eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"informatycy"...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 136

  • 1. Data: 2002-07-01 13:37:48
    Temat: "informatycy"...
    Od: "Arkadiusz Lipiec" <a...@e...pw.edu.pl>

    Jakoś tak ostatnio obserwuję w naszym kraju, że teraz prawie wszyscy to są
    "informatycy". Kurcze - do tej pory myślałem, że trzeba coś umieć, skończyć
    studia w tej dziedzinie i dopiero potem można z czystym sumieniem uważać się
    za Informatyka. Teraz byle dzieciak dorwie się do komputera kupionego mu
    przez rodziców i od razu udaje "informatyka". Także dziwi mnie fakt
    powstawania "kierunków informatycznych" na coraz większej liczbie prywatnych
    uczelni (swoją drogą poziom jest żenujący - znam ludzi którzy coś takiego
    kończyli i jedną z niewielu rzeczy które potrafią to pisanie skryptów VB do
    excela).

    Nie neguję tego że można coś sobą reprezentować i bez doktoratu w
    informatyce, ale ciekawi mnie to kiedy wreszcie niektórzy sięgną po odrobinę
    samokrytycyzmu. Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z tzw.
    "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga czy
    sortowaniu bąbelkowym).
    Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    dziedzinach? (No może przesadzam). Zaczyna się robić w naszej profesji
    bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje wielkiego
    "profesjonalistę"...

    Pozdrowienia
    Arkadiusz Lipiec



  • 2. Data: 2002-07-01 13:42:01
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "AndY" <a...@w...pl>

    > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > dziedzinach?

    Egzaminy to przesada ale fakt jest faktem ze teraz prawie wzytscy to
    informatycy dlaetgo na nikim nie zorbisz wrazenia jak ktos zapyta sie ciebie
    kim jestes a ty powiesz ze informatykiem :)
    Bo przeciez nie bedziesz mowil magistrem inzynierem informatyki ze studiow
    dziennych na takiej a takiej uczelni wyzszej :)

    Smutne ale jednak prawdziwe :(

    AndY




  • 3. Data: 2002-07-01 13:42:40
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "qwert" <p...@p...fm>


    Użytkownik "Arkadiusz Lipiec" <a...@e...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:afpls1$bhd$1@news.tpi.pl...
    > Jakoś tak ostatnio obserwuję w naszym kraju, że teraz prawie wszyscy to są
    > "informatycy". Kurcze - do tej pory myślałem, że trzeba coś umieć,
    skończyć
    > studia w tej dziedzinie i dopiero potem można z czystym sumieniem uważać
    się
    > za Informatyka. Teraz byle dzieciak dorwie się do komputera kupionego mu
    > przez rodziców i od razu udaje "informatyka". Także dziwi mnie fakt
    > powstawania "kierunków informatycznych" na coraz większej liczbie
    prywatnych
    > uczelni (swoją drogą poziom jest żenujący - znam ludzi którzy coś takiego
    > kończyli i jedną z niewielu rzeczy które potrafią to pisanie skryptów VB
    do
    > excela).
    >
    > Nie neguję tego że można coś sobą reprezentować i bez doktoratu w
    > informatyce, ale ciekawi mnie to kiedy wreszcie niektórzy sięgną po
    odrobinę
    > samokrytycyzmu. Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    > niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z
    tzw.
    > "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga
    czy
    > sortowaniu bąbelkowym).
    > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > dziedzinach? (No może przesadzam). Zaczyna się robić w naszej profesji
    > bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje wielkiego
    > "profesjonalistę"...
    >
    > Pozdrowienia
    > Arkadiusz Lipiec

    Moim zdaniem nie ma się czym przejmować, takie osoby od razu odpadają przy
    rekrutacji,
    tak więc dla prawdziwych informatyków nie stanowią konkurencji,
    a mogą być jedynie utrapieniem dla osób , zmuszonych czytać ich CV :)
    Pozdrawiam
    Qwert ( zupełnie inna branża , więc może się mylę)

