-
1. Data: 2005-01-15 19:06:27
Temat: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: Rocken <r...@o...pl>
Tak jak w tytule postu. Prosze o rady. Z góry dziękuje
-
2. Data: 2005-01-15 19:35:53
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: Adam <s...@a...ks>
Rocken napisał(a):
> Tak jak w tytule postu. Prosze o rady. Z góry dziękuje
15* tys prosze Pana a Pan, nie usmiechac sie, ze stoickim spokojem
*mozna tez 25tys i jesli to zastepca dyrektora malego banku to 55tys
niktorzy jada na 1500zl ale potem duza marudza i szacuneczku nie ma w
pracy + wyzysk
Pozdro
-
3. Data: 2005-01-15 19:41:36
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: "Coinneach Odhar" <C...@m...wp.pl>
Gdzieś z głębi "Rocken" <r...@o...pl> wypłynęło z pasją:
> Tak jak w tytule postu. Prosze o rady. Z góry dziękuje
Napisz w LM. Przynajmniej nie będziesz tracić czasu na rozmowie, bo mogą
Cię nie zaprosić.
Pozdro
Coinneach
-
4. Data: 2005-01-15 21:39:20
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy - odpowiedziec!
Od: "Fotech" <w...@p...onet.pl>
> Tak jak w tytule postu. Prosze o rady. Z góry dziękuje
Co znaczy wybrnac?? Nie chcesz pieniedzy za swoja prace ? To jedyne wybrniecie :>
A w pozostałych przypadkach podajesz kwote jaka uwazasz za stosowna, zaznaczajac, ze
to kwota brutto na umowie ( tak na ogol sie łatwiej pracodawcy zorientowac, o co Ci
chodzi).
I tyle z tego brnięcia
Wojtek
-
5. Data: 2005-01-15 22:12:22
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com>
> Tak jak w tytule postu. Prosze o rady. Z góry dziękuje
Jak? Ja mowie: "oczywiscie, ze jak najwiecej, a jesli pyta Pan, za ile
najmniej moglbym pracowac, to....". I tu podajesz kwote o okolo 300-500
netto nizsza od tej, ktora chcesz zarabiac, po czym dodajesz: "oczywiscie po
okresie probnym ,spodziewam sie podwyzki w sytuacji, gdy uznacie Panstwo, ze
moja osoba jest cenna dla firmy".
-
6. Data: 2005-01-16 08:02:23
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: "Fotech" <w...@p...onet.pl>
> I tu podajesz kwote o okolo 300-500
> netto nizsza od tej, ktora chcesz zarabiac, po czym dodajesz: "oczywiscie po
> okresie probnym ,spodziewam sie podwyzki w sytuacji, gdy uznacie Panstwo, ze
> moja osoba jest cenna dla firmy".
Kwote powinienes podac około 15 - 20 % WYŻSZĄ , nie niższa, chyba Ci sie pomyliło:)
To jedna z podstawowych zasad negocjacji, proś o więcej, niżwiesz, że możesz dostac
Wojtek
-
7. Data: 2005-01-16 08:29:00
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com>
Kwote powinienes podac około 15 - 20 % WYŻSZĄ , nie niższa, chyba Ci sie
pomyliło:)
To jedna z podstawowych zasad negocjacji, proś o więcej, niżwiesz, że możesz
dostac
Tia, z jednym malym ale. W przypadku negocjacji warunkow zatrudnienia,
przy zalozeniu ze nie jestes swiatowej klasy specjalista, a zwyklym
pracownikiem, musisz liczyc sie z tym, ze podajac zbyt wysoka kwote,
skazujesz sie na niepowodzenie. Dlatego, zupelnie swiadomie, radze podawac
kwote NIZSZA, ale z zalozeniem, ze to tylko poczatek, a potem spodziewam sie
podwyzki.
