-
11. Data: 2007-08-30 09:30:51
Temat: Re: Altkom
Od: p...@g...com
On 29 Sie, 17:55, Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> wrote:
> p...@g...com pisze:>> Dla ścisłości: swoje wystąpienie na tej
rozmowie oceniam góra na 3+.
> >> Moje kompetencje na 4 a możliwość dostosowania do korporacyjnego klimatu
> >> Altkomu na 2.
> > W skali do 10?
>
> > Po 20 minutowej rozmowie z falochronem chcesz stwierdzić, że
> > rozgryzłeś "korporacyjny klimat" Altkomu?
>
> Nie wiem skąd wzięło Ci się, że:
[ciach bzdury]
> Przy okazji: co to jest falochron? Czy to wspomniana p. Marta, która
> figuruje wśród Twoich znajomych na Goldenline.
Falochron, nie jest określeniem pejoratywnym tylko funkcjonalnym. Nie
będę ci tłumaczył jaka jest rola "falochronu" w procesie rekrutacji.
Skoro tak często skaczesz z kwiatka na kwiatek, to może w końcu kiedyś
zrozumiesz na czym to polega.
Niestety, żeby to zrozumieć trzeba być w środku. A to Ci się może
jeszcze długo nie udać z takim podejściem.
> A propos Goldenline:
Googlałeś mnie? Szukałeś na facebook'u i myspace? Zrobiłeś dochodzenie
kto Ci śmiał napyskować?
> Przy okazji:
Jeszcze na linkedin mnie poszukaj.
> Znajomych: 34, w tym 12 w których opisie lub miejscu pracy wystepuje
> slowo Altkom.
Jakaż dogłębna analiza.
> > Opowiesz nam jak się pracuje z Tepsie, BigBlue i Accenture?
> > Z tego co ja się nasłuchałem to w Citibanku biją murzynów, w Tepsie
> > wypiją twoją krew a w Deloitte czci się szatana i tańczy nago wokół
> > posągów Peruna.
>
> Nie wiem czego się nasłuchałeś i od kogo, ale proponuję nie wierzyć we
> wszystko co Ci ludzie opowiadają. A swojej cennej wiedzy nie oddaję za
> darmo burakom, którzy atakują ad personam innych tylko dlatego, bo
> ośmielili się powiedzieć coś niecoś niefajnego o ich zajebistej firmie,
> w której są zatrudnieni.
Kolega w nerwach, próbując wykrzesać ripostę nie załapał sarkazmu.
Szkoda.
Twoja wiedza jest zapewne ogromnie cenna. Coś mi się jednak zdaje, że
Dublin i zmywak Cię czeka.
Strasznie się zezłościłeś, że nie zostałeś doceniony i nie nie
dostałeś u nas posady.
Szkoda, że nie potrafisz z honorem tego przyjąć i wyciągnąć z tego
wniosków. Marudzisz i smarujesz na forum publicznym tych niedobrych
ludzi którzy nie docenili twojego intelektu i kunsztu.
I proszę Cię uprzejmie, nie rób wycieczek personalnych i nie serwuj
nam tu "buraków".
> Tyle i bez pozdrowień panie Piotrze Baranowski. Swoją drogą: znamienne
> nazwisko.
Wyjaśnisz znamienność mojego nazwiska? Albo nie. Daruj sobie.
--
Piotr
-
12. Data: 2007-08-30 11:46:53
Temat: Re: Altkom
Od: ToJaJarek <t...@g...com>
On 30 Sie, 11:30, p...@g...com wrote:
> On 29 Sie, 17:55, Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> wrote:>
p...@g...com pisze:>> Dla ścisłości: swoje wystąpienie na tej rozmowie
oceniam góra na 3+.
> > >> Moje kompetencje na 4 a możliwość dostosowania do korporacyjnego klimatu
> > >> Altkomu na 2.
> > > W skali do 10?
>
> > > Po 20 minutowej rozmowie z falochronem chcesz stwierdzić, że
> > > rozgryzłeś "korporacyjny klimat" Altkomu?
>
> > Nie wiem skąd wzięło Ci się, że:
>
> [ciach bzdury]
>
> > Przy okazji: co to jest falochron? Czy to wspomniana p. Marta, która
> > figuruje wśród Twoich znajomych na Goldenline.
>
> Falochron, nie jest określeniem pejoratywnym tylko funkcjonalnym. Nie
> będę ci tłumaczył jaka jest rola "falochronu" w procesie rekrutacji.
