eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"wtyczka"/"kabel" w firmie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 21. Data: 2003-03-12 22:33:44
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "bratHanka" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "sbikini" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b4obdk$r00$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Tu chyba nie o to chodzi , że ktoś dobrze czy źle pracuje.
    >
    > Jak się wie , że ktoś Cię obserwuje to nawet jak będzeiesz się niewiem jak
    > starał to możęsz coś popsuć a wtyczka sobie historię dorobi.
    >
    > Kolejne prawo Murphiego
    >
    > Im bardziej będzeisz myślał, że ktoś Cię obserwuje i będzeisz chciał
    zrobić
    > lepsze wrażenie tym bardziej będzeisz wszystko chrzanił.
    >
    > albo
    >
    > To czego nie zrobiles bedzie zawsze wazniejsze od tego co zrobiles.
    >
    > i tak dalej i tak dalej.....
    >
    > Jeśli chodzi o prace to chyba lepiej pokazać szefowi na koniec, że
    wszsytko
    > zostało wykonane. Niż taka wtyczka ma donosić w połowie dnia/ tygodnia o
    > stosie problemów, które i tak zostaną rozwiązane.
    > Szefowi zawsze się odpowiada, że wszysko będzie na czas i żę jest ok .
    Oni
    > i tak nie przyswajają trudności tylko końcowe rezultaty!!!!

    OK, zgadzam sie z Toba. Ale co jesli wtyczka zaczyna zadawac Ci pytania (nie
    do konca umiejetnie, wiec to mnie tylko
    utwierdzalo w przypuszczeniach) z cyklu : co sadzisz o szefach, etc.



  • 22. Data: 2003-03-12 22:36:40
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "bratHanka" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "RobertW" <i...@S...pl> napisał w wiadomości
    news:b4obiu$ll2$1@news.onet.pl...
    > : jeszcze za krotko pracuje, i nigdy nic nie jest dobrze) wiec nie
    > zamierzam
    > : tolerowac takich - przepraszam za slowo - cip w pracy! A skoro
    > doszlismy do
    > : wniosku, ze dziewcze jest nie do ruszenia z firmy, to trzeba jej
    > uprzykrzyc
    > : zycie, to moze jej sie wtedy odechce pracowac:-)
    > to proste... wykorzystac jej najslabszy punkt - niekompetencję. ma chyba
    > jakieś obowiązki...
    > zlecić jej coś z czym sobie nie poradzi. kilka razy da plamę i można iść
    > do szefa ze skargą. umotywowaną, merytoryczną skargą.
    > pozdrawiam
    > ps współczuję tej cipie.. to chyba straszne być taką wtyką.. ja bym nie
    > mógł.
    > pozdro
    > RW

    To wlasnie niniejszym czynimy, zbieramy jej minusy :-) Ale myslalam, ze
    mozna by tez od innej strony :-) tak dla rozrywki :-)



  • 23. Data: 2003-03-12 22:43:03
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "bratHanka" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "TS" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:b4obod$mcg$1@news.onet.pl...
    >
    > > Jak sobie to wyobrazasz? Mowienie szefowi, skoro to jego wtyka???
    > > Kuroniowka raczej jej sie nalezy, bo dziewcze nie dosc ze nie potrafi
    > > podstawowych rzeczy to jeszcze nawet sie nie kwapi
    > > do tego, zeby sie nauczyc.
    > No chyba szef nie przedstawił jej jako "wtyczki", więc teoretycznie nic o
    > tym nie wiecie.
    > Skoro, tak, to nie widzę nic dziwnego, jeśli jakiś wasz kierownik (nie
    > koniecznie formalny), albo inny "przedstawiciel" pracowników z waszej
    > placówki, poprostu poprosi szefa o usunięcie tej osoby, bo rozwala wam
    > pracę, bo nic nie potrafi i nie kwapi się do przyuczenia, itp. Jeśli szef
    > odrzuci prośbę, to warto zapytać dlaczego.
    > Jeśli stanowicie "prężny" oddział firmy, to macie dużą siłę przebicia.

    byly juz podchody w tym kierunku i po pierwszej reakcji szefa utwierdzilismy
    sie ze to wtyka. Szefowi jakos bardziej zalezalo na tym zeby dac jej szanse,
    poza tym w dziwny sposob urwal bardzo szybko temat.
    Dla informacji: nasz przelozony podjal temat "przy okazji". I tak jak
    wspomnialam wyzej szef szybko ucial temat.
    Wiec teraz zbieramy jej minusy, zobaczymy jak szef postapi kiedy
    przedstawimy mu niezbite dowody na to o czym wspomnielismy.



