-
1. Data: 2002-09-09 11:17:07
Temat: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: "Kalisz" <k...@l...com.pl>
Witam !
Osoba mi bliska, ma dość duży problem, niestety sama nie umiem go rozwiązać.
Zwracam się więc do szanownych grupowiczów o pomoc.
Chodzi mi o przybliżenie pojęcia tzw. odszkodowania za utracone zarobki.
Wiem, że istnieje ale nie potrafię go usytuować w paragrafach.
Ponadto może ktoś, spotkał się z podobnymi problemami?
Jakie są szansę udowodnienia (poniżej opisanej sprawy w sądzie pracy?)
Może ktoś słyszał o adwokacie specjalizującym się w Prawie Pracy (Kraków)?
A sprawa wygląda w wielkim skrócie tak :
Pan X miał zamiar rozpocząć pracę w pewnej firmie A. Wyjechał na koszt tej
firmy, do danego kraju i tam oczekiwał na pozwolenie na pracę i związany z
nim roczny kontrakt . W czasie tego oczekiwania odezwała się do niego firma
B i zaproponowała równie korzystne warunki. Obiecywała przy tym zatrudnienie
na czas nieokreślony. Po różnych obietnicach firmy B, gdy wreszcie pan X
otrzymał zezwolenie na pracę i kontrakt od firmy A, nie podpisał go.
Podpisał za to umowę o pracę z firmą B. Ustnie "na czas nieokreślony"
.Formalnie najpierw umowa na 3 miesiące. Potem przedłużenie na czas
nieokreślony. Przy czym miał 100% pewności, że tak będzie. Tym czasem po 3
miesiącach bez żadnego uprzednia nie przedłużono z nim umowy. Prawda jest
taka, że zmienił się dyrektor firmy B odpowiedzialny za pewien projekt do
którego potrzebny był Pan X i tak pan X stał się niepotrzebny. Poza tym, że
potraktowano go nie ładnie, to stracił możliwość pracy w firmie A i został
na lodzie.
Pan X ma kilku świadków i trochę papierów w typie list intencyjny od firmy
B, że obiecywali mu "gruszki na wierzbie" Do tego udokumentowaną sprawę
kontraktu z firmą A. Sądzę, że ma podstawy do sądzenia firmy B o
odszkodowanie za utracone zarobki w firmie A , przez to, że wprowadziła go w
błąd.
Proszę o wszelkie rady .
Dodam, że firma B to duży koncern międzynarodowy i to też może rodzić
dodatkowe problemy.
Czy jest ogóle sens walczyć o swoje czy też podkulić ogon, i przyzwyczaić
sie do tego, że duży depcze małego? A wielkie firmy mają za nic pracowników
i ich prawa ?
Będę wdzięczna za wszelkie rady
Pozdrawiam
Aga
-
2. Data: 2002-09-09 11:51:55
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
Wrzuć to jeszcze na grupę pl.soc.prawo
-
3. Data: 2002-09-09 16:41:46
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: "A.B." <b...@k...onet.pl>
Użytkownik "Kalisz" <k...@l...com.pl> napisał w wiadomości
news:alhvlb$qfi$1@news.tpi.pl...
> Witam !
>
> A sprawa wygląda w wielkim skrócie tak :
> Pan X miał zamiar rozpocząć pracę w pewnej firmie A. Wyjechał na koszt tej
> firmy, do danego kraju i tam oczekiwał na pozwolenie na pracę i związany z
> nim roczny kontrakt . W czasie tego oczekiwania odezwała się do niego
firma
> B i zaproponowała równie korzystne warunki. Obiecywała przy tym
zatrudnienie
> na czas nieokreślony. Po różnych obietnicach firmy B, gdy wreszcie pan X
> otrzymał zezwolenie na pracę i kontrakt od firmy A, nie podpisał go.
> Podpisał za to umowę o pracę z firmą B. Ustnie "na czas nieokreślony"
> Dodam, że firma B to duży koncern międzynarodowy i to też może rodzić
> dodatkowe problemy.
> Czy jest ogóle sens walczyć o swoje czy też podkulić ogon, i przyzwyczaić
> sie do tego, że duży depcze małego? A wielkie firmy mają za nic
pracowników
> i ich prawa ?
>
Nie wiem czy istnieje pojecie "utracone zarobki" ale istnieja "utracone
korzysci"
Czy pan X zwrocil olanej firmie A koszty podrozy i zrekompensowal "utracone
korzysci" ?
-
4. Data: 2002-09-09 19:23:08
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)
Czesc.
