Witam

Mam problem z ustaleniem wymiaru urlopu.
Co gorsze prawnicy z urzedu pracy mowia ze mam 26 dni a moja
pani kadrowa stoi twardo przy swoich 20 dniach.
Probuje sie kontaktowac z ministerstwem pracy ale na prozno sie do nich
dobijac

A wiec

Praca - umowa na czas nieokreslony
12.04.1999 - 15.05.2004 poprzednia firma
15.05.2004 - teraz obecna firma

01.10.1997 - 26.06.2001 studia inzynierskie
01.10.2001 - 02.02.2004 studia magisterskie

wedlug mnie powinienem miec 26 dni urlopu
co o tym myslicie ?
pozdrawiam
Marcin

do góry

26 dni

do góry

Użytkownik "Krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:opsaid8txv5g9cba@62.233.223.195-ip-bimap.salsa.
pl...
> Po mojemu to juz w 2002 powinienes dostac 26 dni urlopu . 8 lat za
> ukonczone studia+ponad dwa lata przpracowane.
> http://www.msp.money.pl/firma/zbior/k_pracy/sec=0701

Ja myślę, że dopiero w 2003. Pozwolę sobie zacytować KP:

§ 2. Jeżeli pracownik pobierał naukę w czasie zatrudnienia, do okresu pracy,
od którego zależy wymiar urlopu, wlicza się bądź okres zatrudnienia, w
którym była pobierana nauka, bądź okres nauki, zależnie od tego, co jest
korzystniejsze dla pracownika.

Marcin skończył studia w 2001 roku zyskując 8-letni staż pracy, i dopiero w
2003 należało mu się 26 dni.

Pozdrawiam,

Magda

do góry

Dnia Fri, 2 Jul 2004 13:29:34 +0200, Marcin Niemczak <a...@y...com>
napisał:

> Witam
>
> Mam problem z ustaleniem wymiaru urlopu.
> Co gorsze prawnicy z urzedu pracy mowia ze mam 26 dni a moja
> pani kadrowa stoi twardo przy swoich 20 dniach.
> Probuje sie kontaktowac z ministerstwem pracy ale na prozno sie do nich
> dobijac
>
> A wiec
>
> Praca - umowa na czas nieokreslony
> 12.04.1999 - 15.05.2004 poprzednia firma
> 15.05.2004 - teraz obecna firma
>
> 01.10.1997 - 26.06.2001 studia inzynierskie
> 01.10.2001 - 02.02.2004 studia magisterskie
>
> wedlug mnie powinienem miec 26 dni urlopu
> co o tym myslicie ?
> pozdrawiam
> Marcin
>
Po mojemu to juz w 2002 powinienes dostac 26 dni urlopu . 8 lat za
ukonczone studia+ponad dwa lata przpracowane.
http://www.msp.money.pl/firma/zbior/k_pracy/sec=0701


--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/

do góry

zgadza sie w poprzedniej pracy w 2003 nabylem prawo do 26 dni
ale co z tego jak obecna pani kadrowa nie przyjmuje tego do wiadomosci

Do kogo sie zwrocic do sądu ???

Użytkownik "Magda" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cc3ibe$fd8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w
wiadomości
> news:opsaid8txv5g9cba@62.233.223.195-ip-bimap.salsa.
pl...
> > Po mojemu to juz w 2002 powinienes dostac 26 dni urlopu . 8 lat za
> > ukonczone studia+ponad dwa lata przpracowane.
> > http://www.msp.money.pl/firma/zbior/k_pracy/sec=0701
>
> Ja myślę, że dopiero w 2003. Pozwolę sobie zacytować KP:
>
> § 2. Jeżeli pracownik pobierał naukę w czasie zatrudnienia, do okresu
pracy,
> od którego zależy wymiar urlopu, wlicza się bądź okres zatrudnienia, w
> którym była pobierana nauka, bądź okres nauki, zależnie od tego, co jest
> korzystniejsze dla pracownika.
>
> Marcin skończył studia w 2001 roku zyskując 8-letni staż pracy, i dopiero
w
> 2003 należało mu się 26 dni.
>
> Pozdrawiam,
>
> Magda
>
>
>
>
>