> Skoro tak często skaczesz z kwiatka na kwiatek, to może w końcu kiedyś
> zrozumiesz na czym to polega.
>
> Niestety, żeby to zrozumieć trzeba być w środku. A to Ci się może
> jeszcze długo nie udać z takim podejściem.
>
> > A propos Goldenline:
>
> Googlałeś mnie? Szukałeś na facebook'u i myspace? Zrobiłeś dochodzenie
> kto Ci śmiał napyskować?
>
> > Przy okazji:
>
> Jeszcze na linkedin mnie poszukaj.
>
> > Znajomych: 34, w tym 12 w których opisie lub miejscu pracy wystepuje
> > slowo Altkom.
>
> Jakaż dogłębna analiza.
>
> > > Opowiesz nam jak się pracuje z Tepsie, BigBlue i Accenture?
> > > Z tego co ja się nasłuchałem to w Citibanku biją murzynów, w Tepsie
> > > wypiją twoją krew a w Deloitte czci się szatana i tańczy nago wokół
> > > posągów Peruna.
>
> > Nie wiem czego się nasłuchałeś i od kogo, ale proponuję nie wierzyć we
> > wszystko co Ci ludzie opowiadają. A swojej cennej wiedzy nie oddaję za
> > darmo burakom, którzy atakują ad personam innych tylko dlatego, bo
> > ośmielili się powiedzieć coś niecoś niefajnego o ich zajebistej firmie,
> > w której są zatrudnieni.
>
> Kolega w nerwach, próbując wykrzesać ripostę nie załapał sarkazmu.
> Szkoda.
>
> Twoja wiedza jest zapewne ogromnie cenna. Coś mi się jednak zdaje, że
> Dublin i zmywak Cię czeka.
>
> Strasznie się zezłościłeś, że nie zostałeś doceniony i nie nie
> dostałeś u nas posady.
> Szkoda, że nie potrafisz z honorem tego przyjąć i wyciągnąć z tego
> wniosków. Marudzisz i smarujesz na forum publicznym tych niedobrych
> ludzi którzy nie docenili twojego intelektu i kunsztu.
>
> I proszę Cię uprzejmie, nie rób wycieczek personalnych i nie serwuj
> nam tu "buraków".
>
> > Tyle i bez pozdrowień panie Piotrze Baranowski. Swoją drogą: znamienne
> > nazwisko.
>
> Wyjaśnisz znamienność mojego nazwiska? Albo nie. Daruj sobie.
>
> --
> Piotr
Próbowano mnie kiedyś rekrutować kilka razy do Altkowmu a to na
trenera szkoleń miękich (co by to nie miało znaczyć), na Business
Development Managera i na konsultanta zarządu. Ogólnie dziwna firma.
Mam wrażenie, że szukają super ludzi za 10zł od godziny i mnie nei
chcieli.. ogółnie mogę potwierdzic to co napisał kolega Sobczyk:
rekruterki po tanich szkoleniach z negocjacji i NLP... .
-
13. Data: 2007-08-30 12:31:37
Temat: Re: Altkom
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
p...@g...com pisze:
> Falochron, nie jest określeniem pejoratywnym tylko funkcjonalnym. Nie
> będę ci tłumaczył jaka jest rola "falochronu" w procesie rekrutacji.
> [...]
> Googlałeś mnie? Szukałeś na facebook'u i myspace? Zrobiłeś dochodzenie
> kto Ci śmiał napyskować?
> [...]
> Strasznie się zezłościłeś, że nie zostałeś doceniony i nie nie
> dostałeś u nas posady.
> [...]
> Szkoda, że nie potrafisz z honorem tego przyjąć i wyciągnąć z tego
> wniosków. Marudzisz i smarujesz na forum publicznym tych niedobrych
> ludzi którzy nie docenili twojego intelektu i kunsztu.
Krótko, żeby zakończyć jałową dyskusję:
PRZYSRYWKI:
Za przysrywki personalne Cię przepraszam. Post, który je zawierał,
wycofałem i wysłałem nowy - ocenzurowany. Niestety, z czego zdaję sobie
sprawę - za późno. Przepraszam zatem.
FALOCHRON:
Pojęcie falochronu, jakiego użyłeś i jego "funkcjonalny" aspekt kojarzy
mi się tak: jest to osoba, która dokonuje selekcji aplikacji.
