-
51. Data: 2007-06-24 17:35:02
Temat: Re: zasady prowadzenia szkoleń [OT]
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Jotte napisał(a):
> Nic nie wskazuje na to, abyś był w stanie wypowiedzieć się rzeczowo (o
> fachowości nie wspominając) nt. metod stosowanych w edukacji, planowaniu
> kształcenia, tworzenia programów ramowych itp., itd., jesteś więc dla mnie
> bezwartościowy jako źródło wiedzy (nie tylko zresztą).
Aha, czyli chodzi o podstawy. Zadaj pytanie. Chętnie odpowiem.
Standardowo za doradztwo życzę sobie 800 pln dziennie.
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
52. Data: 2007-06-24 17:36:38
Temat: Re: zasady prowadzenia szkoleń
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5m9jg$jq8$2@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> pisze:
>> natomiast ludzie z branzy szkoleniowej i nauczycielskiej na grupie
>> najpierw go zrugali,
> Ludzie, branży szkoleniowej, którzy się wypowiedzieli to zdaje się ja i
> Kuroi Bonza. Przeczytałem wątek raz jeszcze i nie widzę, byśmy rugali
> Symaptycznego Gościa (założyciela wątku).
Słuszna uwaga. Osobiście w ogóle nie widzę żeby ktokolwiek go jakoś mocno
rugał. Nawet osobnicy uważający się za "szkoleniowców".
--
Jotte
-
53. Data: 2007-06-24 17:43:08
Temat: Re: zasady prowadzenia szkoleń [OT]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5ma04$n96$2@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> pisze:
>> Nic nie wskazuje na to, abyś był w stanie wypowiedzieć się rzeczowo (o
>> fachowości nie wspominając) nt. metod stosowanych w edukacji, planowaniu
>> kształcenia, tworzenia programów ramowych itp., itd., jesteś więc dla
>> mnie bezwartościowy jako źródło wiedzy (nie tylko zresztą).
> Aha, czyli chodzi o podstawy.
Chodzi o wiedzę, wykształcenie i wyniki.
Pozwolisz, że spytam: ty uczysz naprawdę czy tylko prowadzisz jakieś
kilkunastogodzinne kursiki?
> Zadaj pytanie. Chętnie odpowiem. Standardowo za doradztwo życzę sobie 800
> pln dziennie.
Nie spamuj, to nie jest miejsce na autoreklamę naciągaczy.
--
Jotte
-
54. Data: 2007-06-24 17:43:48
Temat: Re: zasady prowadzenia szkole
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:f5m98n$jq8$1@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
> <m...@d...doPLer> pisze:
>
>> nie porównywałbym wiedzy merytorycznej z umiejętnością prowadzenia
>> szkolenia, bo to dwie różne działki, obie ważne.
> W przypadku dydaktyka/szkoleniowca/nauczyciela to jest jedna działka.
> Umiejętnośc przekazywania wiedzy stawiam na miejscu pierwszym.
> Mając bowiem niewielką nawet wiedzę, ale posiadając umiejętność jej
> przekazania można czegoś nauczyć. Mając zaś nawet ogromna wiedzę przy
> braku umiejętności uczenia nie przekaże się nic albo prawie nic.
Mimo wszystko nie porównywałbym.
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
55. Data: 2007-06-24 17:44:49
Temat: Re: zasady prowadzenia szkoleń
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:f5m9jg$jq8$2@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
> <m...@d...doPLer> pisze:
>
>>> natomiast ludzie z branzy szkoleniowej i nauczycielskiej na grupie
>>> najpierw go zrugali,
>> Ludzie, branży szkoleniowej, którzy się wypowiedzieli to zdaje się ja
>> i Kuroi Bonza. Przeczytałem wątek raz jeszcze i nie widzę, byśmy
>> rugali Symaptycznego Gościa (założyciela wątku).
> Słuszna uwaga. Osobiście w ogóle nie widzę żeby ktokolwiek go jakoś
> mocno rugał. Nawet osobnicy uważający się za "szkoleniowców".