    >
    >



  • 4. Data: 2002-07-01 13:49:16
    Temat: Re:
    Od: "Krzysztofsf" <k...@N...poczta.gazeta.pl>

    >
    > Użytkownik "Arkadiusz Lipiec" <a...@e...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
    > news:afpls1$bhd$1@news.tpi.pl...
    > > Jakoś tak ostatnio obserwuję w naszym kraju, że teraz prawie wszyscy to są
    > > "informatycy". Kurcze - do tej pory myślałem, że trzeba coś umieć,
    > skończyć
    > > studia w tej dziedzinie i dopiero potem można z czystym sumieniem uważać
    > się
    > > za Informatyka.

    > Moim zdaniem nie ma się czym przejmować, takie osoby od razu odpadają przy
    > rekrutacji,
    > tak więc dla prawdziwych informatyków nie stanowią konkurencji,
    > a mogą być jedynie utrapieniem dla osób , zmuszonych czytać ich CV :)
    > Pozdrawiam
    > Qwert ( zupełnie inna branża , więc może się mylę)
    >


    Tez mi sie tak wydaje. Nie bylo slowa na goscia troszke glebiej grzebiacego
    przy komputrach...i informatyk sie zaadaptowalo w jezyku.

    Kto potrzebuje, to juz bardziej szczegolowo precyzuje, a ze chlopak
    dziewczynie na randce mowi ze jest "informatykiem", to juz ich problem.

    Rover to tez kiedys byla tylko marka, a u nas zrobilo sie z tego okreslenie
    popularnego jednosladu.

    Pozdrawiam
    Krzysztof

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2002-07-01 14:08:27
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>

    > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > dziedzinach? (No może przesadzam).

    Przeciez sa, certyfikaty to swietna weryfikacja, zwlaszcza ze zdaje je jedna
    na 5 osob
    starajacych sie ;))



  • 6. Data: 2002-07-01 14:20:18
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl>

    > Nie neguję tego że można coś sobą reprezentować i bez doktoratu w
    > informatyce, ale ciekawi mnie to kiedy wreszcie niektórzy sięgną po
    odrobinę
    > samokrytycyzmu. Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    > niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z
    tzw.
    > "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga
    czy
    > sortowaniu bąbelkowym).

    O! A to jest juz przeginanie w druga strone - twierdzenie, ze jak sie nie
    zna teorii automatow skonczonych, zaawansowanej matematyki itp to nie mozna
    byc informatykiem. Przepraszam, ale zawsze wydawalo mi sie, ze informatyk
    nie jest podzbiorem zbioru "matematyk" i mozna byc informatykiem bez
    znajomosci typowo teoretycznych zagadnien. Po cholere Ci informacje o
    maszynie Turinga w PHP, czy Delphi? Albo teoria automatow przy
    administrowaniu systemem? huh?

    > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > dziedzinach? (No może przesadzam).

    A po cholere panstwowe? To prywatne certyfikaty juz nie wystarcza?

    > Zaczyna się robić w naszej profesji
    > bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje wielkiego
    > "profesjonalistę"...

    No tak, bo bez teorii automatow skonczonych to zaden z niego programista..

    Merlin


    --
    Tomasz 'Merlin' Kolinko
    E-mail: tom[at]mensa.org.pl
    Mowa jest srebrem, milczenie - zlotem


  • 7. Data: 2002-07-01 14:21:33
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl>

    > Egzaminy to przesada ale fakt jest faktem ze teraz prawie wzytscy to
    > informatycy dlaetgo na nikim nie zorbisz wrazenia jak ktos zapyta sie
    ciebie
    > kim jestes a ty powiesz ze informatykiem :)

    Bo sie nie odpowiada teraz "informatykiem", ale "programista IT",
    "administratorem windows 2000 advanced server", "microsoft certified
    proffessional" i wrazenie jest :)

    Merlin


    --
    Tomasz 'Merlin' Kolinko
    E-mail: tom[at]mensa.org.pl
    Tylko martwi nie maja nadziei.