W pewnym sensie "chroni" ona firmę przed "falą" kandydatów. Jesli tak
jest, to w odniesieniu do specjalistycznego stanowiska trenera, świadczy
to dla mnie tylko i wyłącznie o arogancji firmy lub arogancji Twojej i
ustawianiu relacji jednoznacznie w pozycji: "my na górze a hołota
kandydatów ze swoją chmarą CV na dole". Trudno mi podejrzewać p. Martę o
takie podejście, bo jak pisałem, jest ona b. sympatyczna i poza błędami
atrybucji nie mogę jej nic zarzucić. Tak się jednak składa, że błędy
oceny w procesie oceny kandydata są błędami kardynalnymi.
POSZUKIWANIE TWOJEGO PROFILU:
Tak, szukałem Twojego profilu. Zaciekawiło mnie, kto broni, czemu
zamiast merytoryki wybiera sarkazm, co sobą reprezentuje, jakie może
mieć powody obrony, na ile jego obrona może być obiektywna. Itp.
ZŁOŚĆ, ŻE NIE ZOSTAŁEM DOCENIONY
Tak, odczuwam złość. Nie dlatego, że nie zostałem albo zostałem
doceniony (tego nie wiem, bo odpowiedzi formalnej o zakończeniu procesu
ani feedbacku po sesji pokazowej nie dostałem).
Jestem zły, że przyszło mi stanąć przed dwojgiem niekompetentnych ludzi,
zakałapućkanych w pułapakach własnych błędów atrybucji.
Jestem zły, że wystąpiłem w relacji, w której ignorant ocenia moje
umiejętności. Parafrazując wypowiedź znajomego, startującego na
stanowisko dyrektora handlowego, do młodej 23 letniej rekruterki: "a
jakie pani ma kompetencje by oceniać moje?"
Jestem zły, że musiałem fatygować się do Warszawy tylko po to, by
przekonać się jak niskie standardy rekrutacji stosuje Altkom.
Jestem zły, że w przykry dla mnie sposób rozczarowałem się co do firmy,
o której sądziłem, że stosuje wysokie standardy pracy i ma wysoką
kulturę organizacyjną.
Tyle o moich uczuciach, jeśli chcesz je znać i wiedzieć skąd się biorą.
ZŁOŚĆ, ŻE NIE DOSTAŁEM POSADY:
Jeśli sięgniesz do notatek z rozmowy (o co podejrzewam nie trudno,
wiesz, że "skaczę z kwiatka na kwiatek", więc chyba masz dostęp do
mojego CV) to zobaczysz, że:
- etat to jest ostatnia rzecz o której myślę,
- Altkom nie jest mi w stanie zapewnić oczekiwanego wynagrodzenia (9000
pln netto/miesiąc)
- praca na wyłączność odpada w moim przypadku, bo musiałbym pozrywać
kilkuletnie projekty szkoleniowe i z pozycji trenera kluczowego,
opiekuna merytorycznego, przełożonego zespołów trenerskich spaść na
stanowisko trenera szeregowego. Mogę być takim, czemu nie, ale nie za
cenę rozstania się z tym, co wypracowałem w innych firmach.
Podsumowując: złość, o którą mnie podjrzewasz nie istnieje.
NIEUMIEJĘTNOŚĆ PRZYJĘCIA INFORMACJI ZWROTNEJ
Jeśli tylko doczekam się oficjalnego maila z Altkomu, że już po ptokach,
to feedback przyjmę. Jest to jedyny feedback, jaki mogę przyjąć bo
innego nie było.
Akurat celem moich wielu spotkań kwalifikacyjnych jest nie zyskanie
nowej pracy (stale współpracuję z 4 firmami, z 2 podpisałem nową
współpracę, od października wykładam na uczelni wyższej) tylko uzyskanie
wartościowego feedbacku. Bądź co bądź, za cenę godziny albo dwóch
szkoleniowego stresu, dostaję informację od lepszych od siebie trenerów,
superwizorów, psychologów i innych speców.
Dla przykładu: po godzinnej sesji w KLK Cosulting, która, uważam, ma
wybitnie wysokie standardy rekrutacji, a osoba p. Artura jako rekrutera
zasługuje na najwyższe uznanie, uzyskałem 2 godzinny wartościowy
feedback nie tylko na temat warsztatu i merytoryki lecz także na kwestie
związane z charakterem, postrzeganiem własnej roli trenera i sugestie w
jaki sposób braki mogę kształcić. Dla ścisłości: spotkanie w KLK
zakończyło się dla mnie fiaskiem, przynajmniej jeśli chodzi o
współpracę. Feedback natomiast był bezcenny.
