-
31. Data: 2006-04-13 07:05:54
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
Patrze, patrze a tu mbn porozsypywal nastepujace haczki:
> parę lat temu to te piatki na ftimsie przekłądały się na konkretne pięniądze
> stypendium naukowego, kwoty porównywalne z jałmużną jaką płaciły studentom
> łódzkie firemki
Hmm... przez pierwsze cztery lata, jak byl normalny system stypendialny,
najwyzsze stypendium naukowe wynosilo chyba cos ok 400zl/m-c. IHMO jesli
student ftimsu pracuje jako informatyk (programista, grafik, admin itp)
to miesiecznie wyciagnie wiecej niz 400zl a przy okazji zdobedzie
doswiadczenie.
Nie wiem ile wynosi teraz stypa, ale zmieinl sie system - nie ma widelek
zaleznych od sredniej, tylko jest skomplikowany wzor - na caly wydzial
jest X stypendiow, sa podzielone proporcjonalnie na kierunki i roczniki.
Jak bylem na V roku, to trzeba bylo chyba miec 4.8 srednia zeby sie zalapac.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
32. Data: 2006-04-13 07:26:29
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
badzio wrote:
> Patrze, patrze a tu mbn porozsypywal nastepujace haczki:
>> parę lat temu to te piatki na ftimsie przekłądały się na konkretne
>> pięniądze
>> stypendium naukowego, kwoty porównywalne z jałmużną jaką płaciły
>> studentom
>> łódzkie firemki
> Hmm... przez pierwsze cztery lata, jak byl normalny system stypendialny,
> najwyzsze stypendium naukowe wynosilo chyba cos ok 400zl/m-c. IHMO jesli
> student ftimsu pracuje jako informatyk (programista, grafik, admin itp)
> to miesiecznie wyciagnie wiecej niz 400zl a przy okazji zdobedzie
> doswiadczenie.
1) nie wolno mu pracowac na caly etat bo dziekanat sie nie zgodzi
2) ciezko jest znalezc czas by pracowac, to na prawde sa duze
wyrzeczenia, szczegolnie jak musisz dojezdzac na uczelnie z innego miasta
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
33. Data: 2006-04-13 08:31:17
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
Patrze, patrze a tu Tomasz Kaczanowski porozsypywal nastepujace haczki:
> 1) nie wolno mu pracowac na caly etat bo dziekanat sie nie zgodzi
A po co dziekanat ma sie godzic? U mnie pani w dziekanacie sie
dowiedziala po roku czasu ze pracuje, i to przypadkiem - jak chcialem
cos zalatwic i probowalem jej wytlumaczyc ze zaproponowany przez nia
termin mi nie odpowiada ze wzgledu na prace. Kilkanascie minut
tlumaczylem, ciezko jej bylo pojac ze ktos studiuje dziennie i pracuje.
Ale tak normalnie to nie znam podstawy prawnej do informowania
dziekanatu o podjeciu pracy. Poza tym - firmy zatrudniaja razcej na
umowe o dzielo albo zlecenie. Na etat mniej chetnie z podstawowego
wzgledu - oszczednosci na ZUSie.
> 2) ciezko jest znalezc czas by pracowac, to na prawde sa duze
> wyrzeczenia, szczegolnie jak musisz dojezdzac na uczelnie z innego miasta
Wiem ze sa duze wyrzeczenia. Ale w przyszlosci to moze zaprocentowac.
Jakbym chcial uniknac wyrzeczen, to bym nie szedl do technikum ani na
studia, tylko do zawodowki a pozniej zasilek. A co do dojezdzania...
faktycznie moze byc to utrudnieniem (zwlaszcza jesli sa kiepskie
polaczenia). Ja mialem to szczescie, ze mieszkalem w akademiku.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
34. Data: 2006-04-13 08:50:33
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
badzio wrote:
> Patrze, patrze a tu Tomasz Kaczanowski porozsypywal nastepujace haczki:
>> 1) nie wolno mu pracowac na caly etat bo dziekanat sie nie zgodzi
> A po co dziekanat ma sie godzic? U mnie pani w dziekanacie sie
> dowiedziala po roku czasu ze pracuje, i to przypadkiem - jak chcialem
> cos zalatwic i probowalem jej wytlumaczyc ze zaproponowany przez nia
> termin mi nie odpowiada ze wzgledu na prace. Kilkanascie minut
> tlumaczylem, ciezko jej bylo pojac ze ktos studiuje dziennie i pracuje.
> Ale tak normalnie to nie znam podstawy prawnej do informowania
> dziekanatu o podjeciu pracy. Poza tym - firmy zatrudniaja razcej na
> umowe o dzielo albo zlecenie. Na etat mniej chetnie z podstawowego
> wzgledu - oszczednosci na ZUSie.
Jeśli się nic nie zmieniło, a jesteś na studiach dziennych to musisz
miec zgode dziekanatu... Co wiecej nie wolno było zatrudnić Cię na cały
etat... Dlatego kolega w jednej firmie byl zatrudniony jednoczesnie na
3/8 etatu i na 5/8 na dwoch stanowiskach.
