-
1. Data: 2004-03-26 10:27:39
Temat: umowy
Od: "G" <...@...com>
Zastanawiam , dlaczego w wczesniej w latach powiedzmy 99/00 umowy o prace
zawierane byly na rok najwyzej. Podpytałem nawet znajomego dlaczego ze
swoim personelem zawierał umowy wlasnie mac na rok ( sklep z elektronika)
Stwirdzil, ze wtedy byly przepisy ktore automatycznie niejako kazda umowe
dluzsza niz rok traktowaly jako przechodzaca w umowe na czas nieokreslony.
nie bardzo mi sie to jakos "widzi" ale nie upieralem sie. Wg obecnych
przepisow chyba tak nie jest a jak bylo wczesniej ? Wie ktos - bo mnie to
meczy.
G
-
2. Data: 2004-03-26 12:21:41
Temat: Re: umowy
Od: MEva <x...@x...pl>
Fri, 26 Mar 2004 11:27:39 +0100, na pl.praca.dyskusje, G napisał(a):
> Zastanawiam , dlaczego w wczesniej w latach powiedzmy 99/00 umowy o prace
> zawierane byly na rok najwyzej. Podpytałem nawet znajomego dlaczego ze
> swoim personelem zawierał umowy wlasnie mac na rok ( sklep z elektronika)
> Stwirdzil, ze wtedy byly przepisy ktore automatycznie niejako kazda umowe
> dluzsza niz rok traktowaly jako przechodzaca w umowe na czas nieokreslony.
> nie bardzo mi sie to jakos "widzi" ale nie upieralem sie. Wg obecnych
> przepisow chyba tak nie jest a jak bylo wczesniej ? Wie ktos - bo mnie to
> meczy.
>
> G
Raczej nie kazda dluzsza tylko kazda nastepna,dlatego albo pisalo sie aneks
do umowy, albo cichaczem podmienialo sie cala umowe i zamiast na rok pisalo
sie na 2 lata.Teraz kazda 3 umowa o prace bedzie na czas nieokreslony.
--
pozdrawiam
MEva :-)
-
3. Data: 2004-03-26 13:08:34
Temat: Re: umowy
Od: MEva <x...@x...pl>
Fri, 26 Mar 2004 15:33:15 +0100, na pl.praca.dyskusje, G napisał(a):
> Tzn ? nie razumiem jak każda następna ?
> Pierwsza powiedzmy na kilka miesięcy, druga bezpośrednio po niej na 3 lata.
> To według niego nie było z jakiś tam względów dobre bo właśnie miało
> przechodzić niejako w bezterminową. ALe nie wydaje mi sie, zeby kiedykolwiek
> przepisy ograniczały długość umowy a to stanowiło "treść" naszego sporu
Tak masz racje , przepisy nie ograniczały długości umów .Jedyny zapis na
ten temat /który ja pamiętam/ mówił że umowy te powinny być zgodne z
zasadami współżycia społecznego.
Cytat ze stargo kodeksu pracy"W umowie na czas określony strony bardziej
ściśle ustalają okres,na jaki został zawarty stosunek pracy, precyzując
termin, do którego trwać będzie ta umowa. Umowy te mogą być zawierane na
taki okres, jaki odpowiada interesom stron."
A interes kazdy widział inaczej i jedni dawali umowe na 5 lat od razu , a
inni woleli być ostrożni i dawali po pół roku i wtedy szybko wczerpali
limit i trzeba było kombinować żeby nie przeszła na czas nieokreślony.
Te kilka miesięcy , o których piszesz, to była umowa/ obowiązkowa!/ na
okres próbny, który nie mógł przekroczyć 3 miesięcy.
Nie wiem jakie względy miał na myśli twój kolega, bo ta umowa była OK,
chyba że myślał o kolejnych już umowach.
Wygląda,że masz racje, tylko czy twój kolega uwierzy jakiejś babie z
internetu?
--
pozdrawiam :-)
MEva
-
4. Data: 2004-03-26 14:33:15
Temat: Re: umowy
Od: "G" <...@...com>
Tzn ? nie razumiem jak każda następna ?
Pierwsza powiedzmy na kilka miesięcy, druga bezpośrednio po niej na 3 lata.
To według niego nie było z jakiś tam względów dobre bo właśnie miało
przechodzić niejako w bezterminową. ALe nie wydaje mi sie, zeby kiedykolwiek
przepisy ograniczały długość umowy a to stanowiło "treść" naszego sporu
-
5. Data: 2004-03-31 05:26:44
Temat: Re: umowy
Od: "G" <...@...com>
Dzieki, tak czułem :)
Uwierzy, uwierzy :) Mam spory dar przekonywania, tylko czasu malo zeby
pogrzebac w ksiazkach. Zreszta trudno mi bylo znalaezc przepisy z 1999 i
2000 roku.
G