W Altkomie informacja zwrotna była zerowa.
Tyle o powodach napisania opinii, skąd się ta opinia wzięła i co sądzę o
standardach pracy firmy Altkom.
M.
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
14. Data: 2007-08-30 12:31:53
Temat: Re: Altkom
Od: p...@g...com
On 30 Sie, 13:46, ToJaJarek <t...@g...com> wrote:
> On 30 Sie, 11:30, p...@g...com wrote:
>
>
>
> > On 29 Sie, 17:55, Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> wrote:>
p...@g...com pisze:>> Dla ścisłości: swoje wystąpienie na tej rozmowie
oceniam góra na 3+.
> > > >> Moje kompetencje na 4 a możliwość dostosowania do korporacyjnego klimatu
> > > >> Altkomu na 2.
> > > > W skali do 10?
>
> > > > Po 20 minutowej rozmowie z falochronem chcesz stwierdzić, że
> > > > rozgryzłeś "korporacyjny klimat" Altkomu?
>
> > > Nie wiem skąd wzięło Ci się, że:
>
> > [ciach bzdury]
>
> > > Przy okazji: co to jest falochron? Czy to wspomniana p. Marta, która
> > > figuruje wśród Twoich znajomych na Goldenline.
>
> > Falochron, nie jest określeniem pejoratywnym tylko funkcjonalnym. Nie
> > będę ci tłumaczył jaka jest rola "falochronu" w procesie rekrutacji.
> > Skoro tak często skaczesz z kwiatka na kwiatek, to może w końcu kiedyś
> > zrozumiesz na czym to polega.
>
> > Niestety, żeby to zrozumieć trzeba być w środku. A to Ci się może
> > jeszcze długo nie udać z takim podejściem.
>
> > > A propos Goldenline:
>
> > Googlałeś mnie? Szukałeś na facebook'u i myspace? Zrobiłeś dochodzenie
> > kto Ci śmiał napyskować?
>
> > > Przy okazji:
>
> > Jeszcze na linkedin mnie poszukaj.
>
> > > Znajomych: 34, w tym 12 w których opisie lub miejscu pracy wystepuje
> > > slowo Altkom.
>
> > Jakaż dogłębna analiza.
>
> > > > Opowiesz nam jak się pracuje z Tepsie, BigBlue i Accenture?
> > > > Z tego co ja się nasłuchałem to w Citibanku biją murzynów, w Tepsie
> > > > wypiją twoją krew a w Deloitte czci się szatana i tańczy nago wokół
> > > > posągów Peruna.
>
> > > Nie wiem czego się nasłuchałeś i od kogo, ale proponuję nie wierzyć we
> > > wszystko co Ci ludzie opowiadają. A swojej cennej wiedzy nie oddaję za
> > > darmo burakom, którzy atakują ad personam innych tylko dlatego, bo
> > > ośmielili się powiedzieć coś niecoś niefajnego o ich zajebistej firmie,
> > > w której są zatrudnieni.
>
> > Kolega w nerwach, próbując wykrzesać ripostę nie załapał sarkazmu.
> > Szkoda.
>
> > Twoja wiedza jest zapewne ogromnie cenna. Coś mi się jednak zdaje, że
> > Dublin i zmywak Cię czeka.
>
> > Strasznie się zezłościłeś, że nie zostałeś doceniony i nie nie
> > dostałeś u nas posady.
> > Szkoda, że nie potrafisz z honorem tego przyjąć i wyciągnąć z tego
> > wniosków. Marudzisz i smarujesz na forum publicznym tych niedobrych
> > ludzi którzy nie docenili twojego intelektu i kunsztu.
>
> > I proszę Cię uprzejmie, nie rób wycieczek personalnych i nie serwuj
> > nam tu "buraków".
>
> > > Tyle i bez pozdrowień panie Piotrze Baranowski. Swoją drogą: znamienne
> > > nazwisko.
>
> > Wyjaśnisz znamienność mojego nazwiska? Albo nie. Daruj sobie.
>
> > --
> > Piotr
>
> Próbowano mnie kiedyś rekrutować kilka razy do Altkowmu a to na
> trenera szkoleń miękich (co by to nie miało znaczyć), na Business
> Development Managera i na konsultanta zarządu. Ogólnie dziwna firma.
> Mam wrażenie, że szukają super ludzi za 10zł od godziny i mnie nei
> chcieli.. ogółnie mogę potwierdzic to co napisał kolega Sobczyk:
> rekruterki po tanich szkoleniach z negocjacji i NLP... .
Zastanawia mnie tylko JAK na podstawie rozmowy z HR'owcem można
wyrobić sobie zdanie o firmie.
--
Piotr
-
15. Data: 2007-08-30 12:35:21
Temat: Re: Altkom
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
p...@g...com pisze:
> Zastanawia mnie tylko JAK na podstawie rozmowy z HR'owcem można
> wyrobić sobie zdanie o firmie.
W sposób b. prosty - jesli jednym z rekruterów jest człowiek pełniący
wysoką funkcję w dziale szkoleń to jego zachowanie dosyć dobitnie oddaje
styl zarządzania tym działem.
M.
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
16. Data: 2007-08-30 13:22:35
Temat: Re: Altkom
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
On Thu, 30 Aug 2007 05:31:53 -0700, p...@g...com wrote:
>Zastanawia mnie tylko JAK na podstawie rozmowy z HR'owcem można
>wyrobić sobie zdanie o firmie.
Dobra firma nie zatrudnia kiepskich HR-owców.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/ GG: 3524356
-
17. Data: 2007-08-30 20:51:55
Temat: Re: Altkom
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Thu, 30 Aug 2007 02:30:51 -0700, p...@g...com
<p...@g...com>
w <1...@g...googlegroups.co
m> napisał:
> Kolega w nerwach, próbując wykrzesać ripostę nie załapał sarkazmu.
> Szkoda.
>
> Twoja wiedza jest zapewne ogromnie cenna. Coś mi się jednak zdaje, że
> Dublin i zmywak Cię czeka.
>
> Strasznie się zezłościłeś, że nie zostałeś doceniony i nie nie
> dostałeś u nas posady.
> Szkoda, że nie potrafisz z honorem tego przyjąć i wyciągnąć z tego
> wniosków. Marudzisz i smarujesz na forum publicznym tych niedobrych
> ludzi którzy nie docenili twojego intelektu i kunsztu.
>
> I proszę Cię uprzejmie, nie rób wycieczek personalnych i nie serwuj
> nam tu "buraków".
>
>> Tyle i bez pozdrowień panie Piotrze Baranowski. Swoją drogą: znamienne
>> nazwisko.
> Wyjaśnisz znamienność mojego nazwiska? Albo nie. Daruj sobie.
>
> --
> Piotr
>
Hmm, w sumie Maciek mógł się mylić - szkolenia Altkomu mogą rzeczywiście
działać. Sorry, nie szkolenia, tylko indoktrynacja.
Bo chyba nikt normalny nie zrobiłby z siebie takiego buraka przy
ludziach wymachując nazwą firmy i tym samym wystawiając jej jak
najgorsze świadectwo.
Druga możliwość - połączenie życia prywatnego i zawodowego, ale to też
nie powinno prowadzić do takich reakcji.
Zastanów się dobrze, czy odwalanie bucówy pod nazwą firmy to coś
pożądanego.
PS.: byłem na szkoleniu twardym w Altkomie we Wrocławiu i było całkiem
fajnie.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
18. Data: 2007-08-30 20:59:47
Temat: Re: Altkom
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Jakub Lisowski pisze:
> Hmm, w sumie Maciek mógł się mylić - szkolenia Altkomu mogą rzeczywiście
> działać. Sorry, nie szkolenia, tylko indoktrynacja. {...)
Dziękuję Jakub :) Wiedzialem, ze na Ciebie mogę liczyć.
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
19. Data: 2007-08-31 10:26:13
Temat: Re: Altkom
Od: p...@g...com
On 30 Sie, 14:31, Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> wrote:
> Krótko, żeby zakończyć jałową dyskusję:
Jestem za.
> PRZYSRYWKI:
> Za przysrywki personalne Cię przepraszam. Post, który je zawierał,
> wycofałem i wysłałem nowy - ocenzurowany. Niestety, z czego zdaję sobie
> sprawę - za późno. Przepraszam zatem.
Nie ma sprawy.
