-
11. Data: 2005-08-24 08:22:00
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
EMka napisał(a):
>>A co do ferii, wakacji... to chyba jednak jest to pewien bonus?
> Jasne! ale ja patrze na całokształt. Czasem wolałabym zarabiać 2 razy tyle
> bez ferii i wakacji. Zwłaszcza jak sie ma rodzinke na utrzymaniu.
Zgadzam sie... dlatego nie chcialbym byc nauczycielem. Sa plusy i
minusy, jak zawsze.
> Oczywiście że tak. Pewna elastyczność godzin pracy jest tu akurat super. No
> zresztą ja cały czas twierdze że to fajna robota i ma wiele pozytywnych
> stron. No ale sam przyznaj że stawka za tą prace niewielka (przynajmniej w
> państwowych instytucjach)
Hmm... moja mama pracuje w ZUSie, staz pracy cos prawie 30 lat, zarabia
cos ok 1500zl brutto. Z drugiej strony ja pracuje dwa lata i zarabiam
wiecej niz moja mama (nawet jakby porownac jej brutto i moje netto).
> Jasne, choć nie bardzo wiem jak np nauczyciel religii czy WOSu może sobie
> dorobić.
Nauczyciel religii moze prowadzic rozne zajecia przy kosciolach, jesli
sa bardziej zorganizowane parafie (moja "rodzinna" parafia taka jest).
Nauczyciel WOSu czesto konczyl historie, wiec moze udzielac korkow z
historii. Ale wiem - nie kazdy nauczyciel moze dorobic, to jak z
lekarzami. Ginekolog czy dentysta moze, anastezjolog juz nie bardzo;P
> Jak już pisałam wszystko ma swoje dobre i złe strony.
No wlasnie
> Ja swoją prace bardzo lubie i póki co nawet młodzież miałam całkiem fajną.
I tego Ci dalej zycze:)
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
12. Data: 2005-08-24 08:24:09
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
Marek Barbaszyński napisał(a):
> [...]> A co do ferii, wakacji... to chyba jednak jest to pewien bonus?
> O ile nie potrzebujesz urlopu (choćby pojedynczego dnia) w nietypowym
> terminie.
> W typowej firmie masz szanse sobie ustalić termin urlopu, w szkole nie.
Hmm... moj tata przez ostatnie 15 lat pracowal w czterech firmach +
wlasna dzialalnosc - zawsze byl problem z urlopem w normalnym terminie.
Normalny termin urlopu to zazwyczaj jest zima lub lato... wiosna/jesien
sie bierze raczej pojedyncze dni a jak chodzilem do szkoly to nie
zauwazylem zeby z tym nauczyciele mieli jakies problemy
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
13. Data: 2005-08-24 08:39:09
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl>
badzio wrote:
> Marek Barbaszyński napisał(a):
>> [...]> A co do ferii, wakacji... to chyba jednak jest to pewien
>> bonus? O ile nie potrzebujesz urlopu (choćby pojedynczego dnia) w
>> nietypowym terminie.
>> W typowej firmie masz szanse sobie ustalić termin urlopu, w szkole
>> nie.
> Hmm... moj tata przez ostatnie 15 lat pracowal w czterech firmach +
> wlasna dzialalnosc - zawsze byl problem z urlopem w normalnym
> terminie. Normalny termin urlopu to zazwyczaj jest zima lub lato...
> wiosna/jesien sie bierze raczej pojedyncze dni a jak chodzilem do
> szkoly to nie zauwazylem zeby z tym nauczyciele mieli jakies problemy
Z braniem pojedynczych dni? Oficjalnie? ZTCW takie coś w szkole nie
istnieje. Specyficzne przypadki okolicznosciowe tak (pogrzeb, opieka
nad dzieckiem itd), zwolnienia lekarskie ale nie normalny urlop.
Od biedy jeszcze pozostaje tzw zastępstwo koleżeńskie.
--
Marek "Barbidu" Barbaszyński
---- The signature has been optimized away
---- www.modele.civ.pl
-
14. Data: 2005-08-24 09:09:45
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
Marek Barbaszyński napisał(a):
> Z braniem pojedynczych dni? Oficjalnie? ZTCW takie coś w szkole nie
> istnieje. Specyficzne przypadki okolicznosciowe tak (pogrzeb, opieka
> nad dzieckiem itd), zwolnienia lekarskie ale nie normalny urlop.
> Od biedy jeszcze pozostaje tzw zastępstwo koleżeńskie.
Nie wiem czy istnieje oficjalnie czy nie. Wiem ze przez 8 lat
podstawowki + 5 lat technikum czesto sie zdarzalo ze nauczyciele brali
pojedyncze dni wolnego (nie zawsze okolicznosciowe) i jakos nie zalili
nam sie ze sa z tym problemy (a mielismy dobry kontakt zn auczycielami i
mowili nam wiele). czasem brali jeden dzien, czasem dwa albo trzy, w
zaleznosci od potrzeb (nie mowie ze co tydzien, ale w sumie kazdy
nauczyciel z raz czy dwa razy w semestrze bral co najmniej jeden dzien
wolnego). A na dobra sprawe, to poza sytuacjami okolicznosciowymi, to
chyba nie ma potrzeby brania pojedynczych dni urlopu w ciagu roku.