Owa zasada negocjacji, ktora wspomniales, moze miec zastosowanie tylko
wtedy, gdy obu stronom zalezy na tym konkretnym pracowniku/umowie. Mozna tak
robic negocjujac fuzje, kontrakty itd. Gdy przychodzi sie starac o prace w
kraju, gdzie na kazde stanowisko jest kilo kandydatow, trzeba, niestety,
stosowac nieco inne zasady. Tu obowiazuje zasada "kto za mniej", a nie "kto
da wiecej". Wedlug "kto da wiecej" mozna sobie szukac pracy wtedy, kiedy
jest sie gosciem niezastopianym, ale taki ktos nie ma problemow z negocjacja
umow i nie pyta sie o takie rzeczy na grupie. IMHO oczywiscie.
-
8. Data: 2005-01-16 18:22:25
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:1fbrw8t2vcfy8$.1iopazxshh4zd$.dlg@40tude.net Rocken
<r...@o...pl> pisze:
> Tak jak w tytule postu. Prosze o rady. Z góry dziękuje
Odpowiedź na to pytanie zależy od okoliczności.
Jeśli aspirujesz do stanowiska w wyniku ogłoszenia opublikowanego przez
zatrudniającego to sprawa jest prosta - ten, kto coś oferuje (w tym wypadku
posadę) ten określa cenę, jeśli tego nie robi to jest niepoważny i nie warto
z nim negocjować.
W innym wypadku IMO należałoby zarządać dokładnego wykazu obowiązków,
dodatkowych warunków zatrudnienia oraz czasu na analizę tych informacji. Po
co się spieszyć, przecież zarobki to kluczowa sprawa.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
9. Data: 2005-01-16 19:31:32
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Rocken w news:1fbrw8t2vcfy8$.1iopazxshh4zd$.dlg@40tude.net napisał(a):
>
> Tak jak w tytule postu. Prosze o rady. Z góry dziękuje
Prawdę pisząc moja pierwsza myśl była taka jaką miał Fotech - nie oczekujesz
zapłaty za swoja pracę ;-)
pozdrawiam
Greg
-
10. Data: 2005-01-16 19:41:37
Temat: Re: jak wybrnąć z pytania od pracodawcy ile chciałby Pan zarabiać
Od: "Pe.Ka" <c...@t...cy>
From: [Jarek aka Dzarko] - 2005-01-16 09:29:
> Tia, z jednym malym ale. W przypadku negocjacji warunkow zatrudnienia,
> przy zalozeniu ze nie jestes swiatowej klasy specjalista, a zwyklym
> pracownikiem, musisz liczyc sie z tym, ze podajac zbyt wysoka kwote,
> skazujesz sie na niepowodzenie. Dlatego, zupelnie swiadomie, radze podawac
> kwote NIZSZA, ale z zalozeniem, ze to tylko poczatek, a potem spodziewam sie
> podwyzki.
>
> Owa zasada negocjacji, ktora wspomniales, moze miec zastosowanie tylko
> wtedy, gdy obu stronom zalezy na tym konkretnym pracowniku/umowie. Mozna tak
Jeżeli pracodawcay na Tobie nie zależy to albo i tak wcale Cię nie
zatrudni (więc stawka nie ma tu znaczenia) albo nie masz szans na
podwyżkę bo pracę dostaniesz tylko dlatego że byłeś tańszy niż inni.
Okazanie drugiej stronie że sam nie cenisz własnej wiedzy i
doświadczenia (bo w końcu to je sprzedajesz) doprowadzi do tego że i ona
jej nie doceni.
> robic negocjujac fuzje, kontrakty itd. Gdy przychodzi sie starac o prace w
> kraju, gdzie na kazde stanowisko jest kilo kandydatow, trzeba, niestety,
> stosowac nieco inne zasady. Tu obowiazuje zasada "kto za mniej", a nie "kto
W porządnych firmach obowiązuje wciąż zasada "kto lepszy". W firmie,
która oszczędza na pracownikach IMHO pracować nie warto. Jak wcześniej
napisałem jeśli pracodawca nie doceni Twojej wartości od samego początku
- nie zrobi tego nigdy.
--
: Pozdrawiam, _ [Pe.Ka] Paweł Kruk _ ::
::: _ _^_ //\ GG:2091615 peka1972#gazeta.pl //\::
:: //\ (o o) //+/-------------------------------------//+/::
---//+/-oO-(_)-Oo-// / // /--: