-
111. Data: 2002-11-29 03:52:43
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl>
Użytkownik "Kaja" <kokosowa@BEZ SPAMU.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:lhkd9wpbum9f.1mteep7wyjrf0$.dlg@40tude.net...
> On Thu, 28 Nov 2002 04:51:44 +0100, Leszek Wilczek wrote:
>
>
>
> > Bez przesady, to wrecz przeciwnie da efekt przeciwny do zalozonego.
Kazdy na
> > emeruture powinien pojsc wtedy kiedy chce i wtedy kiedy bedzie go na to
stac
>
> Oczywiście,ale skoro już poszedł na tą emeryturę,to niech nie blokuje
> dalej miejsca pracy innym-młodym.On ma emeryturę,a inni nie mają
> nic...bo nie mają pracy i nie mają *żadnych* środków do życia.
Strasznie rposty punkt widzenia, zauwaz ze im wiecej ludzi pracuje tym
wiecej ludzi prace ma bo, bo czlowiek na emeryturze nie ma tak durzych
potrzeb konsumcyjnych jak czlowiek pracujacy ;))
-
112. Data: 2002-11-29 09:39:43
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: No Name <v...@w...pl>
(...)
>> Przejedliśmy???
>> Może tak zaczniesz pisać w swoim imieniu tylko? :-)
>
> Wszyscy obywatele korzystali z tego majatku, to sie nazywalo "dochody" z
> prywatyzacji, z ktiorych tylko 10% jak sie nie myle jest odkladane na
> reforme emerytalna w NBP.
Duży kwantyfikator nie znajduje tu zastosowania. Słowo "wszyscy" odnosi
się jedynie do faktu, że wszyscy kiedyś umrzemy - pozostał zagadnienia
nie mogą być nim objęte.
Domyślać się jedynie mogę, że "wszyscy" łączone jest tu ze słowem "my",
czyli tzw. pluralis majestaticus, formą monogą dla osób pojedynczych,
przysługującą osobom panującym i szlachetnie urodzonym. Przykład: "My,
książę, ogłaszamy....."
Pzdr Dogbert
-
113. Data: 2002-11-29 12:48:52
Temat: Re: może podyskutują 50- latki?
Od: "vad" <b...@k...net.pl>
Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał.
> "vad" <b...@k...net.pl> writes:
> > Drogi , szpitale i szkoły były budowane .
> > Jak Ci się chciało pracować to pracowałeś i było Cię stać na opłacenie
> > mieszkania i wyżywienie dla Ciebie i rodziny .
>
N/ 1. ja tez pamietam tamte czasy. pamietam kartki na cukier, wodke, maslo,
mieso i szereg innych towarow. Pamietam jak matka musiala wstawac
o 4 rano i stac dlugie godziny na mrozie w kolejce w miesnym.
pamietam sklepy spozywcze a w nich jedyny towar, ktorego nigdy
nie braklo: ocet na polkach.
N/2. pamietam ze jak ktos mial takie fanaberie zeby sobie np. kupic pralke
albo lodowke to musial zalatwic sobie talon "dla mlodych malzenstw"
bo tylko na takie talony sprzedawali wowczas te sprzety.
pamietam jak musialam uzywac ligniny zamiast podpasek - bo te
ostatnie
byly z jakichs wzgledow towarem deficytowym i za cholere nie mozna
ich
bylo dostac nawet w aptece. a jak juz pojawialy sie, to byla to po
prostu wata zawinieta w bawelniana siateczke...
N/3. pamietam jak moj ojciec lezal w jednymz tych szpitali, co to
wspomniales. operacje mial. i pamietam jak matka musiala szukac
dojsc
i lapowek, zeby wyzebrac mu igly jednorazowki, srodki opatrunkowe,
srodki znieczulajace... bo szpital nie mial.
N/4. duzo innych jeszcze rzeczy pamietam, o ktorych ty najwyrazniej
zapomniales.
> Nina Mazur Miller
Moja Szanowna Rozmówczyni :-)
Jak się cytuje to należy cytować wszystko co oddaje treść postu , albo do
całej treści się odnieść . Ty wyrwałaś pare zdań z kontekstu przez co
zawarta w moim poście treść nijak nie pasuje do tego co napisałaś. a teraz
się odniosę :0.
ad .1 To wszystko co napisałaś jest prawdą i tego ja nie neguję . Ale
napisałem również cyt : "Jako ciekawostkę powiem że w czasach kiedy wszystko
było na kartki i nikt nic nie miał to do kogo byś nie poszedł na rodzinną
imprezkę , stoły były suto zastawione ." Zgadza się , że było to w wielu
przypadkach okupione wielkim trudem w nabyciu tych artykułów . Sam pamiętam
jak kupiłem pół wieprzka i wiozłem do domu cały zestrachany bo był podajże
zakaz takich transakcji . Ale to było i jak pracowałem było mnie na to stać
!.
ad. 2. Teraz sprzęt AGD wala się po sklepach do wyboru do koloru , tylko z
prawie powszchnej w naszym kraju pensji 560 zł (netto) to mozesz sobie kupić
gwóźdź do trumny bo na trumnę Cię nie stać . Wtedy miałaś (w taki czy w inny
sposób) możliwość kupna - odkupić talon , łapówka (też powszechna dzisiaj) ,
czy jakiś inny sposób . Nie było to przecież tak , że co w 500 domu był taki
sprzęt . Lepszy czy gorszy , starszy czy nowszy ale lwia większość miała .
ad 3. Tutaj to trafiłaś kulą w płot . Znam SZ. od podszewki teraz i znałem
wtedy .
Nie opowiadaj głupot . Tak źle jak teraz to pacjent nigdy nie miał . Jako
przykład podam , że w b.wielu szpitalach nie podaje się pełnych obiadów
tylko zupa w jeden dzień albo 3 kluski na krzyż na drugi dzień . Szpitale
wypisują recepty które rodzina pacjenta wykupuje w aptekach . Wozić Cię będą
kartką dwie godziny aż umrzesz bo szpital Cie nie przyjmie bo skończył mu
się limit . Itd , itp. Temat łapówek pomijam bo domniemywam że od czasu do
czasu czytasz i słuchasz co się dzieje w SZ.
ad 4.Pamiętać , pamiętam wszystko , tak złe jak i lepsze niż teraz , rzeczy
.
Mieszkam od 32 lat w blokowisku , ludzie zawsze żebrali , ale tak wielu
ludzi starszych i nie tylko , wygrzebujących ze śmietników co się da , to ja
w tamtych latach nie widziałem. Takich dylematów w aptece - kupić na
gorączkę czy na kaszel (bo na jedno i drugie nie ma ) - praktycznie się nie
spotykało .Itp , Itd . Pomijam już tutaj wzlędy bezpieczeństwa na ulicach i
w domu .
I na koniec - napisałem że sytem tak obiążony i tak nieudolnie realizowany
jak ten co był , wcześniej czy później musiał upaść . Nie gloryfkuję tamtego
sytemu ale widzę również jego zalety dla "Kowalskiego" po 50-tce . Nie
stwierdzam że ten jest całkiem be ale widzę również jego wady . Jak
powiedziałem - nic nie jest albo czarne albo białe do końca . I tak już na
marginesie , weź przyczytaj mój list jeszcze raz bez emocji , na spokojnie i
ze zrozumieniem biorąc porawkę że z racji specyfiki tego medium (internet)
myśli wyraża się skrótowo licząc na poziom interlokutora .
pozdr.vad
PS. doczytując następne listy zrozumiałem , że piszesz z poza Polski . Nie
bardzo rozumiem jak nie znając z autposji realiów na miejscu można
podejmować dyskusję w tak kategorycznym tonie .
-
114. Data: 2002-11-29 14:58:02
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: Kaja <kokosowa@BEZ SPAMU.poczta.onet.pl>
On 29 Nov 2002 01:26:56 +0100, w...@e...org.pl wrote:
> Jeżeli ktoś zdecydował, że zgromadził już kapitał na to, by emerytura z niego
> pochodząca była wystarczająca, to tylko jego sprawa. To jak oszczędności, które
> możesz zużyć kiedy tylko chcesz (przynajmniej tak to powinno wyglądać). Nie ma
> to żadnego związku z pracą, gdyż emerytura to konsumpcja tego, na co się
> pracowało wcześniej i nic więcej. Jeśli ktoś chce pobierać emeryturę i dalej
> pracować to jest to jego święte prawo i chwała mu za taką postawę. To co
> piszesz jest równoznaczne z sytuacją, w której mówisz jakiemuś pracownikowi:
> dość już sobie popracowałeś, teraz ja. A g...o prawda, odpowiada pracownik i ma
> rację.
Tu nie o to chodzi...
Albo emerytura,albo pobory za pracę.A nie jedno i drugie.Rozumiesz?
Jak chce pracować i brać zarazem emeryturę,to niech pracuje w czynie
społecznym,a nie na etacie.
