-
11. Data: 2003-07-29 17:11:14
Temat: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Somee <s...@p...pl> napisał(a):
> Problem pojawił się taki. Kierownik chce uzyskać hasło do komputera który
> stanowi stanowisko pracy pracownika.
> Na komputerze tym jest zainstalowany system Linux, który opiera się na
> systemie haseł i praw. Komputer stanowi miejsce pracy jednej osoby.
> Zainstalowane jest na nim odpowiednie oprogramowanie Open Source. Pracownik
> przechowuje na dysku kody źródłowe programów swego autorstwa, zarówno
> wykonywanych w czasie trwania umowy o prace jak i z czasów gdy nie był on
> jeszcze pracownikiem firmy. Fragmenty swych dawnych projektów wykorzystuje
w
> pracy dla pracodawcy.
>
> Czy kierownik ma prawo do uzyskania hasła dostępu do komputera pracownika?
> Jeśli tak, to w jakim stopniu? Czy podczas sprawdzania zawartości komputera
> powinien znajdować się przy nim pracownik? Czy jest to w jakimś stopniu
> normowane jakimiś przepisami prawnymi?
>
> Argumentacja kierownika to fakt, że wszystkie dane zawarte na dysku są
> własnością firmy. W umowie o prace jednak jest zawarty punkt mówiący że
> własnością firmy są dane, oprogramowanie wytworzone przez pracownika, a nie
> cała zawartość komputera.
Jeśli komputer jest własnością firmy, to z całą pewnością cała jego
zawartość (to znaczy twardy dysk) jest do dyspozycji pracodawcy. Jeśli masz
tam jakieś prywatne dane, to je skasuj albo przegraj na CD. Kierownik ma z
całą pewnością prawo do znania wszelkich haseł i blokad.
Jedyny wyjątek jest taki, gdy w firmie obowiązuje jakiś regulamin
bezpieczeństwa, który stanowi inaczej - wtedy ewentualnie możesz się domagać
polecenia na piśmie i odpowiedzialnośc za złamanie regulaminu spada na
kierownika.
>
> Punkt ten głosi że:
> "Wszelkie prawa majątkowe do programów komputerowych i wszystkich innych
> utworów w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych,
> stworzonych przez pracownika w miejscu pracy lub poza nim są obowiązkiem
> wynikającym ze stosunku pracy i stanowią wyłaczną własność pracodawcy.
> Autorskie prawa majątkowe do wszelkich utworów przysługiwać będą pracodawcy
> od chwili rozpoczęcia stworzenia utworu przez pracownika, bez konieczności
> zapłaty dodatkowego wynagrodzenia i dokonywania jakichkolwiek czynności
> prawnych"
>
Przecież ten zapis nic nie mówi o zawartości komputera. Zawartość komputera
to nie są kieszenie twoich spodni, to jest własność firmy z cała zawartością.
Sprawy zawodowe od prywatnych najlepiej dokładnie rozdzielać.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
12. Data: 2003-07-29 18:23:51
Temat: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: "Janet" <j...@v...gate.pl>
"Somee" <s...@p...pl> wrote in message news:bg47ke$7ic$1@topaz.icpnet.pl...
> Problem pojawił się taki. Kierownik chce uzyskać hasło do komputera który
> stanowi stanowisko pracy pracownika.
> Na komputerze tym jest zainstalowany system Linux, który opiera się na
> systemie haseł i praw. Komputer stanowi miejsce pracy jednej osoby.
> Zainstalowane jest na nim odpowiednie oprogramowanie Open Source.
Pracownik
> przechowuje na dysku kody źródłowe programów swego autorstwa, zarówno
> wykonywanych w czasie trwania umowy o prace jak i z czasów gdy nie był on
> jeszcze pracownikiem firmy. Fragmenty swych dawnych projektów wykorzystuje
w
> pracy dla pracodawcy.
>
> Czy kierownik ma prawo do uzyskania hasła dostępu do komputera pracownika?
> Jeśli tak, to w jakim stopniu? Czy podczas sprawdzania zawartości
komputera
> powinien znajdować się przy nim pracownik? Czy jest to w jakimś stopniu
> normowane jakimiś przepisami prawnymi?
>
> Argumentacja kierownika to fakt, że wszystkie dane zawarte na dysku są
> własnością firmy. W umowie o prace jednak jest zawarty punkt mówiący że
> własnością firmy są dane, oprogramowanie wytworzone przez pracownika, a
nie
> cała zawartość komputera.
>
> Punkt ten głosi że:
> "Wszelkie prawa majątkowe do programów komputerowych i wszystkich innych
> utworów w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych,
> stworzonych przez pracownika w miejscu pracy lub poza nim są obowiązkiem
> wynikającym ze stosunku pracy i stanowią wyłaczną własność pracodawcy.
> Autorskie prawa majątkowe do wszelkich utworów przysługiwać będą
pracodawcy
> od chwili rozpoczęcia stworzenia utworu przez pracownika, bez konieczności
> zapłaty dodatkowego wynagrodzenia i dokonywania jakichkolwiek czynności
> prawnych"
>
Witam,
Komputer jaki dostaje pracownik jest to narzedzie pracy jakie pracodawca
niejako uzycza pracodawcy na czas stosunku pracy.
Tak wiec pracodaca ma calkowite prawo aby wiedzic co znajduje sie na jego (w
jego) wlasnosci. Jezeli np byla by kontrola z BSA i okazalo by sie ze
na kompie sa nielegalne programy to za wszystkie takie przypadki odpwiada
nie pracownik tylko pracodawca.
Tak wiec wg mnie nie masz co sie denerwowac tylko zgrywac prywate na swoje
backup'y i nic nie trzymac na kompach firmy co moglo by spowodowac
klopotliwe pytania.
Podobna sytuacja ma sie z e-mail'ami firmowymi. Te podobno sa adresami
firmowymi uzyczanymy takze na czas trwania stosunku pracy i firma moze
kontrolowac zawartosc skrzynek w kazdym momencie trawana stosunku pracy.
Pozdrawiam i kasuj wszystko szybko chlopie
Jnaet
-
13. Data: 2003-07-30 08:26:36
Temat: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Piotrek" <p...@p...onet.pl> writes:
> > a czy ten komputer jest wlasnoscia pracodawcy? jesli tak, to
> > niewatpliwie wszystkie dane z dysku sa wlasnoscia firmy.
> >
> Zaraz zaraz z tą własnością danych to nie tak szybko, przecierz nie nalerzą
> do właściciela komputera programy do których ma jedynie prawo do
> urzytkowania, jak chodź by system operacyjny czy inne zakupione aplikacje.
wiesz, jak sobie kupie photoshopa z licencja, legalnie, to on NALEZY
do mnie, niewatpliwie.
moge go sprzedac komus innemu, ale nie moge zwykle ropozwszechniac bez
zezzwolenia producenta czyli kopiowac czyli uprawiac piractwo.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
14. Data: 2003-07-30 08:39:28
Temat: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: "Marcin" <s...@p...onet.pl>
"Bez wiedzy pracownika nie można dokonywać kontroli jakościowej i ilościowej
jego pracy"
Dotyczy pracy z "monitorem ekranowym"
Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 1.12.1998 r., Dz.U. Nr
148, poz. 973. pkt. 10.e
Marcin
-
15. Data: 2003-07-30 09:07:46
Temat: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: piotrr <p...@p...pl>
Nina M. Miller wrote:
> wiesz, jak sobie kupie photoshopa z licencja, legalnie, to on NALEZY
> do mnie, niewatpliwie.
> moge go sprzedac komus innemu, ale nie moge zwykle ropozwszechniac bez
> zezzwolenia producenta czyli kopiowac czyli uprawiac piractwo.
Nino, nie do końca prawda. nie wiem jak jest konkretnie z photoshopem a
nie chce mi się sprawdzać ale często warunki licencji na oprogramowanie
z półki
a/ pozwalają na wykonanie kopii
b/ zabraniają odsprzedaży
ciekawostka:
licencje na niektóre oemowe produkty MS są przywiązane do konkretnej
maszyny, jak stracisz maszynę to tracisz licencję na np. system
operacyjny. jak maszyna się zepsuje, rozleci to samo robi licencja...
zabawne, prawda?
pozdrawiam,
/p
-
16. Data: 2003-07-30 09:30:39
Temat: Re: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
piotrr <p...@p...pl> writes:
> ciekawostka:
> licencje na niektóre oemowe produkty MS są przywiązane do konkretnej
> maszyny, jak stracisz maszynę to tracisz licencję na np. system
> operacyjny. jak maszyna się zepsuje, rozleci to samo robi licencja...
> zabawne, prawda?
dla mnie zrozumiale. skoro dostajesz sprzet z zainstalowanym systemem
wliczonym w cene, ktory to sprzet z systemem jest tanszy niz jakbys
sobie kupil sprzet i oddzielnie z polki system - to musza byc tego
jakies minusy.
jak kupujesz z pudelka placac zywa gotowa, to wtedy sobie mozesz z
tego pudelka instalowac na nowej maszynie [uwaga: moze to nie dotyczyc
niektorych produktow microsoftu, ale chwwala bogu uzywac ich nie
musze].
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
17. Data: 2003-08-04 14:09:54
Temat: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: Rafał <t...@n...pl>
Somee wrote:
> Problem pojawił się taki. Kierownik chce uzyskać hasło do komputera który
> stanowi stanowisko pracy pracownika.
> Na komputerze tym jest zainstalowany system Linux, który opiera się na
> systemie haseł i praw. Komputer stanowi miejsce pracy jednej osoby.
> Zainstalowane jest na nim odpowiednie oprogramowanie Open Source.
> Pracownik przechowuje na dysku kody źródłowe programów swego autorstwa,
> zarówno wykonywanych w czasie trwania umowy o prace jak i z czasów gdy nie
> był on jeszcze pracownikiem firmy. Fragmenty swych dawnych projektów
> wykorzystuje w pracy dla pracodawcy.
Mam podobną sytuację, z tym, że na dysku nie mam nic swojego poza mailami i
jakimiś rzeczami ze studiów. Generalnie, wychodzę z założenia, że kierownik
ma prawo poznać hasło do mojego komputera wtedy i tylko wtedy, kiedy MUSI
coś zrobić na moim komputerze. Hasło jest także do wglądu dla dyrektora i
mojego przełożonego, ale niezależnie kto by to nie był, zalecone jest "nie
dotykanie się" z powodów nieznajomości systemu i całego ustrojstwa, jakie
na nim chodzi (`przełożony' to jedynie wielki teoretyk). Póki nikt nic nie
grzebie - dziwne, ale działa... ;)
Osobiście radziłbym, jeśli na komputerze nie ma nuic niezbezpiecznego, co
kiero mógłby popsuć - udostępnić. A znajać życie... Spreparuj sobie
partycję, którą montujesz tylko na czas swojego użytkowania :)) Kontrola
BSA pewnie nawet tego by nie wykryła ;)
Pozdrawiam
Rafał
--
Życie jest jak papier toaletowy...
-
18. Data: 2003-08-04 14:12:41
Temat: Re: hasło do komputera, lustracja stanowiska pracy
Od: Rafał <t...@n...pl>
Piotrek wrote:
> Jeśli chodzi o samo hasło to mam niestety dość nieprzyjemne doświadczenia,
> wprost absurdalne gdy jeden z urzytkowników komputera w firmie zarządał
> hasła administratora. Nie zagłębiając się w szczegóły skończyło się na tym
> że zwolniłem się z firmy bo niewidziałem możliwości administrowania
> systemem do którego ma pełen dostęp kompetny laik.
No i trochę przesadziłeś. Spokojnie, byle U, lub PU, czasem nie zdaje sobie
sprawy z tego co to jest za machina, co na niej chodzi, co to są prawa. ON
ma w domu Windows i jak mu się wydaje, że go zna, to jest niezły... No
niestety, ja raz w tygodniu odsuwam któregoś z pracowników od swojego lub
komputera przełożonego. A jak się nie podoba - kierownik, dyrektor. Oni
powinni już umieć wytłumaczyć podwładnym dlaczego pewne komputery stoją
gdzieś indziej i nie są dostępne.
Pozdrawiam
Rafał
--
Życie jest jak papier toaletowy...