>Nie wiem czy istnieje pojecie "utracone zarobki" ale istnieja "utracone
>korzysci"
>Czy pan X zwrocil olanej firmie A koszty podrozy i zrekompensowal "utracone
>korzysci" ?
I dziwic sie czemu "zachodni" pracodawcy mysla o Polakach
jak o jakis krótkowzrocznych, pazernych istotach...
Z drugiej strony trudno sie dziwic, jak sie ktos *tu* wychowal to,
raczej pewne ze przesiakl *tymi* *realiami* i nawet za granica sie
tak z dnia na dzien nie zmieni.
Tak czy siak nie jest to postawa godna pochwaly, ani wspólczucia,
bez wzgledu na okolicznosci (zdziczenie :) ).
Pozdrawiam
Artur
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2002-09-10 06:09:20
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: "Kalisz" <k...@l...com.pl>
Szkoda, że zaciekawił Szanownych Grupowiczów aspekt firmy A.
Pan X nie tylko, zwrócił firmie X koszty jego pobytu u firmy A, co jeszcze
zapłacił swojego rodzaju odszkodowanie za proces rekrutacji, które
przeprowadziła firma A, a z którego on się wycofał.
Tym bardziej, zachowanie pana X było fer, zaś firma B "podkupując
obietnicami pracownika " obiecywała mu zrepkompenosować zarobkami poniesione
"koszty"
Czy to, że został oszukany i zwiedziony obietnicami bez pokrycia nikogo nie
obchodzi ?
Naprawdę, sądzicie że sam sobie na to zasłużył i jego strata ?
Użytkownik "artur dyksinski" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3d7cf0c2.5154569@news.gazeta.pl...
> Czesc.
> >Nie wiem czy istnieje pojecie "utracone zarobki" ale istnieja "utracone
> >korzysci"
> >Czy pan X zwrocil olanej firmie A koszty podrozy i zrekompensowal
"utracone
> >korzysci" ?
> I dziwic sie czemu "zachodni" pracodawcy mysla o Polakach
> jak o jakis krótkowzrocznych, pazernych istotach...
> Z drugiej strony trudno sie dziwic, jak sie ktos *tu* wychowal to,
> raczej pewne ze przesiakl *tymi* *realiami* i nawet za granica sie
> tak z dnia na dzien nie zmieni.
> Tak czy siak nie jest to postawa godna pochwaly, ani wspólczucia,
> bez wzgledu na okolicznosci (zdziczenie :) ).
>
> Pozdrawiam
> Artur
>
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2002-09-10 06:27:54
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: k...@p...onet.pl
> Szkoda, że zaciekawił Szanownych Grupowiczów aspekt firmy A.
> Pan X nie tylko, zwrócił firmie X koszty jego pobytu u firmy A, co jeszcze
> zapłacił swojego rodzaju odszkodowanie za proces rekrutacji, które
> przeprowadziła firma A, a z którego on się wycofał.
> Tym bardziej, zachowanie pana X było fer, zaś firma B "podkupując
> obietnicami pracownika " obiecywała mu zrepkompenosować zarobkami poniesione
> "koszty"
Jak widac, wlasnie aspekt fer postepowania wobec pierwszej firmy wzbudzil
zainteresowanie, bo dopiero po powyzszym wyjasnieniu, widac naprawde, kto jest
strona pokrzywdzona. Bez tego pan X wygladal raczej na cwaniaczka i oszusta,
ktoremu powinela sie wrecz slusznie, noga
> Czy to, że został oszukany i zwiedziony obietnicami bez pokrycia nikogo nie
> obchodzi ?
> Naprawdę, sądzicie że sam sobie na to zasłużył i jego strata ?
Wg mnie powinienes na grupy o prawie to wrzucic, bo mysle, ze jest to sprawa
pod proces sadowy, w ktorym duza role beda graly rzeczy typu z jakim (siedziba-
kraj) przedstawicielstwem firmy zatrudniajacej byla podpisywana umowa i wiele
innych typowo prawnych niuansow. Strzelam na czuja, ale chyba tylko prawnik i
to prawdopodobnie znajacy prawo miedzynarodowe moze pomoc.
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2002-09-10 08:05:18
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: Wiesław Wronowicz <w...@p...com>
Użytkownik "Kalisz" <k...@l...com.pl> napisał w wiadomości
news:alk1ve$657$1@news2.tpi.pl...
> Czy to, że został oszukany i zwiedziony obietnicami bez pokrycia nikogo
nie
> obchodzi ?
