-
1. Data: 2010-03-11 20:51:52
Temat: delegacja zagraniczna dentysta
Od: Damianos <d...@g...com>
Witam,
Jestem poza Polską na delegacji. Dzisiaj rozchorowałem się (zapalenie
okostnej zębów lub coś w ten deseń, boli tak, że zwariować można).
Jutro ugadany jestem do dentysty.
Firma oczywiście zadbała o ubezpieczenie, tyle że już ze wstępnej
gadki z ubezpieczycielem widzę że będą problemy.
Zadzwoniłem do HR w Polsce no i panie po naradach stwierdziły ogólnie
że to mój problem ponieważ jest to sprawa pomiędzy mną a
ubezpieczycielem. Moja polisa mówi o tym że ubezpieczenie jest
zbiorowe dla wszystkich pracowników i to pracodawca ubezpiecza.
Plan generalnie miałem taki, że teraz zapłacę za tego dentystę a jak
wrócę do Polski to przedstawię rachunki i pracodawca mi odda kasę.
Chciałbym uniknąć szarpaniny z ubezpieczycielem (bo to co czytam o
nich na necie to tragedia wielka).
W poprzedniej firmie na delegacji zagranicznej raz zdarzyło mi się
zachorować i nie było problemu żadnego z takim tokiem rozumowania.
O ile pamiętam to prawnie jest to zapewnione w Rozporządzeniu Ministra
Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 w paragrafie 12,
który mówi:
§ 12. 1. W razie choroby powstałej podczas podróży pracownikowi
przysługuje zwrot udokumentowanych kosztów leczenia za granicą oraz
leków.
2. Nie podlegają zwrotowi koszty leków, których nabycie za granicą nie
było konieczne, koszty zabiegów chirurgii plastycznej i zabiegów
kosmetycznych oraz nabycia protez ortopedycznych, dentystycznych,
zakupu okularów.
3. Zwrot kosztów, o których mowa w ust. 1, następuje ze środków
pracodawcy.
4. W razie zgonu pracownika za granicą pracodawca pokrywa koszty
transportu zwłok do kraju.
No ale panie moje z HR uparły się że to nie ich sprawa w ogóle jest.
Panie z HR ogólnie są OK, ale zastanawiam się skąd ten opór?
Czy są jakieś inne uregulowania prawne?
-
2. Data: 2010-03-11 21:01:00
Temat: Re: delegacja zagraniczna dentysta
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 11.03.2010 Damianos <d...@g...com> napisał/a:
> § 12. 1. W razie choroby powstałej podczas podróży pracownikowi
> przysługuje zwrot udokumentowanych kosztów leczenia za granicą oraz
> leków.
> 2. Nie podlegają zwrotowi koszty leków, których nabycie za granicą nie
> było konieczne, koszty zabiegów chirurgii plastycznej i zabiegów
> kosmetycznych oraz nabycia protez ortopedycznych, dentystycznych,
> zakupu okularów.
> 3. Zwrot kosztów, o których mowa w ust. 1, następuje ze środków
> pracodawcy.
> 4. W razie zgonu pracownika za granicą pracodawca pokrywa koszty
> transportu zwłok do kraju.
>
> No ale panie moje z HR uparły się że to nie ich sprawa w ogóle jest.
> Panie z HR ogólnie są OK, ale zastanawiam się skąd ten opór?
Bo panie mają za zadanie dawać opór w takich tematach.
Temat jest prosty - robisz zęba, dbasz o rachunek plus jakiś opis choroby
który jednoznacznie wskaże, że stan był pilny - tzn że nie robiłeś sobie
tam np. implantu albo wybielania zębów. Idziesz z tym do ubezpieczyciela.
Jeśli nie odda kasy, to idziesz do pracodawcy. Jeśli ten również nie odda
kasy, to idziesz do sądu - pytanie z kim - moim zdaniem z pracodawcą.
--
Samotnik
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
-
3. Data: 2010-03-11 21:20:45
Temat: Re: delegacja zagraniczna dentysta
Od: Damianos <d...@g...com>
> Bo panie mają za zadanie dawać opór w takich tematach.
