eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepraca - czy to koniec?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 184

  • 51. Data: 2006-07-29 23:18:25
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "gg" <g...@g...pl>

    > Mylisz sie. Przyklad- informatyka. W Polsce i za granica uzywa sie tych
    > samych
    > narzedzi. Stawki- w Polsce w 500000 tys. miescie na poczatek (programista,
    > albo
    > inz. po studiach z pewnym doswiadczeniem akademickim) 1.5-2k brutto, na
    > zachodzie 5 razy wiecej.

    > To ja w takim razie jakiś dziwny jestem, bo właśnie tutaj w Polsce,
    > a nie 'na zachodzie' zarabiam te ~5 razy więcej. A jestem jeszcze
    > w trakcie studiów.

    Weź pod uwagę żę widocznie nie jesteś przeciętny. Sam zarabiam sporo więcej
    niż tam podano i też dopiero studiuję, ale chodzę po firmach, mam znajomych
    i wiem że np 1500netto zarabiają programiści po politechnice (bez
    doświadczenia),
    tacy sami w odziale we Francji, Niemczech czy Holandii wielokrotość tego.

    pozdrawiam



  • 52. Data: 2006-07-30 02:26:56
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    kamil wrote:
    > witam serdecznie!
    >
    > Jakis rok temu jak obserwowalem moi znajomi szukajac pracy mieli ogromny
    > problem, kazdy pracodawca wybrzydzał, miał wielkie wymagania, oczekiwania a
    > rozmowa o wynagrodzeniu często kończyła się na suchym zdaniu " wynosi tyle i
    > tyle" i to oczywiscie na samym koncu - traktowane to było jak cos co wogole
    > nie interesowałoby osobe chcacą podjac prace. I sie skończyło, obecnie
    > pracodawcy nie moga znalesc coraz częsciej dobrego pracownika, każdy kto
    > miał wyjechac wyjezdza, nikt nie chce juz pracowac za 800 netto i błagac o
    > prace. I bardzo DOBRZE skończyło sie traktowanie ludzi w ten sposob, mam
    > nadzieje ze wkoncu zapanuje zdrowa równowaga!

    Do "zdrowej sytuacji" jeszcze daleko. Ona wystapi, jak bezrobocie bedzie
    na poziomie 3-5% i zlozone z krotkookresowych bezrobotnych, czyli ludzi
    wlasnie zmieniajacych prace lub wkraczajacych na rynek i szukajacych
    swojej pierwszej pracy. I jak placa za kazda prace w pelnym wymiarze
    godzin bedzie pozwalala sie utrzymac bez wsparcia rodziny.

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 53. Data: 2006-07-30 03:38:25
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "name" <e...@a...com>

    "gg" ...
    > bo robisz z siebie
    > zwyklego glupka.

    zostaw ich.
    "Tomek" i "mumia" juz zablysneli w tym watku.
    TOTALNIE nie maja pojecia o czym pisza...
    Az szkoda czasu na czytanie.



  • 54. Data: 2006-07-30 03:49:05
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "name" <e...@a...com>

    "Immona" <c...@n...gmailu> ...
    >
    > Do "zdrowej sytuacji" jeszcze daleko.

    A tutaj sobie popisze :-))

    1.
    Do "zdrowej sytuacji" jest BARDZO daleko.
    Juz za chwileczke bedzie te 3-5% bezrobocia,
    ale bedzie tez 5.000.000 osob na emigracji.
    CALE POKOLENIE !!!!
    I wtedy bedzie calkiem "niezdrowa" sytuacja.
    W kraju oczywiscie...

    2.
    O pracy i kosztach w UK
    http://www.szkocja.net/artykuly/art.aspx?id=161
    I pozamiatane.



  • 55. Data: 2006-07-30 04:18:04
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Mumia wrote:

    > W wiadomości <news:eagjkt$rbp$1@nemesis.news.tpi.pl>
    > Stanislaw Chmielarz <s...@u...com.PL> pisze:
    >
    >> Tyle, ze to pracodawca ma zapewnic narzedzia do efektywnego
    >> wykorzystania czasu pracy.
    >> Jak pracodawca daje lopate zamiast
    >> koparki to taka ma wydajnosc ...
    >
    >
    > Oczywiście, ale nie wszyscy w Polsce pracują za pomocą narzędzi i maszyn.
    > Multum ludzi pracuje własną głową. I tylko od nich samych zależy wydajność.