Eot
--
Kaja
-
115. Data: 2002-11-29 15:50:29
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl>
Użytkownik "Kaja" <kokosowa@BEZ SPAMU.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1tavrez0eep$.d49k5nciugkd$.dlg@40tude.net...
> On 29 Nov 2002 01:26:56 +0100, w...@e...org.pl wrote:
>
> > Jeżeli ktoś zdecydował, że zgromadził już kapitał na to, by emerytura z
niego
> > pochodząca była wystarczająca, to tylko jego sprawa. To jak
oszczędności, które
> > możesz zużyć kiedy tylko chcesz (przynajmniej tak to powinno wyglądać).
Nie ma
> > to żadnego związku z pracą, gdyż emerytura to konsumpcja tego, na co się
> > pracowało wcześniej i nic więcej. Jeśli ktoś chce pobierać emeryturę i
dalej
> > pracować to jest to jego święte prawo i chwała mu za taką postawę. To co
> > piszesz jest równoznaczne z sytuacją, w której mówisz jakiemuś
pracownikowi:
> > dość już sobie popracowałeś, teraz ja. A g...o prawda, odpowiada
pracownik i ma
> > rację.
>
> Tu nie o to chodzi...
> Albo emerytura,albo pobory za pracę.A nie jedno i drugie.Rozumiesz?
> Jak chce pracować i brać zarazem emeryturę,to niech pracuje w czynie
> społecznym,a nie na etacie.
A dlaczego?? Jezeli juz zapracowal na ta emeryture, zauwaz ze taki osobnik
odkladal na nia przez cale zycie. Oczywiscie mowie tu o sytuacji jaka
powinna byc, a nie jaka jest, bo akurat dzisiejsci emeryci i rencisci
niewiele odkladali, a zwlaszcza ci ktorzy rzyli w latach 70-iatych bo wtedy
konsumpcja byla rodmuchana ponad stan przyzwoitosci.
-
116. Data: 2002-11-29 16:19:31
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: w...@e...org.pl
> Tu nie o to chodzi...
Ależ tu chodzi o to właśnie.
> Albo emerytura,albo pobory za pracę.A nie jedno i drugie.Rozumiesz?
> Jak chce pracować i brać zarazem emeryturę,to niech pracuje w czynie
> społecznym,a nie na etacie.
Nie ma czegoś takiego jak alternatywa "emerytura albo praca". To po prostu
niedorzeczne. Emerytura to, powtarzam, forma oszczędności, które wykorzystuje
się, najczęściej, w późnym okresie życia. Jeżeli ktoś trzyma kasę na lokacie
oszczędnościowej i wypłaca ją w wieku lat 60 to co, nie może już pracować, bo
ma kasę z lokaty? Nic nikomu do tego. Jeśli pan X z każdej zarobionej złotówki
odkłada sobie przez całe życie dziesięć groszy, a na starość postanawia sobie
wydawać te pieniądze na raty, na przykład co miesiąc, to dlaczego nie miałby
pracować nadal, skoro chce to robić? Emerytura to jego kasa, którą odkładał i
już. Nie jest to żadne specjalne świadczenie tylko forma oszczędności (stan
idealny). Nie zasłaniaj się EOTem tylko wyjaśnij mi wreszcie dlaczego
korzystanie z własnych oszczędności ma komuś zamykać drogę do dalszej pracy?
Michał Gancarski (młody nie-emeryt)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
117. Data: 2002-11-29 17:03:50
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: "adherent" <a...@w...pl>
Użytkownik "Paweł Pollak" <s...@m...pl> napisał w wiadomości
news:as64ih$kan$3@cs.magma-net.pl...
> Rozumiem wiarę w SLD, uwielbienie dla Millera, apoteozę Kołodki i dogmat,
> że Balcerowicz jest winien wszystkiemu od rozbicia dzielnicowego po
> ostatnią powódź, ale takiej bredni to nawet Lepper nie wygłasza, bo
> straciłby wiarygodność. Ja wiem, że ze ślepą wiarą dyskutować nie
> sposób, ale fakty są niestety takie, że to "lewica" z własnej inicjatywy
> zabrała inwalidom te ulgi czy uznała w XXI wieku prąd za towar luksusowy
> i nałożyła nań akcyzę, bo braknie jej pieniędzy na utrzymywanie takich
> biednych i poszkodowanych grup społecznych jak górnicy, hutnicy,
> stoczniowcy, kolejarze i katecheci w szkołach.
Wielbienie jest śmieszne dzisiaj gdy człowiek o zgodności z jakąś
"opcją polityczną" dowiaduje się po wyborach parlamentarnych.