>
> Temat jest prosty - robisz zęba, dbasz o rachunek plus jakiś opis choroby
> który jednoznacznie wskaże, że stan był pilny - tzn że nie robiłeś sobie
> tam np. implantu albo wybielania zębów. Idziesz z tym do ubezpieczyciela.
> Jeśli nie odda kasy, to idziesz do pracodawcy. Jeśli ten również nie odda
> kasy, to idziesz do sądu - pytanie z kim - moim zdaniem z pracodawcą.
> --
No nie będę od razu po sądach latał. Bardziej zaciekawiło mnie
stanowisko pani rozliczającej delegacje (w sumie to panie z HR oparły
się na zdaniu pani z finansów) względem doświadczeń z przeszłości.
Myślałem że istnieją jakieś inne uregulowanie prawne.
Skoro nie ma, to wygląda na to, pani odpowiedzialna delegacje mówi
"nie" gdzie wytłumaczeniem jest "bo nie".
Generalnie myślę że sprawa zakończy się pozytywnie, ale ciekaw jestem
waszych opinii i co ważniejsze doświadczeń w tej materii.
-
4. Data: 2010-03-11 21:41:20
Temat: Re: delegacja zagraniczna dentysta
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 11.03.2010 Damianos <d...@g...com> napisał/a:
>> Bo panie mają za zadanie dawać opór w takich tematach.
>>
>> Temat jest prosty - robisz zęba, dbasz o rachunek plus jakiś opis choroby
>> który jednoznacznie wskaże, że stan był pilny - tzn że nie robiłeś sobie
>> tam np. implantu albo wybielania zębów. Idziesz z tym do ubezpieczyciela.
>> Jeśli nie odda kasy, to idziesz do pracodawcy. Jeśli ten również nie odda
>> kasy, to idziesz do sądu - pytanie z kim - moim zdaniem z pracodawcą.
>> --
>
> No nie będę od razu po sądach latał.
To jest takie typowo polskie myślenie - że sądy to nie są dla normalnych
ludzi. Otóż są. Jeśli nie pójdziesz, to pracodawca nie wypłaci - już się na
to zapowiada. Te panie, które Ci wmawiają, żebyś przypadkiem sobie nie
myślał że coś dostaniesz, robią to specjalnie - pracodawca nie chce dawać
na Twojego zęba pieniędzy. A moim zdaniem ma obowiązek. Jeśli nie postawisz
na swoim, to pracodawca się upewni w tym, że nie musi i każdego kolejnego
pracownika tak zrobi. Im właśnie o to chodzi, że zmiękniesz i 'po sądach
latał nie będziesz'. Za te pieniądze właściciel zje sobie kolację z rodziną
podczas wakacji na Mauritiusie. A z czego Ty będziesz musiał zrezygnować po
wydaniu pieniędzy na leczenie za granicą w trakcie delegacji, na którą
wysłał Cię pracodawca? On ma moralny i prawny obowiązek zapewnić Ci leczenie.
To się przekłada na szereg dziedzin życia - komuś skroili portfel na
przystanku - nie zgłosi, bo i tak nie znajdą. Ktoś widzi, że gówniarze
sprejują JP i HWDP na świeżo pomalowanej elewacji - nie zareaguje, bo i tak
nic im nie zrobią. Komuś ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania -
oleje, 'bo nie będzie się z koniem kopał', chociaż wcześniej ileś tam lat
opłacał składki właśnie po to, żeby ubezpieczyciel wziął na siebie
odpowiedzialność. I tak dalej, i tak dalej. Jesteśmy społeczeństwem
dziewięćdziesięciu kilku procent pokornych owieczek, robionych w trąbę bez
grama wazeliny przez kilka procent cwaniaków.
--
Samotnik
-
5. Data: 2010-03-11 21:59:26
Temat: Re: delegacja zagraniczna dentysta
Od: Lemat <#@lemat.priv.pl>
Samotnik wrote:
> Dnia 11.03.2010 Damianos <d...@g...com> napisał/a:
>> No nie będę od razu po sądach latał.
