Wlasnie dzisiaj dostalem pisemko z ZUSu, już myślałem że się mnie
czepiają chcąc jakichś pieniędzy, na cale szczęście nie, to była
informacja że tyle mam na "indywidualnym koncie zreformowanego ZUSu".

Zacznijmy od początku, swego czasu prowadziłem zarejestrowaną
działalność gospodarczą, opłacałem ZUS regularnie co miesiąc w
wysokości nieproporcjonalnie wysokiej do osiągniętych dochodów.
Przyszedł czas że ja potrzebowałem coś od ZUSu, zdarzył sie
nieszczęśliwy wypadek powodujący niezdolność do pracy przez pewien
czas. Wydawałoby się że jako zarejestrowany legalny płatnik niezdolny
do pracy powinienem dostać pieniądze z tytułu zwolnienia.
Nic bardziej mylnego, znaleźli jakieś przepisy przez co nie dość że
nie zobaczyłem ani grosza to jeszcze musiałem zapłacić za ten okres
wraz z odsetkami za zwłoke tak jakbym normalnie pracował.
Sąd ???
Przyznał racje ZUSowi bo znaleźli jakieś absurdalne przepisy i
oczywiście wszystko moja wina.

Później firme zlikwidowałem (recesja) i zasiliłem szarą strefe.
Początkowo za nędzne 400zł, obecnie za mniej więcej średnią krajową co
jak na zadupie w którym mieszkam nie jest źle zaś nie jest to szczyt
marzeń moich i z pewnością w przyszłości będę zarabiał więcej.

Obecnie nie mam zamiaru wychodzić z szarej strefy, tu jest dobrze, nie
mam możliwości brania kredytów ani zaciągania innych zobowiązań
finansowych z czego się tylko ciesze, nie mam ochoty pokrywać dziwnych
kosztów jakie produkują banki przy okazji kredytowania.

Wracając do tytułowych 249,51zł jakie mam w ZUSie uważam że jest to o
249,51zł za dużo, tej instytucji nie należy się złamany grosz, zaś z
myślą o swojej przyszłości wole inwestować w nieruchomości jak w tą
instytucje bo widząc jak oni obecnie traktują emerytów nie mam zamiaru
w przyszłości być tak traktowany.







--
futszaK
598339018 601061867
80% należności można zwindykować ponosząc 20% kosztów

do góry