    Prace umyslowe sa rownie uzaleznione od narzedzi jak fizyczne. Np.
    grafik bedzie mial znacznie gorsza wydajnosc nie majac mocnego komputera
    i zaawansowanego programu do obrobki grafiki. Albo taka ksiegowosc -
    robienie jej na papierze a w odpowiednim programie to czasem roznica jak
    miedzy lopata a koparka. Wydajnosc tlumacza tez zauwazalnie sie zwieksza
    przy korzystaniu z fachowego oprogramowania. Przykladow jest masa.
    Naprawde malo jest prac umyslowych, ktore wykonuje sie majac tylko
    kartke i olowek :)

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 56. Data: 2006-07-30 04:23:53
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    name wrote:

    > "Immona" <c...@n...gmailu> ...
    >
    >>Do "zdrowej sytuacji" jeszcze daleko.
    >
    >
    > A tutaj sobie popisze :-))
    >
    > 1.
    > Do "zdrowej sytuacji" jest BARDZO daleko.
    > Juz za chwileczke bedzie te 3-5% bezrobocia,

    Nie sadze. Duza czesc bezrobocia jest strukturalna - ludzie majacy
    kwalifikacje calkowicie nie wpasowane w dzisiejsze potrzeby rynkowe i
    bez szczegolnej mozliwosci szybkiego przekwalifikowania do zawodow, na
    ktore jest zapotrzebowanie (bo nauka tych zawodow trwa dosc dlugo).
    Jakkolwiek rozpaczliwie firma by nie potrzebowala np. programisty, to
    nie zatrudni na to stanowisko np. bezrobotnego technika prac biurowych
    :). Ze wzgledu na istnienie tej "niedopasowanej kwalifikacjami" masy (w
    czesci odziedziczonej po komunizmie) bezrobocie na poziomie 3-5% jeszcze
    przez dlugo nie wydaje mi sie w Polsce realne. Moze spasc do 10-12%.

    > ale bedzie tez 5.000.000 osob na emigracji.
    > CALE POKOLENIE !!!!
    > I wtedy bedzie calkiem "niezdrowa" sytuacja.
    > W kraju oczywiscie...

    O ktorym konkretnie efekcie emigracji myslisz?

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 57. Data: 2006-07-30 04:34:30
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "name" <e...@a...com> napisał w wiadomości
    news:R_Vyg.34121$9d4.29613@fe2.news.blueyonder.co.uk
    ...

    > Do "zdrowej sytuacji" jest BARDZO daleko.
    > Juz za chwileczke bedzie te 3-5% bezrobocia,
    > ale bedzie tez 5.000.000 osob na emigracji.
    > CALE POKOLENIE !!!!
    > I wtedy bedzie calkiem "niezdrowa" sytuacja.
    > W kraju oczywiscie...

    1. Ta liczba jest wymyślona
    2. Więcej z kraju wyjechało po 1968 roku
    3. Powinni wyjeżdżać, całe szczęście że wreszcie nabrali odwagi. Będzie z
    nich większy pożytek za granicą niż w kraju. Szkoda, że jeszcze do pracy na
    zmywak, albo za kółko i często wpadają w ręce mafijnych pośredników, ale i
    to się zmieni.


  • 58. Data: 2006-07-30 05:35:30
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: Hikikomori San <h...@g...pl>



    MC wrote:
    >

    > 2. Więcej z kraju wyjechało po 1968 roku

    i widac jeszcze dzisiaj do czego to doprowadzilo.


    --
    Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
    ____________________________________________________
    ________________
    Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
    Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc


  • 59. Data: 2006-07-30 06:13:02
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "vertret" <v...@o...pl>

    Użytkownik "Tomek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:799f.0000012a.44cbd158@newsgate.onet.pl...

    > Nie mylę się. Przykład z informatykami jest błędny. Tak naprwdę liczą się
    tylko
    > ci co fizycznie tworzą dobra.

    Jak to dobrze, że się nam objawiłeś!
    Wreszcie my malutcy zrozumiemy swój błąd i ten darmozjad Bil Gates nie bedzie
    już najbogatszym człowiekiem na świecie!


    --
    vertret


  • 60. Data: 2006-07-30 07:35:49
    Temat: Re: praca - czy to koniec?
    Od: "fotech" <w...@p...onet.pl>

    > I tu dochodzimy do sedna sprawy. Nawet jesli place wzrosna, to ludzie
    > beda wyjezdzac z Polski, bo wiekszosc z tych pieniedzy biora ZUS-y, srusy.
    > Mowiac po sobie co mnie obchodzi jak pracodawca oferuje te 4-6 tys brutto.
    > Dla mnie to sa okolica 2,6-3,7 netto wiec kwoty relatywnie malo atrakcyjne
    > do
    > 10-15 netto w GB. I nie jest juz argumentem ze tam koszty sa wieksze, bo
    > gonimy ich pod tym wzgledem w zabujczym tempie.

    Osób, które pracuja za 9000zł jest na tyle mało, i stanowią na ogół taki poziom w
    strukturze firmy, że bez problemow sie dogadują na formę współpracy miedzy osoba
    świadczącą usługi a dana firmą. Dla firmy i pracownika, ktorego praca jest wyceniana
    na takie kwoty ( a nawet znacznie mniejsze) nie jest problemem kwestia ZUS, zapewniam
    Cie.

    Wojtek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1