Znaczy się, nie rugałeś Sympatycznego? :)
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
56. Data: 2007-06-24 17:47:51
Temat: Re: zasady prowadzenia szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5magh$n96$4@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> pisze:
>>> nie porównywałbym wiedzy merytorycznej z umiejętnością prowadzenia
>>> szkolenia, bo to dwie różne działki, obie ważne.
>> W przypadku dydaktyka/szkoleniowca/nauczyciela to jest jedna działka.
>> Umiejętnośc przekazywania wiedzy stawiam na miejscu pierwszym.
>> Mając bowiem niewielką nawet wiedzę, ale posiadając umiejętność jej
>> przekazania można czegoś nauczyć. Mając zaś nawet ogromna wiedzę przy
>> braku umiejętności uczenia nie przekaże się nic albo prawie nic.
> Mimo wszystko nie porównywałbym.
Słusznie, łapiesz to intuicyjnie - to nie jest materiał do dokonywania
porównań. To są elementy mechanizmu niezbędne do jego działania.
--
Jotte
-
57. Data: 2007-06-24 17:51:44
Temat: Re: zasady prowadzenia szkoleń
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5maie$n96$5@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> pisze:
>> Słuszna uwaga. Osobiście w ogóle nie widzę żeby ktokolwiek go jakoś mocno
>> rugał. Nawet osobnicy uważający się za "szkoleniowców".
> Znaczy się, nie rugałeś Sympatycznego? :)
Nie. I ja się nie _uważam_ za szkoleniowca.
--
Jotte
-
58. Data: 2007-06-24 20:12:27
Temat: Re: zasady prowadzenia szkoleń [OT]
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Jotte napisał(a):
> Pozwolisz, że spytam: ty uczysz naprawdę czy tylko prowadzisz jakieś
> kilkunastogodzinne kursiki?
Tak Ci odpowiem: z perspektywy czasu, nawet trening interpersonalny (o
którym jak pisałeś - wystarczy Ci ogólne, mgliste pojęcie), jest
kilkunastogodzinnym kursikiem.
Żeby nie spamować, napiszę krótko co robię: zajmuję się (obecnie)
głównie dwoma rodzajami działalności:
1. Prowadzę warsztaty czyli, jak je zwiesz, kilkunastogodzinne kursiki.
2. Naprawiam - wchodzę do firmy i pracuję na "zywym mięsie" - np. na
kilkuletnich błędach menedżerow - co z nimi zrobić, jak im zapobiec w
przyszłości, co zrobić doraźnie, co w przyszłości.
W związku z pkt. 2 pytanie "czy uczysz" uważam za kompletnie mijające
się z ideą, zarówno pracy trenera jak i pedagoga. Obie te funkcje w
gruncie rzeczy nie polegają na uczeniu lecz na zmienianiu. Nazwijmy to
"wychowaniem", co zresztą w przypadku wspomnianej przez Ciebie
pedagogiki się zgadza. Samo przekazywanie wiedzy, którą uczeń może
zasięgnąć z podręcznika albo pracownik z praktyki uważam za najmniej
istotne, choć też ważne. Co z tego, że nauczysz ucznia np. wytrzymałości
materiałów w stopniu zaawansowanym. Nie gwarantuje to, że zbuduje
wytrzymały most. I tak samo: co z tego, że przekażesz menedżerowi wiedzę
teoretyczną i praktyczną z przywództwa i kierowania, jeśli nie będzie on
potrafił rozpoznać, który styl kierowania jest najbardziej adekwatny do
sytuacji, w której znajduje się firma. Tyle odnośnie co uważam za
"uczenie" i postrzeganie nauki jako "procesu przyswajania wiedzy".
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
59. Data: 2007-06-24 20:15:09
Temat: Re: zasady prowadzenia szkole
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Jotte napisał(a):
>>> W przypadku dydaktyka/szkoleniowca/nauczyciela to jest jedna działka.
>>> Umiejętnośc przekazywania wiedzy stawiam na miejscu pierwszym.