  • 8. Data: 2002-07-01 14:46:01
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "tniutnia" <t...@p...onet.pl>

    Ciekawe ale jednostronne, sam jestem informatykiem po szkole policealnej.
    Dla was Studentow pewnie niczym, wiem jednak z doswiadczenia ze wiekszosc z
    was polykam na dzien dobry.

    pozdrawiam ))
    Użytkownik "Arkadiusz Lipiec" <a...@e...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
    news:afpls1$bhd$1@news.tpi.pl...
    > Jakoś tak ostatnio obserwuję w naszym kraju, że teraz prawie wszyscy to są
    > "informatycy". Kurcze - do tej pory myślałem, że trzeba coś umieć,
    skończyć
    > studia w tej dziedzinie i dopiero potem można z czystym sumieniem uważać
    się
    > za Informatyka. Teraz byle dzieciak dorwie się do komputera kupionego mu
    > przez rodziców i od razu udaje "informatyka". Także dziwi mnie fakt
    > powstawania "kierunków informatycznych" na coraz większej liczbie
    prywatnych
    > uczelni (swoją drogą poziom jest żenujący - znam ludzi którzy coś takiego
    > kończyli i jedną z niewielu rzeczy które potrafią to pisanie skryptów VB
    do
    > excela).
    >
    > Nie neguję tego że można coś sobą reprezentować i bez doktoratu w
    > informatyce, ale ciekawi mnie to kiedy wreszcie niektórzy sięgną po
    odrobinę
    > samokrytycyzmu. Dla mnie informatyka to nie klikanie po ekranie myszą
    > niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z
    tzw.
    > "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga
    czy
    > sortowaniu bąbelkowym).
    > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > dziedzinach? (No może przesadzam). Zaczyna się robić w naszej profesji
    > bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje wielkiego
    > "profesjonalistę"...
    >
    > Pozdrowienia
    > Arkadiusz Lipiec
    >
    >



  • 9. Data: 2002-07-01 14:56:12
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: "DarekS" <n...@a...com.pl>

    > .....
    > "informatyków" słyszało o teorii automatów skończonych, maszynie Turinga
    czy
    > sortowaniu bąbelkowym).
    > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > dziedzinach? (No może przesadzam). Zaczyna się robić w naszej profesji
    > bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje wielkiego
    > "profesjonalistę"...

    Czasem jeszcze nazywaję siebie grafikami komputerowymi czy DTP-owcami

    --
    Darek
    wyciąć anty spam z adresu


  • 10. Data: 2002-07-01 14:59:02
    Temat: Re: "informatycy"...
    Od: patka <p...@a...com.pl>

    Arkadiusz Lipiec wrote:
    > niesplamione samodzielnym myśleniem, ale coś więcej (pewnie niewielu z tzw.
    > "informatyków" słyszało o [...]
    > sortowaniu bąbelkowym).

    Wiedza o sortowaniu bąbelkowym wyznacznikiem bycia "prawdziwym"
    informatykiem, hm, ciekawy pogląd...

    > Może i dobrze byłoby wprowadzić coś jakieś egzaminy państwowe w różnych
    > dziedzinach? (No może przesadzam).

    Paranoja.

    > Zaczyna się robić w naszej profesji
    > bagno - byle łepek z kradzionym photoshopem czy builderem udaje wielkiego
    > "profesjonalistę"...

    Ooo, a to informatyk pracuje na Photoshopie? Rzadko to widuję. ;)

    W tym, że słowo informatyk jest pojemne i nadużywane, masz rację, lecz
    to rynek sam zweryfikuje takich ludzi. Domorosły informatyk, bez
    interesującego doświadczenia nie dostanie poważniejszej pracy - tacy
    ludzie trafią do mniejszych firm na stanowiska, gdzie nie potrzeba
    "magistra" informatyki.

    To pracodawca powinien decydować kogo zatrudnić, a nie państwo systemem
    paranoicznych koncesji/egzaminów/limitów. To by było dopiero
    korupcjogenne.

    hej
    patka

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1