eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeAltkomRe: Altkom
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Altkom
    Date: Sun, 19 Aug 2007 16:24:24 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 78
    Message-ID: <fa9jqa$aas$1@inews.gazeta.pl>
    References: <fa7l9r$i3g$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: cdy15.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1187533451 10588 83.30.174.15 (19 Aug 2007 14:24:11 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 19 Aug 2007 14:24:11 +0000 (UTC)
    X-User: sobczyk.webdesign
    In-Reply-To: <fa7l9r$i3g$1@atlantis.news.tpi.pl>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.6 (Windows/20070728)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:211593
    [ ukryj nagłówki ]

    WOJSAL pisze:
    > Prosze o informacje na temat Altkom, oddzial Warszawa.
    No cóż, jeśli chodzi o Altkom... Kandydowałem na trenera um. miękkich.
    Przesłuchanie (nie: rozmowa) kwalifikacyjne było prowadzone przez 2 panie.
    Już od samego początku było trochę dziwnie, bo panie zechciały mnie
    posadzić przy nadrzędnym biurku (na katedrze) a same przycupnęły jakieś
    2,5 m dalej. Idealna przestrzeń do rozmowy.
    Panie grały role dobrego i złego policjanta, chyba nie świadomie. Tego,
    w jaki sposób ludzie bezwiednie przyjmują role dobry/zły policjant też
    raczej nie wiedziały. Tego, że w konwencji "dobry/zły" negocjowałem
    sporo umów też nie wiedziały, więc tym większe było zaskoczenie "złego
    policjanta" jak go wysadziłem z siodła w jakieś 2 minuty po wejściu do sali.
    Rozmowa przebiegała, jak wspomniałem w tonie przesłuchania. Na przemian
    dobry i zły policjant zadawali pytania lub też raczej ocenne
    stwierdzenia zawierające interpretację faktów z mojego CV. Np.:

    (1) "no właśnie, był pan dyrektorem handlowym a teraz TYLKO trenerem",
    [tonem: co się stało w pana życiu, że tak cienko panu idzie od jakiegoś
    czasu]
    (2) "coś nie za długo zagrzewał pan miejsce w firmach", [z przekąsem]
    (3) "co się takiego stało, że chce pan zerwać współpracę
    z firmami, z ktorymi pan pracuje i chce pan przejść do nas?"
    [tonem: wywal pan karty na stół. Kto i za co pana wypieprzył z roboty?]

    Nie wiem, po co ciągano mnie do Warszawy, skoro już przed rozmową panie
    rekruterki znały moją hierarchię wartości wykonywanej pracy(1), miały
    sprecyzowaną negatywną ocenę mojej ścieżki zawodowej (2), wiedziały o
    mnie coś, czego sam nie wiem (że mnie wykopali skądśtam na bruk).

    Cudownym kwiatkiem tej rozmowy było pytanie pani-złego policjanta "no
    właśnie, co oznacza moja mowa ciała?", wypowiedziane nerwowym tonem, w
    pozycji zblokowanej, zaatakowanej sarny. Była to odpowiedź na
    wypowiedziane przeze mnie wrażenie, że czuję się przez nią jednoznacznie
    negatywnie oceniany.

    Innm kwiatkiem (to na koniec rozmowy) była radość jednej z pań, że oto
    wreszcie może obejrzeć od środka walizeczkę trenera. Powiedziała to
    pani, która ściśle z trenerami współpracuje.

    O wynagrodzenie lepiej nie pytać. To działa tylko w jedną stronę:

    - "Ile chce pan zarabiać?"
    - "Tyle a tyle"
    - "No, to mamy jasność"
    - "Co ma Pani na myśli?"
    - "O to w ogóle nie powinien pan pytać".

    Jedno jest wartościowe: już od początku rozmowy wiesz, że pracy nie
    dostaniesz. Zachowanie p. rekruter nie pozostawia wątpliwości. Nie
    musisz zatem czekać potem na negatywną odpowiedź.
    A propos odpowiedzi: miała przyjść do 7 dni, ale obecnie spóźnia się już
    jakieś 5 tygodni.

    Podsumowując: jedna z pań prowadząca rozmowę była b. miła. Była to p.
    Marta (Pani Marto, jeśli Pani to czyta, to proszę być spokojną - poza
    brakiem kompetencji, jest p. bardzo sympatyczną osobą) Druga bardzo
    dziwna - agresywna nie wprost, rywalizująca, fasadowo pewna siebie itd.

    W sumie to cała rozmowa była ciekawym doświadczeniem, choć emocjonalnie
    nieco wyczerpującym. Przynajmniej mam nowy case na szkolenia, jak nie
    prowadzić rozmów kwalifikacyjnych.

    Dla ścisłości: swoje wystąpienie na tej rozmowie oceniam góra na 3+.
    Moje kompetencje na 4 a możliwość dostosowania do korporacyjnego klimatu
    Altkomu na 2. Na miejscu rekrutujących pań, sam bym siebie w Altkomie
    nie zatrudnił.

    Tyle o Altkomie i o milej atmosferze rozmowy kwalifikacyjnej.

    Pozdrawiam
    Maciek

    P.S. Poszukaj w archiwum grupy. Jakiś czas temu było o Altkomie.
    --
    Kochana Mary!
    XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
    Tęsknię za Tobą tragicznie
    A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1