Użytkownik gonzo napisał:

> Witam czy ktoś ma do czynienia z taką instytucją jak prywatne przdszkole
> domowe? Zastanawiam się nad taką formą zarobkowania bo mam czas i mieszkanie
> ale nie wiem czy portzebne jest jakieś zezwolenie i jakie trzeba spełnić
> warunki może macie jakieś doświadczenoie czy wuwagi? Co za ile i jakie
> papiurki trzeba załatwić?
>

proponuje zrobić w ten sposób:

1. spytac sie w sanepidzie czy ktos zechce przyjsc i obejrzec lokal pod
katem przydatnosci na przedszkole (powinni chciec ale taka wizja
kosztuje chyba ok. 100 z drugiej strony zaoszczedzi dalszych kosztow
jesli lokal sie nie nadaje)

2. zatrudnic projektanta bo bedzie potrzebny projekt technologiczny
(koszt od. 500 do 1000) (projekt mnusi zaopiniowac rzeczoznawca lub
sanepid ale to powinien zalatwic projektant)

3. wykonac remont lokalu tak zeby byl zgodny z projektem

4. zlozyc projekt w sanepidzie i czekac na odbior lokalu

5. po odbiorze juz mozna dzialac:)

Powodzenia, jakby co wal na priv vladas[malpa]poczta.fm

do góry

Użytkownik krzysztofsf napisał:

> Zobacz post wyjsciowy do ktorego sie odnosisz i zastanow sie, czy
> piszesz na temat i we wlasciwym watku. Wg mnie jestes mniej wiecej tak
> dopasowany do pytania, jak ktos, kto na pytanie o mozliwosc dorabiania
> sobie wynajmem pokoju studentom cytuje przepisy dotyczace hoteli i
> pensjonatow.
>

to przeczytaj moje posty i twoje w tym watku i porównaj kto odpowiedzial
na zadane na poczatku pytanie

do góry

Dnia Wed, 15 Sep 2004 22:48:17 +0200, MKW <n...@o...pl> napisał:

> catering jest tylko opcją, personel przedszkola moze przygotowywac
> posilki we wlasnym zakresie potrzebne jest jednak do tego zaplecze
> kuchenne

To juz i personel...
Zobacz post wyjsciowy do ktorego sie odnosisz i zastanow sie, czy piszesz
na temat i we wlasciwym watku. Wg mnie jestes mniej wiecej tak dopasowany
do pytania, jak ktos, kto na pytanie o mozliwosc dorabiania sobie wynajmem
pokoju studentom cytuje przepisy dotyczace hoteli i pensjonatow.

"Witam czy ktoś ma do czynienia z taką instytucją jak prywatne przdszkole
domowe? Zastanawiam się nad taką formą zarobkowania bo mam czas i
mieszkanie
ale nie wiem czy portzebne jest jakieś zezwolenie i jakie trzeba spełnić
warunki może macie jakieś doświadczenoie czy wuwagi? Co za ile i jakie
papiurki trzeba załatwić?"






--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##

do góry

Dnia Wed, 15 Sep 2004 23:05:49 +0200, MKW <n...@o...pl> napisał:

> Użytkownik krzysztofsf napisał:
>
>> Zobacz post wyjsciowy do ktorego sie odnosisz i zastanow sie, czy
>> piszesz na temat i we wlasciwym watku. Wg mnie jestes mniej wiecej tak
>> dopasowany do pytania, jak ktos, kto na pytanie o mozliwosc dorabiania
>> sobie wynajmem pokoju studentom cytuje przepisy dotyczace hoteli i
>> pensjonatow.
>>
>
> to przeczytaj moje posty i twoje w tym watku i porównaj kto odpowiedzial
> na zadane na poczatku pytanie

Odpowiedziales w miare z sensem dopiero przed chwila, a na oslode podaje
ci fragment z artykolu, ktory w watku umiescil ktos inny duzo wczesniej,
gdzie sa podane niektore przepisy dotyczace "drobnych przerobek"

"Nie ma znaczenia, ile dzieci będzie uczęszczało do takiego przedszkola
(Katarzyna Mitros planowała, że czworo?sześcioro). Nawet jeśli czworo, to
muszą one mieć osobne WC, z małymi sedesami. Osobne nocniki nie wystarczą.
Osobne WC muszą też mieć pracownicy (w tym przypadku
p. Mitros), gdyż tego wymagają przepisy BHP. Musi być też odpowiednie
zaplecze do przygotowywania posiłków. Inne w przypadku, gdy będą
wytwarzane z półproduktów, inne gdy będą tylko podgrzewane. Musi też być
magazyn do przechowywania produktów suchych, osobna lodówka na produkty
dla dzieci, aneks do przygotowywania warzyw. I zmywalnia, przy czym drogi
naczyń brudnych nie mogą się krzyżować z czystymi. Przede wszystkim jednak
lokal musi mieć minimum 3 m wysokości.

To nas zamurowuje. Przecież większość mieszkań w miastach w blokach ma 2,5
m. I dlaczego akurat trzy, a nie cztery albo dwa metry? Dzieci są przecież
niższe od dorosłych ? już nawet gorzko nie chce się żartować. ? Takie są
normy prawa budowlanego w odniesieniu do placówek oświatowych ? stwierdza
inż. Nowacka.