  • 24. Data: 2003-03-12 22:48:16
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "RobertW" <i...@S...pl>


    : To wlasnie niniejszym czynimy, zbieramy jej minusy :-) Ale myslalam,
    ze
    : mozna by tez od innej strony :-) tak dla rozrywki :-)

    można.. chociażby soląc jej herbatę..
    ale jakoś wydaje mi się to niesmaczne.
    załatwcie to na zimno - merytorycznie.
    RW



  • 25. Data: 2003-03-12 22:56:15
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "bratHanka" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "sbikini" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b4odqq$dtr$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Przepraszam jestem zajęta pracą ( głupi uśmiech w stylu ( bez obrazy )
    > blondynki ) muszę jeszcze zrobić to i tamto i ojej ale mam pracy, a wogóle
    > to zachwilke bo pędzę do toalety. Zawsze da się jakoś ignorować takiego
    > kogoś. Niech poczuje, ze ma się nie odzywać. Nawet jak siedzi obok Ciebie.
    > Często siedze przed kompem coś robię i nie słyszę nawet co się dzieje
    wokół
    > . Ktoś przychodzi czegoś chce ja coś odmrukne pod nosem( nigdy
    > niegrzecznie ) ( udawać hipnozę oddanie problemowi). Nauczono się, ze jak
    > ktoś coś chce to niech napisze mailem nawet w domu . Szybciej odpisze jak
    > odpowiem :-)
    >
    > Wierz mi działa
    >
    > He he oczywiscie nie dla wszystkich taki jestem, jak ktoś gada o bzdurach
    to
    > po co sobie głowę zaprzątać.

    OK, postaram sie co nie co zastosowac:-) Dzieki.



  • 26. Data: 2003-03-12 22:56:28
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "Tomek Zielinski" <t...@f...org.pl>

    "bratHanka" <b...@p...onet.pl> wrote in message
    news:b4o3m3$1t5$1@news.onet.pl...

    > Dzis juz wiem napewno, ze w firmie mamy "wtyczke". Macie jakies pomysly
    jak
    > mozna w inteligentny sposob uprzykrzyc takiemu "robakowi" zycie?

    Jeśli chodzi i nagabuje, to może przed rozpoczęciem rozmowy w sposób
    widoczny notować datę i godzinę a po zakończeniu także czas i temat?

    Tomek Z.




  • 27. Data: 2003-03-12 22:56:41
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "sbikini" <s...@p...onet.pl>

    Przepraszam jestem zajęta pracą ( głupi uśmiech w stylu ( bez obrazy )
    blondynki ) muszę jeszcze zrobić to i tamto i ojej ale mam pracy, a wogóle
    to zachwilke bo pędzę do toalety. Zawsze da się jakoś ignorować takiego
    kogoś. Niech poczuje, ze ma się nie odzywać. Nawet jak siedzi obok Ciebie.
    Często siedze przed kompem coś robię i nie słyszę nawet co się dzieje wokół
    . Ktoś przychodzi czegoś chce ja coś odmrukne pod nosem( nigdy
    niegrzecznie ) ( udawać hipnozę oddanie problemowi). Nauczono się, ze jak
    ktoś coś chce to niech napisze mailem nawet w domu . Szybciej odpisze jak
    odpowiem :-)

    Wierz mi działa

    He he oczywiscie nie dla wszystkich taki jestem, jak ktoś gada o bzdurach to
    po co sobie głowę zaprzątać.