Nie można mieć pretensji do człowieka że głosował tak jak większość.
Zresztą to dyskusja na pl.soc.polityka :-)).
Może na początek warto by ustalić kryterium kiedy "Balcerowicz
musi odejść". Wiadomo kierujący gospodarką, krajem odchodzą
gdy przegrają wybory lub gorzej, gdy zmuszą ich do tego protesty
społeczne. Warto by zwolennicy uproszczonego liberalizmu
ustalili granicę po przekroczeniu której zmieni się polityka NBP-u.
Dla przeciętnego obywatela płacącego nadmierne oprocentowanie
od kredytów powinno to nastąpić już dawno. Przecież jeżeli kredyt
będzie mniej oprocentowany to więcej tego kredytu wezmę i kupię
za to jakiś towar, by towar wyprodukować ktoś musi pracować.
Myślę że gdy będziemy mieli do czynienia z deflacją no to już sam
Balcerowicz zrozumie że poparcie Prezydenta nie wystarczy. Wtedy
zdanie liberałów będzie ludziom obojętne.
Sądzę że po Balcerowiczu górnicy, hutnicy, stoczniowcy, kolejarze
utrzymają państwo w którym będzie coraz mniej bezrobotnych.
Co do katechetów to życzę by choć przejściowo w tej grupie
bezrobocie wynosiło 40-60 %.
Pozdrawiam
ad.
-
118. Data: 2002-11-29 17:11:36
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: "adherent" <a...@w...pl>
Użytkownik "Kaja" <kokosowa@BEZ SPAMU.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:lhkd9wpbum9f.1mteep7wyjrf0$.dlg@40tude.net...
> Oczywiście,ale skoro już poszedł na tą emeryturę,to niech nie blokuje
> dalej miejsca pracy innym-młodym.On ma emeryturę,a inni nie mają
> nic...bo nie mają pracy i nie mają *żadnych* środków do życia.
To jest etatystyczne podejście do problemu bezrobocia.
Charakterystyczne dla ministra Hausnera. Proszę wyobrazić
sobie tego emeryta w pełni sił bo czas życia się wydłuża.
Zamknąć emeryta w domu niech nie wychodzi ? Zawsze
znajdzie sobie pracę w szarej strefie, czyli szybciej
będzie eliminowany młody kandydat do pracy, dodatkowo
gdy trzeba odprowadzać jakieś pieniądze dla państwa.
Emeryci to najbardzie wpływowa grupa wyborców w
następnych wyborach wyeliminują takiego pomysłodawcę
co mam nadzieję stanie się z ministrem Hausnerem.
Pozdrawiam
ad
-
119. Data: 2002-11-29 17:13:44
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: "adherent" <a...@w...pl>
Użytkownik "Kaja" <kokosowa@BEZ SPAMU.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1tavrez0eep$.d49k5nciugkd$.dlg@40tude.net...
> Tu nie o to chodzi...
> Albo emerytura,albo pobory za pracę.A nie jedno i drugie.Rozumiesz?
> Jak chce pracować i brać zarazem emeryturę,to niech pracuje w czynie
> społecznym,a nie na etacie.
No właśnie, jak sądzisz pracodawca kogo przyjmie do pracy:
Młodego bez praktyki któremu będzie musiał płacić 800 zł + podatki,
czy właśnie zwolnionego emeryta jako wolontariusza któremu zapłaci
500 zł i niekoniecznie ze swoich pieniędzy?
Młodzi niech się uczą, bawią i uczą dwa lata dłużej to zmniejszy
bezrobocie o 1 mln osób.
Oba rozwiązania są równoprawne. Myślę że jeżeli chodzi choć
tylko o zabawę Wy młodzi zgodzicie się z drugim rozwiązaniem? :-))).
Pozdrawiam
ad
-
120. Data: 2002-11-29 17:14:07
Temat: Re: może podyskutują 50- latki i 40-latki?
Od: "adherent" <a...@w...pl>
Użytkownik "Leszek Wilczek" <w...@w...edu.pl> napisał w wiadomości
news:as6o71$pvv$1@news.tpi.pl...
> Wszyscy obywatele korzystali z tego majatku, to sie nazywalo "dochody" z
> prywatyzacji, z ktiorych tylko 10% jak sie nie myle jest odkladane na
> reforme emerytalna w NBP.
Nie tylko nie to - w NBP ?!.
To jest nie do przyjęcia kiedy zwolennik rynku bez ograniczeń i zasad
prezes NBP administracyjnie rządzi pieniędzmi które mają być dla
ludzi na przyszłość.
Pozdrawiam
ad