Katarzyna Mitros nie otworzy domowego przedszkola. ? Nie sprostam przecież
tym surrealistycznym wymaganiom ? mówi. ? Do tego nie wyzbyłabym się
obawy, że być może w tym labiryncie istnieją jeszcze jakieś przepisy, do
których nie dotarłam i pewnego pięknego dnia jakaś szacowna instytucja
będzie mnie mogła z tego powodu ukarać."
--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##

do góry

Użytkownik krzysztofsf napisał:


>
> Odpowiedziales w miare z sensem dopiero przed chwila, a na oslode
> podaje ci fragment z artykolu, ktory w watku umiescil ktos inny duzo
> wczesniej, gdzie sa podane niektore przepisy dotyczace "drobnych
> przerobek"
>
> "Nie ma znaczenia, ile dzieci będzie uczęszczało do takiego przedszkola
> (Katarzyna Mitros planowała, że czworo?sześcioro). Nawet jeśli czworo,
> to muszą one mieć osobne WC, z małymi sedesami. Osobne nocniki nie
> wystarczą. Osobne WC muszą też mieć pracownicy (w tym przypadku
> p. Mitros), gdyż tego wymagają przepisy BHP. Musi być też odpowiednie
> zaplecze do przygotowywania posiłków. Inne w przypadku, gdy będą
> wytwarzane z półproduktów, inne gdy będą tylko podgrzewane. Musi też
> być magazyn do przechowywania produktów suchych, osobna lodówka na
> produkty dla dzieci, aneks do przygotowywania warzyw. I zmywalnia, przy
> czym drogi naczyń brudnych nie mogą się krzyżować z czystymi. Przede
> wszystkim jednak lokal musi mieć minimum 3 m wysokości.
>
> To nas zamurowuje. Przecież większość mieszkań w miastach w blokach ma
> 2,5 m. I dlaczego akurat trzy, a nie cztery albo dwa metry? Dzieci są
> przecież niższe od dorosłych ? już nawet gorzko nie chce się żartować.
> ? Takie są normy prawa budowlanego w odniesieniu do placówek
> oświatowych ? stwierdza inż. Nowacka.
>
> Katarzyna Mitros nie otworzy domowego przedszkola. ? Nie sprostam
> przecież tym surrealistycznym wymaganiom ? mówi. ? Do tego nie
> wyzbyłabym się obawy, że być może w tym labiryncie istnieją jeszcze
> jakieś przepisy, do których nie dotarłam i pewnego pięknego dnia jakaś
> szacowna instytucja będzie mnie mogła z tego powodu ukarać."


zgadzam sie przepisy sa jakie sa, ale to ze niejakiej p. Mitros nie
udalo sie przystosowac posiadanego mieszkania na cele przedszkola nie
znaczy ze nikomu sie to nie uda, wszystko zalezy od tego jakie to
mieszkanie, ktora kondygnacja, jaka powierzchnia, wysokosc (2,5 metra
jest do zaakceptowania przez sanepid)

do góry

Dnia Thu, 16 Sep 2004 00:06:47 +0200, MKW <n...@o...pl> napisał:

> zgadzam sie przepisy sa jakie sa, ale to ze niejakiej p. Mitros nie
> udalo sie przystosowac posiadanego mieszkania na cele przedszkola nie
> znaczy ze nikomu sie to nie uda, wszystko zalezy od tego jakie to
> mieszkanie, ktora kondygnacja, jaka powierzchnia, wysokosc (2,5 metra
> jest do zaakceptowania przez sanepid)

Nie przeczytales tego artykulu?
Najwiekszym problemem sa szerokosci korytarzy prowadzacych do mieszkan,
ktore sa wezsze niz normy dla placowek.
W zakonczeniu artykulu jest konkluzja, ze takie przyczyny skladaja sie na
to, ze ludzie prowadza takie przedszkola na dziko - co jest zbiezne z moja
odpowiedzia autorowi posta, ktora tak nieuprzejmie zjechales bez
znajomosci realiow.
Pomijam sprawy kosztow tak szerokich adaptacji wymienionych w cytowanym
fragmencie, ktore traktujesz jako nieistotne.
Chyba latwiej i taniej jest w takim duzym niewpelni wykorzystanym
mieszkaniu zalozyc agencje towarzyska niz przedszkole.

--
pzdr. Krzysztof
## Szczecin - szukam pracy:##
##CV## http://kch.spec.pl ##

do góry

On 2004-09-15, krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> wrote:
> Chyba latwiej i taniej jest w takim duzym niewpelni wykorzystanym
> mieszkaniu zalozyc agencje towarzyska niz przedszkole.
>
Oczywiście. Przecież Dzieci Przyszłością Narodu... Czeba o nie dbać, tzn
państwo musi. Bo rodzić za głupi, żeby wiedzieć czy dziecku wystarczy
2,25m czy potrzebuje 4,5 (bo może akurat lubi podskakiwać wysoko).

Kender
--
Z perspektywy kreta nieba nie ma, z perspektywy Nieba - kret to kretyn.
[M. Wolski]

do góry