>> 2) ciezko jest znalezc czas by pracowac, to na prawde sa duze
>> wyrzeczenia, szczegolnie jak musisz dojezdzac na uczelnie z innego miasta
> Wiem ze sa duze wyrzeczenia. Ale w przyszlosci to moze zaprocentowac.
> Jakbym chcial uniknac wyrzeczen, to bym nie szedl do technikum ani na
> studia, tylko do zawodowki a pozniej zasilek. A co do dojezdzania...
> faktycznie moze byc to utrudnieniem (zwlaszcza jesli sa kiepskie
> polaczenia). Ja mialem to szczescie, ze mieszkalem w akademiku.
Ja wolalem pracowac nie w branzy, a dorywczo, zawsze latwiej bylo sie
zatrudnic... Informatyczne rzeczy zarobkowe to tylko artykuly w jakis
gazetach... Bo jak mialem 6 godzin zajec w danym dniu a na uczelni
musialem byc miedzy 8 i 20 bo okienka, to jednorazowe prace dalo sie tam
wrzucic, inne ciezko...
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
35. Data: 2006-04-13 09:03:44
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
Patrze, patrze a tu Tomasz Kaczanowski porozsypywal nastepujace haczki:
> Jeśli się nic nie zmieniło, a jesteś na studiach dziennych to musisz
> miec zgode dziekanatu... Co wiecej nie wolno było zatrudnić Cię na cały
> etat... Dlatego kolega w jednej firmie byl zatrudniony jednoczesnie na
> 3/8 etatu i na 5/8 na dwoch stanowiskach.
Czyli jak przy doktoracie? Ale... w przypadku doktorantow z tego co wiem
nie ma zadnych konsekwencji niepoinformowania uczelni o pracy (brak
przepisow wykonawczych). Wiec jak sie nie poinformuje uczelni o pracy na
caly etat to co bedzie? Skad sie dziekanat dowie? Mozesz podac jakis
wskaznik na paragraf, ustawe na ten temat?
Jedyny walek moze byc przy wystepowaniu o stypendium socjalne - teraz
trzeba dac zaswiadczenie ze skarbowki o dochodach. aczkolwiek mi panna z
komisji stypendialnej powiedziala ze jako student studiow dziennych moge
zlozyc oswiadczenie ze nie pracuje i nie beda wolali zaswiadczenia z US
- a jesli sklame i w rzeczywistosci pracuje, to mam to potraktowac jako
bonus za polaczenie studiow z praca (niestety chcialem byc uczciwy i
wyszla lipa).
>> Wiem ze sa duze wyrzeczenia. Ale w przyszlosci to moze zaprocentowac.
>> Jakbym chcial uniknac wyrzeczen, to bym nie szedl do technikum ani na
>> studia, tylko do zawodowki a pozniej zasilek. A co do dojezdzania...
>> faktycznie moze byc to utrudnieniem (zwlaszcza jesli sa kiepskie
>> polaczenia). Ja mialem to szczescie, ze mieszkalem w akademiku.
> Ja wolalem pracowac nie w branzy, a dorywczo, zawsze latwiej bylo sie
> zatrudnic... Informatyczne rzeczy zarobkowe to tylko artykuly w jakis
> gazetach... Bo jak mialem 6 godzin zajec w danym dniu a na uczelni
> musialem byc miedzy 8 i 20 bo okienka, to jednorazowe prace dalo sie tam
> wrzucic, inne ciezko...
No zgadzam sie ze ciezko jest pogodzic, zwlaszcza na poczatku. My
mielismy jakis nowy system organizacji studiow - ze niby mniej godzin na
uczelni, wiecej w domu. Poza tym, tak od III roku, plan byl juz raczej
sensowny a do tego mozna bylo wykonywac pewne ruchy pomiedzy grupami,
dogadywac sie z prowadzacymi itp (aczkolwiek nie z kazdym sie dalo -
jeden sie przyczepil ze kumpel przyszedl po wpis dla mnie - powiedzial
"jak kolega chce pracowac to niech przejdzie na zaoczne").
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
36. Data: 2006-04-13 09:23:58
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
badzio wrote:
> Patrze, patrze a tu Tomasz Kaczanowski porozsypywal nastepujace haczki:
>> Jeśli się nic nie zmieniło, a jesteś na studiach dziennych to musisz
>> miec zgode dziekanatu... Co wiecej nie wolno było zatrudnić Cię na
>> cały etat... Dlatego kolega w jednej firmie byl zatrudniony
>> jednoczesnie na 3/8 etatu i na 5/8 na dwoch stanowiskach.
> Czyli jak przy doktoracie? Ale... w przypadku doktorantow z tego co wiem
> nie ma zadnych konsekwencji niepoinformowania uczelni o pracy (brak
> przepisow wykonawczych). Wiec jak sie nie poinformuje uczelni o pracy na
> caly etat to co bedzie? Skad sie dziekanat dowie? Mozesz podac jakis
> wskaznik na paragraf, ustawe na ten temat?
byc moze nie ma rzeczywiscie wykonawczych rozporzadzen, ja tylko
napominam, ze takie cos istnieje i ci co chcieli robic cos po za
zleceniami czy umowami o prawa to po zgode do dziekanatu biegali,
mozliwe tez ze wtedy pracodawcy potrzebowali zaswiadczenia, nie wiem,
jak napisalem w innym miejscu, ja robilem jedynie dorywczo na zlecenia i
umowy o dzielo...
>>> Wiem ze sa duze wyrzeczenia. Ale w przyszlosci to moze zaprocentowac.
>>> Jakbym chcial uniknac wyrzeczen, to bym nie szedl do technikum ani na
>>> studia, tylko do zawodowki a pozniej zasilek. A co do dojezdzania...
>>> faktycznie moze byc to utrudnieniem (zwlaszcza jesli sa kiepskie
>>> polaczenia). Ja mialem to szczescie, ze mieszkalem w akademiku.
>> Ja wolalem pracowac nie w branzy, a dorywczo, zawsze latwiej bylo sie
>> zatrudnic... Informatyczne rzeczy zarobkowe to tylko artykuly w jakis
>> gazetach... Bo jak mialem 6 godzin zajec w danym dniu a na uczelni
>> musialem byc miedzy 8 i 20 bo okienka, to jednorazowe prace dalo sie
>> tam wrzucic, inne ciezko...
> No zgadzam sie ze ciezko jest pogodzic, zwlaszcza na poczatku. My
> mielismy jakis nowy system organizacji studiow - ze niby mniej godzin na
> uczelni, wiecej w domu. Poza tym, tak od III roku, plan byl juz raczej
> sensowny a do tego mozna bylo wykonywac pewne ruchy pomiedzy grupami,
> dogadywac sie z prowadzacymi itp
na nas robili testy nowego programu i ciezko bylo sie dogadac miedzy
grupami bo po 3 roku 80% zajec kazda grupa miala wg innego programu,
inne przedmioty itp... Na 5 roku na pierwszym semestrze mialem jeszczse
24 godziny zajec w tygodniu...
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
-
37. Data: 2006-04-13 10:10:03
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: "mbn" <m...@f...onet.pl>
Użytkownik "badzio" <b...@n...skreslic.epf.pl> napisał w
wiadomości news:e1l4sf$mu9$1@inews.gazeta.pl...
> Jedyny walek moze byc przy wystepowaniu o stypendium socjalne - teraz
> trzeba dac zaswiadczenie ze skarbowki o dochodach. aczkolwiek mi panna z
> komisji stypendialnej powiedziala ze jako student studiow dziennych moge
> zlozyc oswiadczenie ze nie pracuje i nie beda wolali zaswiadczenia z US
> - a jesli sklame i w rzeczywistosci pracuje, to mam to potraktowac jako
> bonus za polaczenie studiow z praca (niestety chcialem byc uczciwy i
> wyszla lipa).
znaczy zarabiałes >400 i chcialeś dostać stypendium socjalne?
a swoja droga daj na priva namiary tych lodzkich foirm co tak dobrze placa
;)
-
38. Data: 2006-04-13 12:35:32
Temat: Re: dobre firmy dla absolwenta IT
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
Patrze, patrze a tu mbn porozsypywal nastepujace haczki:
> znaczy zarabiałes >400 i chcialeś dostać stypendium socjalne?
Dokladnie. Ale wtedy bylem juz po slubie i do stypendium powinienem sie
liczyc tylko z zona, bez rodzicow. Niestety mielismy dosc specyficzna
sytuacje i polibuda tego nie przewidziala :P A ze kwote mialbym w sumie
niewielka, to stwierdzilem ze wiecej czasu zmarnuje na odwolania, pisma,
walke i bieganie po dziekanacie niz to warte.
> a swoja droga daj na priva namiary tych lodzkich foirm co tak dobrze placa
> ;)
Szukajcie a znajdziecie :P A > 400zl/m-c to tak duzo? Przeciez to moze
byc 401zl:).
Ale bez przesady - nie mowie o pracy jako roznosiciel ulotek (choc nie
wiem ile oni zarabiaja) ale o pracy jako informatyk. Masz 5 dni w
tygodniu. Zakladajac ze srednio mozesz byc 3-4godz dziennie w pracy,
masz 15-20godz tygodniowo, czyli, 65-85godz/m-c. A zarobki informatyka,
ktory potrafi cos wiecej niz obsluga worda sa wyzsze niz w kawiarence
internetowej, wiec wyciagnac te 500-700zl nie jest trudno (pewnie ze jak
sie trafi miesiac ze swietami to jest gorzej). . A kolega, ktory
dorabial jako admin, mial 1200zl/m-c i bywal w firmie raz czy dwa razy w
tygodniu + ew jak cos to zdalnie (no przynajmniej mowil ze ma 1200zl,
umowy mi nie pokazywal). I mial w sumie lepiej niz ja bo te 1200zl mial
co miesiac, bez wzgledu na ilosc przepracowanych godzin. A mi, nie
liczac wakacji, rzadko kiedy udawalo sie przekroczyc 1000zl. Inny kolega
dorabial prowadzac jakies kursy dla bezrobotnych, to tez mowil cos o
1000zl/m-c.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio