-
1. Data: 2007-08-18 20:38:03
Temat: Altkom
Od: WOJSAL <w...@g...pl>
Witam,
Prosze o informacje na temat Altkom, oddzial Warszawa.
Chodzi mi o to:
1. jak sie tam pracuje
2. jakie sa klimaty
3. czy ceni sie tam rzetelnosc
4. czy wazne sa uklady, polityka itp
5. jakie sa relacje pionowe (w ukladzie: przelozony-podwladny)
6. jakie sa relacje poziome (czy sa konflikty miedzy ludzmi,
zespolami)
7. jakie sa zarobki dla administratora
8. co jest mocna strona tej firmy
9 co jest slaba strona tej firmy
oraz wszelkie inne informacje, ktore moga sie przydac
osobie zainteresowanej pracą tam.
Z gory dziekuje za pomoc.
--
Pozdrawiam,
Wojtek
-
2. Data: 2007-08-19 14:24:24
Temat: Re: Altkom
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
WOJSAL pisze:
> Prosze o informacje na temat Altkom, oddzial Warszawa.
No cóż, jeśli chodzi o Altkom... Kandydowałem na trenera um. miękkich.
Przesłuchanie (nie: rozmowa) kwalifikacyjne było prowadzone przez 2 panie.
Już od samego początku było trochę dziwnie, bo panie zechciały mnie
posadzić przy nadrzędnym biurku (na katedrze) a same przycupnęły jakieś
2,5 m dalej. Idealna przestrzeń do rozmowy.
Panie grały role dobrego i złego policjanta, chyba nie świadomie. Tego,
w jaki sposób ludzie bezwiednie przyjmują role dobry/zły policjant też
raczej nie wiedziały. Tego, że w konwencji "dobry/zły" negocjowałem
sporo umów też nie wiedziały, więc tym większe było zaskoczenie "złego
policjanta" jak go wysadziłem z siodła w jakieś 2 minuty po wejściu do sali.
Rozmowa przebiegała, jak wspomniałem w tonie przesłuchania. Na przemian
dobry i zły policjant zadawali pytania lub też raczej ocenne
stwierdzenia zawierające interpretację faktów z mojego CV. Np.:
(1) "no właśnie, był pan dyrektorem handlowym a teraz TYLKO trenerem",
[tonem: co się stało w pana życiu, że tak cienko panu idzie od jakiegoś
czasu]
(2) "coś nie za długo zagrzewał pan miejsce w firmach", [z przekąsem]
(3) "co się takiego stało, że chce pan zerwać współpracę
z firmami, z ktorymi pan pracuje i chce pan przejść do nas?"
[tonem: wywal pan karty na stół. Kto i za co pana wypieprzył z roboty?]
Nie wiem, po co ciągano mnie do Warszawy, skoro już przed rozmową panie
rekruterki znały moją hierarchię wartości wykonywanej pracy(1), miały
sprecyzowaną negatywną ocenę mojej ścieżki zawodowej (2), wiedziały o
mnie coś, czego sam nie wiem (że mnie wykopali skądśtam na bruk).
Cudownym kwiatkiem tej rozmowy było pytanie pani-złego policjanta "no
właśnie, co oznacza moja mowa ciała?", wypowiedziane nerwowym tonem, w
pozycji zblokowanej, zaatakowanej sarny. Była to odpowiedź na
wypowiedziane przeze mnie wrażenie, że czuję się przez nią jednoznacznie
negatywnie oceniany.
Innm kwiatkiem (to na koniec rozmowy) była radość jednej z pań, że oto
wreszcie może obejrzeć od środka walizeczkę trenera. Powiedziała to
pani, która ściśle z trenerami współpracuje.
O wynagrodzenie lepiej nie pytać. To działa tylko w jedną stronę:
- "Ile chce pan zarabiać?"
- "Tyle a tyle"
- "No, to mamy jasność"
- "Co ma Pani na myśli?"
- "O to w ogóle nie powinien pan pytać".
Jedno jest wartościowe: już od początku rozmowy wiesz, że pracy nie
dostaniesz. Zachowanie p. rekruter nie pozostawia wątpliwości. Nie
musisz zatem czekać potem na negatywną odpowiedź.
A propos odpowiedzi: miała przyjść do 7 dni, ale obecnie spóźnia się już
jakieś 5 tygodni.
Podsumowując: jedna z pań prowadząca rozmowę była b. miła. Była to p.
Marta (Pani Marto, jeśli Pani to czyta, to proszę być spokojną - poza
brakiem kompetencji, jest p. bardzo sympatyczną osobą) Druga bardzo
dziwna - agresywna nie wprost, rywalizująca, fasadowo pewna siebie itd.
W sumie to cała rozmowa była ciekawym doświadczeniem, choć emocjonalnie
nieco wyczerpującym. Przynajmniej mam nowy case na szkolenia, jak nie
prowadzić rozmów kwalifikacyjnych.
Dla ścisłości: swoje wystąpienie na tej rozmowie oceniam góra na 3+.
Moje kompetencje na 4 a możliwość dostosowania do korporacyjnego klimatu
Altkomu na 2. Na miejscu rekrutujących pań, sam bym siebie w Altkomie
nie zatrudnił.
Tyle o Altkomie i o milej atmosferze rozmowy kwalifikacyjnej.
Pozdrawiam
Maciek
P.S. Poszukaj w archiwum grupy. Jakiś czas temu było o Altkomie.
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
3. Data: 2007-08-30 06:50:56
Temat: Re: Altkom
Od: "Roboscorp" <r...@p...fm>
To wszystko chyba zależy od sytuacji.
Też byłem swego czasu na rozmowie (w 2007), chodziło o trenera technologii.
Rozmowa z p. Martą (pewnie tą samą o której Ty piszesz) i szefem trenerów p.
Filipem. P. Marta zadała tylko pytanie o kasę i od kiedy mógłbym rozpocząć
pracę, reszta rozmowy z p. Filipem. Rozmowa do bólu merytoryczna o
technologiach, kierunkach mojego rozwoju i o tym co miałbym robić w Altkomie,
żadnego HR-owskiego bełkotu czy tego typu sztuczek, same konkrety bez zbędnego
czarowania . Być może wynikało to z tego, że odbyłem tam kilka szkoleń i byłem
już nieco znany przez rozmówców, tego nie wiem, ale moje wrażenia z rozmów są
pozytywne. Nie zdecydowałem się na razie na pracę tam ale z innych powodów.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2007-08-30 14:17:07
Temat: Re: Altkom
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Roboscorp pisze:
>
> To wszystko chyba zależy od sytuacji.
> Też byłem swego czasu na rozmowie (w 2007), chodziło o trenera technologii.
> Rozmowa z p. Martą (pewnie tą samą o której Ty piszesz) i szefem trenerów p.
> Filipem.
Uściślę by moja negatywna opinia nie szargała być może dobrego imienia
innych. Drugą osobą na rozmowie nie był p. Filip.
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
5. Data: 2007-08-30 14:19:17
Temat: Re: Altkom
Od: r...@p...fm
> Roboscorp pisze:
> >
> > To wszystko chyba zależy od sytuacji.
> > Też byłem swego czasu na rozmowie (w 2007), chodziło o trenera technologii.
> > Rozmowa z p. Martą (pewnie tą samą o której Ty piszesz) i szefem trenerów p.
> > Filipem.
> Uściślę by moja negatywna opinia nie szargała być może dobrego imienia
> innych. Drugą osobą na rozmowie nie był p. Filip.
>
OK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl