-
1. Data: 2006-12-06 18:43:06
Temat: praca w szkole
Od: Mariola <m...@g...pl>
Mam pytanie dla osób dobrze znających kartę n-la i specyfikę tej pracy -
1.Czy dyrektor ma prawo żądać obecności na róznych bzdurnych, wielogodzinnych
szkoleniach,( które nie sa posiedzeniami Rady Pedagogicznej) na tematy nie
związane z dydaktyką np - Integracja zespołu nauczycielskiego, Radzenie sobie ze
stresem , Zapobieganie narkomanii itp ?
2.Czy moze nakazać prowadzenie darmowych zajęć ( w ramach 40 -tyg. tyg. pracy)i
w jakim wymiarze?
3.Czy mozna mieć pięć okienek w swoim stałym planie i codziennie dyżur ( 4
przerwy) na korytarzu ?
Pozdrawiam i dziekuję z góry za odpowiedzi
Mariola
-
2. Data: 2006-12-06 19:34:53
Temat: Re: praca w szkole
Od: w...@b...ch
witam
przez kilka lat musiałem znosić ten straszny syf - szkolenia,
posiedzenia, konferencje. I tak z tego nic nie wynika. Czy to jest w KN
- interpretacja dyrektora - każdy paragraf można naciągnąć. Można
tylko ubolewć, że takie imprezy mogą popsuć tylko pasję nauczania.
W mojej szkole dyrekcja przechodziła samą siebie, liderzy, wudeeny
itp. szok. Nawet jesli w KN nie ma tego wyraznie wspomniane to co ?
podskoczyć i pożegnać się z robotą ? Może są desperaci. Jestem
na urlopie bezpłatnym od 06.06.06 i czuję ulgę od tych bzdurnych i
niepotrzebnych spotkań. To jest zawsze bicie piany. pozdrawiam
-
3. Data: 2006-12-06 20:24:31
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:el72vr$j1k$1@news.onet.pl Mariola <m...@g...pl>
pisze:
> Mam pytanie dla osób dobrze znających kartę n-la i specyfikę tej pracy -
> 1.Czy dyrektor ma prawo żądać obecności na róznych bzdurnych,
> wielogodzinnych szkoleniach,( które nie sa posiedzeniami Rady
> Pedagogicznej) na tematy nie związane z dydaktyką np - Integracja
> zespołu nauczycielskiego, Radzenie sobie ze stresem , Zapobieganie
> narkomanii itp ?
Tak, wynika to zarówno z KN jak i z KP.
Przy tym wskazane tematy zajęć hasłowo wydają mi się korespondujące z
praktyką pracy nauczyciela.
Trzeba tylko uważać, czy nie jest przekraczany maksymalny tygodniowy wymiar
czasu pracy i jeśli tak, to rozliczyć nadgodziny.
2.Czy moze nakazać prowadzenie darmowych zajęć ( w
> ramach 40 -tyg. tyg. pracy)i w jakim wymiarze?
Po pierwsze nie jest prawdą, że jakikolwiek przepis ustala tydzień czasu
pracy nauczyciela na 40h, ale to już chyba wszyscy w miarę rozgarnięci
nauczyciele wiedzą.
Po drugie - jakich zajęć? Konkrety w art. 42 ust. 2 KN.
> 3.Czy mozna mieć pięć okienek w swoim stałym planie i codziennie dyżur (
> 4 przerwy) na korytarzu ?
Można. Świadczy to o nieprawidłowościach i/lub nieudolności w planowaniu
rozkładu zajęć za co odpowiedzialny jest dyrektor, ale - można.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
4. Data: 2006-12-06 20:40:15
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1165433693.552579.212580@16g2000cwy.googlegroup
s.com
w...@b...ch <w...@b...ch> pisze:
> przez kilka lat musiałem znosić ten straszny syf - szkolenia,
> posiedzenia, konferencje.
Niby czemu musiałeś znosić?
Wcale nie musiałeś. Jesteś masochistą czy zbierałeś materiały do utyskiwań i
narzekań?
> I tak z tego nic nie wynika.
W każdym razie najczęściej niewiele.
> Czy to jest w KN
> - interpretacja dyrektora - każdy paragraf można naciągnąć.
Nieprawda, nie można naciągnąć żadnego paragrafu KN. W KN nie ma bowiem
paragrafów. Chyba jej na oczy nie widziałeś, o czytaniu nie mówiąc.
> W mojej szkole dyrekcja przechodziła samą siebie, liderzy, wudeeny
> itp. szok. Nawet jesli w KN nie ma tego wyraznie wspomniane to co ?
> podskoczyć i pożegnać się z robotą ?
A czemu nie podskoczyć, czemu nie zawalczyć? I może wygrać? No fakt, trzeba
mieć jaja, cywilną odwagę i szacunek do siebie. Oraz znajomość prawa
oświatowego. Takie cechy w belferskim środowisku to prawie jak perły w
kartoflisku.
> Może są desperaci.
To są desperaci wg ciebie?? Żałosne.
Przede wszystkim w tym środowisku są tchórze i konformiści. I takie
indywiduaa uczą i wychowują! Jakim wzorem osobowościowym dla wychowanków
może być belfer-dyrektorskie popychadło?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
5. Data: 2006-12-06 21:20:20
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Any User" <a...@d...com>
> indywiduaa uczą i wychowują! Jakim wzorem osobowościowym dla wychowanków
> może być belfer-dyrektorskie popychadło?
Nie bardzo rozumiem, po jaką cholerę starasz się buntować pracowników. Nie
chodzi mi tylko o ten wątek, ale również o wiele poprzednich.
Zauważ, że gdybym to ja był na miejscu tego dyrektora, a podwładny by mi się
postawił, to faktycznie - doceniłbym go. Bo to facet z jajami. Tyle tylko,
że już bezrobotny...
-
6. Data: 2006-12-06 21:26:12
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:el7c77$22mg$1@news2.ipartners.pl Any User
<a...@d...com> pisze:
>> indywiduaa uczą i wychowują! Jakim wzorem osobowościowym dla wychowanków
>> może być belfer-dyrektorskie popychadło?
> Nie bardzo rozumiem
Wiem, wiem...
> Zauważ, że gdybym to ja był na miejscu tego dyrektora
A co mnie to obchodzi?
--
Jotte
-
7. Data: 2006-12-06 21:49:35
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Any User" <a...@d...com>
>> Zauważ, że gdybym to ja był na miejscu tego dyrektora
> A co mnie to obchodzi?
Chodziło mi o to, że podburzając pracowników, działasz na ich szkodę. Po
prostu.
-
8. Data: 2006-12-06 22:17:16
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:el7du3$23lg$1@news2.ipartners.pl Any User
<a...@d...com> pisze:
>>> Zauważ, że gdybym to ja był na miejscu tego dyrektora
>> A co mnie to obchodzi?
> Chodziło mi o to, że podburzając pracowników, działasz na ich szkodę. Po
> prostu.
Uważasz ich za debili?
To dorośli ludzie, czytają, dowiaduja się, podejmują decyzje.
Niechaj dotrze do ciebie, że to ty działasz na ich szkodę, bo strasząc ich
rzekomą wszechwładzą pracodawcy odwodzisz ich od egzekwowania należnych im
uprawnień.
--
Jotte
-
9. Data: 2006-12-06 22:26:29
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Any User" <a...@d...com>
> Niechaj dotrze do ciebie, że to ty działasz na ich szkodę, bo strasząc ich
> rzekomą wszechwładzą pracodawcy odwodzisz ich od egzekwowania należnych im
> uprawnień.
Zrozum - ja ich nie straszę, gdyż to nie są moi podwładni, a to jest tylko
grupa dyskusyjna. Natomiast gdybym był ich szefem, to również bym ich nie
straszył, tylko powyżej pewnego poziomu świadomości, po prostu ich zwolnił.
-
10. Data: 2006-12-06 22:45:37
Temat: Re: praca w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:el7g34$24no$1@news2.ipartners.pl Any User
<a...@d...com> pisze:
>> Niechaj dotrze do ciebie, że to ty działasz na ich szkodę, bo strasząc
>> ich rzekomą wszechwładzą pracodawcy odwodzisz ich od egzekwowania
>> należnych im uprawnień.
> Zrozum - ja ich nie straszę
Więc pojmij z wysiłkiem, że ja nikogo nie buntuję.
>, gdyż to nie są moi podwładni, a to jest
> tylko grupa dyskusyjna.
Celne spostrzeżenia.
> Natomiast gdybym był ich szefem, to również bym
> ich nie straszył, tylko powyżej pewnego poziomu świadomości, po prostu
> ich zwolnił.
Po pierwsze uświadom sobie, że wątek dotyczy pracy w szkole. W tym resorcie
podstawowym aktem prawnym regulujacym stosunek pracy jest układ zbiorowy
pracy pod nazwą Karta Nauczyciela (KN), a nie KP. Więc żadne tam "po prostu
bym zwolnił". Masz jakąś sensowną wiedzę w tym zakresie, aby sie wypowiadać?
Po drugie - nie bądź dziecinny. Myślisz, że "po prostu" wypowiedzenie i to
już koniec sprawy? Zapoznaj się choć trochę z tym jak mógłbyś beknąć, a
przejdzie ci ochota do wygadywania takich farmazonów.
BTW - naprawdę chciałbym, abyś miał okazję spróbować w tej materii ze mną,
choć to ma minimalne szanse nastąpić.
--
Jotte