do góry

Użytkownik "Krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:opsaie6yeb5g9cba@62.233.223.195-ip-bimap.salsa.
pl...
> Dnia Fri, 2 Jul 2004 13:56:22 +0200, Magda <m...@i...pl> napisał:
>
> > Ja myślę, że dopiero w 2003. Pozwolę sobie zacytować KP
>
> Naturalnie masz racje.
> Jakby nie patzrec, prawdopodobnie poprzedni pracodawca prawdopodobnie
> rowniez wisi mu za te nie uwzglednione dni urlopu w 2003 i kawalek 2004,
> bo inaczej wspomnialby, ze poprzednio mial juz 26 dni

w 2003 roku mialem juz 26 dni, obecny pracodawca ma inne zdanie na ten temat
sorki ale nie napisalem tego w pierwszym poscie

do góry

Dnia Fri, 2 Jul 2004 13:56:22 +0200, Magda <m...@i...pl> napisał:

> Ja myślę, że dopiero w 2003. Pozwolę sobie zacytować KP

Naturalnie masz racje.
Jakby nie patzrec, prawdopodobnie poprzedni pracodawca prawdopodobnie
rowniez wisi mu za te nie uwzglednione dni urlopu w 2003 i kawalek 2004,
bo inaczej wspomnialby, ze poprzednio mial juz 26 dni


--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/

do góry

Dnia Fri, 2 Jul 2004 14:02:23 +0200, Marcin Niemczak <a...@y...com>
napisał:

> zgadza sie w poprzedniej pracy w 2003 nabylem prawo do 26 dni
> ale co z tego jak obecna pani kadrowa nie przyjmuje tego do wiadomosci
> Do kogo sie zwrocic do sądu ???


Sad Pracy wg mnie, ale czy tak malo ci zalezy na tej pracy?
Urlop przedawnia sie po trzech latach jakby co...Jesli wczesniej zmienisz
prace, wtedy (chyba ?) mozesz podac ich o wyplate ekwiwalentu, jesli tez
nie nalicza.
Zloz po prostu do babki pismo z kopia za pokwitowaniem na twoim
egzemplarzu, w ktorym prosisz o naliczenie urlopu w nalezytym wymiarze i
wymien odnosne przepisy. Albo dostaniesz urlop albo odpowiedz odmowna na
pismie.

Pracujesz tam miesiac - juz taka wojne rozpoczynasz?



--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/

do góry

....
> Sad Pracy wg mnie, ale czy tak malo ci zalezy na tej pracy?
> Urlop przedawnia sie po trzech latach jakby co...Jesli wczesniej zmienisz
> prace, wtedy (chyba ?) mozesz podac ich o wyplate ekwiwalentu, jesli tez
> nie nalicza.
> Zloz po prostu do babki pismo z kopia za pokwitowaniem na twoim
> egzemplarzu, w ktorym prosisz o naliczenie urlopu w nalezytym wymiarze i
> wymien odnosne przepisy. Albo dostaniesz urlop albo odpowiedz odmowna na
> pismie.
>
> Pracujesz tam miesiac - juz taka wojne rozpoczynasz?

jeszcze sie nie zaczela :-) i raczej nie zacznie aczkolwiek chcialem
wiedziec
co moge zrobic

do góry

Dnia Fri, 2 Jul 2004 14:08:33 +0200, Marcin Niemczak <a...@y...com>
napisał:

> w 2003 roku mialem juz 26 dni, obecny pracodawca ma inne zdanie na ten
> temat
> sorki ale nie napisalem tego w pierwszym poscie

W kadrach czasem sa rozne dziwne interpretacje (zawsze na korzysc
pracodawcy) Ja kiedys nie podjalem pracy w firmie, w ktorej (w czasach gdy
ustawowo po studiach pierwszy rok pracy byl stazem, na innych zasadach
wynagradzania niz zwykle widelki na danym stanowisku) kadrowa chciala
przyjac mnie na staz a nie na zwykly etat, mimo, ze podetknalem jej ustawe
pod nos.

Chodzilo o to, ze odbycie "dlugoterminowego przeszkolenia wojskowego" po
studiach zwalnialo absolwenta ze stazu.
W tej samej ustawie jako zwolnieni ze stazu byli przykladowo absolwenci
szkol przyzakladowych umieszczonych przy danej firmie.

Ale kobieta nie miala zamiaru uwzglednic, ze jesli uznaje punkt "c" o
szkolach przyzakladowych, to tak samo powinna uznac punkt "b" widniejacy
powyzej w tym samym paragrafie, o bylych bazantach.


Poszedlem pracowac gdzie indziej - to byly czasy :)))

--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/

do góry