    Użytkownik "bratHanka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b4ocsa$peh$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "sbikini" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:b4obdk$r00$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > Tu chyba nie o to chodzi , że ktoś dobrze czy źle pracuje.
    > >
    > > Jak się wie , że ktoś Cię obserwuje to nawet jak będzeiesz się niewiem
    jak
    > > starał to możęsz coś popsuć a wtyczka sobie historię dorobi.
    > >
    > > Kolejne prawo Murphiego
    > >
    > > Im bardziej będzeisz myślał, że ktoś Cię obserwuje i będzeisz chciał
    > zrobić
    > > lepsze wrażenie tym bardziej będzeisz wszystko chrzanił.
    > >
    > > albo
    > >
    > > To czego nie zrobiles bedzie zawsze wazniejsze od tego co zrobiles.
    > >
    > > i tak dalej i tak dalej.....
    > >
    > > Jeśli chodzi o prace to chyba lepiej pokazać szefowi na koniec, że
    > wszsytko
    > > zostało wykonane. Niż taka wtyczka ma donosić w połowie dnia/ tygodnia o
    > > stosie problemów, które i tak zostaną rozwiązane.
    > > Szefowi zawsze się odpowiada, że wszysko będzie na czas i żę jest ok .
    > Oni
    > > i tak nie przyswajają trudności tylko końcowe rezultaty!!!!
    >
    > OK, zgadzam sie z Toba. Ale co jesli wtyczka zaczyna zadawac Ci pytania
    (nie
    > do konca umiejetnie, wiec to mnie tylko
    > utwierdzalo w przypuszczeniach) z cyklu : co sadzisz o szefach, etc.
    >
    >



  • 28. Data: 2003-03-12 23:21:49
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: Robert Drozd <r...@y...iqNOSPAMPLEASE.pl>

    Stało się to Wed, 12 Mar 2003 22:57:43 +0100, gdy "bratHanka"
    <b...@p...onet.pl> napisał:

    >
    >No wiec my tez sie nie boimy o to ze zarzuci sie nam nic nierobienie, bo
    >akurat duzo pracujemy i raczej widac tego efekty.
    >Dziewcze poprostu nas irytuje, dezorganizuje, nakazuje postawe "na bacznosc"
    >przynajmniej 10h/dobe.

    Co to znaczy 'nakazuje'? To w koncu sekretarka czy pełnomocnik szefa?
    Jesli sekretarka, to pełni rolę pomocniczą i jeśli się narzuca, należy
    jej powiedzieć, gdzie jej miejsce. Donosi czy nie donosi, ma swoje
    obowiazki.

    Swoją drogą podejrzana ta firma, skoro 1. szef ma takie pomysły, 2.
    ludzie nie wiedzą, co z taką sytuacją zrobić.

    Robert


  • 29. Data: 2003-03-13 00:38:28
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "Abend_System_Specialist" <n...@n...com>


    bratHanka wrote in message ...
    >Witam Szanownych Grupowiczow :-)
    >
    >Mam jedno pytanie.
    >
    >Dzis juz wiem napewno, ze w firmie mamy "wtyczke". Macie jakies pomysly jak
    >mozna w inteligentny sposob uprzykrzyc takiemu "robakowi" zycie?
    >
    >Pozdrawiam. B.
    >
    >

    Proponuje prowokacje z udzialem konkurencji, ale jeszcze sie zastanow, moze nie
    zasluzyla na tak surowa kare ?

    best regards:



  • 30. Data: 2003-03-13 01:54:28
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "bratHanka" <b...@p...onet.pl> writes:


    > > > Dzis juz wiem napewno, ze w firmie mamy "wtyczke". Macie jakies pomysly
    > jak
    > > > mozna w inteligentny sposob uprzykrzyc takiemu "robakowi" zycie?
    > >
    > > a po co?
    > > jesli jestes bez zarzutu, to wtyczka sobie moze donosic ile chce, i
    > > tak ci nagwizdza, bo nikt tego nie udowodni.
    >
    > Bo chodzi o zasade !

    jaka znowu zasade? ktos w tej firmie pracuje, a opisuje wszystko co
    sie dzieje szefowi? a co, to zabronione prawnie, nielegalne?
    masz cos do ukrycia, ze sie boisz? czy tez moze odzywaja sie stare
    przyzwyczajenia z czasow komuny, gdzie kazdego donoszacego do SB
    trzeba bylo skopac i poznecac sie, bo wiadomo, donosi?

    zreszta, skad taka pewnosc, ze ona jest platna donosicielka? zlapal ja
    ktos na tym? czy mzoe tylko sytuacja taka, ze do czynienia maja z
    panna, co to niezbyt lotna i nie bardzo sie wykazuje w pracy, a ktos
    ja widzial ze z szefem rozmawia?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1