czy działalność gospodarcza jest bardziej opłacalna niz umowa o pracę?? czy
następujące warunki: ryczałt na samochód, 1000 zł, ryczałt na telefon,
pieniądze na ZUS + VAT od tego wszystkiego to dobre warunki do współpracy?
(jako przedstawiciel handlowy?)

pzdr

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> następujące warunki: ryczałt na samochód, 1000 zł, ryczałt na telefon,
> pieniądze na ZUS + VAT od tego wszystkiego to dobre warunki do współpracy?
> (jako przedstawiciel handlowy?)
Bez prowizji ??

do góry

> > następujące warunki: ryczałt na samochód, 1000 zł, ryczałt na telefon,
> > pieniądze na ZUS + VAT od tego wszystkiego to dobre warunki do współpracy?
> > (jako przedstawiciel handlowy?)
Bez prowizji ??

bez prowizji procentowych od sprzedaży - za to dodatkowe pieniądze za ilość
odwiedzonych NOWYCH punktów, za osiągnięcie pewnego pułapu sprzedaży...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

02.02.05 22:39:
>>> następujące warunki: ryczałt na samochód, 1000 zł, ryczałt na telefon,
>>> pieniądze na ZUS + VAT od tego wszystkiego to dobre warunki do współpracy?
>>> (jako przedstawiciel handlowy?)
>> Bez prowizji ??
> bez prowizji procentowych od sprzedaży - za to dodatkowe pieniądze za ilość
> odwiedzonych NOWYCH punktów, za osiągnięcie pewnego pułapu sprzedaży...
No to o co chodzi? Świetna propozycja (przy dobrych stawkach):
1. Koszty zabezpieczone
2. możliwości zarobkowe na tym, co zrobisz sam.
Ale z tego, że nie podałeś od razu tego drugiego faktu wynika, że
raczej poważnie nie masz na myśli, że na coś zapracujesz? W takim
wypadku szukaj raczej pracy z dobrą pensją stałą.

do góry

> No to o co chodzi? Świetna propozycja (przy dobrych stawkach):
> 1. Koszty zabezpieczone
> 2. możliwości zarobkowe na tym, co zrobisz sam.
> Ale z tego, że nie podałeś od razu tego drugiego faktu wynika, że
> raczej poważnie nie masz na myśli, że na coś zapracujesz? W takim
> wypadku szukaj raczej pracy z dobrą pensją stałą.

nie chodzi o brak przekonania, ze na coś zapracuję. dla tej firmy pracuję już
od kilku miesięcy, robiłbym dokładnei to samo...znam już teren (woj.
podkarpackie) i po prostu wiem, czego się można po nim spodziewać. wiele tych
dodatkowych pieniędzy za osiagnięcie pułapu nie da się wypracować - a źródło
pt. odwiedzanie nowych punktów raczej dość szybko się wyczerpie (bo tu też
trzeba dopiero osiągnąć pewną liczbę, że cokolwiek wypłacili). porównują moje
wyniki z wynikami PH z Wawy, Łodzi, Katowic i biadolą, że sprzedaję za mało ;-)
no nic...dobrej nocy życzę :-)


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> porównują moje wyniki z wynikami PH z Wawy, Łodzi, Katowic i
> biadolą, że sprzedaję za mało ;-)
> no nic...dobrej nocy życzę :-)
Dziękuję. Podkarpackie nie jest złe. Wiem co mówię...

do góry

> Dziękuję. Podkarpackie nie jest złe. Wiem co mówię...

To zależy. Czy masz sprzedawać lody w zimie ;-) moja branża to branża
spożywcza - i żadne artykuły pierwszej potrzeby...podkarpackie to najniższe
dochody miesięczne - a to się odbija moim skromnym zdanie w popycie na towary
spożywcze z tej trochę wyższej półki (droższe słodycze). Co nie znaczy, że nic
sie nie sprzadaje...ale porównywanie podkarpacia właśnie z tym, co można w tej
dziedzinie osiągnąć w Warszawie, Krakowie, Katowicach - i okolicach tych miast
jest moim zdaniem bezcelowe. jeśli jeszcze oblicza się normy na podstawie ww.
miast - właśnie dla podkarpacia.




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry