-
1. Data: 2004-12-01 09:22:29
Temat: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "ropian" <r...@s...poczta.onet.pl>
Witam
Nurtuje mnie nastepujaca sprawa
obecnie choruje i mam zwolnienie lekarskie
Kierownik do mnie dzwoni na numer prywatny (zastrzezony) z rana zali sie i
wypytuje gdzie to jest co ma zrobic itp(rozne zestawienia)
I teraz moge
a: musze odpowiedziec na wszystko bo to przełozony
b: nie musze na nic odpowiadac
c: przykro ale mnie ta rozmowa nudzi
d: nie odbierac telefonu
Pozdrawiam
Robert
-
2. Data: 2004-12-01 09:38:27
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "karolka" <k...@w...pl>
nie odbierac telefonu
Użytkownik "ropian" <r...@s...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cok2nm$o0l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam
> Nurtuje mnie nastepujaca sprawa
> obecnie choruje i mam zwolnienie lekarskie
> Kierownik do mnie dzwoni na numer prywatny (zastrzezony) z rana zali sie i
> wypytuje gdzie to jest co ma zrobic itp(rozne zestawienia)
> I teraz moge
> a: musze odpowiedziec na wszystko bo to przełozony
> b: nie musze na nic odpowiadac
> c: przykro ale mnie ta rozmowa nudzi
> d: nie odbierac telefonu
>
> Pozdrawiam
> Robert
>
>
-
3. Data: 2004-12-01 09:58:09
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>
On 12/1/2004 10:38 AM, karolka wrote:
> nie odbierac telefonu
> Użytkownik "ropian" <r...@s...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:cok2nm$o0l$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Witam
>> Nurtuje mnie nastepujaca sprawa
>> obecnie choruje i mam zwolnienie lekarskie
>> Kierownik do mnie dzwoni na numer prywatny (zastrzezony) z rana zali sie i
>> wypytuje gdzie to jest co ma zrobic itp(rozne zestawienia)
>> I teraz moge
>> a: musze odpowiedziec na wszystko bo to przełozony
>> b: nie musze na nic odpowiadac
>> c: przykro ale mnie ta rozmowa nudzi
>> d: nie odbierac telefonu
>>
>> Pozdrawiam
>> Robert
>>
>>
>
>
Hmm, rozumiem (szczególnie w kontekście Twojej ostatniej wiadomości pod
tytułem "poznań-praca" <cok2nn$5mr$1@achot.icm.edu.pl>), że masz po
prostu ochotę na posadę Roberta?
Mariusz
PS. Odpowiadaj pod cytatem
--
Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
"- Proszę pokazać język. Proszę powiedzieć trzydzieści trzy. Oddychać.
Nie oddychać. Myślę, panie rotmistrzu, że to nie takie niebezpieczne."
[Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca]
-
4. Data: 2004-12-01 11:11:24
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:cok2nm$o0l$1@nemesis.news.tpi.pl ropian
<r...@s...poczta.onet.pl> pisze:
> Kierownik do mnie dzwoni na numer prywatny (zastrzezony)
to skąd go zna? sam podałeś? jeśli tak, to cóż - kara musi być ;))
> z rana zali sie
> i wypytuje gdzie to jest co ma zrobic itp(rozne zestawienia)
> I teraz moge
> a: musze odpowiedziec na wszystko bo to przełozony
> b: nie musze na nic odpowiadac
> c: przykro ale mnie ta rozmowa nudzi
> d: nie odbierac telefonu
e: zainstalować sekretarkę automatyczną i odbierać tylko chcianych rozmówców
f: zmienić numer (to z myślą o przyszłości)
--
Pozdrawiam
Jotte
-
5. Data: 2004-12-01 11:29:28
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "Jakub Wojtachnio" <k...@p...onet.pl>
NIe przejmuj sie jak pracowalem w pewnej znanej i duzej firmie handlowej to
szef rejonu potrafil do szefa oddzialu bez wzgledu na pore dnia i nocy
dzwonic zeby ojebac ze mamy slab wynki np. o polnocy albo o 1-szej, by potem
nastepnego dnia przjsc do oddzialu jakby nigdy nic i udawac ze sie nic nie
stalo i przy ludziach normalnie dyskutowac na rozne tematy zwiazane z
oddzialem. A jak byl sam na sam z szefem oddzialu to go znowu jebac z gory
na dol, wydawac absurdalne polecenia itd... Niestety znal numery do domu i
komorki byly sluzbowe ;-)
--
--
Jakub Wojtachnio
k...@p...onet.pl
-
6. Data: 2004-12-01 13:09:40
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "ropian" <r...@s...poczta.onet.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:cok8v2$qh1$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:cok2nm$o0l$1@nemesis.news.tpi.pl ropian
> <r...@s...poczta.onet.pl> pisze:
>
>> Kierownik do mnie dzwoni na numer prywatny (zastrzezony)
> to skąd go zna? sam podałeś? jeśli tak, to cóż - kara musi być ;))
Jemu osobiscie nie
czyli pozostaje nieodbierac telefonu
sekretarka automatyczna odpada
Pozdrawiam
Robert
-
7. Data: 2004-12-01 13:19:56
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:cokfrf$hll$1@atlantis.news.tpi.pl ropian
<r...@s...poczta.onet.pl> pisze:
> sekretarka automatyczna odpada
Pewnie masz swoje powody, ale ja uważam, że to znakomite rozwiazanie, które
stosuję z powodzeniem od lat.
Ktoś dzwoni, po anonsie mówi o co mu chodzi a ja decyduję czy chcę teraz
rozmawiać. A jak nie on chce rozmawiać z automatem, to z nikim nie
porozmawia. W końcu jestem we własnym domu i ja będę decydował, czy pozwolę
się w nim niepokoić.
Nie odbieram możliwości kontaktu ze mną jeśli ktoś znajomy, rodzina, klient
potrzebuje, a sam nie muszę stosować wykrętów i innych cudów w razie
niechcianej rozmowy (zresztą w jednym z moich miejsc zatrudnienia w ogóle
nie znają mojego tel.).
--
Pozdrawiam
Jotte
-
8. Data: 2004-12-01 13:29:50
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: Krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Wed, 1 Dec 2004 14:09:40 +0100, ropian <r...@s...poczta.onet.pl>
napisał:
>
> Jemu osobiscie nie
>
> czyli pozostaje nieodbierac telefonu
Jeszcze pytanie jaka choroba.
Ja zwykle chetnie sterowalem zdalnie zwoimi zadaniami w trakcie choroby
(nie mowiac o mniej chetnym przyjezdzie do firmy zeby odplatac cos, co
ktos nie potrafil - z dowozem i odwozem przez szefa), ale kilka razy
mialem sytuacje w ktorych uprzedzalem, ze mam wysoka goraczke, jestem na
lekach i nie jestem w stanie pomoc - gdy problem byl zbyt skomplikowany na
moj stan - stwierdzalem - sorry, nie jestem w stanie sie skupic -
zadzwoncie za dzien lub dwa bo teraz nic z tego nie rozumiem.
> sekretarka automatyczna odpada
ktos z rodziny moze "pozyczyc" aparat i odbierac wszystkie rozmowy - ty
lezysz, to ci przeciez niepotrzebny.
> Pozdrawiam
> Robert
>
Jest dzwonienie z firmy i...dzwonienie.
Jesli ktos nie chce pomyslec, tylko zwala wszystko na Ciebie, to
wspolczuje.
Jesli przyczyna jest brak organizacji pracy na wypadek Twojej nieobecnosci
- to radze o tym pomyslec na przyszlosc.
Ja mialem spisane telefony "alarmowe" na przypadek konkretnych (tu
wymienione) klopotow i awarii, oraz kilka procedur na najczestsze
problemy. Taki wykaz mialem przy swoim stanowisku pracy oraz w formie
skroconj przekazywalem kilku osobom, ktore przejmowaly dane obowiazki jak
mnie nie bylo.
Jak szedlem na urlop (niezaleznie od jego dlugosci) to wiadomo bylo, co
robic w sytuacjach standardowych.
Gdy zachorowalem - ludzie wiedzieli, gdzie szukac.
Troche pracy mnie kosztowalo przygotaowanie takich mini instrukcji,
poniewaz tez bylem (do czasu) "niezastapiony".
--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/
-
9. Data: 2004-12-01 13:33:24
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:cokser$no0$1@nemesis.news.tpi.pl ropian
<r...@s...poczta.onet.pl> pisze:
> Jasna sprawa kiedys tez w czasie choroby robilem to i owo i teraz jakby
> ktos inny mnie o co poprosił to pomoge ale zminil sie kierownik na
> gorszy model powiedziłbym raczej ze kretyn a wszystko wywala do góry
> nogami klientow tez Mimo prob nie sposob sie z nim dogadac a wszystko
> co moze chciec jest w komputerze a ze sobie nie mozee poradzicz ze
> swoim stanowiskiem to nie moja wina.
Szefa, a tym bardziej szefa takiego jak opisujesz będąc na zwolnieniu i w
ogóle "po pracy" można i należy olać dla nauczki i dla zasady.
Jednak może się zdarzyć naprawdę gardłowa sprawa, dotycząca także innych
pracowników lub współpracowników, interesu wspólnego itp.
Dlatego zawsze w każdej pracy udostępniam mój e-mail specjalnie do tego celu
przeznaczony. Sprawdzam pocztę kilka-kilkanaście razy dziennie, bez względu
na to gdzie jestem. Nie niesie to za sobą żadnego ryzyka irytującego
niepokojenia (nieinteresujące mnie posty po prostu kasuję bez odpowiadania),
a w istotnych przypadkach reaguję najszybciej jak się da.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
10. Data: 2004-12-01 13:34:20
Temat: Re: dyspozycje przelozonego na L4
Od: "Immona" <c...@W...com.pl>
Użytkownik "ropian" <r...@s...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cokfrf$hll$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
> news:cok8v2$qh1$1@news.dialog.net.pl...
> >W wiadomości news:cok2nm$o0l$1@nemesis.news.tpi.pl ropian
> > <r...@s...poczta.onet.pl> pisze:
> >
> >> Kierownik do mnie dzwoni na numer prywatny (zastrzezony)
> > to skąd go zna? sam podałeś? jeśli tak, to cóż - kara musi być ;))
>
> Jemu osobiscie nie
>
> czyli pozostaje nieodbierac telefonu
>
> sekretarka automatyczna odpada
Z pewnym przerazeniem obserwuje te dyskusje. Kierownik dzwoni podczas
choroby nie po to, zeby mobbingowac pracownika, ale dlatego, ze potrzebuje
do pracy informacji, ktora ten pracownik posiada i ktorej nie posiada nikt
inny obecny w firmie. Wszystkie rozwazania obracaja sie wokol tego, jak
"uciec" od udzielania odpowiedzi na pytanie, zamiast zastanowic sie, jak na
przyszlosc nie dopuszczac do sytuacji, w ktorej konieczne jest wykonanie
takiego telefonu. A to jest dosc proste zadanie z dziedziny zarzadzania
wiedza. Jesli jakis pracownik posiada wiedze kluczowa dla jakiegos dzialania
w firmie (chocby prostego) - "gdzie znajduja sie dane materialy" "kim jest
dana osoba, ktora moze napisac maila, jaka sprawe z nia omawiamy i na jakim
jest etapie" itd., to te wiedze trzeba zapisac w sposob umozliwiajacy
korzystanie z niej ewentualnemu zastepcy - na okres choroby, urlopu, a
wypadki tez sie przeciez zdarzaja (i w przeciwienstwie do lzejszej choroby
lub urlopu moga calkowicie uniemozliwic zapytanie pracownika o cokolwiek). A
kierownictwo powinno zrozumiec, ze koszty czasu poswieconego na takie
zabezpieczenie wiedzy sa nizsze niz ewentualne koszty wynikajace z nie
posiadania dostepu do tej wiedzy w krytycznym momencie.
I.