A normalnie pracodawca tez sie krzywi jesli rpacownik bierze pojedyncze
dni wolnego. Poza tym pracodawca ma prawo nie zgodzic sie na urlop.
A jeszcze co mi sie nasunelo odnosnie zalet - czy czasem karta
nauczyciela nie utrudnia zwolnienia nauczyciela?
I jeszcze - wycieczki.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
15. Data: 2005-08-24 09:35:48
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: "EMka" <i...@p...onet.pl>
> I jeszcze - wycieczki.
Taaaa... wycieczki.
Fajna rzecz dla uczniów, bez dwóch zdań. Ale jak nauczyciel ma upilnować
bande 30 uczniów w wieku lat 16-17 którzy MUSZĄ się spić na wycieczce,
którzy MUSZĄ całą noc rozbijać się po ośrodku w którym "śpią" i którzy
koniecznie MUSZĄ zrobić wszystko żeby to była niezapomniana wycieczka, to
już z perspektywy młodej nauczycielki wesoło nie jest. Tym bardziej że jak
po pijaku któryś np. wypadnie z okna na 3 piętrze to odpowie za to
nauczyciel i to jego będą winić.(bo przecież miał pilnować uczniów)
Taaa... wycieczki. Fajna rzecz.
-
16. Data: 2005-08-24 09:38:22
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl>
badzio wrote:
> Marek Barbaszyński napisał(a):
>> Z braniem pojedynczych dni? Oficjalnie? ZTCW takie coś w szkole nie
>> istnieje. Specyficzne przypadki okolicznosciowe tak (pogrzeb, opieka
>> nad dzieckiem itd), zwolnienia lekarskie ale nie normalny urlop.
>> Od biedy jeszcze pozostaje tzw zastępstwo koleżeńskie.
> Nie wiem czy istnieje oficjalnie czy nie. Wiem ze przez 8 lat
> podstawowki + 5 lat technikum czesto sie zdarzalo ze nauczyciele brali
> pojedyncze dni wolnego (nie zawsze okolicznosciowe) i jakos nie zalili
> nam sie ze sa z tym problemy (a mielismy dobry kontakt zn
> auczycielami i mowili nam wiele). czasem brali jeden dzien, czasem
> dwa albo trzy, w zaleznosci od potrzeb (nie mowie ze co tydzien, ale
> w sumie kazdy nauczyciel z raz czy dwa razy w semestrze bral co
> najmniej jeden dzien wolnego).
Dzien-dwa w semestrze to akurat tyle ile mozna wziac np. na opieke
nad dzieckiem.
> A na dobra sprawe, to poza sytuacjami
> okolicznosciowymi, to chyba nie ma potrzeby brania pojedynczych dni
> urlopu w ciagu roku.
Owszem, tylko wiele "sytuacji okolicznosciowych" nie jest ujetych w
przepisach.
Np. wezwanie do urzedu skarbowego, hydraulik itp. Wtedy trzeba kombinowac
albo miec w rodzinie kogos kto moze wziac wolne.
> A normalnie pracodawca tez sie krzywi jesli
> rpacownik bierze pojedyncze dni wolnego. Poza tym pracodawca ma prawo
> nie zgodzic sie na urlop.
Oczywiscie ze ma prawo. Tyle ze w przypadku nauczyciela nie bardzo ma prawo
go udzielic.
> A jeszcze co mi sie nasunelo odnosnie zalet
> - czy czasem karta nauczyciela nie utrudnia zwolnienia nauczyciela?
Utrudnia, ale bez przesady. Jest to jak najbardziej wykonalne, chyba ze
trafi
sie na zwiazkowca (ale wtedy karta nie ma nic do rzeczy)
> I jeszcze - wycieczki.
No, to jest akurat bardziej problem niz zaleta.
--
Marek "Barbidu" Barbaszyński
---- The signature has been optimized away
---- www.modele.civ.pl
-
17. Data: 2005-08-24 09:42:03
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
Dnia 24-08-2005 o 11:35:48 EMka <i...@p...onet.pl> napisał:
>
>> I jeszcze - wycieczki.
>
>
> Taaaa... wycieczki.
> Fajna rzecz dla uczniów, bez dwóch zda?. Ale jak nauczyciel ma upilnowaae
> bande 30 uczniów w wieku lat 16-17 którzy MUSZ? si? spiae na wycieczce
w wieku 16-17 to JA sie musialem spić na wycieczce. 15 lat temu. Przy
okazji: drugiego dnia wycieczki wychodzi taniej - połowa tej ilości, co
pierwszego dnia, daje identyczny efekt. :)
Teraz nie sądzę, żeby akurat "niewinny" alkohol był główną atrakcją.