> Naprawdę, sądzicie że sam sobie na to zasłużył i jego strata ?
Szanse na wygranie sprawy są bardzo małe. Napisałeś najpierw umowa na 3
miesiące, ale jaka - wg. mnie to umowa na okres próbny. Po niej miała być
umowa na czas nieokreslony, ale nikt nie może zmusić pracodawcy (nie ma
takiego prawa polskiego i miedzynarodowego), aby pracownik który w okresie
próbnym okazał się kiepskim, został potem zatrudniony na czas nieokreslony.
I nie mają tu zastosowania żadne listy intencyjne czy inne umowy sporządzone
na piśmie.
Sprawa byłaby łatwo wygrana gdyby Firma B nie zatrudniła wogóle pana X.
Wiesiek
-
8. Data: 2002-09-10 08:41:37
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: "Kalisz" <k...@l...com.pl>
Wiem, że umowa o pracę na tzw. okres próbny nie rodzi żadnych praw do
dalszego zatrudnienia, ale nietypowe są okoliczności sprawy.
Pan X był zatrudniany w aspekcie budowy nowej fabryki na terenie Polski-
projekt ten upadł w trakcie jego zatrudniania, mimo to firma B z
premedytacją sprzedawała mu dalej ową bajkę i zatrudniła na owe 3m-ce
głównie po to by załatwić sobie wykwalifikowane zastępstwo na okres urlopowy
w fabryce matce (Francja) i rozwiązać kilka problemów technologicznych.
Pan X jest wstanie te fakty udowodnić. I chodzi mi właśnie o owe
okoliczności. Że dobrze wiedzieli, że wprowadzają go w błąd w celu
załatwienia własnych korzyści a potem zgrabnie zasłonią się przepisami i
umową na tzw. okres próbny. Z pełną premedytacją pozbawili człowieka innej
pracy. A teraz dziękują mu z dnia na dzień, defakto pan X miał prawo sądzić
do ostatniego dnia, że umowa zostanie z nim przedłużona bo miał nawet
wykupiony bilet powrotny itd.
A prawdziwy okres próbny odbył się wcześniej, podczas wyjazdu na tzw, test
kwalifikacji.
Dodam, że firma B ma placówkę a Polsce, umowa była zawarta zgodnie z polskim
prawem i chodzi o Polski Sąd Pracy ???
Czy ktoś jest wstanie pomóc ???
email : k...@l...com.pl
Użytkownik "Wiesław Wronowicz" <w...@p...com> napisał w
wiadomości news:alk936$ivb$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Kalisz" <k...@l...com.pl> napisał w wiadomości
> news:alk1ve$657$1@news2.tpi.pl...
> > Czy to, że został oszukany i zwiedziony obietnicami bez pokrycia nikogo
> nie
> > obchodzi ?
> > Naprawdę, sądzicie że sam sobie na to zasłużył i jego strata ?
>
> Szanse na wygranie sprawy są bardzo małe. Napisałeś najpierw umowa na 3
> miesiące, ale jaka - wg. mnie to umowa na okres próbny. Po niej miała być
> umowa na czas nieokreslony, ale nikt nie może zmusić pracodawcy (nie ma
> takiego prawa polskiego i miedzynarodowego), aby pracownik który w okresie
> próbnym okazał się kiepskim, został potem zatrudniony na czas
nieokreslony.
> I nie mają tu zastosowania żadne listy intencyjne czy inne umowy
sporządzone
> na piśmie.
> Sprawa byłaby łatwo wygrana gdyby Firma B nie zatrudniła wogóle pana X.
>
> Wiesiek
>
>
-
9. Data: 2002-09-11 07:28:07
Temat: Re: pojęcie : "odszkodowania za utracone zarobki "
Od: Wiesław Wronowicz <w...@p...com>
Użytkownik "Kalisz" <k...@l...com.pl> napisał w wiadomości
news:alkasv$28e$1@news2.tpi.pl...
>
> Dodam, że firma B ma placówkę a Polsce, umowa była zawarta zgodnie z
polskim
> prawem i chodzi o Polski Sąd Pracy ???
>
> Czy ktoś jest wstanie pomóc ???
Aby skierować sprawę do Sądu Pracy należy w pozwie wykazać artykuł Kodeksu
który został złamany. W tym przypadku nie ma takiej możliwości, chyba że
jest na piśmie zobowiązanie do zatrudnienia na czas nieokreślony. Można
dochodzić z Kodeksu Cywilnego, ale sprawy takie ciągną sie w Sądach bardzo
długo.
Wiesiek