eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeproblemy w nowym szefem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 11. Data: 2005-02-13 13:56:36
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: <tester321(bez_tego)@tlen.pl>

    > jak dalej pracować, jaka startegie przyjac? co robić?

    Badz twardy !!
    a tak na powaznie, wszystkie ustalenia na papierze lub w mailu a rozmowa ...
    no coz
    musisz starac sie byc asertywny
    :-)

    Pozdrawiam
    tester



  • 12. Data: 2005-02-13 19:55:24
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Jotte; <cul6ok$frh$1@news.dialog.net.pl> :

    > W wiadomości news:cuj7is$aah$1@nemesis.news.tpi.pl girl <g...@g...pl>
    > pisze:
    >
    > > ...teraz mam nowego szefa, tym razem człowiek ten jest zupelnie inny;
    > > bardzo ciężki; wiecznie niezadowolony,
    > > z ciągłymi pretensjami; zamknięty w sobie, zero zartów, sztywny; teraz
    > > juz nie dyskutujemy wniosków i strategii
    > > szef po prostu zleca raport i koniec; ewentualnie pisze mi maila z
    > > pretensja ze czegos nie dostal podczas gdy juz
    > > dawno dostał to na maila ale nie przeczytał albo umawialismy sie na 20 a
    > > juz 19 mam maila z pretensja ze nie dostał...
    > > sama nie wiem czy jakość mojej pracy się tak pogorszyła czy też z szefem
    > > jest cos nie tak;
    > > jak dalej pracować, jaka startegie przyjac? co robić?
    >
    > A co wolisz zachować? Tę pracę czy godność i szacunek do siebie?

    Nie podpuszczaj. ;) O szacunku i godności można mówić w momencie, kiedy
    zwalniając się autor będzie mógł znaleźć nową pracę. Zresztą z jego
    opisu wyziera problem tego, że nowy szef ma inne zwyczaje niż
    poprzednicy i są to zwyczaje sprzeczne z oczekiwaniami autora - nic nie
    ma o "godności i szacunku". Szef jest sztywny, nie chce żartować, nie
    rozumie różnych "wieloznaczności" w wypowiedziach autora, działa inaczej
    niż poprzednicy - gdzie tu jest naruszenie "godności"? Autor musi
    zastanowić się nad własnym postępowaniem, wypowiedziami i musi
    dostosować się do szefa w ramach zasad panujących w trakcie "stosunku
    pracy", a nie jakichś "godności i szacunków".

    Flyer


  • 13. Data: 2005-02-13 20:18:07
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:cuobcl$lnu$1@atlantis.news.tpi.pl Flyer
    <f...@p...gazeta.pl> pisze:

    >> A co wolisz zachować? Tę pracę czy godność i szacunek do siebie?
    > O szacunku i godności można mówić w momencie, kiedy
    > zwalniając się autor będzie mógł znaleźć nową pracę.
    No co ty? Szacunek i godność nie zależą od posiadania (lub nie)
    zatrudnienia.

    > działa inaczej
    > niż poprzednicy - gdzie tu jest naruszenie "godności"?
    Nic nie pisałem o naruszaniu godności, bo o tym w poście girl nic nie ma.
    Natomiast podstawy do stanowiska, jakie reprezentuję dostrzegam tu:
    "wiecznie niezadowolony, z ciągłymi pretensjamiz ciągłymi pretensjami"
    i tu:
    "pisze mi maila z pretensja ze czegos nie dostal podczas gdy juz
    dawno dostał to na maila ale nie przeczytał albo umawialismy sie na 20 a juz
    19 mam maila z pretensja ze nie dostał..."

    > zastanowić się nad własnym postępowaniem, wypowiedziami i musi
    > dostosować się do szefa w ramach zasad panujących w trakcie "stosunku
    > pracy",
    Nie musi.

    > a nie jakichś "godności i szacunków".
    Nie dla każdego te wartości są "jakiechś", zostało jeszcze nieco epigonów na
    wymarciu.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 14. Data: 2005-02-13 22:42:02
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Jotte; <cuocmv$mfd$1@news.dialog.net.pl> :

    > W wiadomości news:cuobcl$lnu$1@atlantis.news.tpi.pl Flyer
    > <f...@p...gazeta.pl> pisze:
    >
    > >> A co wolisz zachować? Tę pracę czy godność i szacunek do siebie?
    > > O szacunku i godności można mówić w momencie, kiedy
    > > zwalniając się autor będzie mógł znaleźć nową pracę.
    > No co ty? Szacunek i godność nie zależą od posiadania (lub nie)
    > zatrudnienia.

    ;) Nie zależą, ale szacunek i godność można szybko utracić nie mając
    zatrudnienia i szans na jego znalezienie, zwłaszcza jeżeli godność jest
    przynależna statusowi zawodowemu, a bez niego się "ulatnia".

    > > działa inaczej
    > > niż poprzednicy - gdzie tu jest naruszenie "godności"?
    > Nic nie pisałem o naruszaniu godności, bo o tym w poście girl nic nie ma.

    ;) Skoro ma mieć baczenie na "szacunek i godność" to chyba bierzesz pod
    uwagę ich naruszenie?

    > Natomiast podstawy do stanowiska, jakie reprezentuję dostrzegam tu:
    > "wiecznie niezadowolony, z ciągłymi pretensjamiz ciągłymi pretensjami"
    > i tu:
    > "pisze mi maila z pretensja ze czegos nie dostal podczas gdy juz
    > dawno dostał to na maila ale nie przeczytał albo umawialismy sie na 20 a juz
    > 19 mam maila z pretensja ze nie dostał..."

    Szef się zmienił i tyle - dopóki nie narusza pewnych zasad to może być
    zły, stary, brzydki, i sprawiać WRAŻENIE wiecznie niezadowolonego -
    wolno mu. Podkresliłem "wrażenie" bo na podstawie postu trudno zgadnąć
    ile w sytuacji jest winy samego szefa a ile subiektywnego odbioru autora
    - zauważ jednak, że autor w ramach pretensji wymienia także "niechęć"
    szefa do współpracy przy tworzeniu analiz, co jest lekko dziwne w
    zestawieniu z pozostałymi "faktami" - jest to więc albo litania
    wszystkich grzechów, które autor wynalazł u Szefa [niezależnie od ich
    wagi - po prostu autor nie cierpi szefa], albo świadectwo tego, że
    wszystko co powoduje zmianę w statusie autora, choć nie pogarsza jego
    statusu w świetle KP, jest na be.

    Co do cytatu - trudno mi zgadnąć, czy sytuacja wynika z braku zdolności
    porozumienia się autora, czy faktycznie jest to wina szefa, nie wiem ile
    trwało robienie tego raportu, jak był pracochłonny. Nie wiem również,
    czy umawianie się z szefem na termin obejmowało również godzinę i kiedy
    szef zaczął ponaglać pracownika - jeżeli 5 minut przed końcem pracy 19,
    to miał do tego prawo, skoro 20 raport miał się znaleźć na jego biurku.

    > > zastanowić się nad własnym postępowaniem, wypowiedziami i musi
    > > dostosować się do szefa w ramach zasad panujących w trakcie "stosunku
    > > pracy",

    > Nie musi.

    I właśnie o to chodzi, że NAJPIERW, zanim zacznie oceniać szefa MUSI.

    > > a nie jakichś "godności i szacunków".
    > Nie dla każdego te wartości są "jakiechś", zostało jeszcze nieco epigonów na
    > wymarciu.

    Odebrałem Twój post jak dawanie broni nieznajomemu, który twierdzi, że
    chcą go zabić. Dałabyś? Pewnie nie.

    Akurat miałem podobną historię w życiu - zawdzięczałem jej pracę -
    przyszedł nowy szef, a osoba zajmująca się systemem kadrowo-płacowym na
    wszystko odpowiadała "nie da się" [czasami faktycznie jest to prawdą] -
    chciała robić dokładnie to co robiła przez ostatnie 5 lat i nie musieć
    podlegać kontroli - "wyleciała" za porozumieniem stron. No i oczywiście
    "dało się" bez większego wysiłku intelektualnego. Szef był facetem, miał
    swoje humory, ale to jakoś nie wpłynęło na działanie całości, bo nie
    przekraczał w swoim zachowaniu dopuszczalnych norm. O ile się nie mylę,
    owa "wylecona" osoba do końca była/jest przeświadczona o "winie" szefa,
    pomimo oczywistych faktów, czyli tego, że nagle dało się modyfikować w/w
    system, że dało się robić nowe zestawienia itd.

    Flyer


  • 15. Data: 2005-02-14 00:03:50
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:cuol54$bpq$1@atlantis.news.tpi.pl Flyer
    <f...@p...gazeta.pl> pisze:

    >>> O szacunku i godności można mówić w momencie, kiedy
    >>> zwalniając się autor będzie mógł znaleźć nową pracę.
    >> No co ty? Szacunek i godność nie zależą od posiadania (lub nie)
    >> zatrudnienia.
    > ;) Nie zależą, ale szacunek i godność można szybko utracić nie mając
    > zatrudnienia i szans na jego znalezienie,
    Można, ale nie trzeba. Aha - wracając do źródła - ja pisałem o szacunku do
    siebie. To zupełnie coś innego niż "szacunek" od innych, szczególnie w
    kontekście statusu społecznego.