Ale ja nie o tym chciałem. Zdaje sie, ze na 30 uczniow musi byc dwoch albo
i nawet trzech opiekunow? Wystarczyłoby zresztą odpowiednio karać i
przestać przymykać oczy.
--
Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl
-
18. Data: 2005-08-24 09:54:38
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl>
Tomasz Płókarz wrote:
> Dnia 24-08-2005 o 11:35:48 EMka <i...@p...onet.pl> napisał:
[...]
> Ale ja nie o tym chciałem. Zdaje sie, ze na 30 uczniow musi byc dwoch
> albo i nawet trzech opiekunow? Wystarczyłoby zresztą odpowiednio
> karać i przestać przymykać oczy.
A masz pomysł jak karać? W przypadku pijaństwa i narkotyków trudno
uczniowi cokolwiek udowodnić, jeżeli rodzic się uprze.
--
Marek "Barbidu" Barbaszyński
---- The signature has been optimized away
---- www.modele.civ.pl
-
19. Data: 2005-08-24 10:17:24
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: badzio <b...@n...epf.pl>
EMka napisał(a):
> Taaaa... wycieczki.
> Fajna rzecz dla uczniów, bez dwóch zdań. Ale jak nauczyciel ma upilnować
> bande 30 uczniów w wieku lat 16-17 którzy MUSZĄ się spić na wycieczce,
> którzy MUSZĄ całą noc rozbijać się po ośrodku w którym "śpią" i którzy
> koniecznie MUSZĄ zrobić wszystko żeby to była niezapomniana wycieczka, to
> już z perspektywy młodej nauczycielki wesoło nie jest. Tym bardziej że jak
> po pijaku któryś np. wypadnie z okna na 3 piętrze to odpowie za to
> nauczyciel i to jego będą winić.(bo przecież miał pilnować uczniów)
Wspomnienia z moich wycieczek (sprzed paru/parunastu lat) oraz brata
(aktaulnie III klasa liceum) - nikogo nic nie itneresowalo, nauczyciele
pili caly czas. Ofkoz nauczyciel musi jechac za friko. I na 30os klase
jechalo co najmniej 3 nauczycieli.
Wspomnienia z wycieczek mojej zony i jej rodziny (male miejscowosci) -
za friko jada nie tylko nauczyciele ale i ich dzieci - ale autobus ofkoz
wyliczony na ilosc uczniow a jakos trzeba zmiescic dzieci nauczycieli -
wiec uczniowie siedza podwojnie a dzieci nauczyciele wygodnie. W
miedzyczasie oczywiscie panie nauczycielki musza zrobic zakupy, wiec sie
ozstawia 10letnie dzieci bez opieki a samemu sie idzie do marketu i
pozniej pretensje ze dzieci sie zgubily. A jak rodzic sie przyjdzie
poskarzyc dyrekcji to jeszcze dostanie opieprz i dziecko bedzie mialo
problemy. Moze sa to przejaskrawione przyklady, ale ja mam takie
wspomnienia i moi znajomi, rodzina tez
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
20. Data: 2005-08-24 10:52:19
Temat: Re: ile pracuje nauczyciel?
Od: Marek Barbaszyński <m...@i...com.pl>
badzio wrote:
> EMka napisał(a):
>> Taaaa... wycieczki.
>> Fajna rzecz dla uczniów, bez dwóch zdań. Ale jak nauczyciel ma
>> upilnować bande 30 uczniów w wieku lat 16-17 którzy MUSZĄ się spić
>> na wycieczce, którzy MUSZĄ całą noc rozbijać się po ośrodku w którym
>> "śpią" i którzy koniecznie MUSZĄ zrobić wszystko żeby to była
>> niezapomniana wycieczka, to już z perspektywy młodej nauczycielki
>> wesoło nie jest. Tym bardziej że jak po pijaku któryś np. wypadnie z
>> okna na 3 piętrze to odpowie za to nauczyciel i to jego będą
>> winić.(bo przecież miał pilnować uczniów)
> Wspomnienia z moich wycieczek (sprzed paru/parunastu lat) oraz brata
> (aktaulnie III klasa liceum) - nikogo nic nie itneresowalo,
> nauczyciele pili caly czas.
> Ofkoz nauczyciel musi jechac za friko.
Powinni mu za to płacić :-> Wbrew pozorom to nie jest wyjazd dla rozrywki
(chodzi o opiekunów) tylko jak najbardziej praca, i to o wiele więcej
godzin niż normalnie.
> I na 30os klase jechalo co najmniej 3 nauczycieli.
Chyba akurat tyle jest wymagane. W każdym razie wymóg minimalnej liczby
opiekunów jest.
[...]
--
Marek "Barbidu" Barbaszyński
---- The signature has been optimized away
---- www.modele.civ.pl