> POSZUKIWANIE TWOJEGO PROFILU:
> Tak, szukałem Twojego profilu. Zaciekawiło mnie, kto broni, czemu
> zamiast merytoryki wybiera sarkazm, co sobą reprezentuje, jakie może
> mieć powody obrony, na ile jego obrona może być obiektywna. Itp.
Szkoda że NIE odpowiedziałeś koledze, który zaczął ten wątek od razu
od swojego wywodu. Napisałeś pare pustych zdań, kilka płytkich
zarzutów. Gdybyś od razy uzasadnił swoje twierdzenia jak zrobiłeś to
teraz nie byłoby tej pyskówki. Zrobiłeś jednak inaczej i to zbudowało
w moich oczach obraz obrażonej primadonny. Stąd sarkazm i ogólny
niechętny ton.
Co do obrony "dobrego imienia" to nie ma znaczenia, ze piszesz o mojej
firmie. Znam firmę, zobaczyłem niesprawiedliwy osąd, zareagowałem.
Podmiot nie ma znaczenia. Jeżeli napiszesz coś w podobnym tonie o
czymś co znam i będzie to w mojej ocenie niesprawiedliwy osąd to
oczekuj reakcji.
Proszę nie zarzucaj mi fanatyzmu.
> ZŁOŚĆ, ŻE NIE ZOSTAŁEM DOCENIONY
> Tak, odczuwam złość. Nie dlatego, że nie zostałem albo zostałem
> doceniony (tego nie wiem, bo odpowiedzi formalnej o zakończeniu procesu
> ani feedbacku po sesji pokazowej nie dostałem).
O tym się nawet w filmach dowcipy robi:
- "Ok, zadzwonimy do pana"
- "OK..... aaale ja nie mam telefonu"
- "OK"
Jeżeli szukałeś pracy więcej niż raz to wiesz, że rzadko HR'y
komunikują odmowne decyzje.
Moim zdaniem to świństwo i nie podoba mi się takie zachowanie, ale
taki jest standard
> Jestem zły, że przyszło mi stanąć przed dwojgiem niekompetentnych ludzi,
> zakałapućkanych w pułapakach własnych błędów atrybucji.
> Jestem zły, że wystąpiłem w relacji, w której ignorant ocenia moje
> umiejętności. Parafrazując wypowiedź znajomego, startującego na
> stanowisko dyrektora handlowego, do młodej 23 letniej rekruterki: "a
> jakie pani ma kompetencje by oceniać moje?"
Jeżeli prowadzisz szkolenia, to doskonale powinieneś zdawać sobie
sprawę, że tak właśnie czuje się instruktor. Może właśnie nie zdałeś
najprostszego testu. Zamiast się skupiać na autoprezentacji powinieneś
bardziej empatycznie podejść do tej rozmowy. Instruktor jest oceniany
przez słuchaczy, jest pod obstrzałem i powinien sobie z tym radzić.
Poniżej piszesz o swoim doświadczeniu z którego wynikałoby, że jesteś
trenerem. Z twoich wypowiedzi wynika jednak, że jak dzieciak
niedoświadczony dałeś się wprowadzić w maliny.
> Jestem zły, że musiałem fatygować się do Warszawy tylko po to, by
> przekonać się jak niskie standardy rekrutacji stosuje Altkom.
Mylne wrażenie. Tu musisz mi uwierzyć na słowo, bo jak mniemam nie
zobaczymy się na korytarzu w firmie i nie będziesz mógł tego
zweryfikować. Teraz już raczej nie.
> Jestem zły, że w przykry dla mnie sposób rozczarowałem się co do firmy,
> o której sądziłem, że stosuje wysokie standardy pracy i ma wysoką
> kulturę organizacyjną.
Tak umierają legendy.
> ZŁOŚĆ, ŻE NIE DOSTAŁEM POSADY:
> Jeśli sięgniesz do notatek z rozmowy (o co podejrzewam nie trudno,
> wiesz, że "skaczę z kwiatka na kwiatek", więc chyba masz dostęp do
> mojego CV) to zobaczysz, że:
O bracie! Przesadziłeś. Mityguj się z takimi oskarżeniami, bo
dostaniesz po tyłku w za takie kłapanie. Zakładam, że znowu w nerwach
po prostu ci się za dużo napisało.
> - etat to jest ostatnia rzecz o której myślę,
[ciach]
> Podsumowując: złość, o którą mnie podejrzewasz nie istnieje.
Nie przekonałeś mnie.