    > zwłaszcza jeżeli godność jest
    > przynależna statusowi zawodowemu, a bez niego się "ulatnia".
    Prawdziwa godność nie jest przynależna statusowi zawodowemu i nie ma z nim
    nic wspólnego. Dlatego sie nie "ulatnia".

    > Szef się zmienił i tyle - dopóki nie narusza pewnych zasad to może być
    > zły, stary, brzydki, i sprawiać WRAŻENIE wiecznie niezadowolonego -
    > wolno mu. Podkresliłem "wrażenie" bo na podstawie postu trudno zgadnąć
    > ile w sytuacji jest winy samego szefa a ile subiektywnego odbioru autora
    (...)
    No i się raczej nie dowiesz. Ani Ty, ani ja. Możemy więc albo przyjąć, że
    post girl zawiera prawdę i odpowiedzieć na jej(?) pytanie, albo w ogóle nie
    dywagować.

    >>> zastanowić się nad własnym postępowaniem, wypowiedziami i musi
    >>> dostosować się do szefa w ramach zasad panujących w trakcie "stosunku
    >>> pracy",
    >> Nie musi.
    > I właśnie o to chodzi, że NAJPIERW, zanim zacznie oceniać szefa MUSI.
    Nie, nie musi. Widzi gbura i tyle.
    Zresztą i bez tego nie musi.

    >>> a nie jakichś "godności i szacunków".
    >> Nie dla każdego te wartości są "jakiechś", zostało jeszcze nieco
    >> epigonów na wymarciu.
    > Odebrałem Twój post jak dawanie broni nieznajomemu, który twierdzi, że
    > chcą go zabić. Dałabyś? Pewnie nie.
    Nie myślmy schematami, bo wnioski będą schematyczne.

    Co do Twojego przykładu, który wyciąłem, bo długi (ale go przeczytałem) -
    tysiąc innych, drugi tysiąc podobnych... Cóż z tego? Powiem tak - o wiele
    trudniej zatrzymać się na równi pochyłej, niż po prostu na nią nie wejść i
    nie zacząć się zsuwać.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 16. Data: 2005-02-14 11:36:46
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: "girl" <g...@g...pl>


    Użytkownik "Paweł Chrobak" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:cujane$slh$1@news.onet.pl...
    > Niejaki: girl w przypływie wściekłości i rozpaczy napisał:
    >
    >
    >> jak dalej pracować, jaka startegie przyjac? co robić?
    >>
    > Spokojnie poczekać na 6 szefa ;)
    >

    tak sobie własnie w pierwszej chwili pomyślałam ;-),

    pozdrawiam
    Julia


  • 17. Data: 2005-02-14 11:38:22
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: "girl" <g...@g...pl>


    Użytkownik "Pajączek" <c...@b...cy> napisał w wiadomości
    news:cukor2$6r1$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > *Paweł Chrobak* w te oto słowa się odzywa:
    >
    >>
    > Może być tak że to nowe stanowisko, jest spięty, zestresowany a po jakimś
    > czasie się rozkręci. Ale to tylko możliwość...
    >

    OBY tak było, dobra atmosfera to ważna rzecz w pracy;

    pozdrawiam
    Julia


  • 18. Data: 2005-02-14 11:39:57
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: "girl" <g...@g...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:cul6ok$frh$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:cuj7is$aah$1@nemesis.news.tpi.pl girl <g...@g...pl>
    > pisze:
    >
    >
    > A co wolisz zachować? Tę pracę czy godność i szacunek do siebie?
    >


    chcialbym zachować i to i to;

    pozdrawiam
    Julia


  • 19. Data: 2005-02-14 11:42:55
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: "girl" <g...@g...pl>


    Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:cuobcl$lnu$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Jotte; <cul6ok$frh$1@news.dialog.net.pl> :
    >
    > Autor musi
    > zastanowić się nad własnym postępowaniem, wypowiedziami i musi
    > dostosować się do szefa w ramach zasad panujących w trakcie "stosunku
    > pracy", a nie jakichś "godności i szacunków".
    >

    ja liczę, że to szef się zmieni;

    myślę, że nie zawsze trzeba się dostosowywać do sytuacji
    czasami warto próbowac ją zmienić;

    pozdrawiam
    Julia


  • 20. Data: 2005-02-14 11:43:48
    Temat: Re: problemy w nowym szefem
    Od: "girl" <g...@g...pl>


    Użytkownik "AndrzejW" <w...@c...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:cul81d$5dp$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Użytkownik "girl" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:cuj7is$aah$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >
    > Normalnie. Robić swoje i nie przejmować się. Zwolnić się zawsze zdążysz ;)
    >
    >

    dzięki, to dobra myśl;

    pozdrawiam
    Julia

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1