jestes z zawodu, nie mow
tylko,
> ze informatykiem? pewnie serwisujesz drukarki....
a skad, za wysokie progi na moje nogi - wyklepuje mlotkiem blache w pc-tach.
gdzie mi do takiej tuzy z branzy jak ty
> > lepsi od innych sprawiaja ze mam ochote wzniesc oltarzyk Orwellowi. Kto
> tam
> > byl rowniejszy?
>
> a co uwazasz ze wszyscy sa rowni? masz wsiowa mentalnosc albo probujesz
> grac czlowieka "pocciwego"
> wg takiego rozumowania rynek pracy nie mialby sensu
no wsiok ze mnie, moglbym byc glownym bohaterem konopielki - ale fakt, nie
wszyscy sa rowni, ciebie np na rowni ze mna bym nie stawial - starannie
sobie dobieram towarzystwo, miastowa warszawka nie ma szans, nie rozumiem
narzecza skladjacego sie z ą i ę
> prosci ludzie oceniaja prace pod katem kopania rowu.
> jak sie urobisz, spocisz to pracujesz.... :-))))
czesto maja racje - imalem sie juz roznych prac
> > > ciesze sie ze sa na grupie jeszcze ludzie myslacy. pozdrawiam was!
> > >
> > nie wiem czy mam sie czuc pozdrowiony zatem
> > /p
>
> zapytaj babci klozetowej
>
nie omieszkam, rozmowa z nia bedzie na pewno ciekawsza
-
38. Data: 2003-05-30 10:52:25
Temat: Re: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2wug83g95.fsf@pierdol.ninka.net...
> "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl> writes:
<cut>
> na strudiach dziennych placisz TYLKO za wlasne utrzymanie, za nic
> wiecej. na zaocznych oprocz tego placisz jeszcze czesne, ktore to moze
> byc calkiem drogie.
To TYLKO bywa wieksze niz czesne - np ja za studia place 470 miesiecznie, a
za pokoj 600 mieisecznie, ze o zarciu przezmiesiac nie wspomne. Oplacalby mi
sie dojazd i studia zaoczne, nie?
> i co, sugerujesz, ze studia dzienne, na panstwowej uczelni, sa drozsze
> niz zaoczne???
Wychodzi na to, ze moga byc.
/p
-
39. Data: 2003-05-30 11:37:50
Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "Alicja" <a...@o...pl>
> no nie moglam sie powstrzymac.
> pracodawcy! laczcie sie! podejmujcie ochoczo funkcje nianiek, szkol,
> wychowawcow i noszacych nocnikow! wszak najwazniejszym dobrem na rynku
> jest pracownik!
Szczegolnie ten
-
40. Data: 2003-05-30 11:38:54
Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Od: "Alicja" <a...@o...pl>
Użytkownik "Alicja" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bb7fr8$7oc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > no nie moglam sie powstrzymac.
> > pracodawcy! laczcie sie! podejmujcie ochoczo funkcje nianiek, szkol,
> > wychowawcow i noszacych nocnikow! wszak najwazniejszym dobrem na rynku
> > jest pracownik!
Szczegolnie ten bezrobotny:)