> NIEUMIEJĘTNOŚĆ PRZYJĘCIA INFORMACJI ZWROTNEJ
> Jeśli tylko doczekam się oficjalnego maila z Altkomu, że już po ptokach,
> to feedback przyjmę. Jest to jedyny feedback, jaki mogę przyjąć bo
> innego nie było.
Sądzę, że się nie doczekasz.
> Akurat celem moich wielu spotkań kwalifikacyjnych jest nie zyskanie
> nowej pracy (stale współpracuję z 4 firmami, z 2 podpisałem nową
> współpracę, od października wykładam na uczelni wyższej) tylko uzyskanie
> wartościowego feedbacku. Bądź co bądź, za cenę godziny albo dwóch
> szkoleniowego stresu, dostaję informację od lepszych od siebie trenerów,
> superwizorów, psychologów i innych speców.
Ciekawe czy właśnie nie zrobiłeś sobie krzywdy zawodowej. Sporo
HR'owców mogło w twoim profilu zrobić notatke: "Nie zapraszać na
spotkania, szkoda czasu - nie rokuje"
Jeżeli jednak jest tak jak piszesz, to może moje spostrzeżenie będzie
dla Ciebie cenne.
Wyłania mi się z tej pyskówki obraz człowieka niespójnego. Z jednej
strony sprawiasz wrażenie wykształconego i elokwentnego specjalisty,
ale drugiej strony płytka ocena i wydawanie pochopnych sądów na
podstawie jednego spotkania to obraz egocentrycznej primadonny, która
nie potrafi przyjąć do wiadomości, ze ktoś nie poznał się na jej
geniuszu.
Nie sądzę, żebyśmy się spotkali więc nie będę miał możliwości
zweryfikowania tej może mylnej oceny, ale zastanów się czy takich
wątpliwości nie mają twoi słuchacze.
To taka rada kolegi z "branży".
> Tyle o powodach napisania opinii, skąd się ta opinia wzięła i co sądzę o
> standardach pracy firmy Altkom.
Nie zgadzam się z twoją opinią, ale masz święte prawo do wygłaszania
jej publicznie.
pozdrawiam
--
Piotr
-
20. Data: 2007-08-31 11:10:59
Temat: Re: Altkom
Od: Immona <c...@n...gmailu>
p...@g...com wrote:
> ale drugiej strony płytka ocena i wydawanie pochopnych sądów na
> podstawie jednego spotkania to obraz egocentrycznej primadonny, która
> nie potrafi przyjąć do wiadomości, ze ktoś nie poznał się na jej
> geniuszu.
Jak ide do teatru na przedstawienie, to obejrze je raz i bede potem
wyglaszac opinie czujac sie do tego w pelni uprawniona.
O ile w zyciu pochopne oceny nie zawsze sa dobre, to w biznesie i
niektorych innych dziedzinach istnieja sytuacje "jednorazowego
przedstawienia", ktore jest dokladnie zaplanowane i przecwiczone i o
ktorym jak najbardziej mozna wydawac opinie po jednorazowym obejrzeniu.
Rozmowa kwalifikacyjna jest jedna z takich sytuacji, a firma podlega
surowszej ocenie niz kandydat, bo o ile kandydat jest jeden i pierwszy
raz rozmawia z dana firma, o tyle firma moze wyslac inna osobe zamiast
tej, ktora ma zly dzien, a rozmowe z kandydatami ma dobrze przecwiczona.
Jesli firma potrafi sprawic swietne wrazenie mimo nie przyjecia oferty,
to jest to oznaka profesjonalizmu. Klase firmy lub czlowieka poznaje sie
tak naprawde w sytuacjach, w ktorych jedna lub obie strony sa
niezadowolone, bo w sytuacjach wzajemnej adoracji bardzo latwo jest byc
super. Tak jak Maciek, mam dobre wrazenia odnosnie pewnych ludzi i firm,
kontakt z ktorymi nie zakonczyl sie tym, czego ja chcialam, a wiec jest
to mozliwe, a Maciek, jako ze tez ma ten rodzaj dobrych wrazen, nie
obraza sie na wszystkich, ktorzy go nie przyjma.
Z Twoich wypowiedzi odnosze wrazenie, ze wyznajesz zasade, ze Firma jest
czyms wielkim, dominujacym, czyms, co nie musi sie starac wywrzec
dobrego wrazenia na maluczkim kandydacie. Nie te czasy i nie ta branza.
I.
--
http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
http://blog.pasnik.pl