>
> To jest takie typowo polskie myślenie - że sądy to nie są dla normalnych
> ludzi. Otóż są. Jeśli nie pójdziesz, to pracodawca nie wypłaci - już się
> na to zapowiada. Te panie, które Ci wmawiają, żebyś przypadkiem sobie nie
> myślał że coś dostaniesz, robią to specjalnie - pracodawca nie chce dawać
> na Twojego zęba pieniędzy.
... ponieważ ma podpisaną umowę ubezpieczenia i to ubezpieczyciel wg.
pracodawcy powinien wypłacić. Paniom z HR powinno zostać zadane pytanie
szczegółowe: "jeżeli ubezpieczyciel mi nie wypłaci to co dalej?" podparte
wcześniej wymienionym w wątku paragrafem.
--
Pozdrawiam
Lemat
-
6. Data: 2010-03-11 22:12:14
Temat: Re: delegacja zagraniczna dentysta
Od: Damianos <d...@g...com>
> > To jest takie typowo polskie myślenie - że sądy to nie są dla normalnych
> > ludzi. Otóż są. Jeśli nie pójdziesz, to pracodawca nie wypłaci - już się
> > na to zapowiada. Te panie, które Ci wmawiają, żebyś przypadkiem sobie nie
> > myślał że coś dostaniesz, robią to specjalnie - pracodawca nie chce dawać
> > na Twojego zęba pieniędzy.
>
> ... ponieważ ma podpisaną umowę ubezpieczenia i to ubezpieczyciel wg.
> pracodawcy powinien wypłacić. Paniom z HR powinno zostać zadane pytanie
> szczegółowe: "jeżeli ubezpieczyciel mi nie wypłaci to co dalej?" podparte
> wcześniej wymienionym w wątku paragrafem.
>
Ludzie, spokojnie! Typowo polskie jest to że wszyscy od razu chcą
latać po sądach i się pieklić :) No i jeszcze jest typowe dla nas to,
że ogólnie zawsze znajdzie się okazja żeby udowodnić jak to w Polsce
jest kiepsko z dupskiem i ciulato - w tym to chyba jesteśmy
"miszczami" świata :)
A wracając do tematu. Czy są jakieś inne uregulowania prawne? Jakie są
wasze doświadczenia z chorowaniem podczas delegacji no i z późniejszym
rozliczaniem takiego zdarzenia?
-
7. Data: 2010-03-12 05:42:39
Temat: Re: delegacja zagraniczna dentysta
Od: Bartłomiej Szymański <l...@d...info>
Damianos pisze:
> A wracając do tematu. Czy są jakieś inne uregulowania prawne? Jakie są
> wasze doświadczenia z chorowaniem podczas delegacji no i z późniejszym
> rozliczaniem takiego zdarzenia?
A do czego Ci są potrzebne *inne* uregulowania prawne, skoro sam
znalazłeś już jedno, moim zdaniem jak najbardziej rozwiązujące Twój
problem? Jedno uregulowanie wystarczy, nie musisz mieć ich 10.
Oczywiście pytanie, czy to co znalazłeś jest aktualnie obowiązującą
wersją, ale sprawdzenie tego, to już Twoja praca domowa :).
--
Pozdrawiam, Bartłomiej "Draakhan" Szymański.
Lep na spamerów: l...@d...info, s...@d...info
Kontakt: news na domenie jak wyżej
-
8. Data: 2010-03-12 08:34:13
Temat: Re: delegacja zagraniczna dentysta
Od: badzio <b...@g...com>
On 11 Mar, 23:12, Damianos <d...@g...com> wrote:
> A wracając do tematu. Czy są jakieś inne uregulowania prawne? Jakie są
> wasze doświadczenia z chorowaniem podczas delegacji no i z późniejszym
> rozliczaniem takiego zdarzenia?
Ubezpieczenie wykupione przez pracodawce, w trakcie delegacji wygaslo
(firma zapomniala przedluzyc polise), pracownik zaplacil z wlasnej
kasy, nastepnie wyslal mailem skan rachunku oraz obciazenie karty i
bez problemu dostal pieniadze.