>>> Mając bowiem niewielką nawet wiedzę, ale posiadając umiejętność jej
>>> przekazania można czegoś nauczyć. Mając zaś nawet ogromna wiedzę przy
>>> braku umiejętności uczenia nie przekaże się nic albo prawie nic.
>> Mimo wszystko nie porównywałbym.
> Słusznie, łapiesz to intuicyjnie
Jeśli chodzi o opinie, jak co łapię, proszę - daruj sobie. Nie
pracowaliśmy razem, nie znamy się poza newsami, nic o sobie nie wiemy.
Więc nie wiesz skąd co mam, skąd co wiem, czy to wynik czyjejś pracy
nade mną, mojej pracy, intuicji, inteligencji czy po prostu wyczytałem w
Wikipedii.
Pozdrawiam
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
-
60. Data: 2007-06-24 21:11:22
Temat: Re: zasady prowadzenia szkoleń [OT]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f5mj7a$76s$1@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> pisze:
>> Pozwolisz, że spytam: ty uczysz naprawdę czy tylko prowadzisz jakieś
>> kilkunastogodzinne kursiki?
> Tak Ci odpowiem: z perspektywy czasu, nawet trening interpersonalny (o
> którym jak pisałeś - wystarczy Ci ogólne, mgliste pojęcie), jest
> kilkunastogodzinnym kursikiem.
> Żeby nie spamować, napiszę krótko co robię: zajmuję się (obecnie) głównie
> dwoma rodzajami działalności:
> 1. Prowadzę warsztaty czyli, jak je zwiesz, kilkunastogodzinne kursiki.
Nie ma się co wstydzić, to też jest przecież potrzebne.
Tylko nie ma się co z tego powodu nadymać i uważać za znawcę nauczania.
> 2. Naprawiam - wchodzę do firmy i pracuję na "zywym mięsie" - np. na
> kilkuletnich błędach menedżerow - co z nimi zrobić, jak im zapobiec w
> przyszłości, co zrobić doraźnie, co w przyszłości.
Mówisz o tym tak, że mam wrażenie jakbyś przychodził przepchać zatkaną
toaletę. To tak ma być?
> W związku z pkt. 2 pytanie "czy uczysz" uważam za kompletnie mijające się
> z ideą, zarówno pracy trenera jak i pedagoga. Obie te funkcje w gruncie
> rzeczy nie polegają na uczeniu lecz na zmienianiu.
Sofizmaty.
> Nazwijmy to "wychowaniem", co zresztą w przypadku wspomnianej przez Ciebie
> pedagogiki się zgadza. Samo przekazywanie wiedzy, którą uczeń może
> zasięgnąć z podręcznika albo pracownik z praktyki uważam za najmniej
> istotne, choć też ważne.
Rozróżnij fakt posiadania wiedzy od umiejętności jej zastosowania.
> Co z tego, że nauczysz ucznia np. wytrzymałości materiałów w stopniu
> zaawansowanym. Nie gwarantuje to, że zbuduje wytrzymały most.
Poważnie? ;))
> I tak samo: co z tego, że przekażesz menedżerowi wiedzę teoretyczną i
> praktyczną z przywództwa i kierowania, jeśli nie będzie on potrafił
> rozpoznać, który styl kierowania jest najbardziej adekwatny do sytuacji, w
> której znajduje się firma.
Masz IMO strasznie wąskie horyzonty. Chyba dlatego się nie rozumiemy.
Przepraszam cię, nie chcę cię teraz naprawdę urazić, ale ty masz tyle samo
wspólnego z nauczycielem i nauczaniem co instruktor nauki jazdy.
> Tyle odnośnie co uważam za "uczenie" i postrzeganie nauki jako "procesu
> przyswajania wiedzy".
Stary, zrozum - uczenie to nie "przyswajanie wiedzy". To jest proces (często
bardzo długotrwały i niekiedy jałowy) zmierzający do wygenerowania
umiejętności używania mózgu.
Czy ty wiesz jaką satysfakcję ma nauczyciel widząc, jak jego uczeń zaczyna
myśleć?
--
Jotte