Witajcie,
W wyniku kłopotów finansowych firmy pracodawca chce zmienić warunki umowy
(obnizyc płace o ok 15%). O tym pomysle dowiedzieliśmy się wczoraj: od
pierwszego kwietnia albo pracujemy 'po nowemu', albo wybieramy rozwiązanie
umowy. I tu moje pytania:
- od powiadomiwnia do wejścia w zycie umowy (1 kwietnia) nie ma nawet
tygodnia - czy to nie za krótko?
- Czy nie ma jakiegoś okresu 'ochronnego' w którym obowiązywała by jeszcze
stara umowa? Nie podoba mi się (od strony kodeksu), że już nowy miesiąc
pracujemy na nowej, gorszej umowie.

- decyduję sie pracować dalej (choć nie przeczę, że będę sie rozglądał), ale
czy nie ma mozliwości aby pójść jakąś 'trzecią drogą'?

- co jesli nie przyjmę do wiadomości takich ruchów i nie podpisże zadnych z
papierów?

zatrudnony jestem od ponad roku, na umowę na czes nieokreślony.
Prosze o szybkie odpowiedzi, bo do jutra musimy podpisać umowy